Transkrypcja nagrania (AI)
Bracia i siostry, dzisiaj Bóg przywala do nas, abyśmy mogli całe swoje życie pobierzeć i wszystkie dziedziny swojego życia. Czasami pojawia się to pytanie, co to znaczy być napełnionym Duchem Świętym, pełnym Duchem Świętego. A myślę, że już częściowa odpowiedź padła w tych słowach zgastowanych, kiedy każdą dziedzinę swojego życia oddajemy pod kierownictwo Boże. Kiedy powierzamy Mu wszystko, wtedy Bóg, wtedy Duch Święty ma swobodę działania. Teraz wspomniał o pokoju. Pokój jest niezwykle poszukiwany na całym świecie. Jak wiecie, kochani, najwięksi tego świata spotykają się i debatują nad tym, jak zachować pokój, jak utrzymać pokój, jak zabezpieczyć się przed agresorem. Co zrobić, żeby było to bezpieczeństwo. Różnego rodzaju spotkania, konferencje, sympozia, zjazdy i tak dalej. I widzimy, że efekty tego są bizerne. Tak trzeba powiedzieć. Ciągle wybuchają owe konflikty. Jedne są wygaszane, znowu w innym miejscu się pojawiają. Ciągle i ciągle płomień, ogień, niepokoju, nienawiści, uprzedzenia. I tak będzie, bracia i siostry, aż do czasu, póki szatan nie zostanie związany. Niestety, żyjemy w tym świecie, na tej ziemi, która jest pewna sama. Ale Biblia, Boże Słowo mówi nam, że na tym oceanie zła, niepokoju, my możemy uzyskać pokój. I nie tylko uzyskać pokój, ale możemy być czynnicielami pokoju. Możemy ten pokój przekazywać. Dlatego też, bracia i siostry, chciałbym sięgnąć do Bożego Słowa i odczytać pewien przykład, pewną historię ze Starego Antestamentu, z rozdziału 13, pierwszej księgi Wojewszowej. I czytajmy może od pierwszego wersetu. Wyruszył wtedy Abram z Egiptu z żoną swoją i wszystkim, co do niego należało, do Negebu. A lot był z nim. A Abram był już bardzo zasobny, wciążowy, z srebrą i złotem. Do miejsca, gdzie poprzednio był jego namiot, między Betelem i Ajem. Do miejsca, gdzie przedtem zbudował ołtarz. Tam wzywał Abram imienia Aja. Również lot, który wędrował z Abramem, miał owce, bydło i namioty. Lecz kraj nie mógł ich obu trzymać, bo dobytek im był tak wielki, że nie mogli przebywać razem. Między pasterzami stał Abram, a pasterzami stał lot, a powstał spór. A Kalanyczycy i Perezyci mieszkali wówczas w kraju. Wtedy rzekł Abram do lota. Niechże nie będzie sporu między mną a tobą i między pasterzami moimi a twoimi. Jesteśmy przecież braci. Czyż cały kraj nie stoi przed tobą otworem? Odłącz się więc ode mnie. Jeśli chcesz pójść w lewo, ja pójdę w prawo. A jeśli chcesz pójść w prawo, ja pójdę w lewo. Wtedy lot podniósł się oczy, widział, że cały okręg nadjordański, zanim Pan zniszczył Sodom i Gomorę, był obfity wodą jak okrut Pana, jak ziemia ekipska aż do suwalu. I wybrał sobie lot cały okręg nadjordański i wyruszył lot na wschód, tak by stali się obaj ci mężowie. Abram zamieszkał w ziemi kalanyjskiej, natomiast lot przebywał w miastach okręgu nadjordańskiego i rozbijał swoje namioty aż do Sodomu. Możemy do tego miejsca. Jest opisana historia dwóch osób, spokrewnionych ze sobą. Abram był starszy od lotu. Obaj mieli swoje rodziny, swój dobytek i doszło do problemu pewnego, ponieważ był to za mały region, okręg, aby oczywać obydwie te duże rodziny. Powstał problem. Kto tu pozostaje, a kto musi opuścić to miejsce. I myślę, że takie problemy przeżywamy również w swoim życiu, kiedy trzeba podejmować pewne decyzje, kiedy możemy ustąpić albo wymusić jakieś coś, bo mnie się to należy. Różne sytuacje się zdarzają. Wybuchają najczęściej konflikty nie tylko w rodzinach, ale też i w państwach, na kontynentach z powodu różnych roszczeń, które są przedstawiane i za sobą to pociąga później konflikty, wojny, wielki żar i smutek i tragedie. Tak w tym przypadku, zobaczcie, pojawił się problem, ale ten człowiek, który był mężem wiary, posłusznym Bogiem, który żył blisko Boga, Abraham, zachował postawę niezwykle poruczającą, postawę wzorową, choć on mógł powiedzieć, że mnie się należy, bo jestem starszy. Mógł w taki sposób zareagować, jednak postanowił utrzymać koboły, zachować koboły. I dał prawo do Boga utrzymać. I no skorzystał z tego, wybrał, jak się później okazało, jego wybór nie był najlepszy, bo później przeżywał także tragedię w Sodomie. Sam fakt rozwiązania problemu. Abraham był człowiekiem wiary, ale tak jak wyjechać z tego, z innym, jest człowiekiem pokoju, który chciał budować ten pokój w rodzinie i między służbą, między wszystkim pozostałymi członkami. Ja myślę, że uniknęliśmy wielu problemów w tej chwili skoce do płaszczyzny rodzinnej, a nawet zborowej, gdybyśmy potrafili wziąć przykład z Abrahama. I w wielu sytuacjach ustąpić, albo przynajmniej zachować klucze. Może wtedy wiele problemów uniknąć w ogóle. A rzeczą niezwykle błogosławioną jest, kiedy my jesteśmy zdolni błogosławić swoich nieprzyjaciół. Braćmy siostry, a tego oczekuje od nas Pan. Tego oczekuje od nas Pan. Nie tylko, żebyśmy nie walczyli z naszymi przeciwnikami, ale żebyśmy byli zdolni ich błogosławić. A jeszcze podobne słowo, a postąpamy w zapisach od liście do rzymia. Chciałbym usiąść z rozdziału 12 i przytoczyć ten fragment. Powiada tak, 12 rozdział, 10 werset. Miłością braterską, jedni drugich miłujcie. Wyprzezajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku. 14 werset. Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Błogosławcie, a nie przeklinajcie. Dalej czytamy, od 17 wersetu. Nikomu złem za złe nie oddawajcie. Starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie. Największymi mścijcie się sami, ale pozostawcie do gniewowi porzędni, albowiem napisane, pomsta to mnie należy. Ja odpłacę, mówi Pan, jeśli wtedy ładnie nieprzyjaciel twój nakań, bo, jeśli pragnie, napój go, bo czynąc to, węgla rozżarzone skargniesz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwycięży. To najnowsza rada, jaką Bóg udziela nam wszystkim, żebyśmy umieli rozwiązywać problemy, jakie się pojawiają, one będą się pojawiać, dopóki żyjemy w tym ciele, będziemy przeżywać te problemy z różnych powodów. Ale jak szybko moglibyśmy ugasić jeden ogień, gdybyśmy się tak zachowali, jak Bóg radził poprzez całe spokoj. Niestety, nie zawsze korzystamy z Bożej rady, czasami korzystamy z innej rady i chcemy pokazać, kto jest mądrzejszy, kto jest lepszy, kto jest silniejszy, komu się należy i tak dalej, i moglibyśmy dalej iść w tym kierunku. Ale jakże błogosławioną rzeczą jest umieć płacić dobrem za złe i być tym człowiekiem pokoju. Oczywiście, jak czytaliśmy, nie zawsze ten pokój da się zachować, bo nie zawsze to zależy ode mnie i od Ciebie, bo jest jeszcze druga strona, ale tu czytaliśmy, o ile to od Was zależy. Ze wszystkimi ludźmi pokój będzie, ze wszystkimi, a więc ja ze swojej strony powinienem zrobić wszystko, co jest możliwe, stosując rady Bożego Słowa i wtedy jestem w sumie u swoim czystym i wtedy mogę spokojnie patrzeć w stronę o Niego i oczekiwać spotkania z Panem. Ale jeżeli zachowuję się inaczej, próbuję brać, jak to się mówi popularnie, sprawę w swoje ręce, nie zawsze to się dobrze kończy, a nawet odwalę bym się powiedzieć, nigdy to się dobrze nie kończy, dlatego, że jedynie rada Boża jest skuteczna, jest najlepsza i ona pozwala nam rozwiązywać problemy i uniknąć niepokoju, lęku. Taki przykład drugi Józefa, Drodzy Zgromadzeni, znamy na pamięć ten przykład, kiedy został sprzedany przez swoich braci do Egiptu i musiał przeżyć straszną tragedię, nie tylko, że został potraktowany przez najbliższych w taki sposób brutalny, w taki zły sposób, ale też musiał przecięgnąć nam niewinnie przez lata. To ten członek, kiedy miał swoich ręków w macie i mógł odpłacić złym za złe, wiecie jak się zachowuje. Zapłakał, uściskał swoich braci i mówił, wy się nie lękajcie, nie martwcie, Pan Bóg dopuścił i posłał mnie tam do Egiptu, aby wam ocalić życie. Nie lękajcie się. Bo tak musiał być. Jego stosunek zupełnie inny. Chciał im życzyć dobra, on zrozumiał, czego by spotkało to bolesne doświadczenie. Miał takie nastawienie, pełne miłości ze swoich braci i to jest taki piękny przykład, a już niewspomnę o Jezusie Chrystusie, który wołał z krzyża, przepaść im, bo nie wiedzą co czynią. Przepaść im, bo nie wiedzą co czynią. Bracia i siostry, chciałbym życzyć sobie i wam, abyśmy byli ludźmi pokoju. Jeżeli chcemy oglądać pokój z Boże w rodzinach, to nośmy ten pokój w naszych sercach, to bądźmy mężami i niebiastami pokoju. To starajmy się robić wszystko, aby ten pokój przekazywać innym i z słowami, ale też w swoim życiu, a także w swoim postępowaniu. Niech ten pokój płynący od Boga upełnia nasze serca, szczerze naszej myśli i sens. Tu bracia przede mną podkreślali, że to zależy właśnie od relacji z Bogiem. Przede wszystkim. My nie będziemy mogli mieć tych właściwych, lubimy relacji z innymi, jeżeli nie będziemy mieć właściwych relacji z Bogiem. Bo jedno z nimi ma ścisły związek. Jeżeli mamy pokój z Bogiem, jesteśmy zdolni, aby ten pokój przenieść i na inne relacje. Ale jeżeli nie mamy pokoju z Bogiem, nie jesteśmy w stanie przekazywać innym pokój. To jest niemożliwe. My możemy słowami cokolwiek mówić, ale nie jesteśmy w stanie wprowadzić tego pokoju. Niech to by pomoże nam w pierwszej kolejności, abyśmy zreagowali swoje relacje z Bogiem. Czy mamy pokój z Bogiem i były nam umania, czynione przez braci przede mną, żeby powierzyć swoje życie Bogu. Każdą dziedzinę życia. Żeby nie było nic, co by nas dzieliło od Boga, ale żebyśmy mogli mieć tą prawdziwą więź z Bogiem. Tego życzyłbym sobie i wam, braciom i siostrami. A to, co Gartesz przede mną wspomniał, kto ma w swoim sercu Jezusa Chrystusa w swoim życiu, jako Pana i Zbawiciela, a jednocześnie Księcia Pokoju. Jezus Chrystus jest Księciem Pokoju. I my wtedy zdolni jesteśmy, aby ten pokój przekazywać dalej. W Księdze Izajasze w rozdziale 52 są takie słowa prorocze zapisane w VII wersji. Jak miłe są na górach nogi tego, który zwiastuje radostną wieść, który ogłasza pokój, który zwiastuje dobro, który ogłasza zbawienie, który mówi do syjonu, Twój Bóg jest królem. O jak miłe są nogi tego. Niech nasze ból, nasze życie będzie miłe w oczach Bożych i w oczach ludzi. Przez to, że będziemy nosić się razem z Pokojem, zwiastunami w dobrej wieści, radosnej wieści, będziemy ogłaszać ratunek, zbawienie. A wszystko to zależy od tego, jak blisko jesteśmy Panu. Czy Pan bądź Bóg, bądź Jezusem Chrystusem, bądź Bogiem. Tego życzę sobie i mam bracia i siostry na każdy dzień. Amen.
W chrześcijańskiej teologii istnieje pogląd, że pokój na ziemi nastąpi wraz związaniem szatana. Oznacza to, że dopóki szatan będzie wolny, nie będzie możliwe osiągnięcie prawdziwego pokoju i harmonii na świecie. Według Biblii, szatan jest duchowym wrogiem ludzkości. Jego cel to zwodzenie, kłamanie i sprowadzenie jak największej liczby ludzi na złą drogę.
Jednym z najbardziej znanych opisów szatana w Biblii jest Księga Objawienia, w której jest opisany jako „wąż starożytny”, „diabeł” i „szatan”. W rozdziale 20 tej księgi mówi się o związaniu szatana na tysiąc lat. Według tej wizji, kiedy Jezus Chrystus powróci na ziemię, aby ustanowić Królestwo Boże, szatan zostanie związany i uwięziony na tysiąc lat. W czasie tego okresu będzie panować pokój na ziemi, ponieważ szatan nie będzie miał już mocy wpływania na ludzi. Wszyscy będą mieli okazję poznać prawdziwe wartości i cele życia, a zło zostanie pokonane.
Jednakże, po upływie tysiąca lat, szatan zostanie uwolniony i będzie miał krótki czas, aby ponownie wprowadzić chaos na ziemi. Po upływie tego krótkiego okresu, szatan zostanie ostatecznie pokonany i zniszczony. Nastąpi sąd ostateczny, a Ci, którzy pozostali wierni Bogu, będą nagrodzeni wiecznym życiem w Królestwie Bożym.
Można zatem powiedzieć, że pokój na ziemi jest możliwy tylko wtedy, gdy szatan zostanie związany i uwięziony.