Nauczanie przetłumaczone i udostępnione przez misję HESED - Healing ministries
Lester Sumrall (1913-1996) był amerykańskim ewangelistą, kaznodzieją, nauczycielem i autorem chrześcijańskich książek. Sumrall założył wiele organizacji chrześcijańskich, w tym „Lester Sumrall Evangelistic Association” oraz „Feed the Hungry”, organizację charytatywną zajmującą się pomocą ludziom potrzebującym na całym świecie.
Sumrall był autorem ponad 130 książek, w tym takich bestsellerów, jak „Demons: The Answer Book” oraz „Adventures in God”. Był również uznanym kaznodzieją i nauczycielem, który prowadził wiele konferencji i seminariów na całym świecie, aby dzielić się swoją wiedzą na temat Biblii i chrześcijaństwa.
Lester Sumrall zyskał międzynarodowe uznanie jako weteran w służbie misyjnej. Przez wiele lat podróżował po całym świecie, głosząc ewangelię i zakładając kościoły, w tym w Azji, Afryce i Europie. Jego życie i praca były inspiracją dla wielu ludzi, którzy szukają wskazówek i duchowego wsparcia w swoim życiu.
Transkrypcja automatyczna cz. 1
Witam na lekcjach biblijnych. To wielka radość Was widzieć i niech Pan oświeci nasze umysły, abyśmy mogli zrozumieć prawdę i aby ta prawda nas mogła wyzwolić. Wyzwolić nas od wszystkiego, co powstrzymuje nas od posiadania najwspanialszej rzeczy, jaką Bóg chce, abyśmy mieli. I wszyscy powiedzieli Amen. Chcemy dzisiaj mówić na temat wiary, aby zmienić świat. Jest w wierze potencjał, który może zmienić świat. Jeśli nauczymy się uwolnić wiarę, którą mamy i zwiększyć wiarę, którą mamy i adekwatnie używać wiary, którą mamy, to możemy zmienić świat. Po pierwsze, świat da się zmienić. Po drugie, on potrzebuje zmiany. I po trzecie, Wy jesteście tymi, którzy mają to zrobić. Wiara, aby zmienić świat. W Hebrajczyków 11, werset 1 jest, a wiara jest podstawą tego, czego się spodziewamy. Nasz naturalny człowiek i naturalna nauka ma całą wiedzę, aby eksplodować bombę atomową z wieloma megatonami destrukcyjnej energii. On nazywa tę moc, zgodnie z jego wiedzą, mocą na najwyższym poziomie. Moc pełna strachu, drastyczna moc, moc niszcząca. Ale wiara, podobna do tej, jaką miał prorok Eliasz, który zamknął niebiosa na deszcz na trzy lata, jest silniejsza niż ta energia. A modlitwa z siedmioma potężnymi wybuchami mocy przyniosła deszcz na ziemię dotkniętą głodem. Ta moc, jaką człowiek nie był w stanie kontrolować, ani nawet nie ma umiejętności analizowania jej siły. W naszych nowoczesnych czasach człowiek może nacisnąć guzik i przez to sprawić, aby potężna maszyneria zaczęła się poruszać, funkcjonować, działać. Ale wiara, jaką miał Mojżesz, przez uniesienie ręki i wypowiedzenie słowa, sprawiła, że Morze Czerwone otworzyło się i wody stanęły i, jak mówi Biblia, głębiny osiadły pośrodku morza. I dzieci Izraela w liczbie ponad dwa miliony przeszły przez dno morskie, jak mówi Biblia, po suchej ziemi. On nie tylko usunął wody, on je też wysuszył. Oni nie szli po błocie do kolan. Bóg zrobił ścieżkę po dnie morskim dla nich. I tak właśnie funkcjonuje działanie w wierze. Wiara pozostaje aż do tego dnia wielkim źródłem energii dostępnej dla ludzkości. I jest tak niesamowite dla mnie, że tak mało interesujemy się i poświęcamy tak mało uwagi rzeczy, która może zmienić nasz świat. Modlę się, aby w przyszłości Bóg nauczył nas, jak uwolnić tę fantastyczną energię, która ma w nas moc tworzenia, przez to, co nazywamy wiarą. Jeśli chcecie inne słowo na to, nazywajcie to zaufaniem. Zaufanie. Aż będziecie wiedzieli, że macie coś, w co możecie ufać i nie boicie się Mu zaufać. Tyle razy prosimy Boga, aby On coś zrobił i za każdym razem mamy plan B, jeśli On tego nie zrobi. No a On tego nie robi, bo to nie jest wiara. On nie uwalnia swojej energii bez naszej wiary. Więc rzeczy, które chcemy, a nie otrzymujemy ich z prostego powodu, że nie nauczyliśmy się sztuki całkowitego zaufania, zupełnego zaufania. I w tej dziedzinie Bóg nazywa to wiarą. Wiara wbudowana jest w trójdzielną strukturę ludzkiego ducha, duszy i ciała. Także każdy człowiek na tej ziemi ma otwarte drzwi do tej wiary poprzez swoje ciało, duszę i ducha. I nikt nie jest powstrzymywany przed tym. Jeśli zaakceptujecie to, to możecie mieć relację z Bogiem, która może zmienić wasz świat i świat wokół was. Tyle razy mówimy, ta osoba powinna być błogosławiona, bo chodzi do kościoła od 20 lat. Bóg nie błogosławi cię, dlatego że jesteś od 20 lat w kościele. I tak byłeś tam po to, by kłócić się z kazandzieją. Nie, nie sądzę. Bóg was błogosławi, bo uwalniacie coś wewnątrz siebie. To jest żyjąca, dynamiczna moc i siła. My to nazywamy wiarą. Dlatego chcę się zajmować tym tak mocno, aż każdy z nas powie, moja wiara jest umocniona, moja wiara jest na wysokim poziomie, moja wiara jest żyjącym źródłem siły w Bogu. Bóg chce, aby taka była. Ta dynamiczna siła, jaką nazywamy wiarą, ma moc, aby zmienić każdy świat, nasz świat, ich świat, każdy świat. Waszym pierwszym krokiem będzie zrozumienie, czym jest wiara. Bóg nie jest ignorantem. Bóg nie może tolerować ignorancji. Jeśli myślicie, że Bóg wam pomoże, bo jesteście ignorantami, to nie rozumiecie Boga. Bóg jest inteligencją. Bóg chce, abyśmy wiedzieli. On chce, abyśmy się uczyli. On chce, abyśmy szukali i znaleźli prawdę. A jeśli my pójdziemy inną drogą i nie będziemy tego robili, to my wykluczymy siebie z potęgi Boga i z chwały wszechmocnego. Więc musimy szukać, aby znaleźć. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Bóg mówi w Księdze Ozeasza, mój lud ginie z braku poznania. Gdziekolwiek jest ignorancja, są tam kłopoty, bo to wiedza przynosi uwolnienie od ignorancji. Ta wiedza wie, co możemy otrzymać od Boga. Bóg nie może błogosławić niewiary. I często niewiara tam jest, bo nie ma wystarczającej wiedzy, że gdyby było pełne zrozumienie tego, to byłaby wiara. Więc od nas zależy, abyśmy uczyli się, jak uwalniać naszą wiarę. Uczyć się, jak poruszać się z Bogiem. Uczyć się, jak mówić, Panie, wiem, że możesz to zrobić. Jestem tak samo dobry jak Abraham, Mojżesz czy ktokolwiek w tamtych czasach. Panie, jestem dzieckiem króla i uwolnię tę potężną moc. Możliwe, że nikt jeszcze nie uwolnił całkowitej mocy, jaka jest dostępna przez wiarę. I to jest coś, prawda? Ty możesz być tym pierwszym. Nie wiem. A może to prawda, że nikt nigdy nie poświęcił się całkowicie temu użyciu wiary? Nie borykał się z wiarą, nie walczył z wiarą, aż będziemy to rozumieli i sięgniemy po to, i zmienimy świat, w którym żyjemy. Kto chce zmienić swój świat? Więc musimy być doinformowani, zanim zmienimy cokolwiek. Potem musimy zrobić drugi krok, czyli zaakceptować to, co Bóg wskazuje jako absolutną prawdę. Jeśli nie zaakceptujemy tego, co Bóg mówi, że jest prawdą, nigdy nie wejdziemy do królestwa wiary. Bo aby wejść do królestwa wiary, musisz pozbyć się tego, co widzą oczy i słyszą uszy, i może tego, co dotykają palce. I wtedy przeniesiecie się do innego świata, do świata wiary. A w tym świecie musicie zaakceptować Słowo Boże, albo tam nie dacie rady. Musicie wiedzieć, że Bóg jest prawdą, On nie jest kłamcą. I jeśli Bóg tak mówi, to będzie właśnie tak. Kiedy Mojżesz spojrzał na Morze Czerwone, jak on mógł wierzyć, że te szalone fale przestaną poruszać się w tą stronę i zaczną w tą? To wymagało siły, aby powiedzieć, fale, przestańcie poruszać się na zachód i wschód i zacznijcie się poruszać pionowo. I to szybko, jestem gotowy. I one musiały go posłuchać. I powiedzieć do tego błotnictwego dna, schnij szybko, oto nadchodzimy. Powiesz, co się nie stało, no to cię uwalnia od całego tematu. Jeśli nie wierzysz, że Bóg może to zrobić, to nie uwierzysz, że Bóg może uczynić cuda w twoim biznesie. Nie uwierzysz, że Bóg może zrobić cuda w twoim domu. Nie uwierzysz, że Bóg może przywrócić miłość w twoim sercu, dla twojego towarzysza. Bo diabeł jest jedyny, który nie chce, abyś uwierzył, bo on wie, że te wszystkie rzeczy są prawdą. I on chce ukryć przed tobą tę prawdę. On nie chce, abyś znał prawdę, bo poznanie prawdy uwolni cię ze wszystkiego, co on ma. Wszystko, co on ma, jest ciemne i wszystko, co on ma, jest czarne i wszystko, co on ma, to kłamstwo. Więc my musimy przyjść do obfitości prawdy Bożej, a przyjście do tej prawdy nas wyzwoli. Chwała Bogu za każde zahamowanie diabła w tym świecie. To nas wyzwoli. Ilu z was się cieszy, że jesteście wolni? Wolni przez potężną moc Boga. Wiecie, nawet religia może was związać. Niektóre religie są pełne kłamstw, aż będziesz w całkowitej niewoli. Ale gdy wrócicie do źródła, jakim jest Jezus, to zaczyna się wolnością, to kończy się wolnością. Wszystko w środku jest wolnością. Kiedy dotrzesz do Boga, dostaniesz wolność, a duch człowieka tęskni i poszukuje tej wolności. Nie cieszycie się, że ją mamy? Wolność, którą tylko Bóg może dać. Więc musimy wiedzieć, że Bóg jest prawdą absolutną. To jest ten sam rodzaj wiary, jaką miały hebrajskie dzieci, kiedy one były w ognistym piecu w Babilonie. One powiedziały królowi prosto w oczy, słuchaj królu, Bóg zawsze nas uwalniał, więc jeśli chcesz nas wsadzić do ognistego pieca, zrób to. Ale chcielibyśmy coś dodać, że jeśli Bóg nas nie uwolni, to my i tak nie będziemy się ukłaniać żadnemu z Twoich podobizn. Wstać nas tam, tak czy inaczej. Ale my wierzymy, że Bóg, któremu służymy, uwolni nas. I to jest wiara bez końca. To jest wiara bez planu B. To jest wiara całkowita. Większość z nas, gdy ufamy Bogu, mówi, panie, jeśli nie zaspokoisz moich potrzeb, ja mam tutaj takie wyjście zapasowe, jakby co. I to nie jest wiara. Niektórzy ludzie pytali mnie, jak to jest, że kiedy jesteś za granicą, masz tak wiele cudów. Więcej niż w tym kraju. Jednym z powodów jest, że ludzie, którzy potrzebują tych cudów, nie mają innego wyjścia. Oni nie mają jednej dziesiątej centa. Większość z nich nie mają pieniędzy. To są biedni ludzie. Oni nie mogą kupić sobie aspiryny. Oni nie mogą umówić się na wizytę u lekarza. Oni nie mogą wykupić sobie miejsca w szpitalu. Nie mają w ogóle pieniędzy. Jeśli oni na Twoim nabożeństwie nie zaznają ulgi i nie znajdą mocy Bożej, i nie znajdą Bożego błogosławieństwa, to umrą i wiedzą o tym. Więc oni nie mają żadnego planu B. Więc gdy powiesz, chodź i uwierz, oni otwierają całe swoje wnętrze. Kiedy mówicie, Bóg może to zrobić, oni zaczynają śpiewać wewnątrz. Bóg może to zrobić, Bóg może to zrobić. Nic dziwnego, że dzieją się cuda. Oni mają wiarę bez planu B. Oni wiedzą, co robią. Oni mówią, jeśli ja nie dostanę tego tutaj, to umrę i wiem to, więc to tutaj dostanę. I oni to dostają. I oni to dostają. Miałem w tym budynku ludzi, którzy mówili, pomódl się za mnie, jutro rano idę do szpitala. To po co mam się za Ciebie modlić? Wiesz, gdzie idziesz. Nie chciałbyś być rozczarowany. Po co się modlić? Po prostu bowiem baw się dobrze, wracaj we właściwym czasie, spróbuj przyprowadzić kogoś do zbawienia tam. Ale to nie jest cudowna moc Boża, która jest dostępna przez wiarę. Wiem, że nasze rodziny są różne. Nie wiem, dlaczego takie są, ale wiem, że są różne. Moja mama wychowywała siedmioro dzieci przez wiarę. My mieliśmy bardzo mało pomocy medycznej przez całe nasze życie. Kiedy ja zachorowałem, ona się modliła. Jeśli nic się nie działo, to ona dzwoniła do pastora i on się modlił. Ona była zdeterminowana, żeby otrzymać asystę i pomoc od Boga, to co dzisiaj nazywamy wiarą. Społeczność i społeczeństwo, które rozkwita i ma pełno dóbr tego świata, bardzo trudno jest im ufać Bogu. Bo cały czas rzeczy materialne umacniają się, przybliżają się i mówią nie martw się, masz tu plan B, masz tu plan B. I zaczynasz bardziej wierzyć w plan B niż w plan A. I to usuwa twoją moc wiary. Te dzieci tutaj, te dzieci hebrajskie w ognistym piecu Babilonu nie miały planu B, ale one wierzyły. One mówiły, my wierzymy, że ogień nie spali nas, prawdziwy ogień nas nie spali. My mówimy tu o czymś potężnym, mówimy o wierze. Możecie wziąć tę historię młodego człowieka o imieniu Daniel w jamie lwa. Kiedy oni go tam wrzucili, on wiedział, że oni mogą równie dobrze zatrzymać te sznurki, bo będą musieli wyciągnąć go z powrotem. On powiedział, nie zgubcie tych lin, chłopaki, będziecie ich potrzebować jutro rano, ja wracam do swojego biura. On to wiedział, on był tego pewien, a tam wszędzie na dole było pełno głodnych lwów. I jeśli w to nie wierzycie, spójrzcie co się stało następnego dnia. Jego wszystkim wrogom, oni zostali przerzuci w pośpiechu, ale oni nie mieli tego co on. Oni słyszeli o Bogu, oni słyszeli o Bogu Daniela, a oni nie mieli z nim żadnej relacji. To czego my chcemy nauczyć was na tej lekcji i na kolejnych lekcjach, to jak wy możecie mieć relację z Bogiem, że wy będziecie przemawiać i rzeczy będą się działy. Możecie wypowiedzieć dla siebie lepszą pracę, możecie wypowiedzieć dla siebie lepszą relację w domu. I tak się będzie musiało stać, bo wy mówicie z mocą i siłą jak bomba atomowa w miejscach niebiańskich. Ja już to czuję, a wy? Poczekajcie aż te lekcje potrwają dłużej, to będziecie mogli więcej na ten temat powiedzieć. Bóg chce abyśmy ty i ja mieli rezerwę mocy jaką tylko Bóg może dać. Człowiek nie może jej dać. A prawie wszystko w naszym społeczeństwie jest jej przeciwne. Nasze materialistyczne społeczeństwo mówi ufaj temu co jest materialne. I ty wiesz, że to jest kłamstwo. Bóg przemówił do wszechświata, aby się stał, a nie było nic materialnego. On przemówił do materii, aby się stała z tego co nie było materialne. On przemówił i planety powstały. On przemówił i Ziemia powstała. On stworzył je dzięki mocy i sile swoich ust. My musimy dojść do tego też. Może sobie z tego nie zdajesz sprawy, ale wasze usta albo was niszczą, albo tworzą. Jesteście tym co wyznajecie. Jesteście tym co wyznajecie w sekrecie. Jeśli w sekrecie mówicie jestem niczym, diabeł wskakuje na twoje ramię i mówi, o teraz powiedziałeś prawdę. Bóg tego nie zrobi. To musi być diabeł. Nie będzie ze mnie nic dobrego. Diabeł da ci klapsa i powie, cały czas ci to mówiłem. Ale jeśli posłuchasz Jezusa to on powie, a teraz jesteście synami Boga. Ale jeszcze się nie objawiło czym będziecie, ale będziecie podobni do mnie. I to jest inny świat, to jest inna historia, to jest inna rzecz. To jest różnica między posiadaniem wiary, a nie posiadaniem jej. To jest różnica między posiadaniem jej i nie posiadaniem. Bóg chce włożyć życie i ducha i moc w nas, abyśmy mieli potencjał, by kierować naszym życiem w duchu Bożym i w duchu zwycięstwa i w duchu dobrobytu i w duchu zdrowia. Powiedzcie zdrowie, ono do was należy. Pan Jezus Chrystus przez swoje rany na plecach to uskutecznił i one was uzdrowią. Mówicie, a jak? To o czym tutaj mówimy nazywa się wiarą. To znaczy zaufanie, to znaczy wiara, to znaczy akceptowanie, to znaczy, że każde ale się tam zatrzymuje, ono po prostu nie posuwa się dalej. Nie mówicie, no jeśli to nie zadziała, to spróbuję czegoś innego. Nie ma nic innego, to jest tylko to, co jest. A jak tam dotrzecie, to będą się dla was działy rzeczy dobre, wspaniałe i cenne. Będą się działy rzeczy, które nigdy by się nie zadziały, gdyby nie to. Wiara, by zmienić świat. Trzecim krokiem w dochodzeniu do wiary jest zdanie sobie sprawy, że wiara to właściwie akt. Że wiara to nie jest idea i wiara to nie jest nadzieja. Mówiłem wam już i pewnie będę mówił, że możecie mieć nadzieję, że będziecie milionerami, a umrzeć jako żebracy. Ale nigdy nie będzie tak, że będziecie mieli wiarę, by zostać milionerami i umrzeć jako żebracy. To nie jest możliwe, bo nadzieja złoży ręce i będzie marzyć. I mieć nadzieję, i mieć nadzieję. Ale wiara nie jest tym samym. Kiedy macie wiarę, to to jest akt. Z wiarą zawsze idzie ruch. Wiara nigdy nie jest statyczna. Wiara nigdy nie zwalnia. Wiara to ruch. Więc kiedy mówicie, mam wiarę w milion dolarów, to pierwszą rzeczą, jaką robicie, to zbieracie kilka tu i kilka tam i kilka tu. Hej, to wzrasta. I jeszcze kilka tu. I wiara zaczyna operować w Bogu. Więc jeśli mówicie, że macie wiarę, to znaczy, że działacie. Coś robicie. Nie siedzicie tylko. Jest tak wiele ludzi, którzy mówią, wiesz, będę sobie tak siedział i Bóg coś zrobi. Kochany, ty umrzesz na tym krzesełku. To nie jest wiara, to jest nadzieja. Jeśli chcesz być najlepszym handlowcem w mieście, to nie leżysz w łóżku. Całujesz żonę przed drzwiami i mówisz, kochanie, dzisiaj jest mój najlepszy dzień. Chwała niech będzie Bogu. Lepiej w to uwierz. Pierwszego człowieka, jakiego spotkasz, mówisz, jesteś największym szczęściarzem w mieście. Mam to, co potrzebujesz i lepiej się pośpiesz, żeby to mieć, bo ktoś może cię wyprzedzić. I wtedy moc żyje w tobie. To nie jesteś tak naprawdę ty, to jest coś innego, coś dobrego, coś cennego, coś wspaniałego, coś, co Bóg chce mieć w tobie. Więc wiara jest działaniem, jest ruchem, jest zaufaniem. I jeśli pozwolisz jej funkcjonować w ten sposób, to zdasz sobie sprawę, że wiara to coś więcej niż idea, więcej niż emocje. Nie użyłem słowa emocje, bo wiara to nie są emocje. Nie musisz nic czuć. Nic czuć. Nie wiem, czy Abraham pomiędzy Berszewą a górą Moria, kiedy on brał swojego syna, aby złożyć go w ofierze, nie wiem, czy on czuł coś duchowego. Wiem, że diabeł dręczył go z każdym krokiem, ale on miał w sobie wiarę i ta wiara kroczyła. Wiara się poruszała, wiara szła we właściwym kierunku. To ona zbudowała ołtarz, to ona złożyła drewno na ołtarzu, położyła ogień na ołtarzu i sięgnęła po syna, aby złożyć go w ofierze. Ruch. I gdy Bóg zauważył ten niesamowity ruch, powiedział, stój, tutaj jest baran, umieściłem go tam dla ciebie, to jest twoja ofiara. On powiedział, spójrz tam na północ, kilkaset yardów, to jest Golgota. Widzisz te trzy krzyże tam? Ich tam jeszcze nie było, on musiał je zobaczyć przez wiarę, bo Jezus powiedział, Abraham ujrzał mój dzień. On nie słyszał o moim dniu, to nie pojawiło się w duchu. On powiedział, on ujrzał mój dzień. On był pierwszym, który widział trzy krzyże. W czasach, gdy nikt na świecie nie był krzyżowany, to nie był sposób kary w tamtych czasach. I on powiedział i radował się. On widział, jak Bóg daje swojego syna, ale on musiał wykonać te wszystkie czynności, aby powiedzieć, słuchaj, chcę, żebyś wiedział, że wiara to ruch, wiara to akcja i wiara to dochodzenie do celu. Powiecie, bracie Samral, jak się dowiedziałeś o wierze? Powiem wam. Ja nie wiedziałem, co to jest. W pierwszym roku, gdy głosiłem, mówiłem, wiara to wspaniała, cudowna, niesamowita, zdumiewająca. Kiedy skończyły mi się przymiotniki, to mówiłem, no ja nie wiem, co to jest, bo ona wcale tam nie była, wiecie? Jej wcale tam nie było. Ja poprosiłem Boga o wiarę chyba milion razy i nigdy nic nie dostałem. I możecie poprosić drugi milion i też nic nie dostaniecie, bo to nie jest sposób, w jaki przychodzi wiara. Moja żona i ja głosiliśmy w Puerto Rico. Pewnej nocy zapytałem jej, czy poprowadzi naborzeństwo, ona powiedziała tak, a ja zostałem w domu, w którym wtedy mieszkaliśmy. I potem, jak moja żona poszła na naborzeństwo, ja wszedłem po drabinie na płaski dach i chodziłem w tą i z powrotem i modliłem się jak zwykle. Daj mi wiarę, daj mi wiarę, o Panie, daj mi. Pan powiedział, chciałbym, żebyś się po prostu zamknął. On powiedział, zejdź, weź swoją Biblię i przeczytaj Hebrajczyków 11, bo ja tam wszystko napisałem. A ja na to, chcesz mi powiedzieć, że to takie proste? Wiecie, ja oczekiwałem, że Bóg mnie powali, czy coś takiego, a on tego nie zrobił. A ja modliłem się tak wiele razy, aż on sam się tym zmęczył, a i tak mi nic nie dał. Ja zbiegłem na dół i przez następne dwie czy trzy godziny czytałem ten rozdział Hebrajczyków w kółko i w kółko. A jak to zrobiłem, objawienie wybuchło jak piękne fajerwerki na niebie. Po prostu wybuchło w całym moim wnętrzu i zacząłem widzieć rzeczy, o jakich nigdy nie śniłem i nigdy wcześniej nie widziałem, nigdy wcześniej nie rozumiałem i nauczyłem się wiary od Boga, ze słowa. To jest dla mnie niesamowite, jak można czytać Biblię i nie rozumieć jej, a nagle Bóg włącza na tym swój wielki reflektor i… Widzisz to? Czy to nie jest piękne? Oczywiście, że jest. Było tam cały czas. I wtedy to zmienia twoje życie. Moje życie zostało zmienione na dachu domu w Puerto Rico. Patrzyłem tam na piękne Morze Karaibskie, patrzyłem na palmy kokosowe dookoła nas. My mieszkaliśmy tuż nad brzegiem morza i jak na to patrzyłem i mówiłem, daj mi wiarę, Bóg powiedział, złaź z dachu. Wejdź do środka, zapal światło, otwórz księgę, przeczytaj Hebrajczyków 11 i naucz się czegoś. I ja to zrobiłem. I my ufamy, że na tych lekcjach wy poznacie wiarę.
Transkrypcja automatyczna cz. 2
Aleluja! Czy nie jest wspaniale studiować Słowo Boże? Słowo Boże jest światłem na naszej drodze. Kiedy rzeczy stają się ciemne, to Słowo Boże przychodzi, aby nas ratować i uczy nas tego, co powinniśmy wiedzieć. Zaczynamy wspaniałą, piękną serię zwaną WIARA BY ZMIENIĆ ŚWIAT. To jest trochę z uchwały, jak myślicie? Słucham? Tak, to jest trochę z uchwały. Wiara nie tylko po to, żeby błogosławić wasze kurczaki na podwórku i nie tylko po to, żeby pomóc samochodowi jechać. Wiara by zmienić świat. Ilu z was wie, że to jest możliwe? Okej. Są pewne relacje związane z wiarą. Pewna podstawowa wiedza związana z wiarą. Wiara funkcjonuje w pewien sposób. Jeśli nie funkcjonuje się właściwie, to ona nie działa. Ale my chcemy, żeby wiara działała w naszych sercach i w naszym życiu. Ja szczerze wierzę, że jest bardzo możliwe, że żadna osoba nigdy nie zagłębiła się w możliwości wiary. To znaczy, że to są otwarte drzwi dla mnie, dla was, abyśmy się tam dostali. Łatwo jest oprzeć się na tym, co jest nam bliskie i to jest nasze ciało. Tak łatwo jest polegać na naszym umyśle. On jest tak blisko. Jest tak bardzo łatwo dostępny. Ale żeby sięgnąć po to, co jest naprawdę nieznane. Bóg nie dał Abrahamowi mapy. Każdego dnia on musiał zapytać, którendy, panie? Ilu z was chciałoby żyć w ten sposób? No, uważajcie, on mógłby sprawić, żebyście tak żyli. Ale to się opłaca. To działa. Jeśli znajdziemy instrumenty, które Bóg chce, abyśmy używali, to wierzę, że życie w wierze jest najwspanialszym życiem na tej ziemi. Jest kilka elementów, które chciałbym wam najpierw przedstawić. Pierwszym to wiara uzyskana. W Izajasza rozdział 7, werset 9 wielki prorok powiedział, jeśli nie uwierzycie, na pewno się nie ostoicie. On kierował to do narodu, który powinien był znać Yahweh. A i tak oni nie wierzyli. I on powiedział, jeśli nie wierzysz, to się nie ostoicie. Jeśli wy i ja chcecie być duchowymi gigantami, to drogą, jaką musimy obrać, jest droga wiary, aby wierzyć. I możemy sami sobie powiedzieć, że jeśli nie będziemy wierzyć, to nie ostoimy się w tym. Następnie wielki apostoł Paweł powiedział w Rzymian 10 i 17, wiara więc jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Boże. Więc wiara przychodzi przez Słowo Boże. Wiara nie przychodzi przez filozofię, bo filozofia jest związana z człowiekiem, który jest związany z przekleństwem adamowym, które przynosi całą istotę człowieka pod upadłą naturę. On nie może przeprowadzić cię do niesfałszowanej prawdy, bo nie ma mocy, aby to zrobić. To Jezus powiedział do Szymona Piotra, nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz mój ojciec, który jest w niebie. Piotr miał informację, której nie miał nikt inny. Jezus zapytał, kim jestem? Ktoś powiedział, Janem Chrzcicielem. To jest trochę straszne, bo oni właśnie obcięli mu głowę. Ktoś powiedział, Eliaszem. No on już skończył swój żywot. Bóg nie robi powtórek i nie robi duplikatów. Nigdy nie było drugiego Mojżesza i nigdy nie będzie. Nigdy nie było żadnego innego Eliasza i nigdy nie będzie. Nigdy nie było innego Lestera Samrala i wszyscy się z tego cieszą. Nie ma problemu. I to samo jest z wami. Bóg jest wielkim indywidualistą. Każdy liść na każdym drzewie różni się czymś od każdego innego liścia na całym świecie. On jest mistrzem, prawda? I to tylko znaczy, że ty będziesz osobą z unikatową wiarą i nikt nie będzie miał takiej wiary jak ty. Jeśli sięgniesz po nią i złapiesz ją i będziesz w niej chodził. W imię Jezusa. Wiara uzyskana. Jak uzyskać żywą wiarę? I jak pozostać w niej po tym, jak ją otrzymałeś? Jeśli mamy wiarę, to możemy zrobić to, co apostoł Piotr powiedział. Dodać do tej wiary cnotę i wiele innych rzeczy, jakie możemy do niej dodać. Do wiary można dołączać. Wiara jest mocą, która nie zatrzymuje się sama. Całość ducha wypływa z niej. I kiedy ją otrzymasz, to wiele różnych korzyści wypływa z tej rzeczy, którą nazywamy wiarą. Możemy usłyszeć inspirujące świadectwa dotyczące wiary, ale one niekoniecznie zbudują tę rzecz, o której tutaj mówimy. Biblia mówi, że wiara pochodzi ze słowa Bożego, nie z słuchania świadectw. Możemy słyszeć świadectwa i być przez nie inspirowani, ale i tak nie być w stanie wygenerować tej mocy i siły, która jest potrzebna, aby wykonywać pracę w naszym własnym życiu. Ta pochodzi ze słowa Bożego. Czytasz je, wchłaniasz je i ono staje się żywe w nas. Słowo Boże nie może być wiarą w nas, o ile nie pozwolimy, aby stało się częścią naszego duchowego bytu. Słowo musi stać się częścią naszego duchowego bytu. Ono nie może stać się po prostu częścią naszego repertuaru, znajomości, rzeczy. Byli ludzie, którzy znali Biblię na pamięć, ale nie żyli dobrym życiem. Więc pamiętanie Biblii na pamięć nie było wystarczające. To, że mieli je w głowie, to musi stać się rzeczą, która pracuje przez nasz układ krwionośny, pracuje przez nasze mięśnie, pracuje przez duchowego człowieka wewnątrz, gdy jesteś narodzony na nowo. Pracuje przez ducha. Kiedy Słowo Boże zacznie pracować w ten sposób, stanie się tym, co nazywamy wiarą. Stanie się częścią naszej istoty. Więc my nie czytamy tylko Biblii w ten sposób, jak czytamy powieść, czy gazetę, czy katalog, czy magazyn. Jezus powiedział w Jana 15, 7, Jeśli będziecie trwać we Mnie i Moje słowa będą trwać w was, to nie jest tylko słuchanie tych słów, które pochodzą z Biblii. Tam jest, że Słowo ma trwać w naszej wewnętrznej istocie i to jest bardzo ważne. Więc pierwszym krokiem do tego wspaniałego świata wiary, którego będziemy uczyć i który będzie tak ekscytujący, jest jak uzyskać tę rzecz zwaną wiarą. Niektórzy ludzie po prostu modlą się o nią. I muszę być bardzo szczery mówiąc wam, że ja też robiłem to przez długi czas i nic nie otrzymałem. I jest bardzo prawdopodobne, że wy też to robiliście i nic nie otrzymaliście. Bo Pan objawił mi przez Hebrajczyków rozdział 11, że wiara to dużo więcej niż proszenie o coś. Że wiara to sposób na życie. Wiara to nie jest coś magicznego, jak niektórzy ludzie chcieliby, aby była. O, ja mam wiarę, ty żyjesz, ty umierasz. Nie, nie, nie. To wcale nie jest to, czym jest wiara. I to, co mnie drażni, to my mówimy, o, patrzcie, Smith Wigglesworth był człowiekiem, który miał wiarę i ty nawet nie wiesz, o czym ty mówisz. Bo wiara to jest czymś więcej niż tylko pokaz mocy Boga. Ja żyłem ze Smithem Wigglesworthem, my pracowaliśmy razem, my modliliśmy się razem. Ja często odwiedzałem Smitha Wiggleswortha w jego domu w Bradford w Anglii. On był człowiekiem z tak wielkim poświęceniem, że ledwo mogłeś do niego dotrzeć. Duchowo mam na myśli. On był tak daleko od ciebie. Mimo, że odwiedzaliśmy się wiele razy, ja nigdy nie słyszałem, aby on powiedział jedną złą rzecz przeciwko jakiemukolwiek człowiekowi. On tak się zdyscyplinował, że jeśli miał cokolwiek do powiedzenia na temat innej osoby, to to musiało być dobre. I on nie robił tego przez zmuszenie swojego umysłu. Robił to, bo robił to tutaj. Wiecie, możecie starać się zachowywać poprawnie i to jest trudne. Wielokrotnie powiecie, mam chęć być wredny, aby się dobrze poczuć. Ale to nie jest to, o czym tutaj mówimy. Chcemy, żebyście zachowywali się właściwie, bo zachowywanie się właściwie jest tym, co chcecie robić. To jest wasze wnętrze, to jest wasza prawdziwa osobowość, to jest przepływ Boga w was. My chcemy wiary, aby być takimi. My chcemy wiary, aby to stało się w nas tak automatycznie, że strachy i fobie i nieporozumienia nie działają. One nawet nie działają. One nie są częścią struktury, jaką Bóg chciał, żebyś miał. Po pierwsze, Bóg chce, aby każdy z nas uzyskał wiarę. My uzyskujemy ją przez żywe słowo, robiąc to, co słowo mówi, abyśmy robili. A drugą rzeczą, jaką Bóg chciałby, żebyśmy robili, jest zachowywać wiarę, którą mamy. Muszę być z wami szczery. Niektórzy ludzie są jak sito. Wiecie? Wlewasz tam błogosławieństwo, ale oni są zawsze puści. Czy ktoś kiedyś widział taką osobę? Tak, wlewasz w nich błogosławieństwo trzy razy w tygodniu, a następnym razem, jak ich widzisz, oni są puści. Bóg nie tylko chce, abyśmy otrzymywali błogosławieństwo, On chce, abyśmy zachowywali błogosławieństwo. To nie jest wiara, którą ja miałem, to jest wiara, którą ja mam. Wiara to coś więcej niż sięgnąć po coś. To musi stać się częścią naszego ciała i kości, wiecie? Duchowo mówiąc. To musi stać się tak związane z nami, że my nie tylko ją mieliśmy, ale my wciąż ją mamy. Utrzymujesz swoją wiarę przez chodzenie drogami Boga. Każdego dnia utrzymujesz wiarę przez odpędzanie strachu. Mam wzór, według którego żyję. Jeśli diabeł mówi, nie wchodź do tego pokoju, jest tam coś złego, to ja nie otwieram tych drzwi, ja je wyważam. Tak, wyważam je. Ja mu daję znać natychmiast, że on jest kłamcą i że ja się nie boję tych drzwi. Jeśli ty pozwolisz diabeł przestraszyć cię, to to jest brak wiary. Wiara nie może działać tam, gdzie jest strach. I aby mieć doskonałość Bożej wiary, to nie może być żadnego strachu, ani o przeszłość, ani o teraźniejszość, ani o przyszłość. On musi odejść. Bóg chce nie tylko, abyśmy otrzymali wiarę, on chce, żebyśmy utrzymywali relację z Nim. Oko, które może zobaczyć niewidzialne. Każdy z nas może zobaczyć to, co jest widzialne. Musicie zobaczyć to, co niewidzialne. Abraham szukał miasta, które miało fundamenty, którego budowniczym był Bóg. On widział to, co niewidzialne, nikt inny tego nie widział. On to widział. A człowiek wiary naprawdę może działać ci na nerwy. Moja mama była kobietą wiary. Ona przemawiała do rzeczy, których nie było, i one stawały się. I to denerwowało niektórych ludzi, bo oni nie wiedzieli tych rzeczy, które ona widziała, że dostanie. I oni ich nie widzieli, a ponieważ oni ich nie widzieli, to nie chcieli wierzyć. Ale potęga wiary to umiejętność widzenia rzeczy, które jeszcze nie istnieją. To jest umiejętność widzenia rzeczy, których naturalny człowiek nie widzi. Kiedy wróciliśmy z misji kilka lat temu, nie mieliśmy nic. Kiedy ja mówię nic, to znaczy, że mieliśmy jeszcze mniej niż to. Mieliśmy podwójne zero. Oddaliśmy Kościół w tym kraju i Kościół w tamtym kraju, więc mieliśmy zero. Jeden z moich najlepszych przyjaciół, będący w służbie Ewangelii, którego nazwisko większość z Was zna, nie wiem dlaczego on to w ogóle kiedykolwiek powiedział, on podszedł do mnie i powiedział, Lester Samral, masz 50 lat i jesteś skończony. Wkurzyłem się. Ja powiedziałem, jesteś kłamcą. Musiałem porozmawiać o tym z Jezusem. On powiedział, nie, Ty nie jesteś skończony, Ty jeszcze nie zacząłeś, bierz się do roboty. I tak się stało. Ten budynek jest tu. Służba przez telewizję. Ta służba przez telewizję Was szokuje. Przyjechaliśmy do Denver wczoraj i tam na środku strony było napisane Lester Samral i jego programy, które są w Denver. Nie wiem kto umieścił to na środku programu telewizyjnego, na samym środku strony. Pojechaliśmy do Kalifornii w tym tygodniu, do Anheim i było nas czterech czy pięciu. Szliśmy do hotelu razem, wróciliśmy do mojego pokoju, włączyliśmy telewizor, nie uwierzycie kto tam mówił. Pojrzałem na resztę i powiedziałem, każdy na świecie pomyśli, że jesteśmy kłamcami, jeśli im to powiemy. Tak, Bóg to zrobił. Ja nie miałem z tym nic wspólnego. Bóg to zrobił, wiecie? I w całym kraju, gdzie ludzie otrzymują pomoc i są błogosławieni dzisiaj, Bóg odbiera chwałę za to. Ale ja musiałem zobaczyć tę rzecz jeszcze wtedy, gdy jej tam nie było. Jesteście tu? Jesteście tu naprawdę? Musiałem to widzieć, kiedy tego jeszcze nie było. Bóg powiedział, zdobędziesz milion dusz, to musiałem powiedzieć, tak Boże, i lepiej w to uwierzcie, zdobyliśmy je. Nie mogłem się skuczyć i powiedzieć, ojej, ale ja nigdy nie widziałem miliona dusz. Jeśli tak zrobisz, to nigdy ich nie zdobędziesz. Wiara to realna moc Boża, która mówi, ja mam oczy, które widzą to, co niewidzialne. Nikt z nas nie widział jeszcze tego, co Bóg może sprawić, aby się stało, przez wypełnienie wiary, jeśli wciąż będziemy widzieć to, co niewidzialne. Ale chcę wam coś powiedzieć w kwestii wiary. Jeżeli to jest egoistyczne, to to nie będzie działało. Jezus odmówił tworzenia chleba dla siebie samego, ale zrobił ich dla setki głodnych. Chcecie coś wiedzieć? On nakarmił pięć tysięcy tych mężczyzn, bruz kobiety i dzieci. Zebrał dwanaście koszy odpadków. Chcecie jeszcze coś wiedzieć? On nigdy nie wziął ani kęsa. Nigdy nie wziął ani kęsa. Nie znajdziecie nigdzie, że on wziął kęs z tego. Jeżeli będziecie działali w tym ponadnaturalnym świecie, nie możecie powiedzieć, chcę to zrobić dla siebie, bo nie dostaniecie tego. Albo Bóg da wam wiele. Bóg jest dobrym Bogiem. Ilu z was wierzy, że Bóg jest dobrym Bogiem? Bóg da wam wiele. A jeżeli pójdziecie za tym, co samolubne, to będziecie działać w innym zakresie, w innym świecie. Może Bóg będzie chciał, żebyście tam działali. Może Bóg będzie zadowolony tam z was. Ale to nie jest świat, o którym my tutaj mówimy. Kiedy Bóg robi rzeczy, które są ponad tobą, to najpierw musisz mieć oko, które to zobaczy. Jeśli nie możesz tego zobaczyć, to nie będziesz tego miał. Możesz to mieć, tylko jeśli to zobaczysz. Wiara może być nazwana uchem, który słyszy to, co niesłyszalne. Nikt tego nie słyszy poza tobą. Ty to słyszysz. To jest jak grzmot. Powiesz, słyszysz to? Nie, ja nic nie słyszę. Nasze naturalne ucho może słyszeć naszych bliźnich i przyjaciół, ale ucho wiary słyszy to, co mówi Bóg. Słucha innego świata i słyszy to, co mówi Bóg. A Bóg chce, abyśmy słyszeli to, co człowiek nie może usłyszeć, ale my to słyszymy. Wiara to moc, aby posiadać wszystkie te rzeczy, które są ponad twoje naturalne możliwości. To jest jej moc. Wiara to siła, aby czuć to, czego nikt inny nie może czuć. To, co nie może być odczuwane przez przeciętną osobę. Jeśli jesteśmy gotowi przejść do takiego rodzaju świata, to Bóg jest gotowy, aby przejść tam z nami. I ta siła, moc i potęga się urzeczywistniają. Nie nauczałbym tego, gdyby nie to, że żyjemy w czasach ostatecznych. Bóg będzie działał. Daniel tak powiedział, że w dniach ostatecznych Bóg będzie działał. I słowo mówi, wyleję ducha mego w tych dniach. Jesteśmy blisko bycia świadkami największego pokazu Bożej mocy, jaki człowiek kiedykolwiek widział. Bóg szuka ludzi, którzy wierzą w Jego Słowo. I nawet to, co ja wam powiedziałem w czasie tej lekcji, wstrząsa niektórymi ludźmi. Oni nie chcą tak żyć. Oni chcą żyć odbijając kartę zegarową. Oni chcą żyć na stałej pensji. I oni chcą żyć tak blisko materialnego zabezpieczenia, jak tylko mogą. A co zrobić, kiedy to wszystko jest zmiecione? Bóg próbuje przykuć uwagę Ameryki dzisiaj. Po wodzie, trzęsienia ziemi, wulkany, muszki owocowe, morza śródziemnego. Wiecie, co te śmierdzące małe muszki robią? Przylatują i znoszą jajko w owocu. Z tego jajka wykluwa się larwa, która zjada ten owoc. I one znoszą tak milionami, milionami. Rozumiem, że niektórym krajom zajęło 40 lat, aby pozbyć się ich. Przeklinaliśmy to w tym tygodniu z intencją, aby one poumierały. W imieniu Jezusa. W imieniu Jezusa. Bóg daje, a diabeł niszczy. A my wiemy, po której stronie jesteśmy. I chcemy, żeby Bóg odebrał chwałę. I wszyscy powiedzieli, nie tylko chcemy otrzymać wiarę i chcemy, żeby została ona w nas, ale chcemy też uwolnić tę wiarę. Chcemy uwolnić wiarę w Boga. W Jozuego rozdział 6 jest zwykły człowiek, który nakazał murom Jerycha upaść. To jest trochę niezwykłe. Aby głos człowieka przemówił, a wielkie mury zrobione z kamieni upadły. To jest widzenie tego, co niewidzialne. I słyszenie tego, co niesłyszalne. Ale tu jest człowiek, który przemówił i mury upadły. A one nie upadły we właściwy sposób. Kiedy mury padają, one przewracają się do tyłu. Archeolodzy odkryli, że te mury przewróciły się do wewnątrz. To jest niemożliwe. Niektórzy z nich też powiedzieli, że to wygląda tak, jak gdyby jakaś ponadnaturalna siła przyciągnęła je do ziemi. Jakby uderzyła je z góry i wcisnęła w głąb. Są aniołowie, którzy naciskają na rzeczy i mogą coś wcisnąć, tak samo jak mogą wyjąć nawierzch. Ale musisz mieć wiarę, aby maszerować i zrobić to, co jest śmieszne. Ja mam takie powiedzenie na początku mojej Biblii, że jak ja jestem gotowy robić to, co śmieszne, to Bóg jest gotowy robić to, co ponadnaturalne. Ilu z Was jest jeszcze tutaj? Większość z Was nie chce robić tego, co jest śmieszne. Boją się tego, co moi sąsiedzi pomyślą. Już jesteście poza tym. Jeśli boicie się swoich sąsiadów, to nie jesteście w tym w ogóle. Akurat tak się składa, że Wasi sąsiedzi to słabe miejsce, aby tam pokładać swoją radość, w ich głowach. Ja raczej będę pokładał swoją radość w moim własnym sercu, umieszczoną tam przez Jezusa. Co na to powiecie? Więc Jozuę krzyczał, wychwalając Boga, i Bóg dał mu zwycięstwo. Słuchacie tego? Setki tysięcy jadą do starych murów Jerycha każdego roku. Ja wiem, że ci głupi przewodnicy myślą, że to ich trzeba za to winić, za ludzi przejeżdżających tam, aby coś zobaczyć, ale oni nie mają z tym nic wspólnego. To znak wiary. I oni muszą to wypełnić. I za każdym razem, gdy to robią, mówią, Bóg żyje, Bóg jest wielki, Bóg jest wspaniały, Bóg to zrobił. Z całego świata, każdy naród na tej ziemi, ci starzy panowie idący na górę, utykając, aby zobaczyć, oto gdzie te mury padły, do wewnątrz. Bóg mówi, hurra, największe osiągnięcia w historii to osiągnięcia wiary. Daniel i Jamal Wów. Chcielibyście spędzić z nim tę noc? Chcielibyście być jego gośćmi? Te lwy nigdy nie miały tak miłej nocy. Nigdy nie miały tak dobrej nocy, tak spokojnej. Bóg chce, abyśmy znali moc i siłę wiary. Wiara jest, aby ją zatrzymywać i wiara jest, aby ją uwalniać. W II Księdze Królewskiej 6, werset 1-5 jest tam historia Elizeusza. On modlił się za kawałek żelaza od siekiery. Ono odpadło od rączki i zatopiło się w rzece, w błocie. I on rozkazał głowicy siekiery, aby wypłynęła. To była moc ponadnaturalna, przeciwna do prawa grawitacji. Aż ty nie będziesz chciał walczyć przeciwko prawom natury. Okej, to jest przecież naturalne, my się tym nie zajmujemy, przykro mi. Okej, to jest naturalne, a my nie zajmujemy się rzeczami, które są naturalne. Ja mam ponadnaturalne życie. Zostałem uzdrowiony z zapalenia płuc, kiedy lekarze dawali mi tylko 2 godziny życia. I to było 240 tysięcy godzin temu. To jest niesamowite, jak daleko niektórzy ludzie mogą być. My nie musimy żyć według rzeczy, które są naturalne. My możemy żyć według rzeczy, które są ponadnaturalne, w mocy Boga. Czytamy też w Ewangelii Mateusza, rozdział 17, werset 24. Mówimy tu o uwalnianiu takich rzeczy ponadnaturalnych. Pan Jezus przemówił do Piotra i powiedział, słuchaj, idź i złap rybę i wyjmij monetę z jej pyszczka. Teraz, gdyby On powiedział farmerowi, aby to zrobił, to by było interesujące. Gdyby On powiedział księgowemu, żeby to zrobił, to byłoby interesujące, ale On powiedział rybakowi, aby to zrobić. Widzicie? Ho, ho, ho, widziałem już miliony rybych pyszczków. Nigdy jeszcze nie wyciągnąłem z nich monety. Widzicie, w ten sposób przychodzi wiara. Nieważne, czego doświadczyłeś, my tutaj mówimy o czymś ponad twoje doświadczenie. Jesteście tu jeszcze? Ponad wasze doświadczenia. Jeśli powiecie, nie, tak to widzę, zapomnij. Przeciwnie do prawa popytu i podaży. To nie jest miejsce, gdzie znajdujesz pieniądze. Prawo popytu i podaży mówi, weź rybę, weź haczyk, złap rybę, zjedz rybę, albo weź ją na rynek, sprzedaj rybę i możesz mieć pieniądze. Piotr nie zrobił żadnej z tych rzeczy. On sięgnął i wyciągnął rybę, nie po to, żeby ją zjeść, ani żeby ją sprzedać, ale żeby wyciągnąć monetę z jej pyszczka. Wiem, że oni wtedy myśleli, że on jest szalony, ale Jezus powiedział, że pierwsza ryba, nie druga i nie trzecia, ale pierwsza ryba, którą wyciągnie, będzie miała monetę i ta moneta będzie miała odpowiednią wartość, aby zapłacić podatek za dwie osoby. Dzisiaj potrzebna by była duża moneta, prawda? Ale to działało właśnie w taki sposób, siła i moc wiary, aby zrobić to, co niezwykłe, to, co nieoczekiwane. Jeśli chcesz poruszać się w tego rodzaju świecie, rób to w imię Jezusa.
Transkrypcja automatyczna cz. 3
Chciałbym Was powitać na lekcjach biblijnych. Najważniejszą rzeczą do nauki na świecie jest Biblia. Ona będzie Cię prowadziła w tym życiu i miała na Ciebie wpływ w przyszłym życiu. Studiujemy bardzo szczególną serię pod tytułem Wiara, aby zmienić świat. To jest wielki temat. Wiara, aby zmienić świat. Wierzymy, że to co drzemie w większości chrześcijan to moc taka, że gdyby była wprowadzona w czyn, to mogłaby zmienić świat. Będziemy czytali kilka wersetów, zaczynając od Rzymian 12, 3. Tam jest Mówię bowiem przez łaskę, która mi jest dana każdemu, kto jest wśród nas, aby nie myślał o sobie więcej niż należy, ale żeby myślał o sobie skromnie stosownie do miary wiary, jakiej Bóg każdemu udzielił. Bóg szczególnie mówi, że każdy z nas ma punkt startu w wierze. Nie musicie generować tego pierwszego kroku. Bóg Ci go daje. Bóg daje każdej osobie, która jest narodzona na nowo, miarę wiary na początek. To, co zrobicie z nią później, już zależy od Was. To, co zrobicie z nią, aby ona wzrastała, zależy od Was, a nie od Boga. Nie od Boga. Bóg Wam daje początek. Do mnie i do Was należy, aby iść z tym dalej i powiedzieć uwielbiam to, lubię to i sprawię, żeby to rosło. W Efezjan 2, 8 jest Łaską, bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. Przez wiarę. My przychodzimy do Boga przez narzędzie, jakim jest wiara. Zaufanie. Akceptację. Wiele z nas dochodzi tak daleko, a potem zamykają drzwi i mówią ja już wszystko mam. Nie, Ty tylko dotarłeś do drzwi, a skarb jest w środku. I nie dotarłeś do tego mnóstwa i mnóstwa, więc musisz nie tylko wejść do środka. My jesteśmy zbawieni przez wiarę. Każda manifestacja majestatu w chwale Boga przyszła w ten sam sposób. Przez wiarę. Słowo Boże mówi w Galacjan 2, 20 Z Chrystusem jestem ukrzyżowany. Żyję. To jest niesamowite oświadczenie. On umarł dla wszystkiego, co było Pawłem. On umarł dla ziemskich ambicji. On umarł do szukania osobistych wartości. On umarł dla tego wszystkiego. On powiedział jestem ukrzyżowany tak jak Chrystus oddał wszystko na krzyżu. Ja oddałem wszystko, to wszystko jest na krzyżu. On mówi żyję, ale już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus. A to, że teraz żyję w ciele, żyję w wierze Syna Bożego. On nie byłby w stanie powiedzieć zostałem ukrzyżowany w Chrystusie, gdyby nie ta siła i moc i namaszczenie, które nazywamy wiarą. Więc wiara była mocą i źródłem przyjścia do takiego życia i do takiej siły. On mówi żyję w wierze Syna Bożego. Czym jest ta rzecz, którą nazywamy wiarą? Najpierw pozwólcie, że powiem, że jest możliwe złapać podstawy informacji, naszą wiedzę, a i tak nie jest to częścią waszej wewnętrznej istoty. Nigdy nie będziesz posiadał tej rzeczy, której masz koncept myślowy. Proszę zrozumcie mnie, bo wiem, że jest wiele osób, które mają koncepcję wiary, ale ona nie narodziła się w ich wnętrzu, a musi się narodzić we wnętrzu człowieka, aby być efektywna dla nas. Innymi słowy, natura duszebna, wasza natura adamowa, wasza mentalna zdolność i wasze umysłowe umiejętności mogą otrzymać, zaakceptować albo wyrazić zgodę na zasady prawdy, zanim wasza duchowa natura bytu duchowego posiądzie to. Chcecie wiedzieć, że to nie jest tylko w waszym umyśle, ale w waszym wnętrzu. Jest w waszym wnętrzu, jest siłą poruszającą się głęboko wewnątrz was i tam Bóg chce, aby to było. Chrześcijańscy rodzice na przykład mogą nauczyć swoje dzieci faktów na temat chrześcijaństwa, które nie narodziły się jeszcze w ich sercach. Więc pytasz małego człowieka, jesteś chrześcijaninem? Tak, skąd to wiesz? Mama mi tak powiedziała. Ale to nie czyni cię chrześcijaninem. Jesteś chrześcijaninem, bo narodziłeś się na nowo wewnątrz, więc jest możliwe dla profesora, on mógłby badać prawdę biblijną i uczyć tej prawdy duchowej studentów, którzy znali fakty, ale nie w duchu. Więc jedyne, co oni by mieli, to wiedza. Ale my mówimy o wierze, żeby zmienić świat jako wewnętrzne sile, mocy ponad nami, mocy większej niż my, mocy, która może zmienić świat, w którym żyjemy i zrobić z niego inną rzecz. Ludzki umysł, który jest częścią naszych dusz, który jest częścią naszej natury Adama, może być oświecony światłem, kiedy duch człowieka, wewnętrzny duch przyprowadził tę prawdę do narodzenia. Macie ją na zewnątrz, ale nie macie jej wewnątrz. Ona nie stała się jeszcze częścią waszego bytu. My chcemy, abyście mieli wiarę, która jest żywa w was całych. Wiem, że Bóg chce, aby tak było i wy też. Kiedy otrzymasz to przesłanie o wierze, może się stać kilka rzeczy. Po pierwsze, jeśli nie jesteś ostrożny, przyprowadzić się do potępienia. Nie mam wiary, którą powinienem mieć. Wiara nie służy potępieniu. Wiara to jest coś, co rośnie. To jest coś, co się wykształca. Zamiast mówić, że nie masz wystarczająco, chodź tym, co masz. Niech wzrasta. Zamiast mówić, nie mam wystarczająco dużo, dodaj coś do tego. Na podstawie tego, co będziemy was uczyć tutaj, pokażemy wam, jak zwiększyć wiarę. Jak ją powiększać. Jak budować na niej. Nie ma nic tajemniczego w tym. Nawet bym powiedział, że nie ma w tym nic duchowego. Mam na myśli, że nie ma w tym nic mistycznego. Jeśli chcesz powiększyć swoją wiarę, to pokażemy ci podstawy tak, że to zrobisz. Bez żadnego cienia wątpliwości zrobisz to. Jeśli zostaniesz z nami, to Bóg na pewno nam pomoże. Ilu z was wie, że cele wiary są wyzwaniem i musimy sobie zdać z tego sprawę, ale nigdy nie są zniechęcające. Kiedy ja widzę ludzi, którzy mówią, jestem zniechęcony wiarą, ty nie operujesz w wierze, ty operujesz w czymś innym. My nie mówimy tu o czymś, co sprawia, że jesteś smutny. Mówimy o czymś, co sprawia, że się cieszysz. I nie chcemy, aby ktokolwiek mówił negatywnie o ilości wiary, jaką masz. Jeśli w ogóle masz jakąkolwiek, to jesteś szczęściarzem. Więc weź to, co masz i zacznij jej używać. I kiedy masz dolara w kieszeni, a potrzebujesz pięciu, to nie przeklinasz tego jednego, którego masz. Mówisz, mam jednego, dzięki Bogu za niego. Masz miarę wiary, zacznij się uczyć, jak ją używać progresywnie i niech ona stanie się żywa i błogosławi świat, w którym żyjemy. Nigdy nie zobaczysz plagi Egiptu z tymi żabami i muchami i wszami, aż nie skonfrontujesz się ze starym faraonem. I nigdy nie zobaczysz chwały i majestatu Boga, aż nie przystąpisz do wojny. Aż nie staniesz się agresywny i nie będziesz mówił, ja będę posuwał się z Bogiem. Będę wierzył Bogu w moc Pana i będę posuwał się do przodu w tym, w imieniu Jezusa. I kiedy będziesz miał takiego ducha w Tobie, to nauczysz się, jak wziąć wiarę i zmienić świat za jej pomocą. Wiara jest mocą, która może usuwać ciemność. Jana 12, 46 mówi, Ja, światłość, przyszedłem na świat, aby każdy, kto wierzy we Mnie, nie pozostał w ciemności. Więc kiedy my wierzymy, wierzymy, czy mamy wiarę, to to samo, jest napisane, aby każdy, kto wierzy we Mnie, nie pozostał w ciemności. Wiara to moc, która usuwa ciemność, ciemność przesądów, ciemność złego zrozumienia. Kiedy macie wiarę w swoim życiu, to wejdziecie w prawdę. Będziecie na drodze prawdy. Wiara przyprowadza was do prawdy. Wiara wyprowadza was z każdego rodzaju ciemności do chwalebnej, Bożej prawdy. My kroczymy w świetle. My jesteśmy dziećmi światła. Wiara jest miejscem, gdzie jest światło. I jeśli wchodzimy w wiarę, to wchodzimy w światło, a Bóg chce, abyśmy chodzili w tym świetle. I jak mówiliśmy, my jesteśmy usprawiedliwieni przez wiarę. Usprawiedliwieni znaczy tak sprawiedliwy, jakbyś nigdy nie grzeszył. W Rzymian 5.1 jest, będąc więc usprawiedliwieni przez wiarę. Jesteśmy usprawiedliwieni, bo jesteśmy oczyszczeni przed Panem. Jesteśmy oczyszczeni przed Panem nie przez to, co robisz, nie przez to, że czołgasz się gdzieś na kolanach, czy że odprawiasz jakąś pokutę. Jesteś w tej relacji mocą wiary. Jesteśmy usprawiedliwieni przez naszą wiarę. To sprawia, że wiara jest tak silną rzeczą, tak niesamowitą rzeczą, że jeśli wy i ja możemy przyjść do miejsca w Bogu, gdzie możemy zaakceptować rzeczy w naszym wnętrzu i Biblia mówi wierzyć, kiedy zajrzymy do Biblii, widzimy tak niesamowite koncepty wiary. Ludzi, którzy robili coś, czego zwyczajnie by nie zrobili, bo wierzyli w Boga, to wy i ja musimy za wszelką cenę iść tą drogą, iść tą ścieżką, iść w tej wierze. Powiecie, a jak ja mam żyć dla Boga? Pierwszy list Piotra 1, 5 mówi, którzy jesteście strzeżeni mocą Boga przez wiarę. Więc nasze bezpieczeństwo jest w wierze. My jesteśmy ludźmi wiary. My jesteśmy strzeżeni każdego dnia przez tę rzecz nazywana wiarą. Biblia mówi, jesteście strzeżeni mocą Boga przez wiarę. To nasza wiara daje nam siłę, aby powiedzieć diabłu nie i Panu Jezusowi Chrystusowi powiedzieć tak. W dziejach apostolskich 3, 16 jest, a przez wiarę w Jego imię, temu, którego widzicie i znacie imię, to przewróciło siły. Mamy tu potężny cud, który się dzieje i jest napisane, że wiara w Jego imię ten cud sprawiła. Kiedy my mamy wiarę w imię Pana Jezusa Chrystusa, my możemy oczekiwać cudownej mocy Bożej, która działa. Wiara jest mocą. Wy i ja musimy się nauczyć, jak ją złapać. Na jednej z lekcji będziemy was uczyć, jak rozwijać wiarę. Rozwijasz swoje ramię przez używanie go. Jeśli byś nigdy nie poruszył mięśniem w ramieniu, to on by skurczył się i zniknął. I tak samo jest z wiarą. Jeśli nie będziesz używał swojej wiary, jeśli nie sprawisz, żeby ona poruszała się w tobie, jedyne co ona może, to się skurczyć i umrzeć. Wiara to aktywna substancja, która każdego dnia musi się poruszać i poruszać. Musisz wierzyć Bogu o coś nowego, coś większego, coś dobrego, cały czas. Wiara to jest rozwój, to jest akcja, to ruch. I Bóg chce, abyśmy jej używali i działali w niej w imię Jezusa. Tak się składa, że ostatecznym autorytetem, jeśli chodzi o wiarę, jest Biblia. Nie musisz iść do słownika, ani do encyklopedii. Nie musisz iść do światowej księgi wiedzy. Słowo Boże jest ostatecznym autorytetem. W przysłów 4,20 jest Synu mój, zważaj na moje słowa. U moim naukom nakłoń swe ucho. Niech nie schodzą ci z oczu, zachowaj je w głębi twojego serca. Są bowiem życiem dla tych, którzy je znajdują, i lekarstwem dla całego ich ciała. W Słowie Bożym mamy ostateczny autorytet wiary. Więc za każdym razem, kiedy chcecie zwiększyć swoją wiarę, to jest tylko jedno miejsce, gdzie możecie tego szukać. I to jest święte Słowo Boże. Tak naprawdę, to nie ma żadnych innych źródeł, aby zrozumieć wiarę. Kiedy spojrzycie w Biblię, ona wam da całą historię wiary i odkryjecie to na tych lekcjach. I kiedy przyjdziemy przez wiele niedzieli i wiele tygodni, mówiąc wam o wierze, którą będziecie odkrywać, i ona nie ma końca. Gdy już myślisz, że wiesz wszystko o wierze, ktoś przychodzi i daje ci informację, której nigdy wcześniej nie słyszałeś i musisz zaczynać od nowa. Powiesz, to dziwne, myślałem, że wiem już wszystko o niej. To jest tak żywa rzecz, aż Bóg zechce, żeby ktoś wiedział już wszystko na jej temat. Nie ma człowieka, który znałby całe to przesłanie. Nie ma człowieka, który mógłby opowiedzieć tę całą historię, bo to jest żywe Słowo i żyje w każdym z nas i wyraża się w różny sposób. Mojżesz wyrażał ją w pewien sposób, Abraham w inny. Bóg powiedział, że oni obydwoje byli w wierze. I wy ją wyrażacie, i wy ją wyrażacie, ale jesteście dwoma różnymi osobami. Więc dopiero w niebie będziemy mieli całkowitą definicję tego, czym jest wiara. Ale to wielkie słowo zaufanie zawiera w sobie wiele z tego. My ufamy Bogu i ufając Mu my wierzymy. Kiedy On mówi, my jesteśmy posłuszni. Kiedy On nas uczy, my naśladujemy Go, bo my znaleźliśmy w Bogu tę prawdę, której potrzebowaliśmy. I w tym zaufaniu Jemu mamy rzecz, jakiej nigdy byśmy nie mieli, jakiej byśmy nigdy nie mieli. Wiara jest jak diament. Diament ma 52 płaszczyzny i każda z nich odbija światło. Nie wiesz, która z 52 jest twoją własną wiarą, ale tylko wiesz, że Bóg zapala światło i jest tak wiele jej pięknych aspektów. I my oczekujemy poznać wiele z tych aspektów, mówiąc, Panie, my chcemy nauczyć się i zrozumieć wiarę, ale nie tylko chcemy tego w swojej duszy albo w umyśle czy w emocjach. My chcemy to w naszym duchu i my powstaniemy jak giganci i będziemy ludźmi wiary. My nie tylko chcemy je mieć w naszych umysłach i mówić, tak, ja jestem teologiem, ja rozumiem wiarę. To nie jest celem tych lekcji. Te lekcje mają wam dać moc i siłę, która zmieni świat. Wasz świat, wasze domy, wasze miejsca pracy, gdziekolwiek dzisiaj jesteście, my wierzymy Bogu, że jest siła i moc ponad ludźmi, ponad ludźmi, która może robić rzeczy, których ludzie nie mogą. Wierzycie mi czy nie? Wiara jest jak życie. Wiara jest jak miłość. One są niedefiniowalne. Zupełnie nie. Ale można się nimi cieszyć. Może nie jesteś w stanie znaleźć jajka, ale na pewno możesz się nim cieszyć. I może nie jesteś w stanie zdefiniować wiary zupełnie i całkowicie, ale na pewno możesz się nią cieszyć. Można się nią cieszyć tak, jak wtedy, gdy masz pić białe mleko pochodzące z czarnej krowy, która jadła przez cały dzień zieloną trawę. Może nie jesteś w stanie zinterpretować, co się w ogóle stało, ale mleko smakuje bardzo dobrze. I tak samo jest z wiarą. Jest orzeźwiająca, jest żywa, jest światłem, jest wspaniała. I my musimy jej używać. I muszę powiedzieć, jak powiedziałem wcześniej, że wiara jest największą mocą wygenerowaną na planecie Ziemia i jest źródłem numer jeden niespożytkowanej energii. I to jest dla mnie straszna rzecz. Moc nieużywana. Jeśli ludzie zgromadzeni na tej lekcji, czy ci, co będą nas oglądać w telewizji i inni, jeśli weźmiemy i uwolnimy naszą wiarę, jeśli każdego dnia, gdy wstaniemy, powiemy ja uwolnię swoją wiarę dzisiaj, ja uwolnię moje zaufanie do Boga dzisiaj, ja uwolnię tę rzecz, którą Abraham miał w sobie, ja uwolnię tę rzecz, którą Mojżesz miał w sobie, ja uwolnię tę rzecz, która utrzymała Józefa przy życiu w więzieniu przez 10 lat, ja to dzisiaj uwolnię, to będziecie uwalniali moc i siłę, która jest absolutnie niepokonana. Większość naszych kłopotów dopada nas z powodu tego, że wątpimy, czy wahamy się i mówimy może, a kiedy wkroczysz w ten obszar, to nie jesteś w obszarze wiary. Jeśli nie jesteś pewien, że jesteś pewien, to nie jesteś w obszarze wiary. Wiara jest przekonaniem, wiara wie, wiara jest na pewno, a jeśli nie macie tego aspektu, to ona nie będzie działała dla was, ale ona chce działać, ona chce działać w życiu każdego z nas. Wiara płynie od Boga, to jest boska esencja. Wiara i miłość płyną z serca Boga. Jeśli złapiecie się obydwu, to zobaczycie, że macie życie na tej ziemi bez limitu, bo wiara nie ma limitu. Wiara nie zna granic. Przemawiałem do grupy studentów uniwersyteckich w tym tygodniu, było ich około 3 tysiące, i ja im powiedziałem, że jest człowiek imieniem Oral Roberts. On zaczął jako bardzo biedna osoba. Jego ojciec był bardzo skromnym kaznodzieją i przez moc zwaną wiarą setki milionów dolarów trafiły w jego ręce. Nie po prostu miliony, ale setki milionów dolarów trafiły w jego ręce. Nie ma nic na tej ziemi. On nie miał nic naturalnego, aby to spowodować. Nie miał relacji z przyjaciółmi, ani z firmami, które mogłyby spowodować, aby te pieniądze trafiły do niego. To była czysta siła wewnętrznej wiary, która nakazała temu, aby to się stało. Ale my zawsze mówimy ludziom, nie rozpoczynajcie od niewłaściwej strony wiary. Są ludzie, którzy wskakują i chcą od razu wiary Eliasza, ale ich imię to Elizeusz. Kiedy stałeś się Eliaszem, żeby wchodzić do wody, w której nawet nie umiesz pływać? Jedynym problemem, jaki ja widzę z wiarą jest, że ludzie, którzy jej nie mają, twierdzą, że ją mają. Jesteście tu? Tak, wiara jest żywa. To nie jest tylko nazwa. Biedny chłopak przyjechał tu z Ohio, tak sfrustrowany, że nie wiedział, co ma robić. Pastor małego kościoła i on mówi, wstydzę się przed moimi ludźmi. Ostatniego piątku ja miałem słowo prorocze i prorokowałem, że do przyszłego poniedziałku będę miał dom i że Bóg da mi dom i będzie już opłacony. Żyd poniedziałek i ja nic nie mam. On mówi, boję się wrócić do kościoła. Powiedziałem, siadaj. Powiedziałem, prorokowałeś już kiedyś? Nie. To dlaczego nie zatrzymałeś tego dla siebie? Przetestuj to raz. Każde auto, które jest tu na drodze, zostało przetestowane, zanim wyjechało z fabryki. Ty jesteś jeszcze w fabryce, przetestuj to. Nie trzeba być głupim w tym świecie. Przetestuj to. I zanim powiesz Panu, że chcesz tort, to weź od Niego pączka. Diabeł chciałby cię zniszczyć, wiesz? On chce, żebyś jako pierwszy poprosił o coś, co Bóg uznał, że nie jest dla ciebie dobre. A co jeśli Bóg da ci coś, co cię zniszczy? Znałem pewną kobietę w Pensylwanii. Miałem tam dwa spotkania. Na pierwszym z nich ona była najbardziej uduchowioną osobą, jaką widziałem w życiu, a następnym razem jej już nie było. Ja zapytałem, gdzie jest ta mała kobieta? Oni powiedzieli, wiesz, ona była okrutnie traktowana przez swojego męża, wrednie, i to ją przyciągnęło do Boga. Ona była bardzo uduchowiona, ale mąż jej umarł. Ona dostała odszkodowanie. My jej od tej pory nie widzieliśmy. Ma duże auto, chodzi po knajpach, dobrze się bawi. Nie widzieliśmy jej od tej pory. Jedyna rzecz, jaka kierowała ją ku Bogu, została uwolniona. Coś innego ujawniło się w niej. To nie było od Boga. Ona miała pragnienie rzeczy, które nie były duchowe. Nie były dobre dla jej całej istoty. Więc dla niej to było złe, że dostała te pieniądze. Za kilka dolarów ona nie trafi do nieba. Ona nie trafi do nieba. Ja nie chcę nic, co oddali mnie od Boga. Nie chcę, żeby Bóg pozwolił na cokolwiek dla mnie. Nie obchodzi mnie, co to jest. Jeśli to jest 50 milionów dolarów, nie, nie przysyłaj mi tego szmelcu. Ja nie chcę być za to odpowiedzialny. Jedyne, co chcę, to kochać Boga całym swoim sercem i chcę, żeby mój Duch powstał we mnie i powiedział, Ufam Ci, Panie, kocham Cię, Panie. Jesteś wspaniały, Panie. Jesteś wielki. I ja podążam za Tobą. I ja nie szukam złota Fort Knox. Ja szukam ulic Nowego Jeruzalem, które są nim wybrukowane. Kto chce funta czy dwa szmelcu, jeśli możesz mieć kilka ton? Ja nie chcę się rozdrabniać w tym biznesie. Nasza wiara w Boga musi być prosta. Ona nigdy nie może stać się aktem oskarżenia przeciwko nam, uderzająca nas, mówiąc, nie masz tego. Słyszałem, jak wiele osób to mówiło. To nie jest sposób, w jaki postępujesz z wiarą. Bierzesz ją warstwa po warstwie, błogosławieństwo po błogosławieństwie i jutro będziesz wierzył o coś, o co nie mogłeś wierzyć dzisiaj i sięgasz dalej. Gdybym nie musiał opuścić swojego domu, gdy miałem 17 lat z 65 centami w kieszeni, nigdy nie mógłbym być waszym pastorem. Gdybym nie opuścił tego kraju w 1934 z 12 dolarami, aby jeździć po świecie i głosić Ewangelię, to nie miałbym stacji telewizyjnej dzisiaj. Ale gdybyście mnie wtedy poprosili, abym kupił stację telewizyjną, to biegłbym tak szybko, że zatrzymalibyście mnie dopiero w Afryce. Ja nie byłem na to gotowy. Nie byłem gotowy. Więc jest wiele rzeczy, do których musimy dojrzeć, aby być gotowi. I po to są te lekcje, aby nas nauczyć, jak mamy być gotowi na to, co Bóg chce dla nas zrobić. Wierzę, przyjaciele, że jesteście gotowi, bo jesteście tutaj. Wierzę, że chcecie wiary, aby zmienić świat, ale musicie nastawić na to swojego ducha i serca i powiedzieć, słuchaj, panie, my musimy się uczyć każdego dnia i musimy się w tym poruszać. Jeśli to nie działa, my nie będziemy oskarżać Boga. My powiemy, diable, gdzie jesteś? Coś tu mieszasz. Wynoś się stąd. Nie masz prawa tu być. Ja cię gromię. Idź. Nie wiń Boga za rzeczy. Wiń Tego, który je powoduje. To diabeł. I oprzyj mu się. I on ucieknie od ciebie i odniesiesz zwycięstwo. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Wiara nie zna żadnych granic, również rasowych. Nieważne, czy jesteś Chińczykiem, nieważne, czy jesteś Filipińczykiem, nieważne, czy jesteś Europejczykiem, wiara nie zna różnic rasowych. Bóg kocha nas wszystkich. On nas kocha tak samo. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Wiara nie zna granic ekonomicznych. Nieważne, jaki masz status życiowy. Tak samo cudowne jest, gdy dziecko prosi Boga o dolara i go dostaje, jak gdy ojciec prosi Boga o 50 dolarów i je dostaje. Dlatego dziecko jest to równie wspaniałe. Jest to odpowiedź i poruszenie boskiej wiary. Więc kimkolwiek jesteś na drabinie ekonomicznej, nie musisz się porównywać z innymi. O, ja dostanę tyle, co on. Nie. Taki nie jest system. Ty masz wierzyć Bogu w to, co potrzebujesz w tym szczególnym momencie. Jesteście tu jeszcze? Jeśli zaczniecie porównywać się z innymi i będziecie mówić teraz zobaczymy, czy ja dostanę to, co on ma, to Bóg powie, ale to nie jest dobre dla ciebie. To cię nie zabierze do nieba. To cię nie pobłogosławi. Ja cię pobłogosławię tym, co ty potrzebujesz. A ty przekuj swoją wiarę w to, co ty potrzebujesz w życiu. Wtedy wiara działa. Nie tylko nie ma znaczenia, jakie ekonomiczne relacje możesz mieć. Najbiedniejszy może mieć wiarę. Najbogatszy może mieć wiarę. Człowiek z 50 milionami dolarów może złożyć wiarę w pracę za 50 milionów, tak jak wy możecie za 2 dolary. I to nie robi Bogu żadnej różnicy. Gdy uwalniasz wiarę, to nie zależy od ekonomicznej sytuacji, w której jesteś. Bóg kocha cię w tym miejscu, w którym jesteś. Powiedzcie, Bóg mnie kocha właśnie tam, gdzie jestem. I ja kocham Boga właśnie tam, gdzie jestem. Trzymajmy się tego. Wiara nie zna żadnych ograniczeń. Wiara nie ma granic, nawet społecznych. Bóg może cię pobłogosławić, jeśli jesteś w towarzystwie. Sprawi, że spotkasz odpowiedni rodzaj ludzi i będziesz miał na nich wpływ. Bóg może cię pobłogosławić po przeciwnej stronie drabiny, gdziekolwiek jesteś. Bóg może cię pobłogosławić w więzieniu i sprawić, że będziesz tam błogosławieństwem, które pomoże ludziom. Miałem dwóch świadków tego dnia. Powiedzieli, że byli w szpitalu i jakim byli błogosławieństwem dla innych w szpitalu. Więc to nie jest ważne, w jakim towarzystwie jesteś. Bóg może dać wam wiarę w waszym własnym domu i w pracy. Bóg może dać wam wiarę w szpitalu. Bóg może dać ci wiarę, aby się w niej poruszać. W więzieniu Bóg może dać ci wiarę. Wiara może wtargnąć w każde społeczeństwo. Ona nie jest nigdzie ograniczona. Możesz ją wziąć, dokądkolwiek pójdziesz. Możesz jej używać, gdziekolwiek jesteś. Chwała niech będzie Bogu. Jedyne czego chcę, to więcej wiary.
Transkrypcja automatyczna cz. 4
Wiara zmienia rzeczy. Wiara to najbardziej subtelna moc na tej Ziemi, bo naturalny człowiek nie może jej zobaczyć. Ona wyślizguje mu się. Kto mógłby kiedykolwiek wierzyć, że człowiek jak Abraham mógłby kiedykolwiek zostać takim bohaterem wiary? Przez podróżowanie przez żyzny półksiężyc i wracając do Ziemi Świętej i ustanawiając siebie jako człowieka, o którym 4 tysiące lat później będzie mówił cały świat, wiara to niesamowita siła. I gdyby łatwo było sobie z nią poradzić i gdyby łatwo było ją zdefiniować, dużo więcej ludzi by ją miało. My mówimy, wiara jest prosta. Ona jest prosta. To jest prosty zespół. Człowiek, który pracował w elektronice, mówi mi cały czas, że ona jest prosta. No, ja doceniam to bardzo, bo ja nie mogę pojąć nic z tych rzeczy. Ja nie wiem nic na ten temat. Mamy szczęście, że umiem włączyć mikrofon. I kiedy patrzę na te wszystkie rzeczy, elektroniczne sprawy i cały ten labirynt rzeczy, to mówię, o, cieszę się, że ktokolwiek w ogóle to rozumie. My nie chcemy, żeby wiara była taka w naszych życiach. My chcemy, żeby wiara była zredukowana do prostoty tak, jak tylko się da, bo wiara może zmienić świat. Gdybym ja nie miał żadnego doświadczenia, to musielibyśmy was uczyć tych lekcji w sposób akademicki. Z tego, co inni powiedzieli, z tego, co inni zrobili i tak dalej. Ale to nie jest akademicka prezentacja. Ja widziałem, jak wiara funkcjonuje w moim własnym życiu. I czy mi się to podoba, czy nie? Historia zapamięta mnie jako człowieka wiary. I czy ja byłem zaprojektowany w ten sposób? Ja tak naprawdę nie mam z tym nic wspólnego, bo gdziekolwiek ja pójdę, to ludzie mówią, czy nauczysz mnie na temat swojej wiary? A ja mówię, hmm, moja wiara. Widzicie, ja jestem wzięty przez zaskoczenie, bo ja nie myślę w ten sposób o sobie. Ale czy mi się to podoba, czy nie? To pokolenie oznaczyło mnie jako osobę wiary. I jeśli to jest prawda, to lepiej będziemy studiować ten temat. I lepiej, jak się temu będziemy przyglądać, lepiej, jak będziemy odkrywać wszystkie te rzeczy, które powinny być odkryte i będziemy wkładać w czyn wszystkie te rzeczy, które muszą być włożone w czyn. I wszyscy powiedzieli… Przeczytam wam z listu do Rzymian, rozdział 10, werset 17, który mówi, wiara jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Boże. Więc wiara ma miejsce, z którego pochodzi. Ona nie pochodzi z czytania zabawnych gazet, ani z komiksów. Ona nie pochodzi z czytania historii. Ona nie pochodzi z czytania poezji. Wiara pochodzi ze słuchania Słowa Bożego. Jeśli sprawimy, że Słowo Boże będzie się przelewało przez cały nasz byt, ona przyczepi się do nas i ta siła jest nazywana wiarą. Jeśli przyjrzymy się wierze, to niektóre ze znaczących wniosków, do których dochodzimy, są takie. Wiara nie ma żadnych ograniczeń. Ty jesteś jedyną osobą, która może ograniczyć wiarę w swoim życiu. I tylko diabeł chce, żebyś powiedział, och, to wina mojej żony, to wina mojego męża, to wina moich rodziców, to wina moich dzieci. Nie, to jest twoja wina. Ty jesteś właścicielem i posiadaczem swojej własnej wiary. To ty rozszerzasz swoją własną wiarę. To ty projektujesz swoją własną wiarę. Wiara nie ma żadnych ograniczeń. Możliwe jest, że żaden człowiek, czy to Mojżesz, czy to Abraham, czy jakikolwiek inny potężny człowiek wiary, nikt nie doszedł do krańca możliwości wiary. Co oznacza, że każdy z nas, każda osoba, która kiedykolwiek żyła, może zajść dalej, jeśli tylko będzie chciała, jeśli się temu poświęci, jeśli pozwoli sobie sięgnąć i sięgnąć i jeszcze raz, i jeszcze raz mówiąc, sięgam do czegoś. Zwykle dostajecie to, po co sięgacie i my powinniśmy zobaczyć, co mamy, bo po to właśnie sięgaliśmy aż do tego momentu. Ale od tego momentu możemy sięgać po coś nowego. Wiara nie ma żadnych ograniczeń. Nie jesteś ograniczony w tym, co możesz otrzymać poprzez moc i siłę wiary. Bóg nie umieścił tam żadnych granic, które mogłyby cię ograniczać w żadnym zakresie. Wszystko, w co wierzycie, możecie osiągnąć, możecie to dostać, jeśli powiecie, Panie, nie będę ograniczony, nie będę ograniczony przez mój własny umysł, przez moje własne myślenie, nie będę ograniczony przez moje własne uczucia i przez moje sprawy duszebne, nie będę ograniczony przez moją własną moc i przez chęć wypełnienia swojej własnej woli. Ja uwolnię siebie w wierze i będę to miał. I dostaniecie to. Jeśli w to wierzycie, powiedzcie Amen. Nie tylko wiara nie ma żadnych ograniczeń. Wiara nie zna żadnych granic. My często myślimy, że wiara ma ściany, ale nie ma. Wiara nie zna granic rasowych. Nie chciałbym, aby jakikolwiek człowiek czarnoskóry poczuł, że nie może dostać tego, co jakiś człowiek czerwonoskóry już ma. Cała Biblia jest napisana przez Azjatów, przez Azjatów, nie przez Europejczyków z północy. Biblia pochodzi z ducha ludzi, których dzisiaj nazywamy Azjatami. Oni wszyscy pochodzili z kontynentu Azji. Biblia nie jest książką europejską, ale nie jest też książką azjatycką. Ona jest Bożą Księgą, a wiara nie jest wiarą azjatycką. Mówią, że można mieć azjatycką grypę, ale nie możesz mieć azjatyckiej wiary. Wiara nie zna granic. Czy to mogłyby być granice rasowe? Największe poruszenie Boga dzisiaj na Ziemi jest między ludźmi rasy brązowej. Możesz ich nazwać ludźmi żółtoskórymi. W Indonezji mają takie zaufanie do Boga, które jest nieprawdopodobne. Na Filipinach, na Filipinach doświadczają ciągłego przebudzenia. Dziesiątki tysięcy znajdują Boga przez cały czas. A ich serca są cały czas otwarte, czekając na kogoś, kto powie im coś więcej na ten temat. Południowa Korea jest tak otwarta na Ewangelię i aż się nie chce wierzyć, jakie dobre rzeczy dzieją się w tym kraju. Więc my widzimy, że moc Boża i błogosławieństwo Boże nie jest otoczone żadnym rodzajem granic, ani powstrzymywane przez żadne rodzaje granic. Nie jest ona również ograniczona przez żadne granice ekonomiczne. My często mówimy, jestem biedny, więc nie mogę zrobić tego czy tamtego. To jest kłamstwo. Ludzie, którym poszło najwspanialej na tej ziemi, to ludzie, którzy zaczęli bez żadnego ekonomicznego wsparcia, bez żadnego zabezpieczenia pod żadnym względem. Oni stwarzali te rzeczy poprzez to, jak szli w zasadach wiary, w mocy wiary, w sile wiary. Oni tworzyli coś w czasie, kiedy się poruszali. Nic nie mogło ich zatrzymać. Chcemy też powiedzieć, że nie ma żadnej religii, która by na Was mogła nałożyć ograniczenia. Jestem tak zraniony przez religię i muszę być z Wami szczery i powiedzieć Wam o tym. Bóg powiedział mi, On przemówił do mojego serca i powiedział, kiedy On będzie sądził, kiedy On będzie sądził religię na tej ziemi, to będzie sądził Kościół katolicki, Kościół episkopalny, Kościół luterański na równi z innymi kościołami i grupami zielonoświątkowymi. A ja powiedziałem, ależ Panie, jak możesz ich wszystkich sądzić na równi? A Bóg powiedział, one wszystkie robią tę samą rzecz. Ja zapytałem, co to jest? Oni usiłują kontrolować moje sługi i usiłują kontrolować moje pieniądze, moje finanse. I On powiedział, nie ma znaczenia, której nominacji to dotyczy, o której mówisz, ale one wszystkie chcą robić tę samą rzecz. I nie dalej, jak wczoraj rozmawiałem przez telefon z przyjaciółką, która chciała powrócić do Ziemi Świętej, do Izraela, aby tam prowadzić misję. Jej denominacja powiedziała jej, Ty nie możesz mieć żadnych relacji z żadną inną grupą i nie możesz posługiwać żadnej innej grupie, nie możesz wstawiać ogłoszeń do żadnej innej grupy. Oni ograniczyli ją, ograniczyli ją, jeśli miałaby być przyjęta przez nich po powrocie. Ja nigdy nie powiedziałem jej ani słowa, bo nie chciałem jej bardziej zniechęcać, ale wewnątrz pomyślałem, czy to nie jest ohydne i czy to nie jest straszne, żeby myśleć, że my możemy ustanowić swoje własne granice i powiedzieć Bogu, hej Boże, musisz pracować tutaj. Moc wiary, moi przyjaciele, nigdy nie będzie ograniczona przez nic ludzkiego, przez nic naturalnego, przez nic denominacyjnego, nic religijnego, nic ekonomicznego, nic, co pochodzi ze świata socjologii. Wiara nie zna żadnych granic. Jeśli tego nie rozumiesz, to nie dostaniesz wiary, a jeśli nie wierzysz, to nigdy nie będziesz miał wiary. Wiara odmawia usiąść pod Tobą i żebyś Ty siedział na niej. Wiara to biegacz, ona zawsze jest na przedzie. Wiara to coś, do czego musisz poruszyć całą swoją moc, aby za nią nadążyć. To jest lider. Wiara to jest lider. Wiara zabierze Cię ponad Twój umysł. Kiedy ta siekiera poszła na dno rzeki, Jordan i biedny uczeń szkoły biblijnej przybiegł do Alizeusza, wołając, zobacz, zobacz, straciłem swoją siekierę, a ona była pożyczona. Ona była pożyczona i ja nie będę miał jej jak oddać. I to był człowiek, który odmówił nawet zgodzenia się z naturalnymi prawami, nawet z prawami grawitacji. On powiedział, grawitacjo, nie masz żadnej mocy, o ile ja Ci nie powiem, że ją masz. Ja usunę Twoją moc. Ja usunę Twoją siłę. Ja sprawię, że głowica siekiery, żelazna głowica siekiery wypłynie z tego błotnistego dna Jordanu. Ja sprawię, że ona wypłynie. Nie zrobisz tego przez cytowanie religijnych wierzeń Twojego Kościoła. I nie zrobisz tego przez noszenie długiej szaty aż do ziemi z kołnierzykiem dookoła. To nigdy nie sprawi, że żelazo wypłynie z dna rzeki. Jeśli nie masz mocy i siły i wiary, że wierzysz i że wiesz, że wierzysz i że jesteś wierzącym, to nie będzie działać. Wiara nie uznaje granic. Ona tego nie robi. Więc w wierze Ty kochasz wszystkich. Ty doceniasz wszystkich. Ty akceptujesz moc Boga gdziekolwiek ona jest. Niektórzy ludzie mówią, och, to nie jest moc Boga, to się nie zdarzyło w moim kościele. A co Twój Kościół ma z tym wspólnego? Nic. Zupełnie nic. Powiedzcie nic. O tym właśnie mówimy. Po prostu nic. Mocą Boga jest Boża miłość. I Boża miłość jest wszędzie. Jeżeli Wy otworzycie się, otworzycie się duchowo i powiecie, Panie, zaufam Ci i będę się zachowywał właściwie i będę się uczył, wiara nie ma żadnych ograniczeń. To jest dobre. Wiara nie ma żadnych granic. To Ty ustanowiłeś wszystkie granice, które ma Twoja wiara. Nie win za to nikogo poza sobą. Ty ustanowiłeś swoje własne granice. Rozerwij je, rozwal je, spal je. I wtedy wiara będzie mogła się poruszać do obszarów, z których sobie nigdy wcześniej nie zdawałaś sprawy. Na trzecim miejscu wiara nie akceptuje żadnych kompromisów. Wiara nie ustanawia żadnych kompromisów. Politycy idą na kompromisy. Wiele religii idzie na kompromisy. Dziesiątki tysięcy pastorów głoszą to, co wiedzą, że ludzie lubią słuchać. Oni tego nauczają. Byłem oskarżony o nauczanie. Jedyne, co on mówi, to to, czego oni nie lubią. No nie wiem. Przynajmniej mam nadzieję, że nie. Ale wiara nie zna żadnych kompromisów. Kiedy czujesz, że chcesz iść na kompromis, to nie jesteś już w wierze. Jesteś w zwątpieniu. Jesteś w strachu. Widzicie? Wiara nie zna żadnych kompromisów. Wiara nie zna strachu. Niech chwale ryczą. Chrystus powie, milcz i uspokój się. Niech opętany wrzeszczy. Chrystus mówi, siadaj, dajcie mu płaszcz, on jest nagi. On o wszystko zadbał. Wiara nie mówi, słuchaj, ja zrobię to, jeśli ty zrobisz tamto. Ona tak nie robi. Wiara będzie poruszać się bez kompromisów. Ona zna prawdę i ona będzie żyła w prawdzie. Będzie ukazywała prawdę i nie pójdzie na kompromisy. Tak wielu ludzi mówi dzisiaj, czy ja mogę to zrobić i tak pójdę do nieba? Znaczy, mogę zrobić tamto i pójdę do nieba? No może i tak, ale nie trafisz tam w wieżę. Wiara nie idzie na żadne kompromisy. Wiara jest jak stal. Ona zostaje tam, gdzie ma być dokładnie w środku Słowa Bożego. Hej, to jest dobre miejsce, żeby w nim być. W środku Słowa Bożego. Wiara nie uznaje negocjacji. Nie negocjujesz z wiarą. Nie mówisz do wiary, słuchaj, ja będę miał trochę wiary, jeśli ty się trochę zmienisz. Bóg mówi nie, nic z tego, wiara jest czysta. Jeśli masz zamiar mieć wiarę, to będziesz miał ją całą, albo nie dostaniesz nic. Ilu z was się cieszy, że wiara nie uznaje żadnych kompromisów? Denominacje idą na kompromis, aby dopasować się do czasów, w których żyją. Wiara jest taka sama dzisiaj, jaka była za czasów Abrahama. Taka sama, jak była za czasów Mojżesza. Wiara nie idzie na żadne kompromisy. Wiara nie podlega żadnym negocjacjom. Żadnym. Wiara funkcjonuje i działa w duchu. W mężczyźnie wypełnionym duchem i w kobiecie wypełnionej duchem. I wszędzie tam, gdzie operuje wiara, nie zanotowaliśmy żadnych niepowodzeń. Tych troje dzieci hebrajskich, one nie wyszły i nie musiały iść do fryzjera. Ich włosy nie były przypalone. One wychodząc nie musiały wysłać swoich ubrań do pralni, mówiąc, że one nie pachną ładnie. Ale po tym ogniu, one właśnie pachniały ładnie. Nie mamy żadnych niepowodzeń związanych z wiarą. Nie mamy żadnych porażek związanych z wiarą. Nie mamy żadnego tchórzostwa związanego z czystą wiarą. Wiara to moc. Wiara to siła, do której nie przylgnie żaden tchórz. Jeśli będziecie czytali historię o zabójstwach, zobaczycie, że wiara umiera radośnie. Wiara śpiewa na drodze do palących płomieni i oskarżenia. John Bunyan powie wam, że książka Wędrówka pielgrzyma była pisana w lochach, w których on był 12 lat zagłoszenie na rogu ulicy w Bedford. I z tych lochów wyszła najpotężniejsza książka na tej ziemi poza Biblią, Wędrówka pielgrzyma do nieba, a on utrzymał swoją wiarę w więzieniu. Mamy nadzieję, że wszyscy będziemy mieli czystą, niesfałszowaną wiarę i że wy i ja będziemy rozumieć i znać wiarę, która zmieni świat, w którym my żyjemy dzisiaj. Wiara zna tylko doskonałe spełnienie. Wiara żyje w radości. Ilu z was w to wierzy? Jeśli nie jesteście szczęśliwi, to lepiej sprawdźcie, bo może wy nie macie wiary. Może to jest zwątpienie, może strach, a nie wiara. Wiara żyje w całkowitej radości. Powiecie, to jest dużo słów na temat wiary. Chciałbym powiedzieć, że żaden język, żaden język nigdy nie był w stanie dać całkowitej i pełnej definicji wiary. My jedynie wiemy to, wiara w rękach Boga jest tak podatna, że wiara w jednym życiu może zrobić to, czego nie może zrobić w innym życiu bez wiary. Więc możecie mieszkać razem w jednym domu i mężczyzna może to mieć, a kobieta nie. Może dzieci to mają, a rodzice mogą tego nie mieć. Chciałbym też powiedzieć, że wiara nie ma żadnych szablonów. Nie możesz żyć jak dr Roberts, dr Billy Graham, ani jak dr Mojżesz, ani jak dr Yozua. Gdy wiara zaczyna funkcjonować, to w każdej osobie robi coś innego niż w innej osobie. To jest niesamowita prawda wiary w moim sercu, że wiara funkcjonuje w jednej osobie w jeden sposób, a w innej osobie w inny sposób. Nie będzie żadnej osoby w całej tej klasie, która mogłaby powiedzieć, wiara funkcjonuje we mnie tak samo jak funkcjonuje w tobie. Nie, tak nie jest. Boska zdolność, aby przyprowadzać wiarę do naszego życia w tak unikatowy sposób, jest tak wielka, że on może mieć 4 miliardy sposobów na przyprowadzenie wiary do ludzi na tej ziemi teraz. Jeśli cieszycie się z tego, powiedzcie Amen. Więc my musimy się nauczyć, jak uzyskać wiarę, a potem musimy nauczyć się, jak zachować wiarę w naszym sercu i w życiu. Jestem pewien, że musimy być na tyle mili, aby wam powiedzieć, że są stopnie wiary. Na przykład są miary wiary. Słowo Boże uczy nas, że każdy człowiek otrzymał miarę wiary. Kiedy jesteś narodzony na nowo, to masz daną miarę. I ona jest twoja. Są ludzie, którzy 10 lat później wciąż mają tę samą ilość, jak ich pierwsza mała miara. Nie zrobili z nią nic. Nie używali jej. Jeżeli będziesz tak używał mięśni, to będziesz tam miał tylko fasolkę szparagową. Jeżeli tak pozostawisz swoje nogi, to będą tylko takie cienkie. Wiara w naszych sercach musi być trenowana. Powiedzcie trenowana. Każdego dnia, kiedy nie używacie wiary, ona się kurczy. Wiara to towar do używania, a nie po to, żeby leżała zamknięta w małym złotym pudełeczku. Ja mam wiarę. Ty masz pudełko, które jest puste. Więc wiara jest po to, żebyśmy ją używali i żeby tworzyła dla nas wartość. Wszyscy zaczynamy z miarą wiary. Biblia mówi, że są ci, którzy mają słabą wiarę. Czasami dyskryminujemy kogoś, bo ta osoba nie ma dużo wiary. My go odpychamy. Ale jeśli on ma w ogóle jakąkolwiek wiarę, to dzięki Bogu za niego. W Rzymian 4,19 mówi, a nie będąc słabym w wierze, nie zważał na swoje już obumarłe ciało. Mowa o Abrahamie, bo miał około 100 lat. A nie na obumarłe łono sary. Nie będąc słabym w wierze. Jestem pewien, że były czasy, że Bóg chce zrobić coś potężnego. Nie mógł tego zrobić, bo oni mieli wiarę, a to była, nie chciałbym nazwać tego chorobą wiary, ale to była słabość ich wiary. Nie pozwólcie, aby wasza wiara była słaba. Niech wasza wiara zrobi coś w was tak, żeby była silna. Chcemy wam dać kilka przykładów. Są tacy, których nazywamy, że mają małą wiarę. Mateusza 8,23 jest, gdy Jezus wsiadł do łodzi, weszli za nim i jego uczniowie, a oto zerwała się na morzu wielka burza, tak że fale zalewały łódź, a on zaś spał, a jego uczniowie podszedłszy obudzili go, mówiąc, panie, ratuj nas, zginiemy. I powiedział do nich, czemu się boicie, ludzie małej wiary? No, oni mieli małą wiarę, ale tam byli. Wiecie, większość ludzi nawet tam nie było. Śmiejecie się z nich i mówicie, o, oni nie mieli dużo wiary, no, ciebie nawet tam nie było. Wiecie, czasami śmiejemy się z człowieka, bo on nie używa wiary, a gdybyście byli na jego miejscu, to może tak samo byście to spartaczyli. Może on przechodzi przez coś trudniejszego niż wy kiedykolwiek doświadczyliście, więc nie oceniajcie go pochopnie. Jeśli on ma trochę wiary, powiedzcie, panie, pomóż mu dołożyć jej jeszcze więcej. Pomóż mu zrobić coś za jej pomocą. Dzięki Bogu za małą wiarę. Nie mówcie tak w imieniu Jezusa. I wszyscy powiedzieli. W drugim liście do Thessaloniczan 1.3 jest rosnąca wiara. Tam jest, bracia, powinniśmy zawsze dziękować Bogu za was, co jest rzeczą słuszną, bo bardzo wzrasta, wzrasta wasza wiara i u każdego z was pomnaża się wzajemna miłość. Więc tutaj mamy rosnącą wiarę. Jest napisane, wasza wiara wzrasta bardzo. Oni musieli być nowonawróceni. U tych starych nie widać już, żeby wiara bardzo wzrastała. Oni stają się zarzewiali i zeskorupiali. Nie idźcie w tą stronę. Nie musicie być tacy. Wasza wiara może wzrastać cały czas, aż do czasu, kiedy wrócicie do domu, żeby być z Bogiem. Tam jest napisane, że ich wiara wzrastała. Ilu z was podoba się rosnąca wiara? Rosnąca wiara. Każdego dnia swojego życia mów do siebie i powiedz, hej, czy ja wzrastam w wierze? Czy moja wiara rośnie? Jeśli nie, to popracujmy nad nią. Potem Biblia mówi nam o silnej wierze. Ona mówi, że Abraham nie zachwiał się, ale umocnił się wiarą. To jest Rzymian 4,20. Umocnił się wiarą. Umocnił się. I nie zachwiał się z powodu niewiary w obietnicę Boga, ale umocnił się wiarą i oddał chwałę Bogu. Dzięki Bogu za ten rodzaj wiary. Ona po prostu stoi. Ona jest jak góra. Ona stoi i stoi. Pan Jezus powiedział w Mateusza 8, że osoba ma wielką wiarę. To na pewno jest lepsze niż rosnąca wiara i mała wiara. W Mateusza 8,5-13 jest, A gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, przyszedł do Niego setnik i poprosił Go, Panie, mój sługa leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. I powiedział Mu, Jezus, przyjdę i uzdrowię Go. Lecz setnik odpowiedział, Panie, nie jestem godny, abyś wszedł pod mój dach, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony, bo ja jestem człowiekiem podległym władzy i mam pod sobą żołnierzy. Mówię jednemu, idź, a idzie, a drugiemu, chodź tu, a przychodzi, a memu słudze zrób to, a zrobi. A gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i powiedział do tych, którzy szli za Nim, Zaprawdę, powiadam Wam, nawet w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Widzicie? On mógł to powiedzieć tak. Ja nigdy nie znalazłem tak wielkiej wiary w kościele. Musiałem iść do Poga, aby ją znaleźć. To był Rzymianin, rzymski oficer z rzymskiej armii. Czasem znajdujesz wiarę w najbardziej nieoczekiwanym miejscu, jakie możesz sobie wyobrazić. Znajdujesz prawdziwą, surową wiarę w miejscu, w którym tego nie oczekiwałeś, w osobie, w której nie oczekiwałeś, że ją znajdziesz. Powiesz, hej, jak ta wiara się tam dostała? No, ona nie była ograniczona ani pominięta. Bóg wkłada ją wszędzie, gdzie jest otwarte. Gdziekolwiek jest otwarte, Bóg wkłada tam wiarę.
Transkrypcja automatyczna cz. 5
Witam wszystkich. Jesteśmy zachwyceni, że widzimy Was na tych lekcjach biblijnych i towarzyszy nam treszcz emocji z powodu tego, że przez telewizję ta lekcja dotrze do wielu osób, wielu miast, do wielu części kraju i do kilku innych krajów świata. My jesteśmy tu kamieniem węgielnym i przekazujemy wszędzie wielką prawdę z tych lekcji do wielu ludzi. Jeśli cieszycie się z tego, powiedzcie Amen. Jesteśmy zachwyceni, że tu jesteście. Jesteście inspiracją tych lekcji i dziękujemy Wam za to. Na świecie jest kilka tematów, które są niewyczerpywalne. Jednym z nich jest wiara. Zbędne byłoby mówienie przez jakąkolwiek osobę, że ona już rozumie wszystko na temat wiary. Jedynym, który kiedykolwiek rozumiał wszystko o wierze, musiał być Pan Jezus Chrystus i nikt inny. A jedyne, co my możemy zrobić, to rozszerzać naszą wiarę codziennie. Studiować ją i zacząć ją stosować. I jak będziemy to robić, to rzeczy będą się działy w naszym życiu. To jest siła, to jest moc, to jest namaszczenie, to jest życie. Więc przejdźmy do wielkich tajemnic wiary, aż zdobędziemy pojęcie na jej temat, którego najwyraźniej większość osób nie ma. Tę lekcję nazwaliśmy Wiecznym Poszukiwaniem. Mam tu na myśli, że ogólnie wiara jest poszukiwaniem i nigdy nie zrezygnujesz. Jestem pewien, że Paweł do ostatniego dnia swojego życia poszukiwał wiary. Jestem pewien, że inni wspaniali ludzie, którzy żyli od tamtego czasu, byli tacy sami. W Rzymian 10, 17 jest napisane, że wiara jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Boże. Więc mamy zgromadzony sekret, gdzie możemy udać się po zasady i po składniki, z których wiara się składa. Więc to jest Słowo Boże. Jeśli szukasz wiary w jakimkolwiek innym obszarze, to nie dostaniesz czystej, niezmąconej wiary. My nie mówimy tutaj o jakimś tanim wierzeniu. Mówimy tutaj o życiu, o godności, o sile, o mocy, o rzeczy, które motywują cię, abyś działał w pewien sposób w twoim obszarze emocjonalnym, abyś podejmował decyzje w mocy twojego myślenia. My rozmawiamy tu o wiecznej sile, którą możemy otrzymać i Słowo Boże mówi nam, gdzie ją otrzymać i jak ją otrzymać. List do hebrajczyków mówi, a wiara jest, i te trzy słowa po prostu zatrzymują cię w tym miejscu. Wiara jest. Ona jest rzeczywistością. Ona jest prawdą. Ona jest mocą. Ona jest mocą. Wiara jest. Powiedzcie, wiara jest. Ona istnieje. Ona jest rzeczywistością, której wy i ja możemy się uchwycić. Każdy chrześcijanin pragnie posiadać ten niesamowity majątek dla duchowego zwycięstwa i my nazywamy ją aktywami wiary. Takie krótkie słowo, a znaczy tak wiele. I tak to staje się wiecznym poszukiwaniem. Szukałem tego przez 50 lat. I może jestem w tym dalej niż czasem myślę, a może czasem nie doszedłem tak daleko, jak myślę, że doszedłem. Zdajemy sobie sprawę ponad wszystko, że aby podobać się Bogu, Słowo Boże mówi, że my musimy mieć wiarę. Bogu nie można podobać się bez tego elementu zaufania, który nazywamy wiarą. Więc musimy do tego przejść i powiedzieć, słuchaj Boże, my będziemy się Tobie podobać i my będziemy podobać się Tobie przez wiarę i zaufanie. Tak jak Ci wielcy patriarchowie, teraz aby skontaktować się z Bogiem potrzebujemy wiary. Jeśli nie wierzysz, że Bóg istnieje, to nie znajdziesz Go w ogóle. Nawet po to, aby skontaktować się z Nim, najpierw potrzebujemy wiary. Więc wiara jest kontaktowaniem się z Bogiem. Czym jest wiara? Kontaktowaniem się z Bogiem. I przez kontaktowanie się z Bogiem, Ty zaczynasz znać Boga. Więc wiara jest nie tylko kontaktowaniem się z Bogiem, ale wiara to poznanie Boga. Jak możemy poznać Boga? My poznajemy Boga przez osobiste doświadczenie. Ja poznaję Boga przez to, co mnie spotyka. Gdybym był chory przez cały czas, to zastanawiałbym się, czy On jest chory. Ale nie jestem chory przez cały czas. Jestem zdrowy od 50 lat. Dla Was młodych to dosyć długo. Cieszyłem się pięknym, niesamowitym, wspaniałym zdrowiem w stu krajach świata, w różnych warunkach. Więc my mamy doświadczenie z Bogiem, jakiego nowicjusze jeszcze nie mają. Ile razy jest tak, że nowicjusz domaga się czegoś i chce czegoś, i jeśli tego nie dostanie, to doświadcza wstrząsającego rozczarowania, bo on nie zrobił tych pierwszych kroków kontaktowania się z Bogiem, poznania Boga przez doświadczenie i nie dotarł do tego miejsca, które nazywamy duchową dojrzałością. Teraz, każdy osioł mógłby mówić w Gettysburgu i ktoś mógłby powiedzieć, że to jest gettysburska przemowa, ale to nie byłaby prawda. Każdy polityk w Waszyngtonie mógłby przeczytać przemowę gettysburską, lecz nie znaczyłoby to zbyt wiele. Mógłbyś kupić cały słownik wyrazów za około 98 centów, więc my tutaj nie rozmawiamy o słowach. Trzeba było Abrahama Lincolna, aby to przeczytał. Zapytacie dlaczego? Bo to był on. I to stało się nieśmiertelne z powodu tego, co było w nim, a nie przez to, co on powiedział. Te słowa są takie proste, kiedy ja je czytam, to mówię, chwila, chwila, gdzie jest ta wspaniałość? Bóg mówi, chwileczkę, wspaniałość nie jest w słowach, ale wspaniałość jest w osobie, która je wypowiada, rozumiecie? I kiedy wychodzisz, aby robić cuda dla Boga, wspaniałość nie jest w tym, co mówisz, ale kto to mówi. Kiedy czytamy ze słowa Bożego, to wyrazy mogą być bardzo proste. Może są to słowa, które widzicie w Waszej codziennej gazecie, ale one nie są takie same z powodu tego, kto je wypowiedział. Kiedy Bóg je wypowiada, to robi różnicę. I kiedy dojrzała osoba zagłębia się w niesamowitość, to jest dziwne słowo. Niesamowitość. Wiara jest niesamowitą rzeczą. Ona prowadzi cię drogami, którymi nigdy nie szła żadna osoba. Ona cię prowadzi na ścieżki, które jeszcze nie istnieją. Ona zabiera cię do obszarów odczuwania, których nikt inny nie rozumie. Dla wielu ludzi to jest niezbadana ścieżka. Ale dla nas, którzy jesteśmy w tym wiecznym poszukiwaniu wiary, my idziemy tymi ścieżkami cały czas. I cieszymy się nimi. Całe powietrze tego świata jest świeże. Wszystkie kwiaty kwitną w tym świecie. Smacznie. W tym świecie wiary serwowane są wszystkie owoce. One są orzeźwiające. Chcę, żebyście nauczyli się uchodzić w tym świecie duchowej dojrzałości w Bogu. Owocem ducha jest wiara. Więc gdy duchowy człowiek w tobie zaczyna wydawać owoce, to pierwsze co dostaje to wiara. Czy to nie jest piękne? Tutaj jest życie duchowe. Życie duchowe zaczyna dawać życie rzeczom. Co ono rodzi? Wiarę. To duchowe życie w tobie, jak widzisz, my zaczynamy kontaktować się z Bogiem, widzicie? Musicie wiedzieć, że On tam jest. I potem poznanie Boga przez kontakt. Kontaktujesz się raz za razem i poznajesz Boga i potem my nazywamy to doświadczeniami. I my kreujemy w sobie ten towar zwany wiarą. I wtedy ona rośnie w nas aż do miejsca duchowej dojrzałości. Także my zaczynamy wiedzieć więcej o wierze niż inni wiedzą. Podejmujemy decyzje, których inni nie podejmują. I inni mówią, ha, czy możesz sobie wyobrazić osobę, która próbuje? Nie, my nie próbujemy, my Go znamy. A znając Jego, my nie próbujemy. Ty próbujesz, bo Ty Go nie znasz. Chwała niech będzie Bogu. I potem, gdy ta duchowa dojrzałość w tobie zaczyna kwitnąć i dawać owoce, jednym z tych owoców jest wiara. To jest owoc ducha. Ale nie jest to tylko owoc ducha. Biblia mówi, że jest to również dar ducha świętego. Dar ducha świętego. Więc nie tylko ta rzecz, którą nazywamy wiarą, tworzy z nas dojrzałych naturalnie. Jakby to powiedzieć, potem przychodzi czas, gdzie ona jest wkładana w nasze wnętrza jako dar ponadnaturalnie. Więc przechodzisz od naturalnego do ponadnaturalnego. I to jest ten rozwój wiary. Jedna osoba ma ilość wiary, która porusza się w świecie naturalnym. I potem przechodzi następna, która porusza się ponad nią, aż będziesz musiał powiedzieć, to jest dar od Boga, poruszający się w tej osobie. I on porusza się nie tylko jak owoc, ale również jako dar. Wiara dotyczy wszystkich życiowych kwestii chrześcijańskiego doświadczenia. Nieważne czym ta kwestia jest. Jeśli jest to chrześcijańska kwestia w waszym życiu, w waszym bycie, w waszym domu, w waszej pracy, w waszym biznesie. Wiara dotyczy wszystkich ważnych kwestii chrześcijaństwa. Zanim podejmiesz decyzję, powinieneś powiedzieć, a co wiara by zrobiła w związku z tym. Niektórzy z was mieliby dom, których nigdy nie mieliście, ale nie mieliście dosyć wiary, aby je pochwycić. Niektórzy z was mieliby tylko Bóg wie co, ale spanikowaliście i przestraszyliście się. I strach powalił was i sparaliżował. Zwątpienie was uderzyło, powaliło was. I parę minut albo parę godzin później powiedzieliście, ha, czy ja się z tym minąłem? Tak, wiara musi być stale dominującym doświadczeniem w waszym życiu. Kiedy masz podjąć pewną decyzję, to mówisz, czy ja podejmuję decyzję w wierze? Sprawdź się, sprawdź się. Możesz mieć wiarę jednego dnia, ale nie używać jej kolejnego dnia. Jesteście tu? Tak jest. I to nie jest tylko doświadczenie, które przychodzi od czasu do czasu. My mamy żyć z wiary. Biblia tak mówi, że sprawiedliwy będzie żył. To znaczy każdego dnia, że my mamy żyć z wiary i to znaczy, jeśli pokłócisz się z żoną, powiedz, a co by wiara zrobiła z tym? A wewnątrz siebie usłyszysz, no wiara by poprosiła o przebaczenie, ty brudny psie. Zamknij się teraz, mój umysł mówi do mnie, nie, to jest diabeł. No to już jest wtrącanie się. Wiara ma swój udział w każdej dziedzinie życia duchowego. Jeśli odmówisz jej udziału w jednej dziedzinie, a będziesz próbował uczyć gdzie indziej, to go tam nie znajdziesz. Jeśli nie pozwolicie wierze poruszać się w waszych domach, to ona nie poruszy się w kościele. Wiara to siła, która jest w nas i zamieszkuje w nas przez cały czas i my musimy trzymać ją mocno. I kiedy zaczniesz podejmować decyzje albo coś robić, po prostu zapytaj siebie, czy to jest droga wiary, którą kroczę? Och nie, to jest droga niewiary, ja schodzę z tej drogi, ja tutaj nie należę. Czy to wybór wiary? O nie, to wybór pełen strachu, ja nie wybieram tego, nie chcę, żeby strach dominował w moim życiu. To właśnie nazywamy życiem z wiary i to jest to, co nazywamy wiecznym poszukiwaniem wiary. Przez kilka minut daję wam coś, na czym spędziłem setki godzin. Dlatego to się nazywa poszukiwaniem wiary. Trzymasz Biblię w ręku gdziekolwiek idziesz przez cały czas, wsiadasz z nią do auta, ktoś mówi siadaj z przodu, ty mówisz nie, nie mam czasu siadać z przodu, usiadę z tyłu, bo masz otwartą Biblię i robisz to, co mówisz. I robisz tak cały czas, nie przestajesz, nie rezygnujesz, tylko dążysz. Może powinniśmy nazwać tę lekcję dążeniem do wiary zamiast poszukiwaniem wiary, a najlepszym słowem byłby podbój, może przestańmy dawać temu nazwy. Izajasz powiedział w rozdziale 7, wersecie 9 jego dzieła, Jeśli nie uwierzycie, to na pewno się nie ostoicie. Wielki prorok tak powiedział, więc w całym waszym biznesie i w całym waszym życiu domowym lub we wszystkich waszych duchowych decyzjach i przy wszystkich decyzjach jakie podejmiesz, jeśli nie wierzysz, to nie możesz się ostać. Siła ostania się, siła waszych podstaw i fundamentów jest związana z wiarą. I wiara nie jest jakąś magią. Ty żyjesz, a ty nie żyjesz. To nie jest rzecz, o której tutaj mówimy. Wiara jest życiem, wiara jest wiedzą, wiara jest doświadczeniem, jak widzimy w naszej dzisiejszej lekcji. Więc utwierdzenie naszej wiary chrześcijańskiej, naszego chrześcijańskiego bezpieczeństwa i naszego chrześcijańskiego życia jest oparte na wierze jaką my mamy. To jest niesamowite. I może powinniśmy ją powiedzieć jeszcze raz, że utwierdzenie naszej chrześcijańskiej wiary i naszego chrześcijańskiego bezpieczeństwa i naszego chrześcijańskiego życia są oparte na tym elemencie, którym nazywamy żywą wiarą, która żyje w nas. Dlatego koniecznym jest, abyśmy najpierw pojęli wiedzę, a potem jak pojmiemy wiedzę, to my ją posiądziemy. My nie tylko ją rozumiemy, ale my ją mamy. Dlatego mówimy tu o poszukiwaniu wiary. Musimy nie tylko rozumieć, co to jest. Czasami ludzie wiedzą, czym są rzeczy, ale nigdy ich nie mają. Ale musimy znaleźć sposób, żeby ją zdobyć. I nie tylko, żeby ją zdobyć, ale żeby ją zachować w naszych duchowych życiach. Jeżeli będziemy szukali, jak to zrobić, to zapewniam was, że nikt, nigdy, ktokolwiek widział prawdziwą wiarę nie odejdzie rozczarowany. Po prostu w to nie wierzę. Ja wierzę, że wy i ja, którzy szukamy Boga, znajdziemy Boga. Co na to powiecie? Ja nie wierzę, że Bóg odsyła ludzi z pustymi rękami, ani z pustą głową, ani z pustym sercem. Bo ten, który przychodzi do Niego, musi wierzyć, że On jest i że nagradza tych, którzy Go szukają. Hebrajczyków 11, 6 Wiecie, wiara może stać się dla was tym, co jak słyszeliście inni mówią, jakby szóstym zmysłem. My rozumiemy pięć zmysłów człowieka, bo za pomocą tych pięciu zmysłów my kontaktujemy się z fizycznym światem. My rozumiemy fizyczny świat dookoła nas przez te pięć zmysłów. Ale szósty zmysł, wiara, może być tak nazywana, on jest ponad tymi pięcioma, więc nie ma nic wspólnego ze słyszeniem, dotykaniem, słyszeniem, smakiem, wzrokiem. On nie będzie miał żadnego opowiadania z tymi pięcioma zmysłami. Ten szósty zmysł sprawia, że zdajemy sobie sprawę z Boga. Te pięć zmysłów sprawia, że my zdajemy sobie sprawę z rzeczy materialnych dookoła nas. Ale dzięki szóstemu będziemy świadomi Jahwe. Będziemy świadomi Najwyższego. Więc wygląda mi na to, że chrześcijanin ma zmysł, którego osoba nienawrócona nie ma. Jako, że oni mają pięć zmysłów, które sprawiają, że oni są świadomi całego świata materialnego dookoła nas. Świata doczesnego. Ale my mamy szósty zmysł i on funkcjonuje i działa, sprawiając, że my jesteśmy świadomi Boga. Myślę, że to dobrze jest mieć taki zmysł, a wy? To ma dla mnie sens. My jesteśmy świadomi świata duchowego, którego naturalne oko nie może zobaczyć, którego naturalna ręka nie może poczuć. I tu odpadają niektórzy ludzie, oni nie chcą niczego, czego nie mogą zobaczyć albo poczuć. A my wiemy, że to jest, bo my jesteśmy w ciągłym kontakcie z tym światem. Nawiązywałem kontakt z tym dzisiejszego ranka, więc ja wiem, że ten świat na pewno istnieje. Ten świat szóstego zmysłu. I że każdy, kto pragnie od Boga, może mieć kontakt i relację ze źródłem tego świata. Bierzą w to. My mamy relację za pomocą tego szóstego zmysłu i my wiemy, że jest ona dostępna dla każdego, dla jakiejkolwiek osoby, dla nas wszystkich, którzy szukamy Pana. Jedną rzeczą jest uzyskać wiarę, a inną jest utrzymać wiarę. Znałem ludzi, którzy według mnie doświadczyli bardzo niezwykłego aktu wiary w swoim życiu. Ale potem oni stali się bardzo naturalni. Oni nie wzrośli ani trochę dalej, ani wyżej niż to. Na tej lekcji wiecznego poszukiwania wiary, my nie chcemy, abyś miał doświadczenie z wyższej półki. My chcemy, żebyś miał życie na płaszczyźnie, żebyś tam się wziósł i żył, tylko nie schodź w ogóle na dół. Jak zyskać i utrzymać rzecz zwaną żywą wiarą, dynamiczną wiarą w naszych sercach i życiu? Muszę przyznać, że to byłoby główne zwycięstwo i główne tryumf dla człowieka, aby wejść do świata szóstego zmysłu i nie tylko go odwiedzić, nie tylko go doświadczyć i wycofać się i opowiadać o tym przez resztę życia. Myślę, że w Biblii jest tak wiele ludzi, którzy musieli chybić celu. Musieli chybić celu. Myślę, że ta kobietka, która przyszła i cierpiała na krwotok przez 12 lat, my nigdy o niej więcej nie słyszeliśmy. Dlaczego nie zostałaś z Jezusem? Ona nie miała nic innego do roboty. Dlaczego ona nie została kolejną Mario Magdaleną i nie została tam, aby słuchać i pomagać, gotować i karmić? Ale ona tego nie zrobiła. Ona miała jedno doświadczenie, wróciła do domu i opowiadała to przez resztę życia. I są ludzie, dla których to jest jedyne, czego chcą. Chcą doświadczenia z najwyższej półki, aby wrócić i chwalić się tym przez resztę swojego życia. A my nie o tym mówimy na tych lekcjach. Nie mówimy tutaj o wierze jako o szczycie. My mówimy o wierze jako o zasadzie życia, która będzie błogosławiła cię każdego dnia, każdego ranka, każdej nocy, z którą będziesz żył, która będzie cię orzeźwiać, z której będziesz chodził i w której nie będziesz zawiedziony. Ja nie lubię być zawiedziony, a wy? Chwała Bogu na wieki. Ilu z was to czuje? Niech Bóg obdarzy was wiarą, niech umocni was w wierze i niech Bóg udzieli wam wszystkich tych elementów, które budują potężną moc w wierze. Jeśli mamy wiarę, to możemy zrobić to samo, co apostoł Piotr mówił do nas. On powiedział, dodaj do wiary cnotę. Widzicie, te dwie cechy nie idą ze sobą w parze zbyt często. Ludzie, z którymi zwykle rozmawiam, dodają wiary do magii. O, on tylko powie słowo i to się stanie. Tak, może, a może nie. Widzicie, bo Bóg jest Bogiem moralnym, a mówiąc o moralnej większości, Ona jest w niebie. Bóg i wszystkie anioły są moralistami i oni są moralną większością i mam dla was wiadomość, lepiej się do nich nie wtrącaj, bo będziesz miał kłopoty. On operuje wielką siłą i wielką mocą jak grzmoty i grat i trzęsienia ziemi. On rządzi wielkimi siłami, wiecie, i nie chcesz z nimi zadzierać. I On jest większością moralną i mamy tutaj ludzi, prasy w tym kraju, którzy myślą, że naprawdę sprytnie jest mówić przeciwko moralnej większości. Ten człowiek ma problem i on dowie się o tym wystarczająco wcześnie, a nabijanie się z ludzi, którzy chcą żyć właściwie, moralność nie jest czymś, z czego możesz się nabijać. Moralność jest czymś, na czym cywilizacje są budowane, narody są budowane na niej i jeśli pomniejszasz ich znaczenie i niszczysz je, to jesteś na drodze do piekła. W tym świecie i w następnym też. Boże, dopomóż nam wiedzieć, że moralność jest słodka, jest piękna, jest łaskawa, jest zdrowa i jest szczęściem. Cieszycie się, że w niej uczestniczycie? Jest napisane do wiary dodaj cnotę. Kiedy masz tę rzecz zwaną wiarą, ona natychmiast przenosi się do cnotliwej sytuacji, do czystej sytuacji, uczciwej sytuacji. Wiara nigdy nie jest nieuczciwa. Powiecie coś, nie siedźcie tak i nie patrzcie na mnie. Nieuczciwość należy do diabła. Piotr powiedział dodaj do swojej wiary cnotę, więc kiedy poruszasz się w pierwiastku, który wszyscy staramy się zrozumieć, to poruszamy się w przyzwoitości i stajemy się podobnie do Boga. Podoba mi się to. My stajemy się podobnie do Boga. Nie możesz mieć ogromnej wiary, a żyć jak diabeł i żyć w strachu, żyć w nienawiści i obgadywać. Nie możesz powiedzieć coś ogromnego o mnie i modlić się za chorych za dwie minuty i sprawić, żeby ktoś był uzdrowiony. Ile osób już to wiedziało? No tak myślałem, że już to wiecie. Wiele różnych rzeczy możemy dodać do naszego życia duchowego przez tę rzecz zwaną wiarą. Do wiary daje się przyłączać. Ona po prostu przyłącza rzeczy do ciebie. Dobre rzeczy, cenne rzeczy, wspaniałe rzeczy, rzeczy podobne Bogu, rzeczy podobne Chrystusowi. A tak przy okazji to nigdy nie widziałem, żeby wiara mówiła w ten sposób. Słyszałem ludzi mówiących o wierze, ale nie słyszałem, żeby wiara mówiła tak jak dzisiaj, tak jak na tych lekcjach. Ale to jest to, w co ja wierzę, jeśli chodzi o wiarę. Wiara jest żywa. To nie jest miecz, który masz i po prostu wyjmujesz i tniesz kogoś nim. Wiara jest więcej niż to. Wiara jest od swoich stóp aż do głów. Jesteście tu jeszcze? Wiara jest czynnikiem, który napędza ludzi przez życie. Podoba mi się to. Wiara to nie jest tylko takie coś, że powiesz, ja pomotę się za ciebie, a ty zostaniesz uzdrowiony. To jest w porządku, ale lepiej, żebyś miał coś za nim, sięgniesz po to, albo to nie będzie działać. Wiara to czynnik, który napędza cię przez dożycie do wielkich zwycięstw. To jest napędzająca siła. Nie budzisz się rano zniechęcony, jeśli masz wiarę w swoim sercu. Nie budzisz się rano zły na pół świata, jeśli masz wiarę w swoim sercu. To nie jest możliwe. Więc wiara jest napędem. Jest motywatorem. Ona nadaje ruchom. Nie mogę uciec od tego człowieka, smytałego z Worlta. Ja słyszałem o nim przez całe moje naturalne życie. Z powodu jego wielkich, wspaniałych spotkań przebudzeniowych. Ja słyszałem tak wiele ekscytujących historii o nim, ale gdy po raz pierwszy spotkałem go w Walii w 1936 roku i on miał konferencję po południu, a ja głosiłem wieczorem, kiedy doszedłem do końca, inni mówili, że dobrze mówiłem, on złapał mnie za ramię i powiedział, musisz przyjść do mnie. No, ja już byłem w biurze dyrektora wcześniej i pomyślałem sobie, że dam radę jeszcze raz. Powiedziałem, tak proszę pana, będę tam. I nie tylko poszedłem tam raz, ale tudzin razy. Nigdy nikt nie wszedł do tego domu tyle razy, co ja. Było tam dużo różnych ładnych rzeczy. Po pierwsze, ja byłem obcokrajowcem. Ludzie lubią obcokrajowców, oni wolą przebywać z obcokrajowcami niż ze swoimi krywnymi. Tak, do was mówię. To do was właśnie tu mówię. Tak, nie oglądajcie się na kamery, to jesteście wy.
Transkrypcja automatyczna cz. 6
Jedną z największych potrzeb dzisiaj w Kościele jest zrozumienie i pojęcie czym jest wiara. W Hebrajczyków 11, 1 jest napisane, a wiara jest. Ja nigdy nie mogę dojść do następnego wyrazu, bo wiara jest. Ona nie jest była. To nie jest coś, co Mojżesz miał. Ty ją masz. Czy nie cieszycie się, że ona jest zaraźliwa? Wy ją macie. A wiara jest. Ona jest dzisiaj. Ona jest wczoraj. Może to nie jest dobry angielski, ale temat jest dobry. I ona jest jutro. Widzicie, bo Bóg jest wieczny i On nie ma żadnych wczoraj ani jutro. Wiara jest. Więc my możemy spowodować, aby ludzie Boga… Wiecie, Dale Carnegie może usiąść i napisać książkę o tym, jak mieć wpływ na ludzi i zdobywać przyjaciół, a z drugiej strony rozwieść się ze swoją żoną. Widzicie, bo to było wszystko w jego głowie. To było w jego części duszebnej. Jeśli on by kiedykolwiek przeniósł to do swojej części duchowej, to kochałby swoją żonę i został z nią. To jest prawdziwa wiara. Ja mogę cały czas naciskać, aż ja nie włożę tego do waszej części duszebnej. I powiecie, tak, ja mam zrozumienie wiary. Nauczycie się z dzisiejszej lekcji, że to nie jest to, o czym my mówimy. My mówimy o żywej rzeczy, która żyje w waszym wnętrzu i sprawia, że jesteście inną osobą przez potężną moc Boga. Ilu z was się z tego cieszy? Uczyliśmy was o wiecznym poszukiwaniu wiary. W Rzymian 10, 17 jest wiara, więc jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Boże. W Przysłów 4, 22 jest, że Jego Słowa są życiem dla tych, którzy je znajdują i lekarstwem dla całego ich ciała. Słowo Boże jest życiem i jest lekarstwem. Wierzę, że aby być zdrowym, potrzebujesz Słowa Bożego przepływającego przez ciebie, że Słowo Boże przynosi zdrowie do naszych kości. Jeśli w to wierzysz, powiedz Amen. Naświetliłem wam chwilę temu, że możecie czytać książki o wierze, możecie słuchać wykładów o wierze, możecie słuchać świadectw o wierze, co często robimy, i one będą nas inspirować, szczególnie tymczasowo, ale niekoniecznie mają one moc, aby zbudować życie w wierze. One nie zagwarantują wam wiary, ponieważ według Biblii tylko, i ja będę powściągliwy mówiąc to jak sądzę, tylko tajemnicze czynniki wiary budują coś w was, co sprawia, że macie ufność w Bogu. Świadectwo innego człowieka może was inspirować na moment, i czytanie książki może was inspirować, ale my tu mówimy o życiu, które przechodzi od waszych stóp do głów. I kiedy to się do was dostanie, to podejmujecie właściwe decyzje i patrzycie we właściwym kierunku ponad stres, ponad rozczarowanie. Jesteście innymi osobami wewnątrz, bo kroczycie tym, co nazywamy życiem w wierze. Dobrze jest słyszeć świadectwa innych mężczyzn czy innych kobiet, ale one niekoniecznie przynoszą wiarę do waszych serc. Słowo Boże, Biblia uczy nas, że wyłącznym źródłem otrzymania tej boskiej rzeczy, którą nazywamy wiarą, jest święte Słowo Boże. Ona przychodzi do naszego ducha, od Słowa Bożego do nas. I nawet wtedy Słowo Boże nie może zbudować wiary w nas, chyba że stanie się częścią naszej duchowej osoby. My nie mówimy tutaj o doktrynie, ani o prawdzie. Ta rzecz staje się częścią was. Byli ludzie kiedyś, którzy umieli cytować całą Biblię, a żyć jak diabeł do końca swoich dni. Nie mówimy tutaj o tym. Nie chodzi o to, ile o tym wiesz, ale ile z tego staje się częścią ciebie. Nie możesz czytać Biblii jak książki, jak powieści, gazety czy katalogu. Wiara automatycznie będzie wzrastać w was, jeśli będziecie wkładać ją w siebie. Wiara wzrasta. Wierzycie w to? Słowo Boże musi stać się częścią naszego wewnętrznego człowieka i ono produkuje swoją własną wiarę. Słowo Boże w nas powoduje, że wiara wzrasta jak dobre ziarno, a ruch realnie wzrastającej w nas wiary jest motywowany przez czytanie, przyjmowanie i zrozumienie Słowa Bożego. I my musimy akceptować to w ten sposób. My czytamy, przyjmujemy i rozumiemy. I w tym momencie wiara jako boski impuls wzrasta coraz mocniej i mocniej w naszym życiu. Więc boska wiara to Słowo Boże mieszkające w nas. Wiana 15.7 jest, jeśli będziecie trwać we mnie, a moje słowa będą trwać w was. I to nie jest tylko słuchanie tego wykładu na temat wiary. To jest Słowo Boże trwające. Słowo Boże trwające przez te drzwi, trwające w nas, Jego Słowo trwające w nas produkuje tę rzecz zwaną wiarą. I przechodzimy do właściwej definicji wiary. Może lepiej zapnijcie pasy, bo myślę, że niektórzy z was po prostu nie będą w stanie tu zostać, kiedy zobaczycie jak prosta jest wiara. Przez 20 lat ona była dla mnie zagadką. Była tą niesamowitą, chwalebną, wspaniałą, nie do pojęcia i nie wiedziałem co mówić dalej, bo brakowało mi przymiotników. I powiedział, to w ogóle nie jest wiara. Nauczę was wiary. Po pierwsze pokażę wam, że wszyscy macie więcej wiary niż myślicie, że macie. Ilu z was się z tego cieszy? A diabeł jest tym, który kłami i mówi, że nie macie wiary. Musicie wziąć wiarę, którą macie i wprowadzić ją w czyn. I zrobicie to przez swojego ducha, funkcjonującego przez waszą duszę, wasz umysł i waszą wolę. Powiedzcie tak. Ja wdrożę ją do działania. Młody człowiek, o którego się modliliśmy, ja jeszcze raz modliłem się o niego dzisiaj rano, on również musiał to wdrążyć w działanie, w swoim obszarze emocji. Macie trzy obszary. Duszebne, to jest umysł, myślenie i wasze życie uczuciowe, czyli emocje i wasza siła woli. Ale musicie nauczyć się, jak być szczęśliwi. Jesteście tu jeszcze? Musicie nauczyć siebie samych, jak się cieszyć. I kiedy to nie przychodzi łatwo, róbcie tak, jak ja robię. Przejdźcie się pomiędzy tymi dwoma kolumnami i krzycząc, idąc w jedną stronę i z powrotem. To jest terapia. Ktoś mógłby tego użyć. Kiedy Słowo Boże trwa w nas, proście o co chcecie, a spełni się wam. Z tym Słowem trwającym w nas. Czasami mijamy się z tą prawdą. Myślimy, że to jest wiara, ponieważ my czytamy w Słowie, że możemy dostać o cokolwiek prosimy. Ale to trwające Słowo w nas jest tym, co powoduje owoce tej rzeczy zwanej wiarą. I my pokażemy wam parę rzeczy na ten temat i to jest niesamowite. Numer jeden, to że wiara jest okiem, który widzi to, co niewidzialne. Tym właśnie jest wiara. Jest okiem nienaturalnym, ale ono widzi to, co niewidzialne. Wasze naturalne oko może zobaczyć tylko to, co jest widzialne dla nas, ale duchowe oko widzi to, co nie jest widzialne przez twoją naturalną osobę. Na przykład, zanim byliśmy właścicielami stacji telewizyjnej, moje duchowe oko już to widziało. I że będę to miał. I że będę miał przez tę telewizję posługę. Wiedziałem o tym. Wiedziałem, że to dosięgnie całego świata. Bóg tak powiedział, więc moje duchowe oko widziało to. Tylko sobie wyobraźcie, ja mogący nauczać w Iranie przez dwa lata, zanim Rada tam pojechała z Paryża. Wyobraźcie sobie, że mieliśmy 250 lekcji jednocześnie pojawiających się w 14 stacjach telewizyjnych w tym kraju i wszystkie były za darmo. Z powodu jednego oficera, który powiedział, że ja mam jechać tam, żeby tam mieszkać. On powiedział, ja nie mogę żyć bez nauczań brata Samrala. Ja nie mogę jechać. I oni powiedzieli, no to lepiej weź ze sobą jego nauczania. A on powiedział, no dobrze, zrobię to. I on zabrał je dla całego kraju. Pan powiedział mi wcześniej, że te nauczania pojadą tam. I to jest oko wiary. Widzenie tego, zanim to się stanie. Widzicie coś, czego twoje naturalne oko nie może zobaczyć, ale duchowym okiem ty to widzisz. To duchowe oko we mnie na przykład widziało 10 tysięcy ludzi uwolnionych z mocy szatana przez jedną półminutową modlitwę. Myślę, że jeszcze nie doświadczyłem tego. My widzieliśmy wiele ludzi dotkniętych przez jedną modlitwę w telewizji, ale nie sądzę, abym widział, żeby wypełniła się ta konkretna obietnica, którą widziałem duchowym okiem. Ale my wiemy, że to się spełni, bo to jest żywa wiara. Więc czekamy na ten dramatyczny moment, gdzie czy to przez PTO, czy na Klub 700, czy w moim własnym programie, gdziekolwiek Pan zarządzi, tam będzie dobrze. Ale w tym momencie będzie minimum 10 tysięcy ludzi uwolnionych przez jedną modlitwę mówiącą Bądź uwolniony z mocy diabła. I oni będą wolni. To jest twoje oko wiary, widzące to, co nie dochodzi do oka naturalnego. Więc wiara jest okiem, które widzi to, co niewidzialne. Jesteś uchem, które słyszy to, co niesłyszalne. Tym jest wiara. Wiara widzi to, czego nie może zobaczyć swoim naturalnym okiem i słyszy to, czego nie możesz usłyszeć swoim naturalnym uchem. Kiedy nasi bliźni czy rodzina mówią do nas, my słyszymy naszymi naturalnymi uszami, ale wewnątrz nas my słyszymy innym uchem, które słyszy te rzeczy, których nie możemy usłyszeć naturalnymi uszami. Ono słyszy to, co niesłyszalne. W Dziejach Apostolskich, rozdział 9, werset 3 i 4 czytamy, że Saul na drodze do Damaszku, Saul z Tarsu, spotkał Pana Jezusa Chrystusa na przedmieściach Damaszku. Grupa osób, która mu towarzyszyła, widziała, jak upadł na ziemię i najwyraźniej oni też upadli. Olśniła ich światłość, światłość, która była jaśniejsza niż słońce w południe, a na bliskim wschodzie ono jest naprawdę jasne. My nie mówimy tutaj o słońcu Alaski, ono jest jasne, ale oni nie rozumieli tego głosu, który przemówił. Znajdziecie to w trzech wersetach, Dzieje 9, 3, 4, Dzieje 22, 9 i Dzieje 26, 14. W jednym miejscu wygląda to, jakby oni słyszeli słowa, ale w innym Paweł mówi konkretnie, że oni nie zrozumieli tego, co słyszeli. Był tam głos, ale oni tego nie zrozumieli. Oni nie zrozumieli, ale Saul zrozumiał. Oni nie mieli tego działania Boga w ich wnętrzu, to nie było przeznaczone dla nich. Wiara to ucho, które słyszy to, czego inni nie słyszą. Oni pojmują przez wiarę to, czego człowiek naturalny nie może pojąć. A wiara jest tym, co przynosi tę rzecz i sprawia, że ona się staje. Kiedy Bóg mówi czasem do człowieka przez wiarę, inni są obecni, ale nie słyszą, co Bóg mówi do tej konkretnej osoby. I wiara przynosi cię do miejsca, gdzie twoje oczy widzą to, co niewidzialne, a uszy słyszą, co niesłyszalne. I to naprawdę jest nowy człowiek wewnątrz nas, który działa, który pracuje, który realizuje rzeczywistość Bożej mocy. Idąc dalej, wiara jest ręką, która czuje to, co nienamasalne. Wiara jest posiadaniem tego, czego nie posiadamy. Naturalny człowiek, człowiek grzeszny nie rozumie tego. Ale gdybyście byli w moim biurze, kiedy trzymałem kawałek papieru i składałem na nim swój podpis za 1 milion dolarów dla WHMB Indianapolis, a nie miałem nawet 100 dolarów, to wiedzielibyście, o czym tutaj mówię. Moja naturalna ręka wyczuwała kawałek papieru, a moja ręka duchowa wyczuwała stację telewizyjną. A między tymi dwoma był milion dolarów, których nie miałem. I byłem tak pewien, jak znałem swoje własne imię, że będę miał ten milion i będę go miał we właściwym czasie. I że nie będę zawstydzony i nie będę musiał powiedzieć bankom, że jest mi przykro i go nie mam. Wiedziałem, że będę go miał i to nazywamy wiarą. To jest odczuwanie czegoś w duchu, czego nie czujesz naturalnie. Powiecie, a co gdyby to nie zadziałało? Lepiej zacznij od poziomu zerowego, a nie od szczytu. Kiedy ja opuściłem dom tylko z 65 centami w kieszeni, aby być kaznodzieją, możesz zacząć tam, jeśli chcesz. Łatwiej jest pracować nad 65 centami niż nad milionem dolarów. Jeśli zaczniesz we właściwym miejscu, to działa, to musi działać. Ty zmuszasz to do działania, jesteś jego szefem, ty to kreujesz. Jesteś tego tak pewien, aż to musi zacząć działać. Jeśli obudzisz się następnego ranka i to nie będzie działało, to musisz to zgromić. Powiedz, działaj. Widzicie? Ale jeśli nie masz wiary, to powiesz, no tak, tak, jak przypuszczałem, to nie działa. Nie, nie rób tego. Powiedz, bierz się i to szybko. Masz 5 minut, żeby tutaj przyjść i nie mam na myśli morze. Przychodź tutaj, bo przyszedłeś do miejsca autorytetu i w tej kwestii wiesz, że wiesz, że nie. Wiesz, że wiesz i jesteś pewien, że jesteś pewien i to działa. Powiecie amen. Wiem, że niektórzy z was powiedzą, bracie Samraal, ale to jest nieracjonalne. O tym właśnie mówimy. To jest nieracjonalne, to jest nieracjonalne. I naturalny człowiek nie może tego wiedzieć. A co wy w ogóle myślicie? 3000 lat temu Bóg przemówił do jednego małego człowieczka zwanego Abrahamem i powiedział, przez ciebie wszystkie narody tej ziemi będą błogosławione. I ten człowiek miał dwóch synów. Z jednego z nich są Arabowie, a z drugiego Żydzi. I tak jest. Jedni mają ropę, a drudzy mają złoto. Nie cieszycie się, że on nie miał trzech? Dobry Boże, nie wiem, co by było, jakby miał trzech synów. Dzięki Bogu, że on to ograniczył do dwóch. Nie, przepraszam, to jest w porządku. Boże błogosławieństwa są niesamowite, prawda? Jeśli Bóg mówi coś dobrego na twój temat, to powtarzaj to co godzinę. Powtarzaj to co godzinę. Jestem pewien, że robił tak Abraham. I ci ludzie tak robią aż do momentu, kiedy oni wiedzą, że są wybrani przez coś, jakąś moc poza nimi, aby otrzymać błogosławieństwo z nieba, ponieważ jeden człowiek znał Boga. On nie chodził dookoła i nie czcił gałęzi i kamieni, ani błota. On czcił Tego, który stworzył świat. I to robi różnicę. Powiecie Amen? Również pewna rzecz mogłaby być moja, gdyby się stała. Moją naturalną ręką nie czułem tego, ale moją duchową ręką powiedziałem, zamierzam to mieć, będę to mieć i wszyscy jesteśmy świadkami faktu, że to na pewno działa. Wiara to nie tylko ręka, która czuje to, co nienamacalne. To jest również moc, która kreuje i tworzy to, co niemożliwe. To, co jest całkowicie i absolutnie niemożliwe. Ona sprawia, że zdarzenia i rzeczy stają się. Tego właśnie chcę was nauczyć. Z mojego życia i z życia innych, z tego, co mówi Biblia, że centralną prawdą tych nauczeń jest formuła wiary. Będziecie w stanie zmierzyć swoją wiarę, obiecuję wam. Będziecie wiedzieć dokładnie, ile cali długości ma wasza wiara, obiecuję wam. Będziecie w stanie zważyć waszą wiarę. Będziecie wiedzieli, ile ona waży. Będziecie w stanie zwiększyć swoją wiarę. Mam tu na myśli, że swoim własnym umysłem powiesz, zdecydowałem dzisiaj, aby zwiększyć swoją wiarę i o to się dzieje. Powiecie naprawdę tak i nauczę was, jak zmniejszyć swoją wiarę. Nie wydaje mi się, żebyście tego potrzebowali. Z żywą wiarą nigdy nie będziecie tacy sami. Nigdy nie będziecie tacy sami z żywą wiarą. Będziecie świadkami wiary, która tworzy to, co niemożliwe. Jezus przejawiał taką wiarę. Daniel przejawiał taką wiarę. Paweł przejawiał taką wiarę. Wszyscy wspaniali ludzie, wszystkich wieków, przejawiali taką moc, która sprawiała, że niemożliwe stało się możliwe przez moc, która była poza nimi. Oni wiedzieli, że to nie było tylko w ich umysłach. Oni byli tego świadomi. Oni wiedzieli, że to nie było tylko emocje. Oni wiedzieli, że to nie jest tylko z ich woli. To jest coś innego, co sprawiło, że te rzeczy się spełniały potężną mocą Boga. Wiem, że to jest prawda w Biblii i wiem, że to jest prawda w naszych życiach. I wielu z was doświadcza tego w swoim życiu i wielu z was poświęciło się biznesowi, zwiększania swojej wiary i to też działa. Naszą następną propozycją, żebyśmy mogli tego dosięgnąć jest, jeżeli to jest rzecz, która sprawia, że te niesamowite rzeczy się dzieją, jak to uwolnić? Jak można uwolnić tę wiarę, którą ma się w sobie? Wierzę, że to jest takie jakby główne zadanie, że mamy coś w nas i może tego nie używamy tak, jak powinniśmy. Może nie uwalniamy tego we właściwym czasie, tak jak powinniśmy. Moc i wiara muszą być uwalniane we właściwym czasie, aby odniosły dobre rezultaty. Ilu z was w to wierzy? Niektórzy chrześcijanie może nie pragną szukać wiary, ponieważ wiara żyje w świecie podnaturalnym i może oni boją się, że ona się nie spełni. Strach będzie cię utrzymywał z dala od wiary przez cały czas. Chciałbym wam pokazać, jak uwolnić tę wiarę. Czasami wygląda to jak sprzeczność. Wygląda ona jak zaprzeczenie czegoś, co jest naturalne. Wiara zaprzecza naturalnemu prawu i naturalnemu porządkowi rzeczy. Zapytacie, jak to w ogóle jest możliwe? Otwórzcie swoją Biblię na księdze Josuego, rozdział 6. Odkryjecie tam, że Jerycho to było miasto, które otwierało drogę do Ziemi Obiecanej. Gdyby oni nie podbili Jerycha, to nie mogliby mieć Ziemi Obiecanej. To była fortyfikacja, to było wspaniałe miasto z murami dookoła. Dzieci Izraela miały bardzo ograniczone narzędzia walki. Oni mieli kilka łuków i strzał, kilka szpad, kilka mieczy i tylko to. Ale w księdze Josuego, rozdział 6, znajdziecie coś niesamowitego. A to, że mury miasta padły bez żadnego ludzkiego wysiłku. Byłem tam 20 czy 30 razy. Znaczącą rzeczą dotyczącą tych murów jest, że to są jedyne mury w historii, które przewróciły się do wewnątrz, a nie na zewnątrz. One przewróciły się do środka. W przeciwieństwie do naturalnego prawa działań wojennych, mury Jerycha przewróciły się do wewnątrz. Niewierzący nie uwierzą w to i nie zaakceptowali tego przez dłuższy czas, ale archeologowie, którzy prowadzili wykopaliska w starym Jerycho udowodnili to, kiedy znaleźli stare miasto, że mury przewróciły się do wewnątrz, a nie na zewnątrz. Słowo Boże już powiedziało nam o tym dawno temu, że mury padły, a dzień zwycięstwa był taki wspaniały. Dla wiary. Wróg nabijał się z Boga przez 7 dni. Bóg powiedział, że te mury muszą paść. Potem jest napisane, że ludzie Boga krzyczeli, a ten krzyk był pochwałą zwycięstwa. I w tym krzyku wychwalającym zwycięstwo mury padły i przewróciły się. Wiara to oddawanie chwały, a dostaniesz więcej od Boga przez oddawanie chwały niż przez błaganie. Jesteście tu ze mną? Kiedy ci ludzie krzyczeli, oddając chwałę Boga, te mury padły do wewnątrz? Co za wyczyn wiary. Co za wyczyn wiary. Przystępujecie do obszaru, tutaj o którym bardzo trudno mówić. To był pokazowy moment Boga, że te mury padły, a ci ludzie nie mieli wyglądu wisielca, mówiącego, Och, zniszczyłem już sobie buty, chodzę już tyle wokół tych murów, że jestem zmęczony chodzeniem wkoło nich, a i tak nie jestem pewien, czy Bóg to zrobi. A może ty chodziłeś dookoła swoich murów przez sześć dni? Lepiej spróbuj pochodzić jeszcze siódmy dzień. I wtedy musisz mieć tę nutę pewności, tę nutę zwycięstwa. To jest ekscytujące, kiedy inni mówią, tego nie da się zrobić, ty się tylko uśmiechasz, nie mów mi, że tego się nie da zrobić, to już jest zrobione, ale nie widzisz tego, nie masz tego widzieć. Wiara jest tym, co trzyma się niewidzialnego. Nie czujesz tego, ty nie masz tego czuć, trzymasz się tego przez wiarę. Zapytacie, a czy ty kiedykolwiek widziałeś takie rzeczy? Wiele razy, wiele razy widziałem takie rzeczy. I po prostu trzymasz się ich. A znacząca i niesamowita rzecz jest to, że to działa. Powiedzcie, działa. Powiecie, bracie Samra, ale to nie działało dla mnie. No ja wstydziłbym się, gdybym był tobą i nauczyłbym się, czym jest wiara. Wiara to nie jest nadzieja. To nie jest bycie chciwym. Mówiłem wam wcześniej i powiem jeszcze raz. Ja nigdy nie proszę Boga o nic dla siebie samego. Słyszycie mnie? Słyszycie, że ponieważ ja w ogóle nie poświęcam czasu na zajmowanie się sobą, to mogę przeznaczyć cały swój czas dla was? Niektórym ludziom zabiera 24 godziny dziennie dbanie o siebie samych. Niektórym ludziom ubranie się zajmuje 2 czy 3 godziny. Jesteście tu jeszcze? Ja nie wiem, co wy wtedy robicie, gdy zamykacie drzwi, ale tak czy inaczej, ja mogę to zrobić przez 5 minut i wyglądać… No może nie idźmy w tą stronę. Już miałem mówić, że aby wyglądać lepiej. W II Księdze Królewskiej rozdział 6, werset 1-5 znajdziecie opowieść o młodym kaznodziei, który zgubił głowicę siekiery w rzece Jordan. On był członkiem szkoły proroków i jak większość chłopców ze szkoły biblijnej, on pożyczał rzeczy, więc pożyczył też siekierę, aby iść do pracy, iść na drzewa i zanieść się do szkoły biblijnej, bo oni budowali tam nowe pokoje. I gdyby on miał jakieś doświadczenie, to wiedziałby, że jeżeli zamierzasz używać siekiery, to poprzedniego dnia wkładasz je do wiadra z wodą, bo gdy wsadzisz ją do wody, to ona spuchnie tak, że głowica nie wyleci z trzonka. Ilu z Was miało taki wypadek, że głowica wyleciała? To jesteście Wy, którzy nie włożyliście jej do wody. Jeśli zamierzacie jej używać, po prostu włóżcie ją do wiadra z wodą, a woda sprawi, że ona będzie się trzymała tak mocno, że nie będziecie mogli jej zdjąć. Oczywiście, gdy ona wyschnie, to zaślizgnie się. No i ten młody kaznodzieja nic nie wiedział o ścinaniu drzew, bo poszedł ścinać drzewa i nie tylko, że nie ściął drzewa, a jeszcze głowica siekiery wpadła na dno Jordanu i on nie mógł jej wyjąć. W końcu tam jest tyle błota na dnie Jordanu, a ona, jak to żelazo, była na dnie tego błota, więc oni zawołali Elizeusza. Kaznodzieja zapytał, co możesz z tym zrobić? On mówi, mogę przemówić do tej głowicy siekiery, a on, przecież nie mówi się do żelaza, nie? A on, no czasami tak. I pyta, a co, masz sznurka, którego możesz tam wysłać, żeby tego poszukał? Nie, nie mam żadnych sznurków, ale mam wiarę. On mówi, głowico siekiery, usłysz mój głos i wyjdź. Ci młodzi kaznodziejeni nigdy czegoś takiego nie doświadczyli. Oni wszyscy przestali rąbać drzewa i zaczęli się przyglądać. I oto wypływa kawałek żelaza i kaznodzieja mówi, weź to, chłopcze. On sięgnął i wziął ją. Co za historię on opowiadał, kiedy wrócił, ale nikt mu nie wierzył, bo ludzie nie wierzą w wiarę. Ale bracie, mówię ci, to będzie działać, jeśli ty będziesz działać.
Transkrypcja automatyczna cz. 7
Czy nie jest wspaniale być chrześcijaninem? Biblia mówi o powiększaniu wiary. Czy nie cieszycie się z tego, że wasza się powiększa? Możliwe, że nie ma w Biblii bardziej ekscytującego przesłania niż ten na temat wiary. Bo wiara przynosi do życia tyle rzeczy, które nie mogłyby być przyniesione do życia w żaden inny sposób. A i tak wiara może być jedną z najbardziej źle zrozumianych rzeczy na świecie. Na przykład możesz powiedzieć te same słowa, co ktoś inny powiedział, ale one nie będą miały tego samego znaczenia, bo ty nie jesteś tą samą osobą, która je wypowiada. Często powtarzam, że wiele osób może przeczytać przemowę gettyzburską, ale to nie czyni z nich Abrahama Lincolna. I to nie daje im mocy, którą on miał i siły, którą miał, odwagi, którą miał, tylko przez przeczytanie tych słów. Więc kiedy my mówimy o wierze, to nie mówimy tak naprawdę o słowach. Słowa są narzędziem, który je przenoszą, ale wiara jest żyjącą mocą, siłą, energią, życiem w was. I widać ją przez twoje oczy, spojrzenie wiary. A depresja, która może być w twojej duszy i niewiara, która może być w twojej duszy, może też wychodzić z twoich oczu. Więc twoje oczy mogą być albo negatywne, albo pozytywne, ale my sprawimy, że będą pozytywne. One będą patrzyły przez wiarę i my będziemy mówić o wierze. My myślimy, że możemy powiedzieć wszystko, co nam się podoba i że to nie będzie miało wpływu na nas. I to nie jest prawda. Z serca wypływa wszystko, co jest w tobie przez twoje usta. Kiedy nie masz wiary, kiedy tylko myślisz, że masz wiarę, albo wypowiadasz słowa wiary kogoś innego, w zwyczajnych momentach będziesz mówił i powiesz, ojej, czy to ja? Tak, to jesteś ty, prawdziwy ty, całkowity ty. Jedynym sposobem, aby to zmienić jest przez Słowo Boże. Przez Słowo Boże my zmieniamy to, co jest w naszym wnętrzu. Zdałem sobie sprawę, że w wielu przypadkach Biblia zmieniła mój sposób myślenia i zachowania tylko przez czytanie Słowa Bożego. Więc nic dziwnego, że Biblia mówi, że wiara jest ze słuchania Słowa Bożego. Powiecie, czy słuchanie oznacza, że ktoś inny ją czyta? Niekoniecznie. Ja czytam głośno. My odeszliśmy od tego, jak dziadek czytał na głos, a my myśleliśmy, że to jest dziwne. Och nie, on miał w ten sposób dwie rzeczy, które działy się jednocześnie. On czytał i on słuchał w tym samym czasie. Więc dobrze jest, jak masz wszystko funkcjonujące razem w tym samym czasie. My studiujemy wieczne poszukiwanie wiary. To jest część głównego tematu wiara, by zmienić świat. Ja bym zrezygnował, gdybym myślał, że będziecie tylko mówić, to jest dobry wykład. My nie robimy wykładów. My uczymy was, jak żyć w wierze. I my sprowadzimy Abrahama, żeby stał tutaj i mówił do was. Sprowadzimy Mojżesza, aby tu stał i mówił do was. Sprowadzimy tu Henocha i powiemy, Henoch, nakazujemy ci, abyś mówił do nas i oni będą mówić. A czy wy będziecie słuchali, czy nie, to już inna rzecz. Mamy nadzieję, że będziecie słuchali i że wiara obudzi się w was w sposób, w jaki nigdy wcześniej nie zdawaliście sobie sprawy, że możecie być taką osobą. Jak rozumiem, kolonel Sanders był dosyć starym człowiekiem, gdy się wzbogacił. On tak naprawdę się nie wzbogacił, ale on wprawił swoją wiarę do działania. On ją miał od jakiegoś czasu i wdrożył ją do działania i odkrył, że ona działa. Mam nadzieję, że niektórzy z nas nie będą czekali, aż będziemy mieli siłe brody, zanim sprawimy, że wiara będzie dla nas działała. Zróbcie to, dopóki jesteście młodzi. Na zawsze zapamiętam to, co powiedziałem, kiedy miałem 20 lat, ruszyłem dookoła świata tylko z 12 dolarami. Ktoś mówił do mnie i powiedział, ty nigdy nie wrócisz, ty nie masz pieniędzy, żeby wrócić, umrzesz gdzieś tam w obcym kraju, a nigdy nie uda ci się wrócić do tego kraju, bo nie masz pieniędzy na powrót. A ja spojrzałem na niego i powiedziałem, co jest z mojego ducha, co żyje we mnie dzisiaj. Ja powiedziałem, że póki jestem młody, muszę dowiedzieć się, czy Bóg tam jest, czy Go nie ma. Nie chcę czekać, aż będę stary i wciąż szukać, czy Bóg jest prawdziwy, czy nie. Chcę się dowiedzieć, bo jeśli On nie jest prawdziwy, to niech Bóg pomoże całemu światu, ja będę miał czas. Ale jeśli On jest prawdziwy, to ja będę żył dla Niego, będę Mu służył i będę Mu posłuszny. I wkrótce odkryłem, kiedy wylądowałem na obcej ziemi, tę samą rzecz, którą odkryłem w ojczyźnie, że Bóg kocha, Bóg dba, Bóg zaopatruje i że dobrze jest służyć Panu. Ale w fenomenalny sposób, na obcym ziemiach, gdzie nie masz żadnych znajomych, Bóg zaopatruje w ponadnaturalny sposób, że ty wiesz, że to była ręka Boga i niemożliwe jest, aby to był przypadek albo wypadek. Wiara nie jest ani przypadkiem, ani wypadkiem. To jest żyjący Bóg przepływający przez Ciebie i my chcemy, aby przepływał przez Ciebie. Słowo wiara to greckie słowo pistuno. W czasie teraźniejszym, które zwykle używamy, to słowo to pistis. Jest ono przetłumaczone 248 razy w naszej Biblii. Wiara jest tylko w Starym Testamencie dwa razy, więc to słowo jest głównie w Nowym Testamencie. Jako wierzenie, wierność, pewność, jako prawdziwe wyznanie. Kiedy ci ludzie od słownika pracują nad tym, to widzisz, że oni nie są do końca pewni o czym mówią. Ale chcemy, żebyście wiedzieli czym wiara tak naprawdę jest. I to jest wierzenie. My wierzymy w coś. My wierzymy w Boga. Wierzymy w Słowo Boże. Wierzymy w cuda. Więc wiara jest wierzeniem. I jest również wiernością. My wiemy, że jeśli poprosimy Go o coś, to On nam to da. To jest wierność. My wiemy, że nie mówimy do kogoś i nie pracujemy z kimś, komu nie możemy ufać. Jest tak wielu ludzi, którym możesz ufać tylko przy obiedzie, ale lepiej nie ufaj im, gdy spotkasz tygrysa, bo będziesz miał kłopoty. Będziesz zdany sam na siebie i ich już dawno nie będzie. Ale Bóg nie opuści cię, kiedy staniesz twarzą w twarz z tygrysem. On będzie tam z tobą, bo jest tutaj wierność. I słowo wiara niesie za sobą słowo wierność, bo wiara to wierność Boga. To jest dobre, prawda? Wiara jest wiernością Boga. Wiara jest wtedy, gdy Bóg robi coś i jest czymś w nas. I to sprawia, że to jest wspaniałe, prawda? Czy nie cieszycie się, że my powiększamy wiarę i my możemy dostać więcej Boga i więcej zrozumienia? I my możemy polegać na Jego wierności. Twoi krewni mogą odejść i opuścić cię i twój wspólnik może cię opuścić, ale Jezus Chrystus nigdy cię nie opuści. On nigdy nie opuścił nikogo, więc On nie opuści ciebie. Dalej jest tutaj słowo pewność. Pewność jest wtedy, gdy w coś wierzysz. Masz pewność, że krzesło, na którym siedzisz jest tam, bo wiesz, że możesz się na nim odprężyć, a ono nie upadnie. Ja siedziałem na krzesłach, gdzie nie można było się odprężyć. Jeśli to zrobiłeś, to byłeś głupi, bo ono by się przewróciło. Jeśli byś położył cały swój ciężar na nim, to byłoby bardzo źle, ale w Chrystusie jest pewność. My odpoczywamy w nim. Ja nie denerwuję się. A wy? Ja nie mówię o jej, czy to się stanie, czy to może się stać. Nie, nie, tego nie ma w moim języku. To się dzieje, to się stanie, bo to się zawsze działo. Więc jest tutaj element pewności, który przynosi odpocznienie w Bogu, w sensie, że możemy się na nim oprzeć. Możemy oprzeć się na nim. Prawdziwe wyznanie, o którym jest tutaj mowa, również jest wspaniałe. Bóg mówi, ja to zrobię, a ty mówisz tak. Lepiej w to uwierzcie. Prawdziwe wyznanie, to jest to, co przyprowadziło Sarę, o tym będzie w przyszłości na naszej lekcji dotyczącej wiary. Ona wyznała, że ona czekała ponad 90 lat na syna, ponieważ ona wierzyła temu, który obiecał. Ona stała na słowie, na wierności i na pewności i na prawdziwym wyznaniu, że Bóg tak powiedział i to musiało być prawdą. W Hebrajczyku w 12,2 jest Jezus, jest Twórcą i Dokończycielem naszej wiary. Podoba mi się to. On jest tym, który zaczyna i tym, który kończy. Więc my musimy powiedzieć, On jest dawcą i obrońcą naszej wiary. Wy nie jesteście jedynymi, którzy są zainteresowani wiarą. Bóg też jest nią zainteresowany. On jest autorem wiary. On jest tym, który zrodził tę rzecz zwaną wiarą. Jej istota wypływa z Niego do nas. To nie jest coś wygenerowane przez człowieka. To nie jest coś poczęte przez kaznodzieję, czy przez Kościół, czy przez denominację, czy przez naszą filozofię. Jezus Chrystus jest autorem wiary. On jest początkiem tej rzeczy. On również jest jej obrońcą. Chwała Bogu! Diabeł nie może jej ukraść, a świat nie może jej zabrać. Ona jest wasza. Ona jest wasza, bo jest umiejscowiona w waszym sercu i nie ma diabła, który mógłby się do niej dostać, bo Bóg chce, żebyś ty ją miał. Czy nie cieszycie się, że ją macie? Bracia, dziękuję Bogu, że my ją mamy. W tej lekcji wiecznego poszukiwania wiary jestem tak głęboko pod wrażeniem oddawania chwały Bogu. Powiedziałem komuś w tym tygodniu, że młody człowiek przyszedł do naszego kościoła w Manilii na Filipinach i zwyczajnie powiedział, ja wskrzesiłem zmartwych 12 osób. On powiedział, to nie jest wielu, są ludzie w Indonezji, którzy wskrzesili 100 osób zmartwych. My zaprosiliśmy go na obiad do domu w Manilii i przy stole ja powiedziałem, proszę Pana, jak Pan wskrzesza zmartwych? Ilu chciałoby to wiedzieć? On mówi, my wypowiadamy bardzo prostą, małą modlitwę. Mówimy, Panie, czy ta osoba żyła już te dni, które nakazałeś? Przynajmniej 70 lat? Kiedy Pan mówi tak, on przeżył już te dni, to my robimy mu pogrzeb, my nie krzyczymy nad nim. Potem mówimy, Panie, czy on naprawdę przeżył swoje boskie przeznaczenie? Pan mówi, nie, diabeł zabrał jego życie. To my mówimy, to my zatrzymamy to w tej chwili, on już jest martwy. A potem my mówimy, śmierć, usłysz nas, my mówimy do Ciebie w imieniu wspaniałego Syna Bożego, który zmartwychwstał. Śmierć, masz opuścić go teraz, a jego życie ma powrócić i my wierzymy w to w imieniu Jezusa. I zawsze właśnie to mówimy. Powiecie, ale on jeszcze nie rusza. Nie. Potem oni trzymają się za ręce, robią krok do tyłu i zaczynają śpiewać. I oni śpiewają tak długo, aż on nie wstanie i nie przyłączy się do nich. To jest niezły sposób, podoba mi się, bez nerwów, prawda? Niektórzy z Was chcieliby go masować, pocierać go i pocierać, ale masowanie nic tutaj nie da. Chcecie wrzeszczeć do jego ucha, czym nie słyszysz? Ale on Was nie słyszy, on jest martwy, widzicie? Wypowiedzcie słowo wiary, a potem zacznijcie oddawać chwałę Bogu. Oddawać chwałę Bogu. Tyle razy modliłem się za ludzi i zanim skończysz, to już słyszysz, nie, ja nie jestem uzdrowiony. No nie, i nigdy nie będziesz. Kiedy modlimy się za Ciebie, dlaczego nie zaczniesz dziękować Bogu za to? Ale ja nie mogę dziękować, kiedy wciąż mnie boli. Zawsze będzie Cię bolało. Jesteś tym błogosławiony. Nikt nie jest tym błogosławiony. Nikt nie jest tym błogosławiony. Wiara bierze to, co nie istnieje i domaga się tego. Ja to mam. A jeśli tego nie możesz zrobić, to znaczy, że nie masz wiary. Wiara jest właśnie tym. Wiara jest posiadaniem tego, czego nie możesz dotknąć swoją ręką. To jest posiadanie tego, czego nie możesz dostrzec swoimi oczami. To jest wiara. A nie proszenie o wiarę, poszukiwanie wiary, to jest wiara. Wiara to oddawanie chwały Bogu. To sprawia, że z wiarą jest lekko na sercu. Jeśli walczycie ze smutną twarzą, mówiąc, ja próbuję wierzyć, nie, Ty nie próbujesz. To nie jest wiara. Ty próbujesz coś, ale to nie jest wiara. Wiara nigdy nie próbuje. Wiara nakazuje, akceptuje, oddaje chwałę i otrzymuje. I to jest to, co robi wiara. Więc wiara jest oddawaniem chwały Wszechmogącemu. I gdy my zaczniemy oddawać Mu chwałę za to, co chcemy, żeby zrobił, On to zrobi. Kiedy Izrael oddawał chwałę Bogu, to mury Jerycha padły do wewnątrz. I nie było ich. Nie było ich. Z prostej przyczyny, że oni oddawali chwałę Bogu. Oni nie trzęsli się, mówiąc, czy Bóg to zrobi, czy Bóg to zrobi. Nie było tam w ogóle takiego uczucia. Gdy oni wrzeszczali, oddając chwałę Bogu, to dzieło się wykonało. Bóg chce usłyszeć, jak Mu oddajecie chwałę, wspaniałą chwałę w naszych sercach i życiu. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. O tak. Więc wiara może cię postawić na drodze, gdzie możesz dostać rzeczy, których nigdy wcześniej nie miałeś. Ilu z Was w to wierzy? Ja to próbowałem. Ja to miałem. W zasadzie to ja to miałem przez całe życie, od kiedy miałem 17 lat. On zawsze dawał mi rzeczy, których nigdy bym nie mógł mieć i których nigdy wcześniej nie miałem. Wiara może postawić cię na drodze, gdzie otrzymujesz rzeczy, których nigdy wcześniej nie miałeś. My chcemy tę drogę. My chcemy ją teraz. My chcemy po niej iść. Chcemy po niej biec. To jest nasza droga. Wiara może zrobić rzeczy, jakich nigdy wcześniej nie robiłeś. Ona może sprawić, abyś robił rzeczy, których wcześniej nie robiłeś. To znaczy niezwykłe rzeczy. Rzeczy, o których nigdy nie śniłeś, że będziesz robił i zaczynasz je robić. I to jest siła i moc wiary. Wiara może mówić rzeczy, których nigdy wcześniej nie mówiłeś. Kto miałby śmiałość, aby powiedzieć rzeczy, które my mówimy? One są nierealne. Ja to wiem tak samo jak Wy. Wy mi nic nie mówicie, ale ja to wiem. Ale wiara sprawi, że będziecie mówić rzeczy, których nigdy wcześniej nie mówiliście. Wiara wkłada słowa w Waszego ducha, które wypływają z Was i Wy powiecie, Czy to ja? To jest siła i moc, która wypływa w słowach. Wiara może sprawić, że poznacie Boga w sposób, w jaki nigdy wcześniej Go nie znaliście. Ona może otworzyć drzwi do rzeczywistości w Bogu. Piotr odkrył to kilka razy w swoim życiu. Pan Jezus przemówił do Piotra i powiedział, Poborca podatkowy przyszedł i bardzo jest mi wstyd. Piotr powiedział, ja też. Jezus powiedział, On był u mnie, ale ja nie mam żadnych pieniędzy. On mówi, ja też nie. Towarzyszę podróżu. I wtedy Jezus mówi do rybaka. Gdyby on mówił do stolarza, to byłoby coś innego, ale mówić do rybaka, On powiedział, idź i załóż wędkę w miejscu, gdzie zawsze to robisz. W zwyczajnym miejscu. Bóg może zrobić rzeczy dla Ciebie w zwyczajnym miejscu, takie, których nigdy wcześniej w tym miejscu nie robił. I On mówi, pierwsza ryba, nie druga i nie trzecia, i nie ta, która od czegoś się zginęła. I nie ta, która odczepi się i ucieknie. Ale pierwsza ryba, którą wyciągniesz, nie patrz jej, ale otwórz jej pyszczek. To też było dziwne dla rybaka, żeby patrzeć rybie w pyszczek. Czy ktokolwiek widział kiedyś rybaka patrzącego rybie w pyszczek? Nie, nie. On powiedział, znajdziesz tam monetę wartościową. Ta moneta będzie wystarczająca, aby zapłacić podatek za Ciebie i za mnie, za rok. O, to musiała być dość dobra moneta, kiedy taka moneta wystarcza na cały rok. Kto tak myśli? Nie ma w pobliżu monety, która zadbałaby o Wasz podatek w tym roku, ani mój. Więc czym jest wiara? Zrobienie tego było wiarą. Jego stopy zaczęły się poruszać, jego ręce zaczęły się poruszać, dotarł tam i przygotował sprzęt, żeby złapać jedną rybę. Widzicie, rybacy, nie złapaliście nigdy nic, czego bym nie znał. On był tak podekscytowany, jak nie był nigdy żaden rybak. Pomiędzy tymi wszystkimi dziesiątkami tysięcy ryb była tylko ta jedna, której szukał. Czy ona przypłynęła akurat tutaj? Czy zastanawiał się nad tym? Nie. Wiara nigdy się nie zastanawia. On poczuł szarpnięcie, on powiedział, alleluja, chwała niech będzie. On był bardzo charyzmatyczny. I wyciągnął ją i oto była. Oni je nazywają rybami Piotra. Około taka długa, taka szeroka, taka gruba. Za każdym razem, gdy tam jedziesz, możesz zjeść rybę Piotra, jeśli chcesz. Jezioro jest wciąż ich pełne. I wyciągnął ją i złapał ją z dwóch stron palcami i ścisnął ją i otworzył jej pyszczek i sięgnął. To nie była moneta Babilonu. Tam była rzymska moneta. To nie była grecka moneta, ale to była rzymska moneta. Czy wiecie, że Bóg wie, jaki rodzaj monety wam dać? On wyciągnął ją i to była właściwa wartość. I to było niezgodne z prawem popytu i podaży. Ludzkim prawem. Ludzkie prawo powiedziałoby mu, żeby wsiadł do tej łodzi, złowił tyle ryb, ile mógł, wziął te ryby na rynek i sprzedał. I zapłacił podatki. To jest normalne prawo popytu i podaży, ale wiara poszła na skróty. I tutaj my właściwie upadamy. Jesteśmy tak zdeterminowani, żeby robić rzeczy tak, jak inni nam powiedzieli, żebyśmy robili. Jesteśmy tak zdeterminowani, aby robić rzeczy tak, jak inni je robią. Wtedy przegapiamy to, że Bóg może skrócić wszystko, co człowiek kiedykolwiek zrobił. Więc było wiele rzeczy, które On mógł zrobić. On mógł iść i złapać sobie ryby, ugotować je i stanąć z boku i powiedzieć ludziom, czy chcielibyście proszę kupić moje ryby, bo muszę zapłacić podatki. Nie sądzę, żeby wielu ludzi je kupiło, bo ludzie nie interesują się twoimi podatkami. Ilu z was już to wiedziało? Ale nie robiąc tego w zwykły sposób i w ludzki sposób, Jezus zrobił to w inny sposób. On mówi złap tę rybę. Była tam tylko jedna pomiędzy setkami tysięcy możliwości, ale była tam jedna, która miała tę monetę. A skąd ta moneta pochodziła? My tego nie wiemy. My tylko wiemy, że moneta tam była. Kto zgubił monetę? My nie wiemy. Ona nie była fałszywa. Ona była prawdziwa. On mógł ją zrobić z małej krótki złota tam na ulicy, albo mógł podnieść ją, gdy ktoś ją zgubił. My wiemy tylko jedną rzecz. Ryba ją miała. Która ryba? Właściwa ryba. On ją przyniósł i poszedł, zapłacił wszystko, co był winien. I nie wiem, dlaczego Jezus zajmował się rybami razem z tym człowiekiem, a może jednak wiem. On był wielbicielem rybołówstwa. On był w tym biznesie, od kiedy raczkował jako małe dziecko. On chciał być najlepszym ze wszystkich. Więc po tym, jak Jezus z martwych wstał, my znajdujemy Go pracującego z tym samym człowiekiem na tych samych podstawach wiary. Biblia mówi, że On łowił przez całą noc i nic nie złapał. Jeżeli chcecie zobaczyć nieszczęśliwego człowieka, to znajdźcie rybaka, który łowił przez kilka godzin i nic nie złowił. Zostawcie go w spokoju, nakarmcie go, połóżcie do łóżka. On jest zdenerwowany. I ten człowiek Piotru łowił całą noc i nic nie złowił. I wtedy Jezus cieśla pojawił się na brzegu i On miał ryby i chleb gotowane na ogniu, a nigdy żadnej nie złowił. To było coś. Jego wiara już wtedy działała. Więc On spojrzał, zobaczył ich i mówi, bracia, złapaliście coś? A oni zaczęli narzekać. Teraz pracowaliśmy przez całą noc po całym morzu i nic nie znaleźliśmy. Nic nie mamy. Idziemy do domu i idziemy spać. A Jezus uśmiechnął się i powiedział, zarzuć się ci po prawej stronie. I to mogła być prawdziwa konfrontacja ze zdenerwowanymi rybakami. Co masz na myśli mówiąc prawa strona? Nie ma żadnej prawej strony. Ja łowiłem po obu stronach, z tyłu, z góry, z przodu. Nie ma żadnej strony. Nie ma żadnej ryby. Pracowałem całą noc i mógłby iść do domu i nigdy nie zobaczyć cudu. Ale On nie poszedł. Jezus powiedział, zarzuć tę sieć po prawej stronie. Tak mistrzu, nigdy nie byłeś rybakiem, ale na pewno wiesz wiele o rybach. I zarzucił ją. I bracia, kiedy On zaczął ją wyciągać, to miał 153 największych ryb, jakie kiedykolwiek widział w życiu. On musiał zawołać po pomoc, bo jego łódź tonęła. A gdy On poszedł, Pan Jezus Chrystus ochrzcił Go miłością i pokazał, że naturalne ryby nie były Jego powołaniem. On powiedział, ja Cię powołałem. Wiecie co Jezus powiedział? On nie powiedział, paś moje ryby. On powiedział, paś moje owce. I On to powiedział do niego trzy razy. Paś moje owce. Porzuć rybołówstwo, ten śmierdzący biznes rybi. Porzuć go i zajmij się owczarstwem. On powiedział, nakazuję Ci, paś owce moje. Każde pytanie w Jego głowie było satysfakcjonujące. On pracował całą noc i nic nie złowił. Jezus jednym ruchem przyniósł wystarczająco dużo, aby karmić Go przez kilka tygodni. On po prostu odniósł sukces. Czy Wy wiecie, że zawsze odnosi się sukces z Jezusem? Zawsze odnosi się sukces z Jezusem. No i znowu, prawo naturalne tutaj nie działało. Piotr mógł powiedzieć, słuchaj, ja wiem wszystko na temat praw. Słońce jest już za wysoko, żeby łapać ryby. Złapiemy je w nocy. Słońce już wstało. Spóźniłeś się, Jezu. Jezus nigdy nie przychodzi za późno. Nie wiem, jakiej rzeczy teraz poszukujecie, ale chcę, żebyście wiedzieli. Jezus nigdy nie przychodzi za późno. Chciałbym powiedzieć jedną rzecz o wierze i tutaj możecie znaleźć swój problem. Zbyt wielu z nas chce, aby Bóg zrobił dla nas wspaniałe cuda, więc my zakładamy ręce i nie robimy nic. Jeśli ty nic nie robisz, to On nic nie zrobi. Piotr musiał tam iść i złapać tę rybę. Może on musiał być tam godzinę, ale ją złapał. Diabeł mógł podsunąć mu różne myśli, że nie pozostała już żadna ryba w Morzu Galilei, ale on z nią wrócił. Diabeł mógł sprawić, żeby on powiedział Jezusowi, ty nie wiesz nic o łowieniu ryb. Idź do siebie, wracaj robić stoły. Ale on tak nie zrobił. I to nazywamy wiarą. Wiara to działanie, wiara to praca, kiedy ja coś chcę, ja zaczynam coś robić w tym kierunku i wtedy Bóg robi resztę.
Transkrypcja automatyczna cz. 8
Z radością witam was na kolejnym nauczaniu. Pan Jezus Chrystus po pierwsze był nauczycielem. Oni nazywali Go nauczycielem. Kiedy On przechodził przez wioskę, oni mówili nauczyciel. Oni nie wiedzieli, że On był Mesjaszem, ale wiedzieli, że był nauczycielem. Kiedy On podał swoją trojaką służbę, On powiedział, jestem nauczycielem, kaznodzieją i uzdrowicielem. To są trzy bezpośrednie rodzaje posługi Pana Jezusa Chrystusa na tej ziemi. Ale po pierwsze On był nauczycielem. To jest ważne dla nas, abyśmy znali prawdę. Słowo Boże i sam Jezus mówią, a prawda nas wyzwoli. Ilu z was cieszy się z tego, że jest w prawdzie? Tak, w prawdzie. My studiujemy wiarę, by zmienić świat. My się z tym nie bawimy. My mówimy tu o wierze, która może zmienić świat. To nie jest tylko wiara, która może zmienić wasze życie czy waszą rodzinę, ale wiara, która może zmienić świat, w którym dzisiaj żyjemy. Jeśli poznamy fakty i prawdę i działanie wiary, możemy zmienić świat, w którym żyjemy. I słyszeliście dzisiaj, że ignorancja nie pomoże nikomu być wspaniałym. Ignorancja nie jest wspaniała. Ona jest mała i ignorancja jest czymś, co może cię zranić, zniszczyć i my dziękujemy Bogu za prawdę. Prawda jest tym, co sprawia, że twarz jaśnieje. I wszyscy powiedzieli… Doszliśmy do części, o której będziemy mówili dzisiaj rano, zwanej Dwa podstawowe elementy wiary. I czytamy w Hebrajczyków rozdział 11, werset 1, w odniesieniu do tych elementów, że wiara jest podstawą tego, czego się spodziewamy i dowodem tego, czego nie widzimy. Tam jest… A wiara jest. To jest w Nowym Testamencie. To jest w ostatnim testamencie, jaki Bóg kiedykolwiek da tej ziemi. To jest ostateczna prawda dla waszego życia i dla mojego życia. A więc tam jest napisane, wiara jest. Dokładnie w czasie teraźniejszym. A wiara jest. Wiara jest w tej chwili. Ona nie jest była. W moim życiu przez wiele lat wiara była tym, co Mojżesz miał, tym, co Abraham miał, a czego ja nie miałem. Ale wiara jest teraz. To nie jest coś, o czym chcemy mówić wam z historycznego punktu widzenia o wierze. My chcemy, abyście posiedli wiarę. My chcemy, abyście funkcjonowali w wierze, by ona przenosiła góry w waszym życiu. I my nie przyjmujemy odpowiedzi odmownej i my nie akceptujemy porażki. Będziemy walczyć z diabłem, ze światem i z odszczepieńcami religijnymi w imieniu Jezusa. Bo my wiemy, że Słowo Boże jest prawdą. I Biblia mówi, że Bóg jest prawdą, a każdy człowiek jest kłamcą. I wszyscy powiedzieli, te dwie cechy wiary, które mamy tutaj w tym jednym wersecie, numer jeden to podstawa, a drugi to dowód. Kilka lat temu otrzymałem list z Japonii, który mnie przeraził. Rozmawiałem tam z ludźmi z Kościoła pełnej Ewangelii z Tokio. Lekarz medycyny był szefem tej grupy w tamtym czasie. To był człowiek, w którym się po prostu zakochałem. Jeździłem do Japonii częściej w tamtych dniach niż kiedykolwiek wcześniej, głównie, żeby zobaczyć się z nim. On był czarującą osobą, był intelektualistą, był człowiekiem wiary. Był człowiekiem odwagi, miał swoje przekonania i miałem ogromny respekt dla tego lekarza. I mówiłem o wierze, wierze, którą Japończycy mogli mieć, aby przenosić góry, o wierze, która działałaby w japońskiej rodzinie, o wierze, która pomogłaby japońskiej kobiecie, aby być tym, kim powinna być w jej domu, żeby stała u boku swojego męża jako równa jemu, nie zważając na całą tradycję w ich pogańskich religiach. I potem jak rozmawialiśmy o wierze przez godzinę czy dwie, my wyjechaliśmy, polecieliśmy z powrotem do Ameryki i dostałem od niego list. On napisał, nigdy nie dowiesz się, co dla nas zrobiłeś. On powiedział, kiedy wy mieliście już jechać do domu, kiedy skłoniłeś głowę w modlitwie i wyszedłeś, wtedy ja przejąłem. Za kilka chwil pewna pani wstała i powiedziała, ja mam wiarę. Brat Samrall powiedział, że ja mam wiarę. Czy ktoś tutaj odczuwa jakiś ból w ciele? A z drugiej strony w sali jakaś kobieta podniosła rękę. Ta kobieta położyła rękę na niej i powiedziała, odejdź w imieniu Jezusa. Zapytała, czy już odszedł? Ta kobieta powiedziała tak. I ona mówi, widzicie, mam taką samą wiarę jak brat Samrall. I on mówi, my tak robiliśmy przez kilka godzin i prawdopodobnie nikt z Japonii nigdy nie widział takiego spotkania. On mówi, chcę ci podziękować, że większość Amerykanów, którzy tu przyjeżdżali i mówili, jacy oni są wspaniali. I my wierzyliśmy w to, ale czując ich wspaniałość, my czuliśmy naszą mizerność. I kiedy oni opowiadali o swojej skuteczności, my czuliśmy u nas brak skuteczności. Ale kiedy ty skończyłeś przemawiać, my poczuliśmy twoją mizerność, a naszą wielkość. I on powiedział, od tego momentu aż do teraz nasza cała grupa chrześcijan tutaj wzrosła do nowego poziomu mocy z Bogiem. I do nowego poziomu autorytetów Panu Jezusie Chrystusie, bo ty powiedziałeś nam, kim my jesteśmy, a nie Mojżesz czy Abraham i nie ktoś inny, ale jak wspaniali my jesteśmy. I on powiedział, ja chcę ci podziękować, że pomogłeś nam wyjść z porażki do zwycięstwa, o którym nam opowiadałeś. Czujemy, że to jest potrzebna rzecz dzisiaj, żeby uczyć świeckich, że mogą to robić, że mają potencjał robienia tego i że Bóg chce, żebyśmy to robili i tylko diabeł i tradycja może powstrzymać was od robienia tego i musisz pokonać ich oboje. Słowo Boże mówi dokładnie to, co oznacza. Ilu z was w to wierzy? I ono również oznacza dokładnie to, co mówi. Ilu z was w to wierzy? No to używajmy go, sprawmy, żeby ono działało i powiedzmy, słuchaj Boże, my będziemy w to wierzyć w imię Jezusa. Pozwólcie teraz, że powiem wam coś wspaniałego. To nie jest kompletna prawda i to nie jest cała prawda powiedzieć wam, miejcie wiarę w Boga. O ile nie wytłumaczysz więcej na temat wiary. Ja dorastałem jako dziecko w atmosferze religijności, a i tak nie pamiętam, żeby w mojej młodości ktokolwiek powiedział mi, czym naprawdę jest wiara. Ani razu. Kiedy ja zacząłem posługiwać jako młody człowiek, słuchałem innych kaznodziejów, ale nie spotkałem nikogo, kto by zdefiniował wiarę w prostym języku, w którym mógłbym zrozumieć i podążać za tym. Oni mówili, że wiara jest mistyczna, niektórzy ją mają, a niektórzy nie i my nie wiemy dlaczego. Ja myślałem, że wielka wiara była rzadkim darem od Boga dla wybranych kilku ludzi, a ja nie byłem tym wybranym. I że to było coś bardzo specjalnego dla bardzo uprzywilejowanych osób, może dla tych, którzy byli bardziej święci niż ja, a może dla tych, których Bóg kochał bardziej niż całą resztę. I że my nie mieliśmy posiadać wiary, byliśmy poza tym. Ja zdecydowałem przejść przez życie mówiąc dzięki Bogu za Mojżesza, on miał wiarę i dzięki Bogu za Eliasza, on miał wiarę, ale ja jej nie mam i dzięki Bogu również za to. Prawdopodobnie miliony chrześcijan żyją i umierają nie wiedząc, co jest nie tak. Kiedy ich Biblia mówi, że oni powinni mieć wiarę. W tych dwóch podstawowych elementach wiary ona uczy nas samych podstaw wiary, esencji wiary. Niektórzy ludzie myślą, że wiara to coś jakby magia. Mówi, że jedna osoba ma umrzeć, a inna żeby żyła i oni nazywają to wiarą, ale to nie jest prawda. To jest fałszywe pojęcie wiary. To, co człowiek nazywa wiarą, a co Bóg nazywa wiarą, mogą prawdopodobnie być dwie różne sposoby myślenia. Wiara jest jedną z tych prawd, z którymi możesz się zmagać przez lata. Ja musiałem się z nią zmagać. Pan Jezus powiedział do Szymona Piotra pewnego dnia, Piotrze, ciało i krew nie objawiły Ci tego, ale mój Ojciec, który jest w niebie, objawił Ci to. Są prawdy, które tylko Bóg może sprawić, że będą dla nas rzeczywiste. Wiara jest jedną z tych prawd, które Bóg urzeczywistnił dla mnie. Człowiek nie mógł tego zrobić. On nie umiał uprościć tego wystarczająco, a Bóg sprawił, że ona jest dla mnie prawdziwa i ja zacząłem wiedzieć, czym wiara jest. I ja działam w wierze po prostu dlatego, że ja nauczyłem się, czym jest wiara. Ktoś napisał do mnie i zapytał, dlaczego po prostu nie poprosisz Boga o pieniądze, które potrzebujesz, zamiast prowadzić zbiórkę? Ja powiedziałem, no to byłoby bardzo interesujące i ja zrobiłem to. I chciałbym powiedzieć Wam wszystkim, że jeśli umiecie to zrobić lepiej niż ja, to proszę bardzo, a ja będę głosił za darmo na Twoim pogrzebie. Proszę bardzo. A ja to robię w jedyny sposób, w jaki umiem to zrobić. Zapytacie, dlaczego? Po prostu dlatego, że kiedy ja mówię, panie, zaspokój moje potrzeby, to aby on nie musiał produkować fałszywych pieniędzy, to on musi powiedzieć Wam o tym, a Wy jesteście problemem. To Wy nie chcecie ich dać. A ja mówię, panie, ja je chcę, a on mówi, no ja nie chcę ich zabijać, tylko po to, żeby je dostać. Spróbuję sprawić, żeby oni chcieli je dać. I tak to jest. Więc prawdą, którą chcemy zaprezentować Wam na temat wiary, to jest to, co Bóg mi objawił. I chcemy się tym z Wami podzielić. I to znaczy, że macie ją taką samą lub nawet większą niż ta, która objawiła się w moim życiu. Bóg nie ma względu na osobę. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Teraz wiara może być zmierzona, bo Biblia mówi, że to jest podstawa i możesz ją zmierzyć. Wiara może być zważona. Jeśli to prawda, to dojdziemy do tego na tej lekcji w niesamowity sposób. W znakomity sposób. A mówiąc bardzo sprytnie, wiara to jest decyzja. To jest coś, co klika w Twoim umyśle i wtedy podejmujesz decyzję. Ale to nie jest decyzja przyziemna. To nie jest decyzja irracjonalna. To jest właściwa decyzja. To jest decyzja, która wyłania się z Twojego życia duchowego. Ona nie wyłania się z Twojej duszy czy z Twojego umysłu. Ona pochodzi z Twojego ducha. Wiara jest duchową decyzją, która pochodzi z doświadczenia Nowego Narodzenia. Wiara pochodzi z doświadczenia Nowego Narodzenia. W Hebrajczyków 11, 6 jest Bez wiary nie można podobać się Bogu, bo ten, kto przychodzi do Boga, musi wierzyć, że On jest i że nagradza tych, którzy Go szukają. Tak jak mówiłem Wam wcześniej, niemożliwe jest, aby podobać się Bogu na różne sposoby. Na przykład przez Wasze poświęcenia. One nie podobają się Bogu. Na przykład praca, którą wykonujecie, nie będzie podobać się Bogu, o ile nie robisz tego w wierze. Musisz mieć wiarę. Biblia mówi, że to wiara podoba się Bogu. Jeśli ktokolwiek z nas chce podobać się Bogu, to my musimy przychodzić w wierze. A jeśli spróbujemy to zrobić w inny sposób, On tego nie zaakceptuje. On tego nie zaakceptuje. Piękne cechy w Waszym życiu, które są pięknymi przykładami, one nie będą podobały się Bogu, chyba że te piękne rzeczy są motywowane przez wiarę. Jeżeli one są motywowane przez naszą naturalną naturę albo naturę, która jest związana z duszą lub ciałem, to one nie będą podobać się Bogu. I te dwa elementy wiary, których nauczyłem Was, że są powiązane z Waszą znajomością Boga, człowiek może mieć tylko taką ilość wiary, jaką ma wiedzę o niej. I teraz musicie wiedzieć, że wiara to jest ruch. Źle zrozumieliśmy wiarę, myśląc, że wiara jest statyczna, że staniesz z założonymi rękami i powiesz, teraz przynieś mi to. Bóg nienawidzi lenistwa. I nie znajdziesz nigdzie, że Bóg nagradza wiarę, która jest statyczna. Bóg motywuje wiarę decyzją. Mojżesz powiedział, ja odmawiam. Będziemy Was uczyć o tym później. Być synem, księciem Egiptu, to była decyzja, którą on podjął. Ona nie była motywowana z umysłu, bo w jego umyśle on znał niewypowiedziane bogactwo i fortunę. On miał niewypowiedziany prestiż jako książę, ale przez wiarę on powiedział, ja będę kimś innym, będę niewolnikiem, będę walczył, będę się przeciwstawiał, będę żył na pustyni, wyjdę z pałacu i będę żył na piasku, bo jest coś we mnie, co zwiesię wiarą. Więc wiara jest decyzją, która porusza Cię, abyś robił rzeczy, które nie wyglądają właściwie, patrząc umysłem, ale są właściwe. Gdyby Mojżesz nie stał się księciem Boga, on byłby księciem Egiptu i zwał się Niko Niko 42 i to byłoby jedyne, co byście wiedzieli o nim. On byłby schowany w piaskach Egiptu i nie wiedzielibyście nigdy, że on żył. Ale ponieważ on stał się Bożym człowiekiem, on zmienia życia dzisiaj. Możesz przemieniać ludzi dzisiaj i w przyszłości przez moc wiary. Możesz zmienić siebie, swoją rodzinę, możesz zmienić swoje otoczenie, możesz zmienić miejsce, w którym pracujesz, przez moc wiary wypływającej z Ciebie, przez duchową decyzję, która wychodzi z Ciebie. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Czytamy z Ewangelii Mateusza, że przyszedł człowiek do Jezusa i on był trędowaty. I on powiedział, Panie, wiem, że jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić z tego trądu. W Mateusza 8. On mówi, ja wiem, że jeśli chcesz, możesz oczyścić mnie z tego trądu. Trędowaty wiedział, że Jezus miał moc uzdrawiania, ale on nie wiedział, że on miał pragnienie, żeby uzdrawiać. Więc Pan przemienił go i powiedział, chcę, bądź oczyszczony. Bądź oczyszczony. To był człowiek, który wierzył bardziej w Bożą moc, niż w Bożą miłość. I ten człowiek całkowicie to pomylił. A i tak Pan pozwolił, aby tak było. Pan pozwolił, aby tak się stało, bo Pan jest tak dobrym Panem. On powiedział, ja pozwalam, żeby było po mojemu tym razem, jeśli nie masz nic przeciwko. I ten człowiek powiedział, słuchaj, ja wiem, że ty możesz, ale nie wierzę, że chcesz. Wiecie, że jest może milion ludzi żyjących dzisiaj w ten sposób i to wielu religijnych ludzi. Oni mówią, tak, Bóg jest wszechmogący, ale czy On miał zdrowi? Nie jestem pewien. Wszechmogący, ale nie jestem pewien. Więc ta rasa jeszcze nie wymarła. A Pan wciąż uzdrawia niektórych z tych ludzi. Dla mnie to też jest cudem. My musimy nie tylko wierzyć w wielkość i moc Boga, my musimy wierzyć w miłosierdzie, wrażliwość i miłość Boga. Jakbym raczej powiedział to odwrotnie, Jezu, wiem, że mnie kochasz, a gdybyś był wystarczająco wielki, uzdrowiłbyś mnie. Hej, to by mu dało do myślenia, prawda? On by powiedział, jestem wystarczająco wielki, a ja, no to dalej, zrób to. Ja raczej wierzyłbym w Jego miłość niż w Jego moc. Ja bym powiedział, Panie, ja wiem, że Ty byś mnie uzdrowił, gdybyś mógł, ale oni nie, oni mówią, o Panie, my wiemy, że Ty masz tę całą moc, ale nie wiemy, czy masz tę całą miłość. Ja wierzę w Jego miłość bardziej niż w Jego moc i to jest sposób, aby w Niego wierzyć. Bóg jest miłością i ma moc, Bóg nie jest mocą i ma miłość. Bóg jest miłością i ma moc, a nie Bóg jest mocą i ma miłość. Więc mówmy o Nim w pierwszym znaczeniu. Powiecie Amen. W Hebrajczyku 10, 38 jest, a Sprawiedliwy będzie żył, będzie motywowany, będzie pobudzony przez ten potencjał, który zwiemy wiarą, więc wiara staje się żywa. Ona staje się żywa dla nas i nasza lekcja dzisiaj nazywa się Dwa elementy. I w tych dwóch elementach mamy coś rzeczywistego. One są kamieniami węgielnymi wiary. Wiara, która nie jest tylko wieczna, czy mistyczna, ale jest dostrzegalna i możliwa do zrozumienia dla każdego z nas, jeśli chcemy, żeby w nas funkcjonowała. Bóg chce, aby ona funkcjonowała w nas i Bóg mówi do nas, jeżeli uwierzysz, że wiara jest podstawą i że jest rzeczywistością i że jest rzeczą doczesną, powiesz, jak to w ogóle jest możliwe, jak będziemy was uczyć w naszych nadchodzących lekcjach? Był człowiek zwany Abel i on dał Bogu fizyczne poświęcenie i Bóg spojrzał na to i powiedział, to jest wiara. Jego brat powiedział, to nie więcej niż moja rzepa. Moja rzepa to wiara. Bóg powiedział, nie, to nieprawda. On mówi, wiara pochodzi z krwi i tylko z krwi i przez poświęcenie. Ja mogę tylko to zaakceptować. Nie zaakceptuję twojej fasoli i marchewek i ogórków i cebuli. Nie, ja nie przyjmę tego. On mówi, ale to jest wszystko, co ci zamierzam dać, a Bóg mówi, ja tego nie przyjmę. Więc wiara stała się czymś bardzo materialnym i Bóg przemówił do mnie bardzo mocno i powiedział, każdy może mi dać zgodnie z wiarą, a nie zgodnie z tym, co ma. Słyszycie mnie? Jezus powiedział do tej małej kobiety, która dała tylko dwie z najmniejszych monet. W rzeczywistości to było mniej niż jeden cent. On powiedział, ona dała więcej niż oni wszyscy, a niektórzy przynieśli worki złota. Zapytacie, ale dlaczego Pan popełnił taki błąd? On nie popełnił błędu. On liczy trochę inaczej niż wy. Wy liczycie to, co dajecie, a Pan liczy to, co sobie zatrzymujecie. I to jest różnica między wami. Ty mówisz, Panie, ja dałem dwa. On mówi, tak, ale zatrzymałeś dwieście. Nie wiem, jak on cię potem nazywa, nie chcę tego słuchać, to jest między tobą a Panem. Więc człowiek liczy to, co jest. Bóg liczy to, co jest w tobie. Bóg liczy to, co zatrzymujesz dla siebie, a człowiek liczy to, co oddajesz komuś innemu. A jeśli byś zobaczył Boga we właściwościach swoich, jeśli byś zobaczył Boga we właściwej relacji, to zacząłbyś widzieć, że wiara to podstawa. Nie możesz dać ponad to, w co wierzysz. Może są tutaj ludzie, którzy teraz siedzą i kiedykolwiek ktoś mówi o pieniądzach dla Boga, to w środku ciebie aż zgrzyta. To nie znaczy, że jesteś podły. Nie chcę, żebyś czuł się podły w związku z tym. To znaczy, że jesteś bez wiary. Nie masz żadnej wiary. I to również oznacza, że jeżeli chcesz lepszej pracy, to jej nie dostaniesz. To też oznacza, że jeśli chcesz cudów w twoim domu czy uzdrowienia, to też go nie dostaniesz. Ty domagasz się spełnienia obietnic, a Bóg mówi, nie domagaj się tego, co do ciebie nie należy. A do kogo to należy? Do tych, którzy mają elementy, podstawowe elementy wiary przepływające przez nich, które są materialnymi rzeczami. Następnym elementem wiary, który mamy opisany w Biblii, w liście do hebrajczyków, to był człowiek, który chodził z Bogiem. Ludzie widzieli, jak on chodził z Bogiem. On ukrywał się z Bogiem na godziny. On chodził na długie spacery i mówił, ja chodzę z Bogiem. Ja nie chodzę z Tobą. Ja nie chodzę z obygadywaczami. Więc wiara stała się materialną rzeczą, na którą możesz patrzeć. I Biblia mówi, że on chodził z Bogiem. Chenok chodził z Bogiem. Więc my staramy się pokazać, że wiara nie ma nic wspólnego z tajemnicą i z mistyką, że to jest rzecz analityczna, na którą możesz patrzeć i pięciolatek może to zrozumieć. I pojąć, że jeżeli chcesz wiarę, to są proste elementy, w których działasz, a jeżeli nie działasz w tych elementach, to jesteś pozbawiony wiary. Muszę być z wami bardzo szczery. Mówiłem już o wierze na całym świecie i odkryłem, że większość ludzi nie chce jej mieć. Oni tylko myślą, że chcą. A kiedy przychodzi do wzięcia jej, oni mówią, ha ha, to nie jest to, co ja myślałem. Myślałem, że to jest jakaś magia i że będę mógł powiedzieć, wciśnij guzik i będziesz ją miał. Ja myślałem, że to jest tak. Nie, to w ogóle nie jest tak. I oni patrzą na ludzi jak Smith Wigglesworth i mówią, chciałbym mieć wiarę jak Smith Wigglesworth. Nie, nie chciałbyś. Gdybyś znał jego życie, gdybyś wiedział, jak on żył, to nie chciałbyś żyć tak jak on. I powiecie, jak to jest, że on miał tak wiele cudów? Bo on był człowiekiem jak Henoch. On dosłownie chodził z Bogiem. Kiedy ja wszedłem przez jego drzwi, pierwszy raz on mnie obraził, a ja byłem obcokrajowcem. On mnie zaprosił do swojego domu. Ja zrobiłem błąd, bo miałem gazetę pod pachą. Myślałem, że każdy lubi poranną gazetę, poza Smithem Wigglesworthem. On powiedział, co masz pod pachą? Ja powiedziałem gazetę. On powiedział, nie możesz tego przynieść do mojego domu. Wsać ją tam do krzaków. Nie możesz tego wnosić do mojego domu. Ja nie pozwalam na kłamstwa w moim domu, a ta gazeta jest pełna kłamstw. On powiedział, Hitler i Mussolini, obydwoje wkrótce będą w piekle i oni nic nie znaczą. Chciałbym dostać je do Londynu, do tych chłopaków. Oni by się obrazili na to, wiecie? Ale to był człowiek, który miał zupełnie inny świat, w którym żył. On nawet nie pozwalał, żeby tamten świat przechodził przez jego drzwi. Gdybyście przynieśli jedną z waszych przeklętych powieści do jego drzwi, musielibyście je zostawić w krzakach. Albo pozostalibyście na zewnątrz. Gdybyście przynieśli jedną z tych rock’n’rollowych płyt pod jego drzwi, on by ją zniszczył i zostawił na zewnątrz. Z waszymi domami zanieczyszczonymi złem, zanieczyszczonymi brudem, jak oczekujecie, że wiara będzie funkcjonowała w takim miejscu? To był człowiek, który dosłownie chodził z Bogiem. Jego rodzina chodziła z Bogiem. Jego dom chodził z Bogiem. Wewnątrz jego domu było czysto i on spędzał godziny każdego dnia szukając Pana, kochając Pana i służąc Panu. On znał podstawowe elementy wiary. Wiara to podstawa. Jeżeli złapiemy się tego jako podstawy, to ona stanie się wspaniałą rzeczą. Czy nie cieszycie się z tego? Czy nie cieszycie się z tego? Jeżeli weźmiemy wiarę rzeczywiście taką, jaka ona jest, to znajdziemy coś wspanialszego niż cokolwiek innego na tej ziemi. Ona staje się czymś, na co patrzycie i mówicie, żałuję, że nie wiedziałem o niej dużo wcześniej. Często myślę, że gdybym wiedział o wierze lata wcześniej, zanim się o niej dowiedziałem, to ile więcej mógłbym zrobić dla Królestwa Bożego? Nie wiem, czasami jest właściwy czas. On mówi, nie tylko wiara jest podstawą. A wiecie, co to słowo podstawa znaczy? Ono jest użyte tylko raz w Biblii w tym sensie. A wiecie, co znaczy? To jest to słowo, które przyszło do nas prosto z Greki i oznacza tytuł własności. Wiara jest tytułem własności. Ludzie, jeżeli wy macie tytuł własności, to wy to macie. I wiecie, że to jest jedyne miejsce, kiedy to słowo jest użyte w całym Słowie Bożym? To jest tytuł własności, czegokolwiek się domagacie. Wiara jest tytułem własności do tego. Oto, jak rzeczywiste to jest. I nie tylko jest ona podstawą, ale jest dowodem. I to usuwa wiarę z rzeczywistości życia większości ludzi. Oni po prostu nie mogą uwierzyć, że są dowody na wiarę. Wiara sama produkuje dowody, które możesz słyszeć, możesz widzieć, które możesz czuć. Ona przynosi sama dowody na samą siebie. Ona ma swoje dowody. Ona ma rzeczy, przez które może zostać rozpoznana. I kiedy patrzysz na wiarę w tej rzeczywistości, w tej dramatycznej rzeczywistości, to zaczynasz mówić, słuchaj, ja wiem, jak mieć wiarę. Ja wiem, jak chodzić w wierze. Ja wiem, czym jest wiara. I zamierzam wierzyć Bogu, że wiara działa w moim życiu, w moim sercu. I wtedy zauważysz, że wiara jest najbardziej rzeczywistą rzeczą, jaką kiedykolwiek znałeś w swoim życiu.
Transkrypcja automatyczna cz. 9
Witam wszystkich. Witamy Was w imieniu Pana Jezusa Chrystusa, w imieniu, które jest ponad wszystkie imiona. Chwała Bogu! Studiujemy na tych lekcjach wiarę, by zmienić świat. Niektórzy z nas podpiszą się pod myślą, że wiara może zmienić osobę, inni podpiszą się, że wiara może zmienić rodzinę, ale gdy przychodzi do zmiany świata, my powiemy, no nie wiem, lepiej spróbujmy czegoś innego. My wierzymy, że jest w wierze moc, która może zmienić wszystko. My wierzymy, że Bóg wykorzystał wiarę podczas stworzenia. Kiedy On nakazał, aby stało się światło, to była moc wiary w czasie nakazu. Niech stanie się światłość. Więc my wierzymy, że jeżeli my staniemy się ludźmi zrozumienia wiary i wykorzystania wiary, to nie tylko będziemy mogli zmienić siebie, możemy zmienić każdego wokół nas. A jeżeli nie będziemy używali wiary, to jest czynnik negatywny, który wychodzi na wierzch. I to jest zwątpienie, to jest strach i to są przeciwieństwa wiary. W naszej neutralnej pozycji jako bycie człowiekiem, my jesteśmy zdominowani przez jedno albo drugie. Jesteśmy albo zdominowani przez wiarę, albo jesteśmy zdominowani przez zwątpienie i strach. Bądźmy pozytywni. Pozwólmy, aby moc wiary funkcjonowała w naszym życiu, a jedynym sposobem, aby ona funkcjonowała jest studiować ją. Jeśli jej nie studiujesz, jeśli nie przychodzisz do zrozumienia jej, to wtedy ona nie może działać. Ona tylko może funkcjonować, gdy ty wiesz, co robisz i idziesz za tym. Dzisiaj mamy najdelikatniejszą lekcję o wierze pod tytułem WIARA JAKO OWOC DUCHA. Kiedy wy i ja myślimy o wierze, my często myślimy o Jozuem mówiącym do murów Jerycha, upadnij, co to za hałas i co to za atomowa chmura ponad tym miastem, kiedy mury runęły i starożytne miasto zawaliło się i jest tam aż do dzisiaj. One nie zniknęły, wciąż tam są. Więc widzimy, o, co za wiara. Albo gdy myślimy o Dawidzie patrzącym na tego giganta i śmiejącego się z niego. Jego brat mówi, on jest taki duży, boję się, a Dawid mówi, on jest taki duży, że nie mogę w niego nie trafić. Oni byli braćmi, ale byli zupełnie inni. Jeden z nich widzi część ludzką, duszebną, a drugi widzi część duchową. Znając moc Boga, aby usuwać obiekty, których tam nie powinno być, a dzisiejsza lekcja jest znacznie różna od tego. Może dzisiejsza lekcja będzie bardzo kojąca dla waszego ducha. W Galacjan 5, 22 my uczymy się, że ten temat, który studiujemy, zwany wiarą, jest również owocem waszego ducha. Jesteście duchem, duszą i ciałem i że wiara jest częścią waszego duchowego bytu. W Galacjan 5, 22 jest owocem, zaś ducha to oznacza nowonarodzoną naturę, która jest w tobie, duch Boga, który mieszka w tobie, że owocem doświadczenia nowego narodzenia w tobie jest miłość. Powiedzcie miłość. Możesz poznać, czy osoba jest narodzona na nowo, oni kochają bardziej niż kiedykolwiek kochali, mają nowe podejście do życia. Oni nie chodzą i nie krytykują wszystkiego. Kiedy osoba zaczyna wszystko krytykować, to ona nie ma miłości, bo miłość po prostu wybacza i miłość po prostu podnosi i miłość nie krytykuje. Ilu z was się z tego cieszy? Owoc waszej nowonarodzonej natury, waszego nowonarodzonego ducha to miłość. Jest napisane radość. Powiedzcie radość. Dla wielu ludzi to jest jak mrzonka, oni zawsze tego szukają. Ty nie masz tego szukać, ty masz tym być. Ty jesteś, ty jesteś radością. Zapytacie, a skąd to wiesz? Rzymian 14,17 mówi, Królestwo Boże, Jezus powiedział, że Królestwo Boże jest w was, mówiąc o nowonarodzonej naturze, i że Królestwo Boże to Boża sprawiedliwość, Boży pokój i Boża radość, więc jak do tego dochodzisz, to jesteś w Królestwie, a Królestwo to radość. Więc ty stajesz się radością, ty jesteś radością, ty się śmiejesz, gdy inni nie wiedzą jak się śmiać, ty się cieszysz, gdy inni mówią, z czego się cieszysz, ty oddajesz chwałę Panu, kiedy inni mówią, za co oddajesz chwałę. Więc przychodzimy do ciała Chrystusa i mamy te rzeczy, miłość, radość, pokój, mamy cierpliwość, mamy życzliwość, mamy dobroć, i jak jest napisane, my mamy wiarę. Wiara jest jak diament i bardziej cenna niż diament. On ma 52 płaszczyzny, może wiara ma więcej niż diament. I każdy lśni światłem, szczególnym światłem. I ta wspaniałość diamentu jest spowodowana tymi małymi płaszczyznami, które go tworzą. I dzięki nim to światło może przez nie przepływać i to właśnie tworzy ten diament. I my to nazywamy diamentem. I my rozumiemy, że wiara jest taka sama. Nie ma jednej definicji wiary. Nie ma dwóch definicji wiary. I tak naprawdę to wiara staje się życiem. I tak jak diament, ona błyszczy w tak wielu różnych kierunkach, aż nie poznamy mocy i siły i autorytetu wiary, bo wiara może zmienić świat. Wiara jest unikatowa i samotna. Wiara jest darem. Jest jednym z darów ducha. Dar wiary jest, kiedy Bóg ponadnaturalnie robi rzeczy w Twoim imieniu, a Ty nic nie robisz. Bóg robi to za Ciebie. To tak jak kiedy Daniel był w jamie lwa, on wykorzystał ponadnaturalny element wiary. On nie skrzywdził lwa. On nie krzyczał na lwa, ani nie kulił się w kądzie przed lwem. On był bardzo przyjazny dla nich. A one były przyjazne dla niego. To musi działać w obie strony, wiecie? I tam działała moc wiary. I jak mówiliśmy Wam wcześniej, gdyby Samson tam był, Bóg manifestowałby się w inny sposób. On by zabił wszystkie lwy gołymi rękami, a na drugi dzień oni by sprzedawali lwioburgery na całej ulicy, bo mieliby tyle lwiego mięsa. Ale moc Boża może demonstrować się na różne sposoby. Jako dar wiary macie moc funkcjonującą ponadnaturalnie, a jako owoc wiary macie inny element. Powiedziałbym, że one uzupełniają się nawzajem. Jako owoc ducha on nie pojawia się natychmiast. Owoc nie pojawia się natychmiast. A Bóg powiedział, że wiara jest owocem. Słyszycie mnie? Bóg powiedział, że wiara jest owocem, a owoc nie pojawia się natychmiast. Ale owoc rośnie cały czas. To jest jeden z sekretów waszej wiary. Tyle razy chcemy, aby Bóg uderzył nas piorunem kulistym, a On raczej dałby wam trochę dobrego chleba z miodem. Jesteście tu czy nie? Dobrze, tylko chciałem wiedzieć. Wiara nie musi być zapłonem, który niszczy świat. To może być owoc wzrastający w waszym życiu. To może być coś pięknego, wyrastającego z waszego wnętrza. A kiedy to wiemy, to możemy nauczyć się, co to znaczy chodzić w wierze. Więc wiara nie musi pojawić się nagle w waszym życiu. Ona może rosnąć stale centymetr za centymetrem. Coraz większa i wspanialsza. Aby rzecz jakaś była owocem, aby wiara była owocem, musi ona trwać w winorośli. Aby winogrona owocowały, muszą trwać w winorośli. Winogrona nie mogą być odcięte i powieszone i teraz te winogrona są tak piękne i dojrzałe i one nie muszą być już połączone z winoroślami. Chwała Bogu, one już są osobno, ale one kurczą się i umierają i potem mamy dookoła pełno suchych owoców, które nie pozostały w winorośli. Jeśli nie pozostaniesz w winorośli, to nie zostaniesz zdrowy. I jest napisane, że to jest owoc, a jedną z rzeczy, które owoc musi zrobić, to trwać w tym, skąd dostał życie. I najlepiej jest, jeśli wino zostanie na winorośli, a jabłko zostanie na drzewie. Więc owoc wiary ma coś wspólnego z trwaniem w czymś. Musimy trwać w doświadczeniu, jaki Bóg nam daje. Nie możecie po prostu czuć się wolni i iść i żyć gdzie chcecie i myśleć, że będziecie mieć wiarę. Nie będziecie produkować. Wiara nie będzie produkować. Jedynym sposobem, gdzie wiara może produkować według tego, że jest owocem ducha, jest trwanie. A gdzie masz trwać? Masz trwać w doświadczeniu, w którym Bóg cię postawił, kiedy byłeś nowonarodzony. I kiedy trwasz w tym doświadczeniu i trwasz w tej radości i w tym spokoju i w tej miłości i w całej chwale doświadczenia nowego narodzenia, to wtedy wiara będzie wzrastać w twoim życiu. Czy to nie jest dobrze trwać? Trwać. Więc wiara nie jest jakąś swobodną rzeczą, gdzie możesz żyć tylko dorywczo. Raz w tym żyjesz, a raz nie. Jeśli tak robisz, to nie będziesz miał żadnej wiary. Ja widziałem pewne owoce, które były dosyć śmieszne, a wy? Wszystkie skurczone, wyschnięte, zniszczone, aż powiesz, no kto chce jeść takie śmieci? I może życie niektórych z nas tak wygląda, że po prostu nie trwaliśmy wystarczająco blisko winorośli. Nie trwaliśmy przy błogosławieństwie. Jezus Chrystus dał nam doświadczenie nowego narodzenia. Jezus Chrystus przyprowadził nas do relacji z Bogiem Ojcem, więc trzymajmy się Jego. Nie chodźmy zabawiać się z diabłem, bawić się ze światem, bawić się z grzechem. My trzymamy się Jego, a robiąc to przynosimy owoce. Musimy utrzymywać związek z Panem, Jezusem Chrystusem, albo nie możemy istnieć. Widać to w Jana 15, 5, gdzie jest napisane, ja jestem winoroślą, a wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a ja w nim, ten wydaje obfity owoc. To mi się podoba. Obfity owoc. Więc wiara to jest owoc ducha. Wy nie macie takiej samej ilości owoców. Tutaj jest, kto trwa we mnie, ten wydaje obfity owoc. Obfity owoc, bo beze mnie nic nie możecie zrobić. Podoba mi się ten ostatni kawałek. Beze mnie nic nie możecie zrobić. Jeśli dotrzę to kiedyś do waszego wnętrza, że to nie jest życie, które przeżywamy sami, że to jest życie, które żyjemy w Bogu, i że to nie jest wiara, którą mamy sami, tylko wiara, która pochodzi od Boga, i kiedy poznamy to, kiedy zdamy sobie z tego sprawę, powiemy, teraz mamy to, co Bóg chce, abyśmy mieli. Więc owoc wiary przechodzi od niedojrzałości w dojrzałość. Podoba mi się to, bo myślę, że takie było moje życie. I może też i wasze życie. Więc kiedy jesteś niedojrzały, to możesz popełniać błędy. Powiesz, mam to, o nie, nie masz tego. Ty tylko myślałeś, że to masz. Więc jeśli to jest owoc wiary, potencjał owoców wiary jest taki, że przechodzisz z niedojrzałości do dojrzałości. Nie jest tak, że po prostu pewnego dnia będziesz w pełni dojrzały, gdy tam pójdziesz. Niektórzy ludzie myślą, że w momencie, gdy się narodzili, to już wszystko mają, ale powoli zauważysz, że jest tego więcej i nie masz jeszcze tego. A im starszy się stajesz, tym więcej widzisz, że jest jeszcze wiele rzeczy, których nie masz. I to jest to, co nazywamy wzrastaniem w Bogu. Czy nie cieszycie się z tego? My musimy wzrastać w wierze. My musimy mieć więcej wiary. I nie możemy się zniechęcać, mówiąc, nie dam rady. Dasz radę. Każdy da radę. Biblia mówi, że Bóg daje każdemu z nas miarę wiary. Oczywiście musisz narodzić się na drzewie najpierw. I zanim nie zostaniesz podłączony, to wiara nawet się nie rozpocznie. Wiara zaczyna się w punkcie, gdy ty stajesz się podłączony do winorośli, w którym jest Pan Jezus Chrystus. Więc wiara przechodzi od niedojrzałości do dojrzałości. Ona działa w Chrystusie. To oznacza, że naturalny człowiek, czyli grzeszny człowiek, ten poprzedni człowiek, czyli zanim poznałeś Pana Jezusa Chrystusa, że on nie może rozwinąć wiary. Czy to nie jest coś? On jest w tym samym miejscu rok za rokiem, rok za rokiem i on nie może rozwinąć wiary. On nie może rozwinąć wiary, bo on nie jest jeszcze w winorośli. W pierwszym liście do Koryntian 2,14 jest Lecz cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są ducha Bożego. Są bowiem dla niego głupstwem i nie może ich poznać, ponieważ rozsądza się je duchowo. On nie może ich nawet poznać, bo on jest duchowo pusty. On jest duchowo oddalony od Boga. On jest duchowo odcięty od Boga, dlatego mówi się, że on nie ma możliwości poznania. On nie może poznać, dopóki nie jest wszczepiony w Chrystusa. I wszyscy się z tym zgadzamy. Wszyscy wiemy o tym, że jeżeli wiara jest owocem, a owoc jest połączony do winorośli, to musisz zostać połączony najpierw i tym połączeniem jest Pan Jezus Chrystus. W Efezjan 2,8 jest łaską, bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. I to nie jest z was, to jest dar Boga. To jest ponadnaturalny element Boga, który przychodzi do nas przez uznanie Pana Jezusa Chrystusa jako naszego Zbawiciela. W Marka 4,28 jest, bo ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Tutaj bardzo pięknie widzimy prawo postępu w naszym życiu duchowym. Bóg chce tego postępu. Kiedy my jesteśmy zbawieni od 10 czy 15 lat i nie zaszliśmy nigdzie dalej niż tam, gdzie zaczęliśmy, to coś jest nie tak. Możesz wierzyć w większe rzeczy po 3 czy 4 latach niż gdy mogłeś wierzyć na początku, gdy nie byłeś uczony o wierze i nie wzrastałeś w wierze i nie dojrzewałeś w wierze. Bóg nie chce, żebyśmy zostali niemowlakami na zawsze, a szczególnie w naszej wierze. Niemowlę musi rosnąć, a jeśli nie rośnie, to nie jest normalne. I kochasz go, gdy jest małe, ale jeśli ono pozostaje małe, to go już nie kochasz. Jesteście tu jeszcze? Powiedzcie, hej, niemowlak urośnij. Zacznij zachowywać się jak coś więcej niż niemowlak. Niemowlak musi rosnąć. On nie może negować prawa i nagle stać się dorosły. Bo prawo mówi, że to dziecko dojrzewa każdego dnia po trochu. Dzisiaj nie ma zęba, a jutro ma jeden. Jednego dnia on nie ma silnych mięśni, a potem one wyrastają. Więc wiara może wzrastać wyżej i wyżej, gdy chrześcijanin wzrasta w Chrystusie, wzrasta w Słowie Bożym i wzrasta w doświadczeniach. Doświadczenia znaczą tak wiele, wiecie? Zwycięstwo po zwycięstwie i na końcu mówisz, to jest właściwe, bo to wszystko stało się w moim życiu. Trudno byłoby komuś przyjść do Mojżesza i powiedzieć, Mojżeszu, nie ufaj Bogu, On nie może roztąpić wód. On by powiedział, co? A jak myślisz, kto roztąpił wody Morza Czerwonego? Trudno byłoby przekonać Mojżesza, że Bóg nie może roztąpić wód, gdy On już to zrobił. Gdybyś przyszedł do Abrahama i powiedział, Abrahamie, Bóg nie może ponadnaturalnie rozmawiać z Tobą, On powie, a myślisz, że kto rozmawiał ze mną przy namiocie? Człowiek, który doświadcza wiary, żyje na podstawie błogosławieństwa i na podstawie modlitw, na które dostał odpowiedź, na podstawie tego, że Bóg robi dla niego potężne rzeczy i to go umacnia. To jest to, co nazywasz dojrzałością. On wzrasta w dojrzałość. Jeżeli nigdy Bóg nie uczynił dla ciebie cudu, to nie wiesz, co by się stało, gdyby uczynił. Więc musisz zacząć, żeby to działało. Musisz sprawić, żeby duch Pana poruszał się w tobie. Musisz sprawić, aby twoja wiara wzrastała, bo we wzroście wiary stajesz się dojrzały w Panu Jezusie Chrystusie. Powiecie Amen. Wiara może wzrastać wyżej i wyżej, gdy chrześcijanin wzrasta. Ktoś może dodać łaskę do łaski, cud do cudu, wiarę do wiary. Przypuszczam, że to jest w porządku, że młodzi ludzie są zarozumiali i oni chcą wiary Wiggleswortha pierwszego dnia, kiedy są zbawieni. I oni domagają się tego. Oni mówią, ja chcę mieć wiarę jak Smith Wigglesworth. I oni wracają do domu jak mały piesek z podkulonym ogonem. On został polizany przez kogoś, kopnięty przez kogoś. Oni wracają i mówią, co z tą wiarą? No, w większości przypadków wiara jest owocem, a owoc musi najpierw wykiełkować, potem zakwitnąć, a potem dojrzeć, zanim stanie się jadalnym owocem. I tak samo jest z wiarą. Jeżeli nie przyjmujemy, że to tak jest, to możemy być w nią rozszarowani. A jeżeli zaakceptujemy, że tak jest, to wszyscy możemy zwiększyć naszą wiarę. Wiecznie wzrastająca wiara. Powiecie Amen. Żołędź na pewno nie może stać się dębem w jeden dzień. On może puszyć się i wrzeszczyć dookoła mówiąc, jestem dębem, jestem dębem. A ty możesz powiedzieć, nie kochany, ty masz potencjał, aby być dębem. Tylko tyle. I kiedy myślisz, że to masz, to masz tylko elementy tego, ale nie masz jeszcze tego. Czy to jest trudne, czy nie? Widzicie, są ludzie, którzy zniechęcają się w wierze. Oni są jak mały chłopiec, który się zniechęca, bo jego ojciec nie chce mu dać karabinu automatycznego. On mówi, ale synu, ja wiem, że jesteś dobrym chłopcem i jesteś moim synem i tak dalej, ale tak się składa, że nie potrzebujesz karabinu automatycznego akurat dzisiaj. Kiedy będziesz miał około 20 lat i będziesz chciał iść na polowanie, to jest coś innego, ale ty po prostu w tej chwili nie potrzebujesz, ty masz tylko 4 latka. I wielu z nas jest takich duchowo, my chcemy dosięgnąć tych wielkich i potężnych ludzi bożych i mówimy, ja jestem taki jak ty, możesz próbować, ale będziesz miał z tym problem, bo jak mówi Biblia, wiara jest również owocem. I jest to owoc ducha i nie tyle ducha świętego, co twojego ducha. To jest owoc waszego ducha, waszego życia duchowego, waszego życia duchowego jako nowo narodzona natura w Bogu. Jak ona zaczyna się ukazywać, jedną z tych oznak nowego narodzenia jest, że ty masz ufność w Bogu. To jest jeden z naturalnych owoców ducha, waszego ducha, ale możesz to spowodować, jeśli będziesz to nawoził, pracował nad tym, podlewał to właściwie, możesz mieć lepsze owoce niż ktoś inny, możesz mieć więcej owoców niż ktoś inny i nie musisz czekać tak długo jak inni ludzie. Jest wiele sposobów, aby spowodować, by ten owoc ducha dojrzał i urósł i Bóg chce, aby on urósł. I my bracia też chcemy, aby on urósł. Powiecie Amen. I jest napisane, że ten owoc ducha także ma prawo związane z nim. W psalmi 1, 2 jest, lecz ma upodobanie w prawie Pana. To jest Biblia. I nad jego prawem rozmyśla we dnie i w nocy. A więc po to, aby ten owoc dojrzał, on musi zrozumieć prawo Pana, Biblię. Według mnie niemożliwe byłoby, aby być kiedykolwiek osobą wielkiej mocy, duchowej mocy, bez kochania Biblii, bez czytania Biblii, bez studiowania Biblii, bez trawienia Biblii. Że jeżeli Biblia jest tylko kolejną książką, gdzie od czasu do czasu czytasz kilka wersetów, to nigdy, przenigdy nie będziesz w stanie nazwać się osobą wielkiej wiary. I jeśli mówisz, chciałbym mieć wiarę, to nie powinieneś tego mówić. Powinieneś powiedzieć, będę czytał więcej Biblii, więcej rozdziałów każdego dnia, będę czytał Słowo, bo w Biblii w liście do Rzymian jest Wiara przychodzi ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Boże. Więc przez zrozumienie prawa wiary i praw Pana dojrzewa się w wierze oraz jako owoc ducha. Więc Słowo Boże, Biblia ma bardzo szczególny obszar, bardzo szczególną pracę, którą wykonuje w życiu wiary. I my musimy to wiedzieć. My musimy to wiedzieć. W tym postępie, o którym mówiliśmy, czasami farmer więcej wie o tego typu rzeczach niż inni. Czasami zamknięty w mieście nawet nie wiesz, skąd pochodzi twoje mleko. Myślisz, że produkuje je ten człowiek przy drzwiach, który je tam zostawia w butelkach. To nie jest początek mleka. Jest bardzo daleka droga od niego. I potrzebujesz wycieczki na wieś, aby się dowiedzieć, skąd pochodzi twoje mleko. I jest bardzo możliwe, że farmer ma większą znajomość Boga, bo on widzi dzieła Boga, w sensie, że my nie możemy ich rozpoznać. W Ewangelii Marka 4, werset 26 jest, i mówił, że z królestwem Bożym jest tak, jak gdyby człowiek wrzucił ziarno w ziemię. To jest królestwo Boże, a królestwo Boże jest w tobie. To jest twoje doświadczenie Nowego Narodzenia. Czy śpi, czy wstaje we dnie i w nocy ziarno wschodzi i rośnie? On mówi teraz o twojej wierze, a on nie wie jak. Żaden farmer ci nie powie, jak to ziarno się otwiera i staje się kłosem. On tego nie wie. I może ty nigdy nie będziesz w stanie wyjaśnić tajemnic Boga pracujących wewnątrz ciebie i mocy Boga pracującej wewnątrz ciebie. Może nigdy nie będziesz w stanie dać definicji tego, ale bracie, możesz się z tego cieszyć. A czasami możemy bardziej cieszyć się z rzeczy, których nie znamy, niż z tych, których znamy. I jesteśmy zadowoleni, że możemy cieszyć się rzeczy, których nie znamy. Czy ty wiesz, jak kura znosi jajka? Oczywiście, że nie. Czy nie cieszycie się z tego, że Bóg położył skorupkę dookoła Niego, żeby nie rozwalało się za każdym razem? Nie wiesz, jak Bóg to robi, ale wciąż cieszysz się z tego jajka. I tak samo jest z wiarą. Możemy nie znać wszystkich odpowiedzi, ale mamy wszystkie błogosławieństwa. I ja jestem zadowolony z tych błogosławieństw. Tam jest, bo ziemia sama z siebie wydaje plon. Najpierw źródło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. A werset 29 mówi, a gdy plon dojrzeje, on zaraz zapuszcza sierp, bo nadeszło żniwo. I pewnego dnia my zakończymy nasze życie w wierze. My zakończymy naszą pielgrzymkę po tej ziemi. I będziemy z Panem Jezusem Chrystusem na zawsze. Będziemy żyć z Nim wiecznie. I to będzie spełnieniem tego, co my nazywamy życiem w wierze. Życie w wierze jest po prostu życiem w zaufaniu. Tym ono właśnie jest. My po prostu mamy ufność w Bogu, ale widzicie, w świecie, w którym żyjemy dzisiaj, jesteście uczeni, aby nie ufać Bogu. Jeśli boli was głowa, weźcie tabletkę. Gdybyśmy mieli wszystkie lekarstwa z waszych domów, każdego z was dzisiaj, to byłyby ich pełne beczki. Jesteście tu jeszcze? Więc jak możecie powiedzieć, że ufacie Bogu? Jeśli jesteście włączeni na tryb oczekiwania, o, ja się pomodlę przez dwie minuty, ale jeśli Bóg się nie pospieszy, to lepiej mi uwierzcie, ja użyję wszystkich trzech rodzajów. I Buprom, Aspirynę i Forsen. Cokolwiek to jest. Tak, tak. Kiedy masz czystą wiarę, to nie masz planu B. Ty po prostu stoisz na tym. Ty stoisz na tym. I kiedy wiara jest czysta, ty po prostu stoisz na tym.
Transkrypcja automatyczna cz. 10
Witam wszystkich. Pomódlmy się najpierw proszę. Dziękujemy Naszemu Ojcu w niebie, że mamy zdolność bycia obecnymi. Mamy zdolność oddawać chwałę Bogu, że mamy zdolność rozeznania co jest właściwe w świecie, w którym dzisiaj żyjemy. I dziękujemy za głęboką prawdę Boga, która prowadzi nas do samego serca Ojca. I modlimy się, abyś pobłogosławił każdego, kiedy oni rozniecają swoje czyste umysły, i że dotkniesz ich serc głęboko i delikatnie, i że Słowo Boże będzie miało w nich swobodny przepływ. I dziękujemy za to w imieniu Pana Jezusa Chrystusa. Amen. Przez kilka niedziel już studiowaliśmy wiarę, by zmienić świat. To bym nazwał dynamiczną wiarą. Wiara, by zmienić świat. Zajmowaliśmy się wieloma aspektami wiary. Ostatniego Dnia Pańskiego zajmowaliśmy się wiarą jako owocem ducha. I pokazujemy, że wiara jest jak piękny diament. Ma tyle powierzchni, przez które przechodzi światło. A ja modliłem się znowu dzisiaj rano i powiedziałem, Panie, ja nie chcę tylko wypełnić naszych głów tymi wszystkimi rzeczami. Jeśli my tego nauczymy, a potem nie będziemy mieli więcej wiary niż mieliśmy wcześniej, to całe nasze nauczanie jest na próżno. My tego nauczamy, aby wygenerować życie. Uczymy tego, abyście Wy i ja mogli powiedzieć, Boże, ja będę wiedział więcej o tej rzeczy zwanej wiarą i rozumiał, że wiara nie ma żadnego tajemniczego elementu. Ja dorastałem wierząc, że tylko kilkoro ludzi ma wiarę i że ja byłem tym, który jej nie miał. I myślałem, że musisz iść do Biblii, aby ją znaleźć, że musisz wrócić i poszukać Abrahama i Mojżesza i Dawida, czy kogoś takiego, aby znaleźć ten cudowny rodzaj wiary. I potem odkryłem, że to jest nie wiara, która powstrzymuje cię od posiadania jej. Że to zwątpienie, które trzyma cię z daleka od tego. A gdy możesz uwolnić Boże życie w tobie, to potencjał wiary zaczyna wypływać przez nas. Więc modlimy się, żeby w czasie tych lekcji o wierze, a tak naprawdę to my dopiero będziemy wchodzić w nie mocno przez następne kilka niedzieli, będziemy mówić o najsilniejszych elementach wiary, tak że powiecie, ja łapię się tej rzeczy zwanej wiarą. Ja wiem, że to jest niewyczerpalne, że jak tylko powiesz, ja już mam to w ręku, to ktoś wyskoczy i przedstawi jakąś nową lekcję na ten temat. Coś, czego jeszcze wcześniej nie słyszałeś, a gdy już będziesz myślał, że wiesz wszystko o ten temat, to ktoś nauczy cię czegoś nowego. Więc musimy trzymać nasze serca otwarte, jeśli chodzi o wiarę i używać tego, co już mamy. Nie czekać na więcej. Co mówicie? Sekretem wzrostu jest zwykle to, co już macie. Jeśli będziecie czekać do pewnego poziomu, zanim będziecie już używać, to nigdy nie będziecie mieli więcej. Wiara wzrasta przez używanie jej. Wiem, że Abraham miał wiarę, ponieważ on używał jej każdego dnia. I przez użytkowanie jej miał jej coraz więcej. Tak naprawdę to jedynym ze sposobów, aby sprawić, by wiara wzrastała, jest używać tą, którą macie. Nie chować jej. Nie chować jej nigdzie. Kto chce więcej wiary? Ja wierzę, że my w naszych sercach zwykle chcemy więcej tej rzeczy zwanej wiarą. Wiara, która nakazuje, wiara, która wymaga, wiara, która maszeruje jak armia, wiara, która nie jest powiązana z żadnym strachem, która patrzy na horyzont i mówi, idę po ciebie. Ona nie celuje tylko w płot za domem. Ona celuje wysoko. I my modlimy się, że wiara w naszym życiu, w waszym życiu i moim, będzie wzrastać, rosnąć i dojrzewać, i że będziemy podobać się Bogu. Dzisiejsza lekcja o wierze odnosi się do wiary jako dar. I to nas zabiera do elementu wiary, a jeżeli byliście na naszych lekcjach dotyczących darów ducha, to już to znacie. Ilu z was było na lekcjach o darach ducha? Podnieście ręce. A ilu z was nie było na lekcji o darach ducha? Czyli większość z nas. Jeśli byśmy uczestniczyli w tych lekcjach i nauczyli się pewnych podstawowych prawd, które mogą zmienić nasze życie, to bylibyśmy inni. Musielibyśmy być, bo wiara jest tym, co nas wyzwoli. Powiecie Amen. W pierwszym liście do Koryntian, rozdział 12, w wersetach 8 i 9, jest podanych dziewięć darów ducha świętego, a w wersecie 9 jest innemu wiara w tym samym duchu, innemu dar uzdrawiania w tym samym duchu. Więc jest to wymieniony między darami ducha świętego, dar zwany wiarą. I dar wiary jest przeciwieństwem daru czynienia cudów, który mamy w Słowie Bożym. To jest całkowicie przeciwieństwo tego. I dar wiary jest zupełnie różny od każdego aspektu wiary, który do tej pory studiowaliśmy i od którego będziemy studiować. Ten dar wiary oznacza, że Bóg w twoim sercu sprawi, że będziesz wiedział, że możesz robić rzeczy i nie włożysz w robienie tego żadnego ludzkiego wysiłku, ale że Bóg zrobi to za ciebie, za ciebie. I to jest funkcja wiary. Pan Howard Carter, z którym mieszkałem przez wiele lat i z którym miałem bezpośrednie relacje przez wiele lat, był tym, który odkrył te dary. On był tym, który rzucił światło na prawdę. Wcześniej one były całkowicie źle zrozumiane. Wcześniej oni myśleli, że posiadanie słowa mądrości to oznacza, że jesteś bystry i że tym, który miał największe, był Salomon. A w Biblii widzimy, że Salomon nie miał żadnego daru ducha. On żył bardzo cielesnym, naturalnym życiem i prawie stracił swoją duszę, bo on żenił się z tak wieloma pogańskimi kobietami, że prawie oddawał chwałę Bożkom zanim umarł. Więc on nie posiadał żadnego daru duchowego. Więc to nie oznacza umiejętności intelektualnych. Nie ma z tym żadnego związku. I wszyscy nauczający, wliczając w to ludzie pełni Ewangelii, rozumieli dary ducha jako naturalną rzecz. A Bóg objawił temu mężczyźnie, gdy on był w więzieniu z powodu sprzeciwusumienia w Anglii, że wszystkie dary ducha były duchowymi i ponadnaturalnymi fenomenami. Poza ludzkim słuchem, poza ludzkim wzrokiem, poza ludzkim odczuwaniem, że to były obdarowania od Boga. I te dary funkcjonują przez Niego. I gdy on był tam w więzieniu, to zrozumiał jak one funkcjonują i w taki sposób się nimi teraz zajmujemy. I to jest dar wiary. Oni go wsadzili do małej celi, tak że on nie mógł się obrócić. I oni to zrobili ze złości, bo on był uduchowioną i religijną osobą i czytał swoją Biblię, kiedy tylko miał okazję. I nawet późno w nocy czytał swoją Biblię. Strażnicy w więzieniu nienawidzili go z tego powodu. Ale on widział znakomitość tego, bo on był niedawno zbawiony, on pochodził z bardzo zamożnej rodziny i korzystał ze wszystkiego, co świat miał do zaoferowania, ale to go nie satysfakcjonowało, więc on się po prostu wpijał w to słowo. I to, co inni ludzie mu robili, nie przeszkadzało mu. Ale w tej celi, w której był sufit, był z betonu. I podejrzewam, że w czasie bombardowania i tak dalej on popękał. I woda kapała przez niego i uderzała go w głowę. I on nie mógł uciec od tego, w sensie, że ta cela była taka mała, że on nie mógł się poruszyć, aby od tego uciec. I jak on powiedział, że w końcu te krople wody były jak młot, tak jakby one go zabijały. I on powiedział, panie, czy mógłbyś proszę zatrzymać tę wodę? A pan powiedział, ty je zatrzymaj. I on mówi, no ja nie mogę. A pan mówi, oczywiście, że możesz się zatrzymać. A on, no a jak mam to zatrzymać? On mówi, możesz przemówić do tej wody. I on aż się zakrztusił, jak mówił. I no, no, tak, tak, przemawiaj do wody. A pan mówi, jeśli powiesz do wody, to ona będzie posłuszna. Tak, mówi, tak, tak, będzie posłuszna. Ale po kilku następnych kroplach na głowę on mówi, no lepiej spróbuję przynajmniej, bo to bardzo boli. Więc leżał tam w łóżku, woda kapała mu na głowę, aż on prawie zwariował. I on przemówił do wody, on powiedział, wodo, idź w tamtą stronę. I jak powiedział, od czubka nosa aż do sufitu ona poszła w drugą stronę, cofnęła się. I jak powiedział, do końca wojny ta woda nie kapała już na głowę ani razu. Więc Bóg sformułował ten dar w jego sercu, pokazując mu, co to oznacza, że dar wiary, to jest to, że ty nie robisz nic, a Bóg robi to za ciebie. To jest rzadki element wiary. Kiedy będziemy studiować wiarę, która była w życiu Abrahama, to będzie chodząca wiara. Gdzie ta wiara była podróżą, to była chodząca wiara, było z nią związane działanie. Kiedy będziemy mówić o Mojżeszu, to była wiara, która była bardzo mocno związana z siłą woli. On przemówił do królowej Egiptu i powiedział, nie jestem twoim synem i odmawiam bycia nazywanym twoim synem. Jestem Izraelitą i pójdę mieszkać z moimi ludźmi. I Biblia mówi, że to był akt wiary, ale to był akt głośny, który miał związek z decyzją, którą on podjął, aby wyjść z pałacu i żyć z ludźmi, którzy byli w bardzo złej kondycji, w bardzo złym położeniu. Oni byli niewolnikami, a on podjął decyzję, żeby żyć z niewolnikami zamiast żyć z rodziną królewską. Aby podjąć taką decyzję, potrzebna jest wiara. Potrzebna jest prawdziwa wiara, aby to zrobić. A tu mówimy o wierze jako dar, gdzie ty tak naprawdę nic nie robisz. Ty nic nie robisz. Na przykład to było bardzo zaakcentowane w życiu Daniela. On był wrzucony do jamy Lwów. I on nie był wrzucony do jamy, bo ukradł pieniądze, chociaż on był premierem kraju. On nie był wrzucony do jamy Lwów, bo uprawiał politykę pod stołem, co mógł zrobić bardzo łatwo, będąc premierem. On był wrzucony do jamy Lwów, bo jego wrogowie ustanowili prawo, o którym on nie wiedział, do momentu, gdy ono było ustanowione, że ktokolwiek modlił się do kogokolwiek poza królem, będzie musiał iść do jamy Lwów. Więc gdy on to usłyszał, to zamiast pójść do pokoju modlitwy, to otworzył okno, żeby się upewnić, że wszyscy to zauważą. On otworzył okno, wysunął głowę i zaczął się modlić. Trochę zuchwałe, ale wiecie co? Wiara jest zuchwała. Wiara zrobi to, czego ludzie nie oczekują, za każdym razem. Wiara sięgnie po nowe rzeczy i powiesz, o, o, o, bo to jest właśnie wiara. Wiara jest inna od tego, co mają inni ludzie. Kiedy ty masz wiarę, to pamiętaj, że inni jej nie mają. Wiara jest takim towarem, którego twoi bliźni jeszcze nie mają. Powiecie, a skąd wiesz? No, Biblia mówi, że nie wszyscy ludzie mają wiarę. Im więcej studiujesz, tym bardziej zobaczysz, że to jest prawda. Powiecie Amen? I on zaczął się modlić do Boga w niebiosach, a jego wrogowie pobiegli do króla i powiedzieli, teraz znaleźliśmy kogoś, kto nie modli się do ciebie, a on mówi, kim on jest. A oni, to jest ten człowiek, którego bardzo kochasz, Daniel, ale ty zatwierdziłeś już prawo i nie możesz wycofać się z niego, bo nie byłbyś królem. Diabeł czasami zagoni cię w ślepy zaułek. No więc on powiedział, no tak, to prawda. Więc oni zabrali jego najlepszego przyjaciela Daniela, wsadzili do jamy lwa, a król wiedział, że on nie przetrwa pięciu sekund. Te lwy nie były ostatnio karmione. One były wściekłe i to byli zabójcy. Oto one tam były. Wszyscy wrogowie króla byli tam wrzucani i mówili im, bawcie się dobrze. Więc oni wrzucili tam Daniela, ale jak on tam trafił, to nie słyszeli żadnego chrup, chrup, chrup. Oni powiedzieli, jakoś dziwnie słychać tam na dole. I ktoś tam zajrzał i mówi, wiecie co, wszystkie lwy tam leżą. To prawda, żaden z nich nie stał. Tak, one wszystkie leżały. I on mówi, widzę Daniela leżącego pośród nich. W środku między lwami? No tak, słyszałem jak mówił, połóż łapę tutaj bliżej, tak żebym miał lepszą poduszkę. To brzmi trochę inaczej niż zwykle z lwami. I on tam był całą noc i następnego ranka król przybiegł i mówi, Daniel, czy tam jesteś? A on wiedział, że nikogo innego tam nie mogło być. On wiedział, że jak kogoś tam wsadzą, to już będzie koniec. Danielu, czy naprawdę tam jesteś? O tak, jestem tu. Jestem gotowy, żeby iść do biura. Więc oni go wyciągnęli i teraz, kto to zrobił? Daniel był człowiekiem wiary. Tak niesamowitej wiary, że on wiedział, że Bóg go uwolni, nawet z paszczy lwa. Musicie to wiedzieć. Musicie to wiedzieć. A jeśli tego nie wiecie, to to nie działa. Jeśli tam jest strach, to to nie działa. Jeśli tam jest lęk, to to nie działa. Możesz być w najgroźniejszym miejscu i mieć całkowite przekonanie, że możesz całkowicie odpoczywać, bo wiesz, że wiesz. I o tym właśnie mówimy. To się nazywa wiara. Więc tej nocy ten człowiek Daniel szturchnął lwa w żebra i powiedział, zamknij się, bo chrapiesz, a ja się muszę wyspać. I on miał wspaniały wypoczynek tej nocy, a następnego ranka jego wrogowie byli tam wrzuceni. Król powiedział, że zamienimy się i wrzucił tam jego wrogów i oni zostali wszyscy pożarci tego dnia. Cała ta zgraja była pożarta przez te dzikie bestie, które były w jamie. Ona była miejscem egzekucji króla z Babilonu. Ale to był człowiek, który wykorzystał nic innego, tylko czyste zaufanie. To jest dobre słowo na wiarę. Zaufanie. I może ty nie będziesz musiał stawić czoła czworonożnemu lwu, ale dookoła są te dwunożne i teraz musisz zdecydować, jak stawisz im czoła. Czy będziesz miał dominującą moc, czy będziesz miał dominującą siłę, która powie leżeć. Bądź spokojny. Uspokój się. A czasami te dwunożne lwy są bardziej wściekłe niż te czworonożne. Ale ty możesz przyjść do miejsca w Bogu i mocy, gdzie będziesz miał przewagę. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Byliśmy w Tybecie kilka lat temu na Mułach i gdybyśmy nie mieli wielu misjonarzy do odwiedzenia tam, to jestem pewien, że byśmy tam nie pojechali, bo Ciankaj-Szek właśnie przegrał wojnę i komuniści przejęli cały kraj. My widzieliśmy całe wioski, które były wyrżnięte. Nikt tam nie pozostał. Były tam kałuże krwi dwukrotnie większe niż fortepian, gdzie oni odcięli wszystkie głowy w jednym miejscu i wioski już nie było. Więc sytuacja była zła za granicą Chin. I jak pewnego dnia szliśmy, to zostaliśmy złapani przez bandytów. My naprawdę nie wiemy, kim oni byli. Może oni byli generałami armii komunistycznej, ale oni by nam tego nie powiedzieli. Oni po prostu wyszli z krzaków. Oni nie mieli samochodów w tej części świata. Tam była tylko droga dla mułów i my byliśmy na tej drodze dla mułów, która miała szerokość dwa razy większą niż muł, tak żeby one się mogły minąć na tej ścieżce. I my byliśmy na tej ścieżce i oni po prostu wyszli z tego lasu, z dżungli, trzymając swoje karabiny i powiedzieli schodźcie z tych zwierząt. Nasz tłumacz powiedział, oni powiedzieli schodźcie. Więc my zeszliśmy ze zwierząt, oni powiedzieli maszerujcie. Więc te zwierzęta szły za nami, my mieliśmy 17 mułów i maszerowaliśmy z przodu. A za mną był chudy człowiek z najdłuższym karabinem, jaki widziałem. To był ten karabin Tennessee. A był taki stary, że ja nawet nie wiem, jak bardzo stary on był. I on go trzymał tyle od mojej głowy i maszerował, a ja powiedziałem, Boże nie pozwól, żeby on się potknął i popełnił błąd. To było straszne uczucie. I pierwsze 30 minut było okropne, a następna godzina była gorsza, a półtorej godzina było naprawdę złe, a potem dwie godziny to było nieszczęście. I oni już byli trzy godziny i ja naprawdę się wkurzyłem. Powiedziałem, Panie, jestem zmęczony tym facetem celującym we mnie. I powiedziałem, chcę wiedzieć coś, Boże, czy ja tu przyszedłem, żeby umrzeć? W moim sercu Bóg powiedział nie. Więc powiedziałem, to w takim razie odłóżmy tę broń. I Pan powiedział, no to dalej, zrób to. A ja powiedziałem, jak? I on powiedział, Księga Objawienia 19, 6. Więc sięgnąłem do kieszeni i wyciągnąłem Nowy Testament i przeczytałem Księgę Objawienia 19, 6. I tam było i usłyszałem jakby głos wielu wodospad, i jakby głos potężnych gromów mówiących Alleluja, bo objął Królestwo Pan Bóg Wszechmogący. I coś mnie uderzyło. Uuuu, powiedziałem, Panie, jeśli Ty rządzisz, to On nie. I jeśli Ty jesteś na tronie, to nie On. I obróciłem się i zaśmiałem się w twarz temu Chińczykowi. Zaśmiałem mu się w twarz tak głośno, jak mogłem. On spojrzał na mnie, nie wiedział, co robić. Jego karabin przewrócił się w stronę ziemi. Ja zawołałem mojego tłumacza i powiedziałem mu prosto w nos, czego Ty chcesz? On powiedział, my nie mamy żadnych pieniędzy. Ja powiedziałem, dajcie mu trochę. Jeden nasz dolar był około 2300 ich i my nosiliśmy je w pudłach. Ja powiedziałem, dajcie mu całą garść. Ja powiedziałem, czego jeszcze chcesz? On mówi, jesteśmy głodni, a ja dajcie mu jedzenie. I potem powiedziałem, teraz jak już masz to, co chciałeś, to odsuń się. My będziemy jechać dalej. Zmęczeni jesteśmy chodzeniem. I oni poszli w las, odeszli. A my poszliśmy do następnego miasteczka i my tam doszliśmy, całe miasto się trzęsło. Oni zapytali, jak się tu dostaliście? A ja powiedziałem, no tą drogą. Co masz na myśli? Oni powiedzieli, wszyscy, którzy próbowali przejść tą drogą, dzisiaj zostali zabici. Więc jak się dostaliście? Ja powiedziałem, no po prostu, dostaliśmy się. A oni zapytali, ale czy spotkaliście jakichś ludzi? Ja powiedziałem, tak. Czy mieli broń? Tak. A oni, wiecie co? Oni potrzebowali wszystko, co wy macie. Potrzebowali mułów, potrzebowali waszego jedzenia, waszych pieniędzy. Potrzebowali wszystkiego, co wy macie. I powiedzieli, oni powinni was zabić. A ja mówię, o nie, nie, nie. Aleluja! Pan Bóg Wszechmocny rządzi. Widzicie? I możecie przyjść w całkowitym pokoju z Bogiem i nic z tym nie robić. Bóg mógł mi dać nagle karabin maszynowy i mogłem oprócić się i zabić tych mężczyzn. I to oczywiście byłby cud. Ale my tutaj nie mówimy o cudzie. Powiedziałem wam, że dar wiary jest całkowitym przeciwieństwem czynienia cudów. Bo jeśli to jest nazywane cudem, to jest Bóg działający wewnątrz ciebie. To Bóg działający wewnątrz ciebie to jest robienie czegoś przez ciebie, ale kiedy to jest dar wiary, to jest Bóg działający dla ciebie. I ja chcę, aby On pracował dla mnie. Nie dlatego, że jestem leniwy, ale wspaniale jest funkcjonować, kiedy Bóg to robi, a ty patrzysz, jak to robi. I to właśnie mamy na myśli, mówiąc o byciu więcej niż zwycięzcami. Zwycięzca to osoba, która wykorzystuje siłę i wygrywa. A bycie więcej niż zwycięzcą jest, kiedy nie robisz nic, a wciąż wygrywasz. A my z południa lubimy robić to w ten sposób. Po prostu nie robić nic i wygrywać. Dwoje czy troje z was robiło w ten sposób. To jest w porządku. Jest takie miejsce w Bogu, gdzie On walczy, a my cieszymy się. On jest kapitanem naszego zbawienia, a kapitan to jest wojownik, który idzie z przodu i wygrywa dla ciebie. Bóg chce, abyście wy i ja zrozumieli wszystkie powierzchnie tej wspaniałej rzeczy zwanej wiarą, abyśmy zaczęli rozwijać je w naszym życiu. Wy żyjecie w materialistycznym świecie, a my żyjemy w materialistycznym świecie. W materialistycznym świecie, który nie akceptuje wiary. Wszystko w tym świecie, co funkcjonuje dzisiaj, funkcjonuje, można powiedzieć, poza tym, o czym mówimy. I jeśli wasze życie będzie pochłonięte rzeczami tego świata i ideami tego świata, jeśli będziecie ufali temu światu, jeżeli będziecie ufali swojemu umysłowi, to wyjdziecie z darów ducha i wyjdziecie z tej rzeczy zwanej wiarą. Jeśli będziecie ufać w swoją własną moc, to będziecie funkcjonowali i operowali poza tym, o czym dzisiaj mówimy. My mówimy tutaj o ponadnaturalnej mocy Boga funkcjonującej w naszych naturalnych życiach. Także ponadnaturalne rzeczy dzieją się w naszych życiach i my chcemy, żeby Bóg funkcjonował w naszych życiach. A jednym ze sposobów, w jaki Bóg może funkcjonować jest przez wiarę. I chociaż wiara ma wiele powierzchni, wiele aspektów wiary, to jednym z nich jest, że to jest dar. Gdy Bóg robi niesamowite rzeczy dla nas, a my osobiście sami nie robimy nic, bo Bóg robi to dla nas, a ty możesz spowodować, aby te rzeczy działały w twoim życiu. Widzicie, wy możecie sprawić, że dary ducha będą funkcjonowały. Tak, słowo mówi, jeżeli pożądacie duchowych darów, to je otrzymacie. Ono mówi, jeśli będziecie szukać duchowych darów, możecie je mieć. Jeżeli jesteście gorliwi dla darów ducha, to przyjdą na was. To są akurat słowa z pierwszego listu do Koryntian 14-12. Możecie sobie poczytać i odkryć, że jeżeli włożycie w to serce, jeżeli przestaniecie oddawać swój cały czas rzeczom naturalnym, rzeczom ciała, rzeczom ludzkim, jeżeli oddacie się całkowicie rzeczom, które są duchowe, możecie wzrosnąć w tych rzeczach. Jeżeli Bóg daje wam rzeczy, to one są tak wspaniałe, jak ta, którą nazywamy darem wiary. Może on jest najwspanialszy z dziewięciu darów ducha. Pewna ilość wiary będzie funkcjonowała w sercu każdego chrześcijanina. Bóg dał każdemu z nas miarę wiary. Więc tutaj nie ma problemu. Jedyną rzeczą, jaką chcemy, żebyście zrobili, to wziąć ją i nie chować jej. My chcemy, żebyście pozwolili jej dojrzewać i wzrastać. I może być tak, że dojdziecie do elementu, gdzie również znajdziecie ten sam dar wiary. Jest tysiące innych aspektów wiary. To jest tylko jeden z nich, którymi się dzisiaj zajmujemy. I wy możecie mieć tą część wiary funkcjonującą w waszym życiu. Jeśli tak zrobicie, to ona będzie się manifestowała również na inne sposoby. To nie będzie jedyny sposób, w jaki ona będzie się manifestować. Wiara funkcjonuje w darze. Jak na ostatniej lekcji pokazywałem, że ona funkcjonuje jako owoc. I to jest tak różne od tego. Jako owoc ona funkcjonuje jako pączek, potem się rozwija i zakwita, i potem przynosi owoce, i owoc nie jest gotowy, potem materializuje się, aż osiągnie dojrzałość. I wtedy możemy się nim cieszyć. Wiara jest też i tym. Ale wiara jest też darem, przez który Bóg może robić niesamowite rzeczy dla ciebie, a ty nic nie musisz robić, bo duch Boga Żywego wypływa z ciebie i wykonuje rzeczy, które nigdy nie mogłyby być wykonane, jeśli nie byłaby to moc Boża funkcjonująca przez ciebie. I tutaj powiesz, Boże, ja wierzę w to.
Transkrypcja automatyczna cz. 11
Jestem bardzo podekscytowany lekcjami, którymi się tu cieszyliśmy, związanymi z wiarą. Mieliśmy już kilka lekcji na temat wiary, a dzisiejsza lekcja to wiara jako doskonałe poświęcenie. W następny dzień pański albo następny raz, kiedy będziemy mieli kolejną okazję, żeby uczyć Was o wierze, to będzie lekcja pod tytułem WIARA TO CHODZENIE Z BOGIEM, a potem WIARA TO PRACA, a potem WIARA TO PIELGRZYMKA. I zaczniecie dostrzegać, że wiara to więcej niż jedna rzecz. I że wiara jest tak, jak powiedziałem, jak diament. Ona po prostu świeci wszędzie. A tak naprawdę, to kiedy poznasz wiarę, to zobaczysz, że sposób w jaki patrzysz swoimi oczami, sposób w jaki się uśmiechasz i sposób w jaki chodzisz swoimi nogami, to wszystko ma powiązanie z tym, ile masz wiary w swoim sercu. Czy to nie jest piękne? Wtedy musisz chodzić z pełną ostrożnością przed Panem i pozwolić, aby wiara wypływała z nas. W liście do Hebrajczyków rozdział 11, werset 4 jest, Przez wiarę Abel złożył Bogu ofiarę lepszą niż Cain, dzięki czemu otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy, bo Bóg zaświadczył o jego darach. Przez nią też, choć umarł, jeszcze mówi, To jest wspaniałe, że może, chociaż Twoje życie już się skończyło i może zostałeś złożony w ziemi na krótki czas przed zmartwychwstaniem, ale Ty wciąż mówisz. Tak naprawdę wciąż żyjesz. To, co powiedziałeś, wciąż błogosławi. To, co wspaniałe, nie musi mieć punktu końcowego. Tak było z tym człowiekiem. Po prawie sześciu tysiącach lat on wciąż mówi. On wciąż zmienia ludzi. On wciąż odmienia życia, bo ma w sobie coś, co nie umarło. I to się nazywa wiara. Czy to nie jest to, co my chcemy w naszych sercach? Rzecz, która nie umrze. Ona trwa. Wiara jest. Hebrajczyków 11, 1 nam mówi, wiara jest. Bóg powiedział, wiara jest. Wiara nie jest opisana jako wiara była. To znaczy, że nie możesz po prostu iść do ludzi Starego Testamentu, do Mojżesza i Abrahama i powiedzieć, no to już jest wszystko. Nie. Oni mieli wiarę, ale wiara jest. Wszystko, czym Bóg był, On jest. Wszystko, co On zrobił, On wciąż robi. Jeśli w to wierzycie, powiedzcie Amen. I my to złapiemy. Będziemy z tym chodzić, będziemy się tym cieszyć. Wiara jest w tej chwili. Wiara może być powiększona. Jutro możesz mieć więcej wiary niż masz dzisiaj. Wiara to jest relacja z Jezusem. To jest relacja ze Słowem Bożym i ta relacja sprawia, że Twoja wiara rośnie. Wiara jest podstawą. Dla wielu ludzi jest to zaskoczenie. Gdy ja dorastałem, to zawsze myślałem, że wiara jest tajemnicza. Że to była wiara, która była niewyobrażalna, coś poza naszą wyobraźnią. Super niesamowita. Po prostu zwalała Cię z nóg. Że to była najbardziej chwalebna rzecz, poza tym, że nie mieliśmy jej za wiele. A my znajdujemy w Słowie Bożym, że Bóg mówi, wiara jest podstawą. Coś, co masz poczuć, coś na co możesz popatrzeć, coś czym możesz potrząsnąć, co możesz zmierzyć i kochać, bo ona jest podstawą. Musimy to wiedzieć. My mamy nowy świat wokół nas. Biblia mówi, że ten człowiek Abel miał wiarę. Pierwszą rzeczą, jaką chcę powiedzieć o Ablu było, że on nie twierdził, że w ogóle ją ma. To Bóg powiedział, że on ją ma. Bardzo znaczące jest, że w wielu przypadkach wielkość w osobie jest czymś, czego on sam nie rozpoznaje. On myśli, że on robi swoje własne rzeczy normalnie i naturalnie i tylko Twoja relacja, która Ciebie zadziwia i powiesz, ależ Ty masz wiarę. I on powie, ja tylko żyję dla Jezusa. Ta mała kobieta w Biblii, która wrzuciła dwie najmniejsze monety w królestwie, wszyscy inni myśleli, że ona nic nie ma poza biedą, ale Jezus zdecydował, że ona miała wiarę. On powiedział, że ona wrzuciła więcej niż oni wszyscy. Powiesz, jak to było, że Jezus tak ją wywyższył, dlatego że ona dała mu wszystko, co miała? On spojrzał do tylnej kieszeni i powiedział, o, to by już nic nie zostało, prawda? On mówi, tam jest pusto. W takim razie dałaś więcej niż wszyscy, bo dałaś wszystko, co miałaś. Kiedy my nauczamy o wierze, to bardzo często wszyscy mówią, wiesz co, ja chcę wiarę. Po kilku lekcjach oni mówią, wiesz co, ja już nie jestem tego taki pewien. Może jednak nie chcę wiary, kiedy już wiem o niej tak dużo. Wierzę, że Wy i ja powinniście rozumieć wszystko, czym wiara naprawdę jest. A między rzeczami do odkrycia jest, że wiara jest wspaniałym poświęceniem. Bóg to powiedział. Tego nie powiedział żaden człowiek ani żadna denominacja. Bóg to powiedział. Więc jeśli to jest wspaniałe poświęcenie, to chciałbym, żebyśmy zobaczyli, co Pan mi pokazał z mojego osobistego życia. Kiedy Pan pokazał mi, że wiara to doskonałe poświęcenie, to muszę być szczery i nie powiem, że nie wierzyłem w to, ale muszę powiedzieć, że byłem zaszokowany. Możesz wierzyć w rzeczy, które Bóg mówi, ale i tak możesz powiedzieć, czekaj no chwilę, to nie wydaje się prawdziwe. On mi pokazał przez objawienie, że wiara to jest doskonałe poświęcenie i Bóg to powiedział przez tego młodego człowieka o imieniu Abel. Więc wiara jest tym, co robimy ze zbieraniem kolekty w Kościele. Ja powiedziałem, panie, to nie wygląda dla mnie właściwie i to mnie nie interesuje, a Bóg pokazał mi, że nasze życie duchowe jest bardzo związane z tym, co Jemu dajemy. Wasze duchowe życie jest związane z ilością pracy, jaką wykonujesz dla Jezusa. Superuduchowieni ludzie mówią innym ludziom o Jezusie, a nie ci, którzy myślą, że są superuduchowieni. Chcę być z wami szczery. W moim życiowym doświadczeniu ludzie, którzy szukali głębszego życia, głębszego życia i głębszego, w końcu znaleźli się w dziurze, z której nie mogli wyjść. A tych ludzi, którzy zdobywali duszę dla Jezusa, ich nie obchodziło głębsze życie. Ich obchodziły dusze, które nie miały pójść do głębokiego miejsca, zwanego piekłem. Kiedy obserwujesz życia tych obojga, to odkryjesz, że ten, który zdobywał duszę, miał głębszą relację z Jezusem niż ten, który próbował napełnić siebie samego. Nie musisz się przewracać na drugą stronę i mówić, teraz zrobię się lepszy. Nie musisz tego robić z wiarą. Wiara jest po prostu rzeczą, która funkcjonuje w nas i jak wam pokażemy, ona jest żywa. I jednym z jej aspektów jest, że ona daje. A gdy widzicie osobę, która nie lubi dawać, to nie krzyczcie na nią, nie myślcie o niej źle. Oni są w złym stanie w środku, bo być może jest wiele innych rzeczy, które są w ich życiu i nie mogą się zająć dawaniem. Bo dawanie Bogu jest tylko jednym z rodzajów relacji z Bogiem, która jest rzeczywista. Ty potrzebujesz uzdrowienia i potrzebujesz innych rzeczy i ich też nie dostaniesz, ponieważ to ta sama wiara, ta sama rzecz. Jeśli ona nie funkcjonuje w jednym miejscu, to nie będzie funkcjonować w żadnym innym. Ale gdy my dajemy Bogu, to wtedy Bóg daje nam i Bóg nigdy nic nam nie zabiera. Bóg jest dawcą dobrych darów. Jeśli to wierzycie, powiedzcie Amen. My się tak bardzo boimy, że Bóg zabierze nam nasze zabawki. Dobrze ojcowie nie zabierają zabawek ludziom. Bóg nie pozbawi cię niczego, co jest dobre dla ciebie. Ktoś mówi, byłoby fajnie popełnić cudowstwo, ale Bóg mi tego nie pozwala robić. Bóg jest niedobry. Nie, to jest odwrotnie. Bóg jest dobry, bo On widzi problemy z tym związane. On widzi te złamane życia. On widzi te rozbite rodziny. On widzi tę wieczność bez Boga. Bóg jest Bogiem czystym. Bóg pozwoli, abyśmy wszyscy mieli te wszystkie dobre rzeczy. Jeśli w to wierzycie, powiedzcie Amen. On nie pozwoli wam mieć tych rzeczy, które ostatecznie zniszczą ciebie tutaj i zniszczą ciebie tutaj. To jest więc Jego dobroć, a nie Jego złośliwość. Kto wierzy, że Bóg jest dobrym Bogiem? Ja też wierzę. A moje doświadczenie z dawaniem i z wiarą, która ma coś wspólnego z dawaniem Bogu, ja zawsze muszę wrócić do słowa, bo słowo mówi, kto innych syci, sam będzie nasycony. Ale jeśli nie sycisz nikogo, to sam też nic nie dostaniesz. Kiedy my oddajemy, to coś powraca. W moim własnym życiu widziałem doskonałe tego przykłady i mam tu na myśli naprawdę doskonałe przykłady. Więc Abel nie chwalił się, że miał wiarę. On tylko objawiał, czym wiara była przez całe jego życie, że wiara to było dawanie Bogu. Jak manifestowała się wiara Abla? Po pierwsze, on musiał wiedzieć, że On miał dawać. Ilu z Was wie, że musicie być nauczeni, żeby dawać? Ja musiałem być tak, musiałem być nauczony tego. Więc skąd brać tą edukację? Bierzesz to od swojego taty. Jego ojcem był Adam i Adam musiał opowiedzieć historię. On musiał powiedzieć, chłopaki, gdy ja byłem nagi, nie miałem żadnych ubrań, Bóg przyszedł i wziął owieczkę. I wziął skórę z tej owcy i ubrał mnie. Mój grzech sprawił, że ktoś się musiał poświęcić. A gdyby ktoś się nie poświęcił, to ja byłbym nagi. I jestem pewien, że On znał te wszystkie duchowe zasady na ten temat. On powiedział, to Boży sposób na ubieranie mnie i na zabranie moich grzechów. I zabranie moich nieprawości. I dania mi duchowego ubrania. I powiedział, musisz zrobić to samo, musisz podjąć poświęcenie i musisz dać Bogu. Miał dwóch synów i oni zrozumieli to, co powiedział, na dwa różne sposoby. Wiecie, świat się nie zmienił przez sześć tysięcy lat. Świat się nic nie zmienił. Wokół mnie wciąż są ludzie, którzy myślą, że mogą robić to, co im się podoba. Z tym, co należy do Boga. Tak jak Cain. A wciąż są ludzie, którzy mówią, poczekaj no chwilę, ja nie będę robił to, co mówi Bóg. Ale będę robił to, co mi się podoba z moim dawaniem Bogu. Nie byłbym wcale zdziwiony sposobem, w jaki Abel miał zamiar poświęcić się dla Boga. On powiedział, Bóg chce owieczkę, niech no zobaczę, która tu jest kulawa. Tą dam Bogu. On i tak nie ma z nią co zrobić. A Bóg powiedział, chwileczkę, ja nie chcę tej kulawej. Sam ją sobie zatrzymaj, a ja sobie wezmę dobrą. To jest takie proste, dać Bogu coś, czego my nie chcemy, albo coś, co nie wygląda zbyt dobrze, albo coś, czego będziemy się musieli i tak pozbyć. Jesteście tu jeszcze? Teraz służba trochę się zmieniła, ale jeszcze kilka lat temu ludzie dawali różne rzeczy kaznodziejom. To zawsze były rzeczy, które oni już nie potrzebowali. Ludzie dawali mi płaszcze, które powinny być dane do armii zbawienia. A nie dla mnie. I tak łatwo dawać Bogu to, czego chcesz się pozbyć. A Bóg powiedział, nie Abel, to nie jest to, czego ja chcę. A potem mówi, wiesz, tu jest taka wplamki. Ona i tak nie wygląda tak, jak reszta moich owiec. Mówi, ona jest dziwna. Ona chodzi i tak wydaje jakieś dźwięki jak koza. On mówi, i tak naprawdę chce się jej pozbyć. Zmęczyłem się jej dyscyplinowaniem. Panie, ja Ci dam tą nakrapianą. Bóg mówi, przykro mi, nie chcę nakrapianej. Zatrzymaj ją sobie, wychowuj ją dalej. On mówi, panie, to co Ty chcesz? A on mówi, wiesz, pamiętasz tę małą owieczkę, której mama zmarła i Ty przeniosłeś ją do swojego namiotu i karmiłeś ją osobiście i zachowałeś ją przy życiu. Stała się tak bardzo biała, bez skazy i taka piękna. Pamiętasz, jak ona za Tobą chodziła po namiocie i poza namiotem, cały czas przy Tobie. Tą właśnie chcę. Och nie, panie, nie możesz mi zabrać mojego maleństwa. O tak, zabiorę Ci Twoje maleństwo. Słuchaj, panie, ja wiem, że Ty ją kochasz i powiedziałem, o co proszę. Panie, jeśli to jest ona, to weź ją sobie. No to jest właśnie to, co chcę, przyniesią. Jak Biblia mówi, On przyniósł wspaniałe poświęcenie, a Bóg nazwał to wiarą. My staraliśmy się Wam powiedzieć, czym była wiara. Staramy się powiedzieć, czym ona jest. Wiara jest dawaniem Bogu. Ja tego nie powiedziałem, Kościół tego nie powiedział, ale Bóg to mówi. A gdy jest opór, który powstaje w nas, który mówi, nie, ja nie chcę dać tego Bogu, to jest przeciwieństwo wiary. A przeciwieństwo wiary pochodzi od diabła. To jest zwątpienie i niewiara. Bo Bóg Cię nie zostawi tam. On zabierze Ci wszystko i da Ci więcej, niż miałeś kiedykolwiek wcześniej. Kto się czuje bogaty z powodu tego, że daje Bogu? Zobaczcie na tych świadków tutaj. Ja osobiście się tak czuję i mówię to z całego serca. Ja osobiście czuję się bogaty z powodu dawania Bogu i nie zamierzam nigdy przestać tylko cały czas dawać Bogu. On zaczął dawać swoją ofiarę, Bóg się na to uśmiechnął. On zaczął krzyczeć wokół swojego ołtarza i oddawać chwałę Bogu. I obecność Pana była bardzo mocna, a obok jego brat zdecydował się oddawać chwałę Bogu. Więc zrobił tam mały ołtarz, podłożył ogień i powiedział, Panie, czy Ty jesteś wegetarianinem? Pan powiedział, nie. Ale to wszystko, co dzisiaj dostaniesz, on powiedział. Z mojego ogrodu przyniosłem Ci trochę cebuli. Lubisz cebulę? Nie. No ale i tak ją dostaniesz. Widzicie, my zawsze dajemy Bogu to, co my chcemy, żeby On miał, czy On to lubi, czy nie. Boże, a co z kapustą? To jest duża kapusta. Lubisz kapustę? Nie. Ale dzisiaj dostaniesz. Ja Ci dam kapustę. Więc on przyniósł to, co on chciał dać. I położył to na ołtarzu. Nie było tam żadnej krwi. On spojrzał na swojego brata i powiedział, Ty widzisz mojego brata? On jest zbrukany krwią. Bóg mówi, nie. On został przyjęty. Ja go przyjąłem z powodu poświęcenia, bo życie jest we krwi i on oddaje życie, aby przynieść życie. I on będzie miał życie duchowe z powodu tego, co on mi dał. A Tobie tego nie dam. Więc on przyniósł wszystkie owoce ziemi, jak mówi Biblia. Położył je na ołtarzu i mówi, masz Boże. A Bóg mówi, nie. Nie pobłogosławię tego. Nie przyjmuję tego i nie akceptuję. Znaczące jest, że jeśli ktoś jest przyjęty przez Boga, a my nie jesteśmy przyjęci, to obrażamy się z tego powodu. Krzyczysz za dużo. To dlaczego Ty nie krzyczysz? Wolałbym, żeby byli cicho. A Ty też możesz być trochę głośniejszy, jeśli chcesz. Nie podoba mi się, jak oni tańczą. To sam trochę potańcz. Jeśli ktoś jest błogosławiony bardziej niż my, jesteśmy błogosławieni, to od razu mówimy, coś musi być nie tak, że ja tego nie mam. Tylko dlatego, że Ty tego nie masz, to nie znaczy, że to nie jest dobre. Więc on mówi, religia mojego brata jest zła i niewłaściwa. Bóg powiedział, nie, ona jest dobra i ja ją przyjąłem. I on się wkurzył z tego powodu. Widzieliście kiedyś wkurzonych religijnych ludzi? Tak, on się wkurzył z tego powodu. Jego złość zrobiła się tak wielka, nie wiem, czy on naprawdę zamierzał swojego brata zabić, czy tylko trochę pobić, ale uderzył go za mocno. Uderzył go tak, że rozwalił mu głowę i jego brat był martwy. To jest dziwna religia, prawda? Religia, która zabija. Czy wiecie, że wciąż są takie religie na świecie dzisiaj? Religia bez Jezusa Chrystusa może być mordercza. Spójrzcie na te wszystkie problemy na świecie. Wiecie, co się dzieje? Że za każdym problemem na świecie jest jakiś czynnik duchowy. Tak. Każdy problem na wschodzie teraz, tam nie chodzi o ziemię. Oni mają miliony mil ziemi, wiecie? Oni chcą wziąć ten mały Izrael, który jest taki mały i wepchnąć go do morza, gdy oni mają miliony mil tuż za granicą. Miliony mil i nikt z nimi nic nie robi. Oni biorą ziemię i zamieniają ją w ogrody. Im się to nie podoba, bo to jest ogród. Lecąc samolotem patrzysz w dół i patrzysz, gdzie jest jeden kraj i zaczyna się drugi. W jednym kraju jest pustynia, a drugi to piękny ogród. Gdy my nie jesteśmy błogosławieni, to nie tylko, że jesteśmy nieszczęśliwi, ale złościmy się z tego powodu. W przypadku Kaina on zabił swojego brata. On go zamordował. I pokazał swoimi czynami, że nie miał tego czegoś. Jego czyny pokazały, że tego nie miał. A w przypadku tej drugiej osoby, jej działania pokazały, że on to miał. Wiara. Była ona darem od Boga. Bóg musiał mi to pokazać. Czytałem o tym w Biblii wiele razy. Wiecie, czasem czytacie Biblię i to cię nie dotyka, a w pewnym momencie to cię dotknie. Ilu z was to zauważyło? Ta sama rzecz cię nagle dotyka. Kiedy Bóg mi to pokazał, to zaczął mnie dotykać i nagle zacząłem rozumieć ludzi. Czy to nie jest coś? Słyszeliście, co powiedziałem? Zacząłem rozumieć ludzi. W starym zborze w pewnym mieście była pani. My budowaliśmy ten zbór. Walczyliśmy, żeby to się udało. I ona dała całą swoją wypłatę. Ona pracowała w pralni. I ona dała całą swoją wypłatę. Gdy ja to zobaczyłem, gdy zbieraliśmy kolektę, podszedłem do niej i mówię, wydałaś sobie resztę? Jaką resztę? Ja mówię, no cały czek był w koszyku na ofiarę. Ona mówi, ja nie chciałam żadnej reszty. Ja mówię, musisz czegoś żyć, a ona, ja żyję. Ja mówię, no dobrze. Dwa tygodnie później znowu był ten sam cały czek. Ja go wyjąłem, mówię, wzięłaś sobie resztę? A ona, nie, co ty robisz z moim czekiem? Ja chcę powiedzieć, że jestem tu pastorem, a ty jesteś wdową. My nie chcemy, żeby wdowy cierpiały. A Bóg prosił tylko o 10%. On nie prosił o 100%. Więc czy wzięłaś sobie resztę? A ona, ja nie chcę żadnej reszty. Bóg mi powiedział, że mam tak zrobić. Przestań się do tego wtrącać. I ja przestałem na dwa tygodnie. A potem znów czek tam był, więc go wyjąłem. Wzięłaś sobie resztę? A ona, nie, ja nie chcę żadnej reszty. Ja na to, ale ty jesteś wdową i musisz za coś żyć. A ona, ale my musimy mieć kościół. Ja na to, no tak, będziemy mieli kościół, ale ty założyłaś wszystko tutaj. Tu jest twój czek, podpisałaś go. Ona spojrzała na mnie i powiedziała, po prostu zostaw mnie w spokoju. Ona mówi, Pan coś robi, bo ja mam teraz więcej. Ja zapłaciłam wszystkie moje rachunki, nie mam żadnych zaległości. Pan i inne źródła zaspokoiły wszystkie moje potrzeby, a my budujemy kościół. Widzicie, to jest niesamowite, jak głupi mogą być niektórzy pastorzy. Ja nie wiedziałem, że to była duchowa rzecz. Dla mnie to był kawałek papieru i że ona musiała żyć za te pieniądze, ale dla niej to było oddawaniem chwały Bogu. I przez to, że ona dawała Bogu, Bóg dawał jej. I ona powiedziała, że przez to, że daje Bogu, ona miała więcej, niż gdyby to wszystko zatrzymała. Wiecie, że ja tego nie rozumiałem, zanim Bóg mi później o tym powiedział? Niektórzy kaznodzieje są głupi. Ja tego nie załapałem. Dopiero po jakimś czasie Pan powiedział, zobacz to, a ja, no tak, widzę. Jemu jest ciężko z niektórymi z nas, wiecie, żeby sprawić, żebyśmy widzieli rzeczy. My byliśmy w krajach Orientu, na Jawie. Głosiliśmy i pewnej nocy nabożeństwo już się skończyło, wiele osób podeszło naprzód i oni powoli odchodzili i na końcu zostało dwóch mężczyzn klęczących przy ołtarzu, misjonarz i ja. Ja się go trzymałem, bo mieliśmy tej nocy spać razem, więc żeby nie wracać sam, to trzymałem się go. A tutaj było dwóch modlących się ludzi, więc ja czekałem, bo już wygłosiłem swoje kazanie. On mówi, tych dwoje chce być zbawionymi. Więc ja mówię, o tak, trochę się z nimi pomodliłem, mając nadzieję, że się pośpieszą, bo już było późno. I nagle jeden z nich wszedł w coś jasnego. Jego twarz się rozjaśniła, radość przyszła do jego serca. On to miał. Mimo to, że byłem obcokrajowcem i nie rozumiałem tego języka, to widziałem, że on to miał. Tak, on to dostał. A ten drugi nie dostał nic. A sposób zbierania kolekty w tym kościele był godny pożałowania. Oni postawili tace koło drzwi i myślę, że powinni tam napisać sumienie i jeśli masz sumienie, to powinieneś coś tam wrzucić. A większość ludzi go nie miało, bo w środku nie było wiele pieniędzy. Wszyscy ludzie już poszli, a tam było bardzo mało pieniędzy. A ten mężczyzna, który nie został zbawiony, przeszedł tamtędy, spojrzał na tacę, szedł schodami w dół, wyszedł na ulicę i już go więcej nie widzieliśmy. Ja nic sobie nie pomyślałem na ten temat, on po prostu nie dał tak jak cała reszta. Ten mężczyzna, który został zbawiony, stał się szczęśliwy, cieszył się, skakał i ściskał w niej misjonarza. Kiedy on podszedł do tyłu i zobaczył tę tacę, mówię wam całą prawdę, on wyjął swój portfel z kieszeni, on nie spojrzał co było w środku, on ją otworzył jak harmonijkę i wszystko tam leciało. Oczy mi wyszły. Widziałem innych ludzi jak przechodzili, jak ci ludzie na ulicy, którzy popadli w kłopoty, a w Faryzeusze i u uczeni przeszli na drugą stronę, oni przeszli na drugą stronę ulicy, aby ominąć tacę, a tutaj ten człowiek oddał tam wszystko. Widzicie, że dla mnie to nic nie znaczyło? Śmiałem się z tego. A później Bóg powiedział, to co on wziął na ołtarzu, to było tym co zostawił na tacy. A ten drugi człowiek przy ołtarzu nie miał w ogóle wiary i nie został zbawiony, a gdy dotarł do tacy, on wciąż nie miał wiary, więc on wyszedł w zniczym. Ten człowiek przy ołtarzu, który został zbawiony, miał wiarę, aby mnie przyjąć, aby mnie zaakceptować, więc gdy on doszedł do tacy, to zademonstrował to co miał przy ołtarzu. Żyjący dowód na to i powiedział, ja się zająłem nim później, ja dałem mu więcej niż kiedykolwiek miał. Brawa dla Pana. Ale to nie było tak, że ja to zrozumiałem. Pan musiał mi to przypomnieć i powiedział, zobacz, zobacz. Ja powiedziałem, tak, widzę. I On chce to przypomnieć każdemu z nas, że my powinniśmy wiedzieć, że wiara to wspaniałe poświęcenie dla Boga. Ale ja nigdy nic nie poświęciłem, bo nigdy nie miałeś wiary. Zrób to dla Pana, a On zrobi coś dla ciebie, coś czego nie robił nigdy wcześniej. Ja chcę dawać więcej, nie tylko pieniędzy, ale wszystkiego. Ja chcę dawać moje doświadczenie. Chcę mu dać swój rozum. Chcę mu dać swój czas. Chcę dawać wszystko, co należy do mnie. Ja chcę być dawcą, bo dawanie pomnaża. Wiara to wspaniałe poświęcenie. Dajmy coś wszyscy. Co wy na to? Jeśli to jest muzyka, dajmy ją. Jeśli to jest mowa, dajmy ją. Jeśli to modlitwa, dajmy ją. Jeśli to jest świadectwo, dajmy je. Cokolwiek to jest, dajmy to. I dawajmy w pełni i całkowicie i absolutnie i nieograniczenie. Dawajcie Panu. A gdy to robicie, to to jest wiara. To nie jest mówienie o wierze. To nie jest kłopotowanie na wiarę. To jest ta rzecz. Wiara jest doskonałym poświęceniem dla Boga. I jeśli ona tym jest, to wy to macie. Czy nie cieszycie się, że ją macie?
Transkrypcja automatyczna cz. 12
Pozwólcie, że Was pobłogosławię. Jezu, dziękujemy Ci za Słowo. Twoje Słowo jest wieczne. Ono się nie zmniejsza ani w mocy, ani w czystości. Twoje Słowo jest dobre. Ono jest lekarstwem dla kości. Dziękujemy Ci za Słowo Boże, które sięga do naszego wnętrza i prostuje pokręcone ścieżki i sprawia, że idziemy prosto przed Bogiem Wszechmogącym. Błogosław tych, którzy uczą się Twojego Słowa i przydawaj im wiary. I wszyscy powiedzieli, studiowaliśmy najbardziej dynamiczne lekcje z możliwych. Studiowaliśmy wiarę, by zmienić świat. I przez to my oczywiście mamy na myśli Wasze osobiste życie. Studiujemy z Listu do Hebrajczyków, rozdział 11, a szczególnie dzisiaj studiujemy werset 5. Zaczniemy czytać od wersetu pierwszego, wiara jest podstawą. Oto gdzie większość ludzi kończy z wiarą. Oni w to nie wierzą. Oni myślą, że wiara jest eteryczna. Oni myślą, że wiara jest czymś zbliżonym do magii. Wiara jest podstawą tego, czego się spodziewamy. Stwarzanie rzeczy, których nie było i sprawianiem, żeby one były rzeczami, które są. To jest moc wiary. Wiara jest dowodem tego, czego nie widzimy. Wiara produkuje dowody na samą siebie. My tworzymy to, czego nie widzisz swoimi naturalnymi oczami. A jeśli chcesz zobaczyć coś takiego, to spójrz na ten budynek. On powstał, kiedy my nie mieliśmy pieniędzy na to, aby powstał. Ale on tu jest. Spójrzcie na stację telewizyjną. Ona tam jest. Ona jest prawdziwa, a my nie mieliśmy w ogóle pieniędzy, aby ją stworzyć. My wypowiedzieliśmy jej istnienie przez moc wiary. Werset cztery mówi, Przez wiarę Abel złożył Bogu ofiarę lepszą niż Kain, dzięki czemu otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy, bo Bóg zaświadczył o jego darach. Przez nią też, choć umarł, jeszcze mówi. A dzisiejsza lekcja mówi, Przez wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci, i nie znaleziono go, ponieważ Bóg go przeniósł. Zanim bowiem został przeniesiony, miał świadectwo, że podobał się Bogu. Więc Henoch był przeniesiony. On nikogo nie naśladował, bo nikt nie był wcześniej przeniesiony. On był pionierem w tym zakresie. Ilu z was chciałoby być pionierami? Bycie pionierem sprawia, że jesteście szczególnymi ludźmi, kiedy nie jesteście tacy jak reszta. Zauważyliście tutaj coś bardzo ekscytującego? Tam jest, nie znaleziono go. O bracia, a czy kiedykolwiek wysłali gruby poszukiwawcze? O tak, słyszałem, że na tamtej górze widziano kogoś takiego jak on, chowającego się. O, to przeszukajmy tę górę i zobaczmy, czy może tam jest. O nie, ja go widziałem na równinie, o nie, o nie, jego tam nie było. O tak, niewiarygodne poszukiwania, aby zniszczyć wiarę. Jesteście tu? Oni go szukali, oni go wypatrywali, ale nie znaleziono go. I jest napisane dlatego, że Bóg wziął go do nieba. Wszyscy ci ludzie, którzy głosili, że mężczyźni nie powinni zostawiać swoich rodzin, byli tacy źli, że mogliby go przerzuć. Wiecie, ale Bóg go przeniósł. Mamy tutaj jedną z najbardziej ekscytujących historii w całym Słowie Bożym. Cieszmy się tym razem. My pragniemy, aby każdy z nas był dobrze obeznany z wiarą, żeby żaden inny człowiek nie był tak dobrze obeznany z wiarą jak ty. Jedynym sposobem, żeby być dobrze obeznanym z wiarą, jest mówić o niej. Co tam właśnie powiedzieliście? No, dziękuję bardzo. Jedynym sposobem, aby być dobrze obeznanym z wiarą, jest mówić o niej. Jeśli ja będę mówił o uzdrawianiu, to ludzie będą uzdrawiani tutaj. Jeśli będę mówił o Duchu Świętym, to ludzie będą otrzymywali Ducha Świętego tutaj. Jeżeli ja będę mówił tutaj o ponownym przejściu Jezusa, to ludzie zaczną wierzyć w tym miejscu. Chwała Bogu, ja będę mówił o wierze, bo ja chcę, aby ona była w waszych sercach. Niektórzy ją otrzymają, a niektórzy nie. Niektórzy będą ją mieli w umysłach, a nie w duchu. A ona nie będzie działała w umyśle. To jest rzecz, która działa przez moc Boga wewnątrz i ona nie należy do waszej duszebnej natury. Ona przyszła od Boga i należy do Boga i funkcjonuje przez Ducha. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Bóg mówi, że bez wiary jest niemożliwe podobać się Jemu. Więc my w tych studiach szukamy, jak podobać się Bogu. My nie staramy się podobać ludziom, my dowiatujemy się, jak podobać się Bogu. Jeśli my chcemy podobać się Bogu, to powinniśmy szukać i znaleźć więcej na temat rzeczywistości wiary, jak wiara funkcjonuje w naszym życiu. Wiara jest mocą i siłą. Przyciąga nas blisko serca Boga. Gdy ona robiła coś innego niż to, nie bylibyśmy nią tak bardzo zainteresowani. Wiara przyprowadza cię bliżej serca Boga. Jeśli chcecie mieć wiarę, szukajcie Boga, bo jeśli znajdziecie Boga, to będziecie mieli wiarę. I tak naprawdę to nie powinniście szukać wiary jako takiej, ale powinniście szukać Boga, a to jest wiara. Konieczne jest pobudzać naszą wiarę każdego dnia, w naszym duchu i sercach. Nasza wiara musi wzrastać zdrowo. Przykro mi, jak słyszę ludzi, którzy mówią, ja miałem wiarę, to jest bardzo przykre. Ja nie tylko miałem wiarę, ja mam wiarę w tej chwili. Ja będę miał więcej wiary jutro niż mam dzisiaj. Pracuję nad tym i chcę, żebyście wy też nad tym pracowali. My musimy nauczyć się jak działać. Działać w królestwie wiary, która sprawia, że wasze życia są motywowane przez tę zasadę zwaną wiarą, a nie motywowane strachem i nie motywowane żadną motywacją pochodzącą z tej ziemi. Jest wiele rodzajów motywacji na tej ziemi. Więc my się uczymy, że wiara to coś, co przychodzi do naszego życia przez działanie. Więc wiara jest ochodzenie. W Hebrajczyków 11.5 Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci i nie znaleziono go, ponieważ Bóg go przeniósł za nim, bowiem został przeniesiony, miał świadectwo, że podobał się Bogu. Jedna z unikatowych tajemnic o wierze jest taka, że ona ma tak wiele aspektów, a dzisiejszy aspekt jest inny niż jakikolwiek wcześniej, o którym będziemy mówić. To był człowiek, który chodził z Bogiem, a Bóg nazwał to wiarą. Henoch nie nazwał tego wiarą. Bóg nazwał to wiarą. Jeśli Bóg nazwał to wiarą, ja wierzę Bogu, a wy? Henoch nie ogłaszał tego. Patrzcie na mnie, ja chodzę z Bogiem, to jest wiara. Więc my nie mamy tu do czynienia ze świadectwem człowieka. Biblia mówi, że to Bóg powiedział o tym człowieku, że on miał wiarę, a wiara Henocha sprawiła, że on miał prywatne i osobiste przeniesienie, bo miał taką intymną relację z Bogiem. Tylko dwoje ludzi w Biblii mogli się od tym cieszyć. Pierwszy z nich to Henoch, a drugi to Eliasz. Od czasów Chrystusa my nie mieliśmy nikogo, powinienem był powiedzieć, kto by zasłużył. Nie mieliśmy informacji o nikim, kto by był przeniesiony do nieba ze swojego normalnego życia, poza tymi dwoma mężczyznami ze Starego Testamentu. Więc dla nas myślenie, że ludzie chodzą bliżej z Bogiem niż ci dwaj, to może być fałszywe twierdzenie. Jedynie tych dwoje ludzi uciekło przed śmiercią. Obydwoje żyli w czasach Starego Testamentu przed Chrystusem. Niektórzy myślą, że wszystkie dobre rzeczy przyszły w Nowym Testamencie i to nie jest dokładnie prawda. Tutaj mamy człowieka zwanego Henoch i Biblia mówi, że on chodził z Bogiem. A jak on dowiedział się o Bogu? Musisz się czegoś nauczyć, zanim będziesz coś wiedział. Ilu z was to wie? Henoch miał pra-pra-pradziadka. Pra-pra-pradziadek Henocha nazywał się Adam. Kiedy Henoch się urodził, Adam miał 600 lat. Adam żył 930 lat, więc oni żyli razem przez ponad 300 lat. Wyobrażam sobie, że on już wtedy był na emeryturze. No, myślę, że miał ten przywilej, żeby być. Kiedy masz 900 lat, to przynajmniej powinieneś być. Pra-pra-pradziadkowie nie mają za dużo do roboty, ale bracia, oni mają długie opowieści, nawet dziadkowie mają. A co dopiero pra-pra-pradziadkowie? Oni mają takie historie do opowiadania, że chłopcom się szeroko otwierają oczy. I oni przychodzą następnego dnia i… Co to było za historia, którą mi opowiadałeś wczoraj? I oni dostają jeszcze raz w nowym wymiarze, wiele razy. Więc Adam opowiadał tę historię chłopcu. To był jego pra-pra-prawnuk. Piękne rysy, szerokie oczy, otwarte uszy. I on powiedział, dziadku, opowiedz mi historię o tym, jak babcia wyrzuciła cię z domu. Wiecie, mężczyźni zawsze opowiadają tę historię inaczej niż kobiety. Ilu z was już to zauważyło? Oni patrzą na to pod innym kątem. A on nigdy nie zrezygnował ze swojej wersji, że to była Ewa, która zjadła pierwsza. On nie mówi, że miał to na deser. Tak czy inaczej, on też w tym siedział, więc musiał opowiedzieć tę historię. On mówił, wiesz, synu, my mieszkaliśmy we wspaniałym ogrodzie, którego już tam nie ma. Wspaniały ogród. On miał 1500 mili kwadratowych. W środku płynęły rzeki. Przynajmniej cztery rzeki wypływały z niego. On był wspaniały, piękny. Teraz, ja już tak nie wyglądam, ale ja byłem wtedy królem. Wiesz, dziadku, ty nie wyglądasz za bardzo na króla. Nie, ja prowadziłem ten ogród i ty nie uwierzysz, ale ja byłem ubrany tak pięknie jak tęcza. Wszystkie kolory były moim ubraniem. Jeśli kiedykolwiek zobaczyłbyś Boga, od jego lędźwi w dół był ogień i od lędźwi w górę był ogień. W ten sposób go widzieliśmy. On mówi, ja byłem zrobiony na obraz i podobieństwo Boga, więc ja byłem ubrany jak Bóg. Taki rodzaj ognia, który był w krzewie, który był w ogniu, ale ten ogień nie trawił. Jest ogień, który nie trawi. Taki był też w Dzień Pięćdziesiątnicy. Po prostu palił się wszędzie ponad nimi, ale nic nie trawił. I gdy mówi się, że Bóg jest ogniem trawiącym, to nie znaczy, że wszystko ginie, gdy On dotyka. On po prostu to błogosławi i zachowuje to przez swoją potężną moc. Adam i Ewa byli ubrani w światło z nieba. Szechina była ich ubraniem. On mówi, kiedy ja przechodziłem przez ogród, to wszystkie zwierzęta były mi posłuszne. Tam zawsze było ładnie. W ogrodzie ja dbałem o to wszystko i wszyscy robili to, co powiedziałem. Wszyscy byli posłuszni. Ja byłem królem ogrodu, a najpiękniej było w ogrodzie wieczorem. Elohim. Twórca wszechświata schodził na dół i my chodziliśmy razem. Jesteś pewien? O tak, o tak. Jaki duży on jest? Mniej więcej mojego wzrostu. Twojego wzrostu? Tak. A ile on ma oczu? Dwoje. Ile ma nosów? Jeden. Czy on miał rogi? Nie. Jak piękne były jego włosy? Wspaniałe. Wiecie, chłopiec umie zadawać pytania. Ilu z Was to wie? Nie. A gdy spacerowaliście razem, to jak się zachowywałeś? No, ja wyciągałem ramię, o tak, i szliśmy razem. Dobrze się czułeś? O tak, dobrze. My czuliśmy się tak dobrze, jak nigdy w życiu. To było wspaniałe. To dlaczego już tak nie robisz? No, był smutny dzień. W środku tego wspaniałego miejsca wielkości mili kwadratowej było drzewo. Nie dało się dojść do niego łatwo, musiałeś przejść przez różne ścieżki, wspaniałe drogi ze ścieżkami ze złota, a po bokach były wszystkie rodzaje pięknych klejnotów. Och, to było wspaniałe, a na środku było drzewo, wielkie drzewo. Nazywało się drzewem wiedzy rzeczy złych i rzeczy dobrych. I powiedziano mi, że to były owoce Boga i drzewo Boga i miałem je zostawić, a pozostałe milion drzew należały do mnie, a Bóg chciał tylko to jedno dla siebie i poprosił mnie, żebym je zostawił w spokoju. I powiedział, a ja pewnego dnia z twoją babcią zdecydowaliśmy, a ciężko było tam się dostać, my nie trafiliśmy tam przypadkiem, my poszliśmy tam celowo. I zdecydowaliśmy, bo Lucifer tam był, który wcześniej był archaniołem i on nam powiedział, że będziemy tak mądrzy jak Bóg. Wiecie, on od dawna pracował nad tym i jako antychryst on znowu będzie nad tym pracował, że będziemy tacy mądrzy jak Bóg i będziemy mieli wielkie zrozumienie, jeśli tylko zjemy z tego drzewa. On mówi, przecież ono się nazywa drzewem wiedzy. I powiedział, będziesz naprawdę mądry. Czy to nie jest niesamowite, jak wielu ludzi poszło do piekła, bo chcieli być tacy mądrzy? Będzie wielu mądrych ludzi w piekle. Jesteście tu jeszcze? I on powiedział, ja zdecydowałem, że będę jadł z tego drzewa, więc my razem zjedliśmy. Nagle natychmiast, gdy zjedliśmy, to straciliśmy nasze ukrycia. Byliśmy nazy. Było nam wstyd. Schowaliśmy się. I on powiedział, wiesz co, nigdy więcej nie widziałem już Boga. Przez chwilę był tam anioł z mieczem przy bramie ogrodu, w końcu ogród zniknął i on odszedł i my już nic o nim nie wiedzieliśmy. I ten mały chłopiec mówi, dziadku, czy ty naprawdę chodziłeś z Bogiem? Tak, chodziłem z Bogiem. Chciałbym, żeby Bóg ze mną chodził. Ilu z was zna to dziecięce gadanie? Wszyscy, którzy odeszli od wiary, to najgorsi ludzie w mieście. Wiecie, co mówią wszyscy odstępcy w tym mieście? Bóg nigdy nie ześle przebudzenia. No nie dla ciebie, ale ty nie jesteś wszystkim. Ilu z was jeszcze tu jest? Bóg nie może robić cudów. Kto tak powiedział? Ty nie jesteś uosobieniem Boga. Biedny, stary Adam był odstępcą. Stracił kontakt, stracił relację. On nie sądził, że Bóg może jeszcze cokolwiek zrobić. To wszystko już jest skończone. On nie wiedział, że on dopiero zaczyna. Więc ten mały chłopiec mówi, wiesz co, ja chcę chodzić z Bogiem. A jak zacząć chodzić z Bogiem? Adam mówi, nie mam zielonego pojęcia, nie widziałem go od 600 lat. Nie mam pojęcia. Chłopiec mówi, a ja poproszę Boga, aby ze mną chodził. A on na to, a rób co chcesz, jesteś tylko chłopcem. Powiecie, dlaczego tak mówisz, bracie Samraal? Musicie najpierw coś wiedzieć, zanim będziecie w coś wierzyć. Wiecie, ile możecie mieć wiary? Możecie mieć tyle wiary, ile będziecie mieć znajomości Boga. Nie możecie mieć wiary w powietrze, bo nie wiecie nic na ten temat. Możecie mieć tylko wiarę w coś, o czym cokolwiek wiecie, a wasza wiara teraz ma związek ze znajomością Boga. I jeśli nie wiesz za wiele o Bogu, to mogę ci teraz powiedzieć, że nie masz zbyt wiele wiary. Im większą wiedzę będziesz miał o Bogu, tym większą wiarę będziesz miał. A ludzie, którzy chodzili z Bogiem, to byli ludzie wiary w Biblii. Musisz mieć intymną wiedzę o Nim, aby mieć wiarę. Więc tak jak powiedziałem chwilę temu, zamiast szukać wiary, lepiej szukaj Boga. Bo znając Go, możesz mieć wiarę. Więc oto był człowiek o imieniu Henoch. I on zaczął chodzić z Bogiem. Jak on to robił? No ja nie sądzę, żeby on to miał już od pierwszego dnia. Ja sądzę, że on modlił się i to nie działało. I znowu się modlił i to znowu nie działało. I znowu się modlił i to nie działało. Zapytacie, myślisz, że otrzymał to w ciągu pierwszych pięciu lat? Nie, nie sądzę. I nie sądzę, żeby przez następne pięć. Ale myślę, że był to najbardziej uparty człowiek w historii, że każdego dnia on gdzieś uklęknął i powiedział, Elohim, chodź ze mną. Ja chcę chodzić z Tobą tak samo jak mój praprapradziadek w ogrodzie. No więc on zgrzeszył, ale ja nie. Jestem w stanie zrobić wszystko. Jestem w stanie zostać z tymi plotkarzami tam w tym rogu. Jestem skłonny zostać z wszystkimi tymi ludźmi tutaj opowiadającymi te sprośne historie o tam. I jestem skłonny zostać z tymi ludźmi, którzy próbują szybko się wspogacić. Jesteście tu jeszcze? Jestem skłonny zrobić cokolwiek, aby naprawdę zbliżyć się do Ciebie i cokolwiek to czuję, że powinienem zrobić. Ja to zrobię. Ja zamierzam zbliżyć się do Ciebie. I pewnego dnia po jakimś czasie on orał pole. Zatrzymał się i otarł czoło. I on poczuł obecność. Kto kiedykolwiek czuł tę obecność wszechmocnego? To jest coś innego. On się przestraszył. On był jak Ezechiel i jak Daniel. I jak oni wszyscy gotowi, aby paść na twarz. On wiedział, że obecność tam była. Bóg przemówił i powiedział, Henoch, tak panie, wiesz, że tutaj jestem? Pewnie, że wiem. On mówi, Henoch, co ty chcesz zrobić? No ja modliłem się przez lata, aby móc z tobą chodzić. On mówi, ale nie jestem już pewien, czy chcę, czy nie. Boję się. On mówi, ja zabiorę ten strach. W takim razie przejdźmy się kawałek. On podał mu swoje ramię i on i Bóg przechadzali się razem. Potem Bóg już odszedł, a on pobiegł do domu i mówi, Mamo, chodziłem z Bogiem, a ona na to wiedziała przez ten cały czas, że ty wariujesz, ale teraz to już wiem na pewno. Jeśli myślicie, że wasi krewni zgodzą się z waszymi duchowymi doświadczeniami, to nie znacie jeszcze ich, swoich krewnych. Tak, jak tylko zbliżysz się do Boga, to oni pomyślą, że zwariowałeś. Oni nie wiedzą, że ty właśnie odnalazłeś siebie. Więc on to powiedział swoim najlepszym przyjaciółom i sąsiadom. Hej, hej sąsiedzie, och, ja chodziłem z Bogiem. Ty chodziłeś z kim? Z Bogiem. Masz na myśli, że go znasz? Aha, my myśleliśmy, że ty wyglądasz trochę dziwnie i zachowujesz się dziwnie. Może po prostu zbudujemy płot, żebyś siedział w środku i nikogo nie skrzywdził. Zapytacie, czy to się naprawdę zdarzyło? To zdarzy się tobie, jeśli zbliżysz się wystarczająco blisko Boga. On nie musiał porzucać swoich przyjaciół, to oni trzymali się z daleka od niego. Oni mówili, uważajcie na tego starego Henocha, on naprawdę stracił piątą klepkę. Ale każdego dnia on chodził z Bogiem. I chodziło o to, że świat nie widział Boga. Bóg nie objawiał się tej zgrai grzeszników, oni przygotowywali się na powódź. Biegnąc prosto w kierunku destrukcji, a on biegł w drugą stronę. Więc widzicie, to był bieg przeciwko biegowi. I oni go nie mogli zrozumieć. Mówili, patrzcie na Henocha, chodzi tak z tą ręką, a tam nikogo nie ma. Oni nie wiedzieli, kto to jest. Oni nie mogli go zobaczyć. I twoi przyjaciele i bliźni nie będą w stanie zobaczyć, co jest wewnątrz ciebie. Może twój uśmiech będzie trochę dziwny dla nich? Jeśli tak będzie, to nadal się uśmiechaj. Tak. I oni mówili, patrz na Henocha, on zwariował. On chodzi z tą ręką tam, a tam nikogo nie ma. Niektórzy ludzie myślą tak o was, że jesteście teraz na nabożeństwie. Oni mówią, dlaczego nie zostaliście w domu i robiliście tego czy tamtego? No bo my chcemy chodzić z Bogiem. Jeśli chcesz chodzić z Bogiem, to zachowujesz się jak Bóg. Chodzisz do Bożego miejsca. Jesteś wierny Bogu i kochasz Boga. I to jest jedyny sposób na to, aby chodzić z Bogiem. Nie chodzisz z Bogiem, siedząc przed telewizorem, gapiąc się w te wszystkie głupie żarty tam. A potem słyszeli, jak Henoch mówił i on mówił w języku Pana, wiecie? Oni mówią, o, on nawet już nie mówi w naszym języku, patrzcie na niego. No i w porządku, niech mówi językiem Boga. Język Boga jest czysty. I tak było rok po roku, rok po roku. Chodzenie z Bogiem. Jakże szczęśliwy on był, że chodził z Bogiem. Pewnego dnia oni poszli na spacer. Henoch powiedział, wiesz, Boże, przepraszam, wiem, że mieliśmy długą rozmowę, jesteśmy starymi przyjaciółmi i mamy tyle wspólnych tematów do rozmowy. Błogosławimy to wzgórze i tą górę i tę równinę. Spędziliśmy wspaniale czas, ale właśnie nadchodzi czas kolacji. I jeśli nie masz nic przeciwko temu, to ja wrócę do domu, żeby być na czas na kolację, bo żona będzie się bardzo złoślić, jeśli nie przyjdę na czas. Żony się nie zmieniły. Pan powiedział, wiesz, jesteś tak blisko do mojego domu, jak do swojego. Może przyszedłbyś do mnie i zjadł kolację ze mną? No, dziękuję Ci bardzo. Ale, Panie, Ty mnie nigdy wcześniej nie zapraszałeś. On mówi, no, nie zapraszałem, ale może byś przyszedł i zjadł kolację ze mną, a tak przy okazji, jak już będziesz, to zostaniesz. Czyli nigdy nie wrócę? O, nie kłopocz się wracaniem. A co z moją żoną? Och, ona też już będzie za kilka sekund, według mojego zegarka. Będzie z nią wszystko dobrze. No, czy jesteś tego pewien? O, tak. Mogę Cię przyjąć do domu ze sobą. Jeśli nie masz nic przeciwko temu, to chciałbym przyjaźnić się z Tobą na zawsze. Chciałbym z Tobą chodzić przez cały czas. On mówi, a jak Ty to zrobisz? On mówi, och, mogę się tym zająć. Ja zawsze daję darmowy transport do mojego domu. I Pan tylko sięgnął i dotknął go i natychmiast on był ubrany, tak jak jego praprapradziadek był wcześniej, zanim upadł. I natychmiast jego twarz rozjaśniła się jak żywe słońce. Natychmiast komórki jego skóry rozświetliły się w chwale. On powiedział, człowieku, to było warte chodzenia z Bogiem. I on zauważył, że grawitacja nie miała nad nim żadnej mocy i on poruszył się do góry i spojrzał w dół i zobaczył, że Ziemia jest taka malutka. Bóg powiedział, chciałbym, żeby wszyscy to wiedzieli. Jest dużo mniejsza niż myślisz. Dolecieli do Księżyca, tam było bardzo sucho. Zajęło to ludziom dużo czasu, żeby się o tym przekonać. Dolecieli do Marsa i nikogo tam nie było. Bóg wiedział to przez cały czas. A potem polecieli do Mugławicy. Lecieli od wymiaru do wymiaru, od galaktyki do galaktyki i przez Mugławicę Galaktyczną. I potem on zobaczył coś jaśniejszego niż milion słońc i powiedział, Och, to jest dom. Dom? Jaki piękny. On mówi, ja słyszę coś. Słyszę milion ludzi śpiewających, Podnieście obramy wasze głowy, podnieście się wrota odwieczne, aby wszedł Król Chwały. O, to takie powitanie zawsze dostajesz? On na to, to jest powitanie, które dostaję cały czas. I on tanecznym krokiem wszedł do Wiecznego Domu, aby mieszkać z Bogiem na zawsze. A Biblia mówi, Chenoch chodził z Bogiem. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go przeniósł. I Bóg nazwał to wiarą. A wy i ja musimy zdecydować, czy chcemy wiary, czy nie. Ale powiem wam, że wy chodzicie w cielesności tego świata i nie macie wiary. Ja znałem wspaniałych mężów wiary. Osobiście znałem Smitha Ugeswortha. Spędziłem z nim wiele godzin, wiele razy i nigdy nie słyszałem, aby on mówił coś przeciwko innej osobie. 3 czwarte tego czasu, kiedy byłem w jego obecności, to albo czytaliśmy Biblię, albo modliliśmy się na kolanach. On znał tylko to. Za pierwszym razem, kiedy poszedłem do jego domu, miałem w ręku gazetę. Kazał mi ją zostawić w krzakach. On nawet nie pozwolił wnieść jej do domu. On mówi, Hitler i Mussolini wkrótce będą w piekle, a ja nie chcę tych kłamstw w moim domu. Jeśli poszlibyście do swoich domów i wy sprzątali je, to może przynieśli byście błogosławieństwo do nich. Niektórzy z was mają więcej zgniłych śmieci w waszych domach. Niektórzy z was mają pogańskie wizerunki dookoła i wy tylko chodzicie i odkurzacie je. Niektórzy z was mają płyty rock’n’rolla schowane gdzieś. Jesteście tu jeszcze? Jeśli zamierzacie chodzić z Bogiem, sprzątnijcie swój dom, a potem posprzątajcie siebie i chodźcie z Bogiem. Wspaniały Boży Człowiek, który miał więcej uzdrowień niż wszyscy na świecie, około 30 lat temu byłem z Nim. On powiedział, rano jestem wolny, ale o 3 po południu do 20, kiedy posługuję, to żaden człowiek na świecie nie ma do mnie mówić. Ja leżę na tej podłodze i ja rozmawiam z Bogiem. Kiedy ja idę przed ten tron ludzi, idę tam bezpośrednio od tronu Boga, do tych ludzi, i żaden człowiek nie może powiedzieć do mnie ani jednego słowa i gdy ja przemawiam, ja przemawiam z nieba. A ktoś mówi, och, on ma moc uzdrawiania, tak jakbyś włączał go guzikiem, czy coś takiego. Nie, on chodził z Bogiem, a ponieważ on chodził blisko Boga, to kiedy on o coś prosił, Bóg to dawał. Jeśli chcecie chodzić z Bogiem, droga jest otwarta, ale wy nie możecie chodzić w tym ohydnym świecie i chodzić z Bogiem w tym samym czasie. Jeśli chcecie wybrać i chodzić w słowie, i chodzić w modlitwie, i w miłości, i chodzić w wybaczeniu, to możecie też chodzić z Bogiem.
Transkrypcja automatyczna cz. 13
Pięknie jest siać ziarno, bo siejąc ziarno masz plony, a zbieranie plonów to zawsze czas radości. A jeśli my zasiejemy wiarę w naszych sercach, będziemy mieli plony. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Przez kilka tygodni mówiliśmy Wam o wierze, która może zmienić świat. Ona może zmienić Wasz świat. Ona może zmienić świat wokół Was. Może zmienić cały świat. Jest moc i siła, która może przemienić rzeczy. Złapanie się jej to jedna rzecz, a wykorzystanie jej to inna rzecz. A my uczyliśmy Was jak prosta jest wiara, ale jeśli my podejdziemy do tego w zły sposób i nie zaakceptujemy Bożego sposobu, to ona nie działa. Więc studiowaliśmy jedenasty rozdział ulicy do hebrajczyków o chwale wiary. Wierząc Bogu, że ta rzecz zwana wiarą stanie się częścią naszego codziennego życia i że my powinniśmy widzieć jak funkcjonuje cudowna moc Boga z powodu wiary. Chwała niech będzie Bogu. Pobłogosławię Was Ojcze. Chcemy powiedzieć jak wspaniały jesteś. Naprawdę wspaniały. I my cieszymy się, że Cię znamy i że mamy z Tobą społeczność i cieszymy się, że jesteśmy instrumentami jakie masz na tej ziemi, aby ogłaszać Twoją prawdę światu. Więc błogosław tych, którzy są tutaj i nie tylko w tym miejscu, ale tych, którzy słuchają na całym świecie, gdy to dociera do nich przez telewizję, czy telewizję kablową, czy studiują to w domu w jakikolwiek inny sposób. Dziękujemy Ci za to. I wszyscy powiedzieli, tak jak mówiłem wcześniej, ja przez lata próbowałem głosić na temat wiary, a ja często głoszę o rzeczach, o których nic nie wiem. Ilu z Was się z tego cieszy? W ten sposób się uczycie, wiecie? Jeśli lekarze mogą się nazwać praktykującymi lekarzami, to my mamy powód, aby nazwać się praktykującymi kaznodziejami. I Wy jesteście tymi, na których ja praktykuję. Jest trochę taniej, jeśli to jest kaznodzieja, który na Was praktykuje. Może. Ale wiara to jedna z tych rzeczy, które zgłębiłem. Ja szczerze chciałem tę rzecz zwaną wiarą, a z instrukcji, jakie miałem jako dziecko wynikało, że Mojżesz ją miał, Eliasz ją miał, Jezus ją miał, Paweł ją miał, niech Bóg pomoże całej reszcie. To była bardzo wyjątkowa rzecz, którą miało tylko kilku ludzi. I była to rzecz mistyczna, że nie dało się jej zdefiniować, ani zgłębić. I ja żyłem w tym i głosiłem to. Ja mówiłem, ona jest wspaniała, cudowna i chwalebna i ponadnaturalna i zabrakło mi przymiotników, a to nawet nie było moja wiara. Nasza wiara to wcale nie jest przymiotnik, a Bóg był tym, który zabrał mnie do słowa. Nie człowiek. Bóg przemówił do mojego serca i powiedział, weź rozdział 11 Hebrajczyków i weź coś z tego. Ja go czytałem kilkakrotnie i niewiele się odwiedziałem, ale dostałem wiele tej nocy i nigdy nie zapomnę tej nocy w San Juan w Puerto Rico, kiedy Bóg mi to dał. I oto tutaj jest, spójrzmy na to. W liście do Hebrajczyków rozdział 11, werset 1 Bóg mówi, wiara jest. Powiedzcie, wiara jest. Jeśli jest, to jest. Ona nie jest była, ani będzie, ale ona jest. Wiara jest podstawą. I Bóg mnie tutaj zwalił z nóg. Ja nie wierzyłem, że to była podstawa. Myślałem, że to była forma mistycyzmu gdzieś i nie wiedziałem dokładnie, co to było, ale wiedziałem, że to było gdzieś w świecie duchowym. Bóg mówi, nie, wiara to podstawa. W następnej linijce On mówi, wiara jest dowodem. Ja wiem, co to jest dowód. Jeśli staniesz i zaświadczysz o czymś, to jesteś na to dowodem. Więc ja wiedziałem, że dowód to bardzo jasna rzecz i bardzo rzeczywista. I Bóg powiedział, że wiara była taka sama. W wersecie 4 jest napisane, Abel miał wiarę i Abel złożył u Bogu ofiarę lepszą niż Kain. Bóg nazwał to wiarą. A ja mówię, poczekaj na chwilę, gdzie to niby dawanie i kolekta i wiara idzie ze sobą w parze? Bóg mówi, od początku one nigdy nie były rozdzielone. Jesteście tu jeszcze, że wy dajecie zgodnie z wiarą, jaką macie. Jeśli chcecie zmierzyć wiarę, spójrzcie na swój portfel, tam wszystko macie. Tylko przeliczcie. Jeśli chcecie zobaczyć, ile mamy wiary, poczekajcie tylko, aż podamy koszyk na kolektę. Nie ma problemu, zobaczymy, co tam włożycie. Jeśli włożycie dolara, to taką macie wiarę. Jeśli włożycie pięć dolarów, taką macie wiarę. Ale bracie Samrel powiecie, ja mam tylko pięć dolarów w portfelu, a więc to jest dawanie Bogu miliona, bo ty liczysz to, co wkładasz, a Bóg liczy to, co sobie zostawiasz. A Jego księgi rachunkowe są i tak lepsze niż wasze. I wy powiecie, o Panie, powinieneś mnie docenić, dałem Kościołowi 17 dolarów dzisiaj. A Bóg mówi, a co zrobisz z tą 100-dolarówką w kieszeni? Powiesz, Boże, już nie bądź taki wścibski. No ja jestem bardzo wścibski, jeśli chodzi o Ciebie. I musicie to wiedzieć o Bogu. Więc w wersecie 4 On mówi, słuchajcie teraz, wiara to ofiara i Ty dajesz w powiązaniu z nią. Jeśli chcesz, aby Twoja wiara wzrosła, daj mi więcej. I wtedy nie musisz o nią prosić, nie musisz jej szukać. Masz ją. Masz ją przez działanie. Ja zmagałem się z tym wersetem i poszedłem do następnego. Przez wiarę Hanok został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci i nie znaleziono go, ponieważ Bóg go przeniósł. Bóg mi powiedział, że wiara to chodzenie, chodzenie ze mną. Nie chodzenie z grzesznikami, nie chodzenie z oszczercami, nie chodzenie z Waszymi krewnymi, tymi nieuduchowionymi, nie chodzenie z ludźmi, którzy zawsze się spierają, oddalają się od siebie i rywalizują. Że wiara to chodzenie ze mną. I ja mówię, panie, czyli nie mam się o nią modlić? Otrzymam ją przez chodzenie z Tobą? Bóg mówi, o tym jest w wersecie piątym. On mówi, po prostu żyj nią. Nie mów o niej, ale żyj nią. Tam jest, przez wiarę Hanok został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci i nie znaleziono go, czyli go szukano. Wkoło zawsze jest pełno niewierzących. Jeśli będziecie przeniesieni, to cała ta banda będzie szukała Was przez cały tydzień. Kiedy nastąpi pochwycenie, będziesz zdziwiony, co będą robić ci, którzy zostaną. Oni będą wyczerpani, próbując nas znaleźć. Chwała Bogu, oni nas nie znajdą. Zanim bowiem został przeniesiony, miał świadectwo, że podobał się Bogu. Że podobał się Bogu. A jak on się podobał Bogu? Tylko w jeden sposób. On chodził z Bogiem. Hanok chodził z Bogiem. I to się podobało Bogu. Jeśli będziecie czytać pismo i czasem rzeczy Wam się mylą, powiecie, na przykład, Smith Wigglesworth miał wiarę, Ty nie wiesz, o czym mówisz. To mnie zawsze irytuje, gdy ludzie mówią coś, o czym nie mają pojęcia. Och, chciałbym mieć wiarę jak Smith Wigglesworth. Jeśli byś go znał, to w ogóle byś jej nie chciał. Czy nie wiecie, że ja odkryłem, że 70% ludzi mówi, że chce wiarę, a oni wcale jej nie chcą, kiedy się dowiedzą, czym ona jest, że to nie jest magia. Oni jej wcale nie chcą, kiedy się dowiedzą, że to jest chodzenie z Bogiem. Wprawdzie działy się cuda na jego spotkaniach, ale chcę, żebyście wiedzieli, one miały związek z jego chodzeniem z Bogiem. Ten człowiek, który zamykał się i pościł i modlił się i szukał Boga tydzień po tygodniu, no Bóg powinien odpowiedzieć na niektóre z jego modlic. A jeśli on jest blisko Boga, to wystarczy, że będzie szeptał, a Bóg go usłyszy. Niektórzy z nas muszą wrzeszczeć, ale tak czy inaczej, on chodził z Bogiem, wiecie? I dlatego, że on chodził z Bogiem, to Bóg odpowiadał na jego modlitwy. Widzicie, to się robi proste. A dzisiejsza lekcja to kolejny werset, czyli werset 7. On mówi, przez wiarę Noe, ostrzeżony przez Boga o tym, czego jeszcze nie wiedziano, kierowany bojaźnią zbudował arkę, aby ocalić swój dom. Przez nią też potępił świat. Musicie posłuchać to całe. On przez wiarę potępił świat. Wy i ja możemy potępić to całe pokolenie przez wiarę, przez odżegnanie się od giełdy papierów wartościowych, przez odrzucenie kryzysu czy inflacji. Ty nie istniejesz, jesteś kłamstwem. Jesteście tu jeszcze? Jest napisane, on potępił świat i stał się dziedzicem. Lepiej w to uwierzcie, on jest tak samo wspaniały jak Adam. Stał się dziedzicem. Dziedzicem całej ludzkiej rasy. On stał się dziedzicem sprawiedliwości, która jest z wiary. On jest dziedzicem całego interesu sprawiedliwości i on zrobił całą tę rzecz przez wiarę. Noe, czym jest wiara? Noe przygotował arkę i stał się dziedzicem sprawiedliwości, która jest z wiary. Że nie było deszczu na tej ziemi aż do teraz. Noe po prostu wierzył Bogu za to, co Bóg powiedział. Noe nie miał żadnej wiedzy na temat głębokich wód ani dużych łodzi i gdy Bóg przemówił do niego, on odkrył, że wiara to pracowanie dla Boga i osobista relacja. To po prostu pracowanie dla Boga, że wiara to czynność i wiara to działanie. Nic dziwnego, że on orał pole pewnego dnia i Pan przemówił do niego i powiedział Noe, ja już nie mogę dłużej tolerować tego, co się dzieje na ziemi. Ja nie będę tolerował dłużej tego, co się dzieje na ziemi i ja zamierzam zacząć od nowa. Ja zamierzam sprowadzić Mesjasza. Twoja krew i twojej rodziny to najczystsza krew, jaka pozostała i ja muszę zniszczyć ziemię z powodu grzechów i z powodu małżeństw między synami Boga i ludzkimi córkami. Ja będę musiał oczyścić ten cały bałagan i zacząć od nowa. I zamierzam zacząć od nowa z tobą w bardzo dziwny sposób. Zamierzam sprowadzić deszcz. Noe mówi, Boże, a nie możesz tego zrobić inaczej? Nie, zdecydowałem, że zrobię to w ten sposób i będzie tak dużo deszczu, że Ty będziesz potrzebował łodzi. Noe mówi, ja nigdy wcześniej nie potrzebowałem żadnej, ale też nigdy wcześniej nie było po łodzi. I co więcej, Noe, Ty nie możesz kupić łodzi, bo nie ma teraz sklepów z łodziami, ale Ty będziesz musiał zbudować swoją własną łódź. Panie, ja mogłem zrobić pług, ale nie jestem dobry w łodziach. A on mówi, i co więcej, ja dam Ci projekt i Ty ją zbudujesz dokładnie tak, jak ja powiem, a jeśli nie, to ona się przewróci. Widzieliście jakieś przewrócone łodzie ostatnio? To te zbudowane według ich własnych wymiarów. Jeśli nie otrzymasz właściwych wymiarów od Boga, to nie osiągniesz właściwych rezultatów. I on mówi, Panie, to jest duże zamówienie. Pan mówi, i Twoja wiara jest duża. Będziemy to mieli. On mówi, Panie, jedynym miejscem, gdzie mogę to budować, to na środku mojego pola kukurydzy. Czy to będzie dobrze? Tak, będzie dobrze. Panie, Ty i ja mamy jeden problem. Jaki? Dostarczyć wodę do łodzi. On mówi, nie ma problemu, Noe. Ty zbudujesz łódź, a ja dostarczę wodę. Znaliście Boga takiego? Wasz problem był taki, że Wy nie zbudowaliście łodzi. My myślimy, że wiara to jest coś, czego źródłem jest modlitwa. Biblia mówi co innego. Bóg mówi, wiara to pracowanie dla mnie. A teraz chcę Wam coś powiedzieć. Spróbujcie sprawić, aby ktoś pracował dla Jezusa. Zobaczycie, jakie będziecie mieli z tym problem. Spróbujcie, żeby ktoś był porządkowym w kościele cały czas. Zobaczycie, jaki będziecie mieli problem. Spróbujcie, by ktoś był pilotem autokaru. To naprawdę będziecie mieli problem. Zróbcie, żeby ktoś pracował dla Jezusa. Po prostu wiecie, pracował dla Jezusa. Tydzień za tygodniem, tydzień za tygodniem. To zobaczycie, jaki będziecie mieli z tym problem. Spróbujcie, żeby ktoś dawał świadectwo codziennie komuś innemu. To zobaczycie, jakie będziecie mieli problemy. A z drugiej strony, te same osoby mówią, Panie, daj mi wiarę, Panie. A o co Ty myślisz, że Ty prosisz? Ci ludzie, którzy prosili o wiarę przez 40 lat, mają mniej na końcu tych 40, niż mieli na początku. Lepiej więc byłoby, jakby siedzieli cicho. Powiecie, dlaczego? Ona nie przychodzi w ten sposób. Bóg powiedział, umieszczę to dla Was w księdze, żebyście zrozumieli. Czytajcie księgę. Ja mówię, tak Panie. On powiedział, wiara to pracowanie dla mnie. Kiedy chciałem jechać na Filipiny, żeby budować tam kościół, wybrałem najlepszych pastorów z całego kraju i powiedziałem, mamy tu wspaniały kościół, chciałbym, abyście przyjechali tu. Zgódźcie się proszę. Wiecie, co bydwaj powiedzieli? Oni mówią, my nie chcemy pracować tak ciężko, Ty zepsułeś tych ludzi. I oni mówią, my nie chcemy pracować w ten sposób, my nie przyjmujemy tego. A ja mówię, ale wycieczka jest dla mnie. My nie przyjmujemy tego. A ja mówię, ale wy jesteście takimi wspaniałymi kaznodziejami. A oni tak i zamierzamy takimi pozostać. Bylibyście zdziwieni, jak wielu kaznodziejów jest dumnych, że mają mały kościół, to wszystko, czego potrzebują do życia, a potem idą grać w golfa, albo do mino, albo oglądają telewizję. Ale znaleźć kogoś, kto tak naprawdę chce pracować 16 czy 18 godzin dziennie, to musisz trochę poszukać, aby znaleźć takich ludzi. A gdy ludzie, którzy pracują w ten sposób, modlą się o czyjeś uzdrowienie, oni mówią, o, on ma wiarę. Ty nawet nie wiesz, co to jest. Nie wiesz, co to jest. Ilu z was wierzy Biblii? Ja wam dzisiaj daję przepis na wiarę. Jeśli ją zaakceptujecie, to wiara będzie rozpitać w waszym życiu. Ona będzie kwitła w waszym życiu. Ona będzie wydawała owoce w waszym życiu. I będziecie mieli plony w waszym życiu, o których nawet nie myśleliście. Ale jeśli nie będziecie chcieli dać Bogu części swojego czasu i jeśli nie będziecie chcieli dać Bogu pracy i nie będziecie chcieli pracować dla Boga, to będziecie prosić Boga, ale to będzie tylko szło w próżnię. I będziecie… A dlaczego moje modlitwy nie są wysłuchiwane? A co wy zrobiliście dla Boga? Ile dusz zdobyliście dla Pana? Jestem chory, dlaczego nie zostaję udrowiony? A co ty zrobiłeś dla Jezusa? Bóg mi powiedział, że ta sama wiara, która jest potrzebna, gdy podają ci koszyk na kolektę, to jest ta sama wiara, jaka jest potrzebna, gdy modlisz się za chorych. On powiedział, że to jest ta sama wiara, jaką potrzebujesz, aby się odosobnić i chodzić z Nim, i oddawać Mu chwałę, i wywyższać Go. To ta sama wiara, która jest potrzebna, aby modlić się za chorych. On mi powiedział, że praca, jaką wykonujesz dla Niego, jest bezpośrednio powiązana z Twoją modlitwą o tych, którzy potrzebują cudu. I to jest właśnie powód, dla którego powiedziałem, że wielu ludzi, kiedy zrozumieją, na czym to wszystko polega, mówią – przykro mi, źle to zrozumiałem, myślę, że już nie chcę jej. Powiem Wam coś. Gdybym ja wiedział, że to będzie coś trudnego, każda osoba, którą kiedykolwiek znałem jako osobą wielkiej wiary, miała wiele kłopotów. To Was zainteresuje. Powiecie, dlaczego oni mieli problemy, kiedy mieli dużo wiary? Bo diabeł ich nie lubił. I on zawsze strzelał w nich, po prostu, dlatego, że on powiedział, oni zagrażają mojemu królestwu i zagrażają mojemu interesowi, chcę ich zranić. Chciałbym ich zniechęcić, jeśli bym mógł. Więc jeśli chcecie potężnej mocy Boga, jest to punkt zwrotny. I Noe powiedział, dobrze, zrobię to. I Pan dał mu projekt. To były czasy 2000 lat po Adamie i 2000 lat przed Chrystusem. A do 1850 roku po Chrystusie nigdy nie wybudowano łodzi tak wielkiej jak ta. A wiecie, w co ja wierzę? Pewnego dnia oni znajdą Arkę Noego. Oni wezmą tam ludzi helikopterem, żeby tam weszli. I będziecie czuli smród tych zwierząt, które tam były prawie 4000 lat temu. Powiecie, a po co Bóg ma to zrobić? On udowodni, że jak On coś mówi, to lepiej w to uwierzcie. Bo Jezus powiedział, tak jak było za czasów Noego, tak samo będzie w dzień, gdy Syn Człowieczy przyjdzie ponownie. Powiecie, no to jest źle. Nie, to jest dobrze, bo Noe naprawdę pracował dla Boga. To nie jest tylko jak małżeństwo i oddanie się Mu. To był człowiek, który budował dla Boga łódź. A każdy z nas to Noe. Wiecie, co znaczy słowo Noe? Słowo Noe znaczy cichy. Że tam był sztorm wyjący wokół niego, a on był cicho. Byli tam ludzie biegający jak szaleni wokół niego, a on był cicho. Powiem Wam coś o ludziach, którzy pracują bardzo ciężko. Oni są zdezorientowani. Nigdy nie widziałem człowieka, który zrobił dużo, a jest w pośpiechu. Wszyscy ci ludzie, którzy się śpieszą, nie robią za wiele. Możesz równie dobrze zwolnić i pomodlić się zanim zaczniesz i wtedy będziesz mógł to skończyć, nie będziesz musiał zaczynać od nowa. Mieszkałem długo z Oral Robertsem. Dziwiłem się, że on mógł grać w golfa każdego ranka, czasami po południu. A on zarządzał imperium. Był tak bardzo zrelaksowany i nie mówił, och, muszę odpowiedzieć na te listy. Nie, on wiedział, że tym się już zajęto. Większość z nas potrzebuje trochę organizacji, wiecie? Tylko trochę organizacji. I powiedział, słuchaj Panie, ja nie zamierzam dzisiaj tracić czasu. I tak nie masz za wiele do roboty. Dlaczego nie powiesz prawdy? Masz wiele czasu, by uwielbiać Jezusa, oddawać Jezusowi chwałę, czytać słowo, być blisko Boga. I my powinniśmy to robić. Powiecie Amen? A Noe powiedział, Panie, jestem gotów. On powiedział, jest mały problem, Panie, jeśli nie masz nic przeciwko temu, musisz podwyższyć mi wypłatę, bo muszę kupić to drewno i mogę Ci zagwarantować jedno. On nigdy nie potrzebował gwoździ i nigdy nie potrzebował kawałka drewna. Więc po co mu było pieniądze? Ta łódź nigdy nie pływała na długach. I to musiała być wiara. Jeśli Bóg mówi Ci, że masz coś zrobić, to On Cię zaopatrzy w budulec do tego. Na pewno w to wierzycie? To była wielka łódź. Miała wielkie belki. Większe niż te tutaj, które podtrzymują budynek. Wielkie belki. A Noe nie mógł przenieść tych wszystkich belek. Nie sądzę, by próbował. Wiecie, ja niemal widzę Noego budującego tę łódź i on siedział w fotelu kierownika. Myślę, że Hollywood wziął pomysł na taki fotel reżysera od niego. To był wysoki fotel i on się opierał na nim z tymi rysunkami w ręku i mówił Alleluja, chwała Panu. O tak, wy brudni giganci, podnieście to. Wiecie, że oni mieli gigantów w tamtych czasach? Oni i tak szli do piekła, więc on mógł równie dobrze ich użyć. Więc on kazał im podnosić te belki. Ja Wam daję jednego pęsa dziennie. Podnoście te wszystkie belki i połóżcie je na miejscu. On mówi, nie wiedzieliście, że Bóg powiedział, że będzie padać? Oni na to, my nie wierzymy w deszcz. Nie musicie w to wierzyć. Połóżcie belki na swoim miejscu. Bóg osądzi świat. My nie wierzymy w sąd. Nieważne w co wy wierzycie. Układajcie belki na swoich miejscach. Powinniśmy wykorzystać każdego grzesznika w mieście, aby pracował dla Boga. Jesteście tu jeszcze? Powinniśmy ich niemal zaharować na śmierć. A gdy to robią, mów, Jezus przyjdzie wkrótce. Wierzę, że bezbożni powinni pracować dla ludzi Boga, a ci powinni pozwalać im pracować, aby przynieść królestwo Boże. Powiecie Amen? Po około roku oni zrobili dno Łodzi i byli już gotowi zaczynać z bortami. I ten stary gigant powiedział, wiesz co, my już pracujemy rok, a jeszcze nawet nie pokropiło. A Noe powiedział, nie będzie żadnego kropienia. Będzie powódź. No skoro ma być powódź, to dlaczego chociaż nie pokropi wcześniej? Noe powiedział, nie musi kropić. Będzie powódź. Wiecie, niektórzy zawsze chcą, aby Bóg zrobił tylko trochę, tylko po to, żeby udowodnić, że jest Bogiem, a on nie musi siebie udowadniać. Bóg jest Bogiem. To, co on mówi, to prawda. Jeśli on mówi, że będzie potop, to będzie potop. Minęło 10 lat, a oni mówią, nie jesteś zmęczony tą pracą? Nie. Czy wiedzieliście, że on pracował nad nią przez 100 lat? Ponad. Tak, on nie poddał się, on nie przestał. Wiecie, jedna z najsmutniejszych rzeczy, jak sądzę dzisiaj, to że ludzie, którzy pracowali kiedyś dla Boga, a już tego nie robią. Myślę, że to jedna z najsmutniejszych rzeczy na świecie. Jest dosłownie dziesiątki tysięcy tak zwanych kaznodziejów czy pastorów. Oni kiedyś głosili, a teraz nie głoszą. Oni mają dobre wymówki. Dobre wymówki. Poza tą, że oni nie staną przed sądem Bożym. Tysiące ludzi nauczało kiedyś w kubkach niedzielnych. Wkładali swoją własną pracę. To było kiedyś. I oni zajmą większość czasu opowiadając wam o tym, czego to ja nie robiłem. No słuchaj, Skarbie, to, co robiłeś kiedyś, nie ma związku z tym, co robisz teraz. My musimy to robić teraz. Musimy to robić dzisiaj. Biblia mówi, że ścieżka sprawiedliwego świeci coraz jaśniej aż do Dnia Doskonałego. Ona nie jest coraz bardziej słaba. Chcę, żebyście teraz coś wiedzieli. Ja nie jestem słaby w środku. Mógłbym wam głosić dzisiaj o 7 rano. Już byłem gotów wychodzić, ale was tu nie było. Zapytacie, dlaczego? To aż ryczało we mnie, że jeśli Bóg znajdzie pracowników… Jezus powiedział, żniwo jest gotowe. Żniwo zawsze było gotowe, tylko robotników jest mało. W tej społeczności tutaj możemy zmienić tę całą społeczność dzięki ludziom, którzy są w zasięgu mojego głosu. W tej chwili. Oni albo by zostali zbawieni, albo odeszliby z tej wspólnoty. Oni by sprzedali domy i wyjechali. Czym jest wiara? Wiara jest pracowaniem dla Boga. Wiara to pracowanie dla Boga. On pracował ponad 100 lat nad tym. Ludzie wokół Niego nie widzieli żadnej wiary. Oni tylko widzieli niemądrego, starego człowieka. To nieważne, co ludzie mówią o tobie. Nieważne, co mówią, że jesteś niemądry. To, co się liczy, to, że ty chcesz wzrastać w Bogu. Ty chcesz wzrastać w mocy i sile wiary. Jeśli tak, to zacznij pracować dla Boga. I nie idź i nie pytaj nikogo, co ja mam robić. Ty nie musisz tego robić. Och, daj mi coś do zrobienia. Przyprowadź swojego bliźniego do zbawienia. Przyprowadź swoje dziecko do zbawienia. Przyprowadź tych ludzi tam z ulicy do zbawienia. Przyprowadź ludzi z pracy do zbawienia. Poświęć czas na szukanie Boga, aż naprawdę będziesz panował. Przechodzisz przez coś naprawdę dużego i naprawdę dobrego. A gdy to robisz, Biblia również nazywa to wiarą. Jestem pewien, jak tu stoję, że Abraham nie szukał wiary. Że Noe nie szukał wiary. Że Henoch nie szukał wiary. Że oni żyli, a Bóg nazwał to wiarą. Dlatego chcę, aby Bóg zbawił wasze życie. Kiedy dojdziesz do końca podróży, chcę, aby Bóg powiedział, ty byłeś człowiekiem wiary, a ty powiesz, ja? No tak, bo ty wykonywałeś to, co ja włożyłem w twoje serce. Jeśli my wykonujemy to, co Bóg wkłada w nasze serce, to to jest wiara. I my możemy poprosić o rzeczy i one będą zrobione. My możemy otrzymywać od Boga potężne rzeczy. My możemy otrzymywać namaszczenie i błogosławieństwo od Boga. Świat powie, och, co za wiara, a ty się uśmiechniesz i powiesz, ha, to jest chodzenie z Bogiem. Chodzenie z Bogiem, a to jest bycie posłusznym Bogu, a to jest dawanie Bogu. A gdy my chodzimy w ten sposób, to mamy to, co chcieliśmy. Szukajcie najpierw Królestwa Bożego, a to wszystko będzie wam dodane. Więc Noe poświęcił ponad sto lat na robienie tego. I on był sumienny, on zebrał te wszystkie zwierzęta razem. Bóg włożył w nie instynkt, aby przyszły. Wsadził je wszystkie do arki i włożył całe zaopatrzenie do arki na rok. Potem sam wspiął się na arkę i dziwna rzecz się stała. Noe zrobił drzwi i nagle Bóg je zamknął. I on usłyszał, jak przekręca się klucz. I on nie mógł wyjść. To dopiero jest bagno, co? On tam utknął. Myśleliście kiedyś o tym? Kiedy on usłyszał dźwięk przekręcanego klucza, on powiedział, hej, oni zamknęli to od zewnątrz, a my jesteśmy wewnątrz, a ja naprawdę nie chcę wychodzić przez to okno tam na górze. My tu utknęliśmy. I chcecie coś wiedzieć? Oni tam siedzieli przez 24 godziny i nie padał deszcz. A ta zgraja na zewnątrz tańczyła i śpiewała i pukała w drzwi mówiąc, lepiej wychodźcie, bo się udusicie. Diabeł zawsze miał wiele sposobów, aby cię odżegnać od woli Bożej. Minęły dwa dni i trzy i cztery i pięć dni i Bóg dawał im łaskę, o czym oni nie wiedzieli. Chcecie to usłyszeć? Bóg daje naszemu narodowi łaskę dzisiaj i większość z nas tego nie wie. My możemy pamiętać te dni jako dobre. My możemy pamiętać te dni jako najlepsze, jakie nasz naród kiedykolwiek miał. Dzięki.
Transkrypcja automatyczna cz. 14
Pomódlmy się proszę. Ojcze, Ty zacząłeś tę całą sprawę z wiarą. Miałeś wystarczająco dużo wiary, aby stworzyć nas. I my dziękujemy Ci za to. Ty stworzyłeś świat i wszystko co jest w nim i my za to też dziękujemy. A potem dałeś nieograniczoną umiejętność, że możemy nazywać rzeczy, których nie ma tak jakby były i możemy oglądać jak wiara jest wykonywana. Dzisiaj prosimy Cię o błędność. Dzisiaj prosimy Cię abyś stworzył w nas, jako w ciele, największą ilość wiary jaka jest gdziekolwiek na tym świecie. Niech mężczyźni i kobiety wzrastają wewnątrz. Niech zostaną duchowymi gigantami, wysokimi na trzy metry. Niech nie boją się o przyszłość i niczego na tej ziemi. Pomóż im Panie poznać Cię i przyjąć Cię i chodzić w wierze. Wierzymy Ci, że to zrobisz. I wszyscy powiedzieli, jestem podekscytowany wiarą. Jestem podekscytowany potencjałem wiary. Jestem podekscytowany uniwersalnością wiary. Ona nie jest ograniczona tylko dla kaznodziejów. Ona nie jest ograniczona tylko dla jakiejś rasy ludzi. Ona nie jest ograniczona tylko do jakiejś płci. Wiara jest otwarta i jesteście zaproszeni do wspaniałego życia. Jesteście zaproszeni do wspaniałego świata wiary. Żyjecie w materialistycznych czasach, które są przeciwne wierze i obrażają wiarę. Żyjemy w czasach, gdzie mówią udowodnij to, albo ja tego nie zaakceptuję. Muszę to zobaczyć, inaczej w to nie uwierzę. To by was wyeliminowało w dużej mierze ze świata nauki, ale Bóg kiwa na nas, abyśmy przyszli na pola wiary i ona ubogaci nasze życie dużym błogosławieństwem. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Nasz dzisiejszy aspekt wiary nazywa się Wiara to pielgrzymka. Jak wam powiedziałem, wiara jest bardzo podobna do diamentu. Diament ma 52 powierzchnie i każda z tych powierzchni świeci się i błyszczy. Tak samo wiara ma wiele pięknych wymiarów i jeśli nauczycie się każdego z tych wymiarów wiary, to będziecie wiedzieli jak chodzić w wierze. To jest wspaniała rzecz. W Hebrajczyków 11.8 jest przez wiarę Abraham, gdy został wezwany, aby pójść na miejsce, które miał wziąć w dziedzictwo, miał wziąć w przyszłości. Tak wielu z nas chce coś z góry, z góry, abyśmy mogli w to uwierzyć. Które miał wziąć w dziedzictwo, usłuchał i wyszedł, nie wiedząc dokąd idzie. Przez wiarę przebywał w ziemi obiecanej jak w obcej, mieszkając w namiotach z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tej samej obietnicy. Oczekiwał bowiem miasta mającego fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg. Pokazaliśmy wam bardzo wyraźnie, że wiara jest poświęceniem. I Bóg powiedział to w Hebrajczyków 11, 4. Abel nie powiedział, że miał wiarę, to Bóg powiedział, że on miał wiarę i ta wiara była związana z jego dawaniem Bogu, doskonałe poświęcenie. My pokazaliśmy wam, jak wiara jest pracą. Że ty pracujesz dla Boga i tę pracę Bóg nazywa wiarą. Bóg nazywa to wiarą. Noah nie nazwał tego wiarą. My pokazaliśmy wam, jak Henoch chodził z Bogiem. Henoch nie twierdził, że miał wiarę, to Bóg twierdził, że on miał wiarę. Kiedy Bóg to mówi, to to nabiera większej wagi, prawda? Jeśli to człowiek tak twierdzi, to ty mógłbyś wątpić. Jeśli Bóg to mówi, to nie ma żadnych wątpliwości. I Bóg powiedział, że ten człowiek, Abraham, miał wiarę. Zbadajmy źródło jego wiary. Nie byłoby tego w Biblii, gdyby to nie było też dla was. Bóg nie umieścił żadnych wyjątków w Biblii. Nie, żeby on powiedział wam historię, która nie może być powtórzona. Bóg tak nie robi. Kiedy Bóg umieszcza coś w Biblii, to to jest otwarte dla każdego i on mówi, chodźcie i weźcie swój udział w tym. Jeśli cieszycie się z tego, powiedzcie Amen. Powiemy, Abraham, jaka jest twoja wiara, skoro Bóg powiedział, że miałeś wiarę? On by powiedział, moja wiara jest zawarta w tym. Żyłem bardzo szczęśliwie w Urhaldejskim, gdzie w późniejszych czasach powstało miasto Babylon. Mieliśmy ładne miasto. Ja odkryłem to, co teraz mogę wam powiedzieć. Jeśli będziecie kiedykolwiek w Londynie, w Anglii, to idźcie do Muzeum Historii Naturalnej i znajdziecie tam różne wspaniałe rzeczy. Idźcie do działu urhaldejskiego. Oni tam mają najpiękniejsze wyroby ze złota, jakie kiedykolwiek widzieliście. Są tak misterne, jakich nie znaleźlibyście w żadnym ze swoich sklepów jubilerskich. Oni mieli system ścieków, który funkcjonował pod ich kamiennymi ulicami i to było bardzo piękne miasto. To nie była jakaś wioska zanurzona w błocie. On nie opuścił błotnictw tej wioski. On opuścił nowoczesne miasto. Ja na własne oczy widziałem artefakty z tego miasta, w którym on żył. I on powiedział, ja zdecydowałem sprzedać mój dom z kamienia. Zdecydowałem zrobić to, co Bóg powiedział mi, żebym zrobił, bo Bóg powiedział mi, abym poszedł do ziemi, której nie znałem. A ja powiedziałem Bogu, że zrobię wszystko, o co mnie poprosi. A Bóg powiedział, że to była wiara. Że jeśli zaprzecie się samych siebie, aby być posłusznymi Bogu, On powiedział, ja sprzedałem swój dom, a gdyby On kochał rzeczy tego świata bardziej niż Boga, to nie sprzedałby tego domu. On powiedział, ja zostawiłem moich przyjaciół, z którymi prowadziłem interesy. Czasami to jest kwestia wiary, kiedy ty opuszczasz wszystkich współpracowników. Ilu z was to wie? On powiedział, ja sprzedałem wszystkie rzeczy, których nie mogłem zabrać. Wiara czasami podróżuje w lekkości. Ilu z was wciąż tu jest? Niektórzy z nas są czasem zbyt obciążeni, aby iść w wieżę. On powiedział, ja sprzedałem wszystkie rzeczy z ur haldejskiego. I on powiedział, ja podróżowałem lekko. Ja miałem swoje zwierzęta i powiedziałem, panie, w którą stronę? On powiedział, idź na północ. On mieszkał pośrodku między rzeką Tygrys a rzeką Eufrat, w ogrodzie Eden. Jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi. Pomiędzy drzewami kokosowymi i palmami i wszystkimi rodzajami bananów i pomarańczy on po prostu mógł jeść, gdy tamtędy szedł. Czasami w waszej podróży wiary, wy przechodzicie między drzewami owocowymi i nagle one się kończą. I to wciąż jest wiara. Co tam mówiliście? To wciąż jest wiara. Nawet jeśli drzewa owocowe się skończyły, to wciąż jest wiara. Doszli do Haran i Bóg powiedział, idź na zachód, młody człowieku. On powiedział, ale tam nie ma żadnych drzew. On mówi, powiedziałem, idź na zachód. On mówi, ale tam jest tylko pustynia. Słyszałeś, co ja powiedziałem? Idź na zachód. No, panie, jeśli Ty mówisz zachód, to ja idę na zachód. I on opuścił Haran. Przeszedł przez tę pustynię aż do Morza Śródziemnego i poszedł w dół, gdzie znalazł miejsce pomiędzy Jerozolimą a Hebron, gdzie on się osiedlił. Czy wiecie, że on nigdy więcej nie zamieszkał w domu? Tak długo, jak on żył, on żył w namiocie. Do końca życia. Więc gdy patrzyliście na niego, to widzieliście pielgrzyma, zwanego Abraham, w domu zrobionym z kozich skór. Kiedy padało, to padało z obu stron. Z góry, z dołu, wewnątrz i na zewnątrz, bo kozie skóry nie wytrzymują za bardzo, kiedy są zszyte razem ze sobą. I on żył w ten sposób, bo on odciął się od rzeczy, które znał i tych rzeczy, między którymi był wychowany. Odciął się od tych rzeczy i powiedział, ja będę pielgrzymem Boga. A Bóg powiedział, wiecie, to jest wiara. Ja byłem wychowany w myśleniu, że wiara była ładną formą magii. Ty będziesz uzdrowiony, a ty nie będziesz. Ty wy dobrze jesz, a ty umrzesz. Wiecie, to takie jakby bycie magikiem. Bóg pokazał mi pewnego dnia i powiedział, to w ogóle nie jest wiara. On powiedział, jeśli człowiek ma wielką moc i siłę we mnie, to on może mówić i rzeczy dzieją się. I to jest jeden z efektów wiary. Ale wiara to jest coś głębszego i coś wspanialszego i coś większego niż to. A to jest tylko efekt wiary, że wiara to jest coś innego. Wiara to pielgrzymka z Bogiem. Wiara jest pielgrzymką z Bogiem. A my zaczynamy chodzić z Bogiem i Bóg nazywa to wiarą. Im więcej chodzimy z Bogiem, im bliżej z Bogiem chodzimy, to coraz większe dowody wiary mamy w naszych sercach. A ludzie mówią, ja chcę wiarę. Formuła jest bardzo prosta, ale naśladowców nie ma zbyt dużo, bo tak naprawdę wiara to akt. Wiara to decyzja. Bóg przemówił do Abrahama i powiedział, Abraham, czy ty poszedłbyś gdzieś ze mną? O tak. Czy poszedłbyś, gdybyś nie miał mapy? Tak. Czy poszedłbyś, gdyby twoi przyjaciele śmiali się z ciebie? Tak. No to chodźmy. Więc co było wiarą? Sprzedanie tego domu było wiarą. Co było wiarą? Pożegnanie się z przyjaciółmi było wiarą. Co było wiarą? Pójście drogą, którą nigdy nie szedłeś było wiarą. A jego bliźni mówili, Abraham, gdzie jest twoja mapa? Ja nie mam żadnej. Abraham, idziesz bez mapy? Tak. Jesteś pewien, że musisz iść na północ cały czas? Nie. Może pójdę na zachód. Co on zrobił zresztą? To jest wiara. Zapytacie, a czy to dzisiaj działa? O tak, działa. To działa negatywnie i pozytywnie. Jest pewien pastor żyjący w tym kraju i wielu z was rozpoznałoby jego imię, gdybym je wymienił. Ja siedziałem przy stole z nim i jego żoną. Łzy spływały po jego policzkach i on powiedział, Lester, Bóg powołał mnie do Indii, do Bombaju. I Bóg powiedział mi, że ja tam utworzę wielkie centrum ewangelizacyjne i wiele dusz będzie przyprowadzonych i zbawionych dla jego imienia. A gdy on mi to mówił, było nas tylko troje przy stole. Ona wybuchła płaczem. Ona zaczęła mówić, możesz jechać do Indii, jeśli chcesz, ale pojedziesz tam sam. Myślisz, że ja zrezygnuję ze swojego domu? Z mojej lodówki? Wszystkich moich ładnych rzeczy i tam pojadę? To się mylisz. Nigdy nie pojadę. I żeby pokazać swoje uczucia, ona odskoczyła od stołu. I on pobiegł za nią, więc ja jadłem sam. Zapytacie, co się z nimi stało? On miał kilka zabaw serca. Oni gdzieś są. Słyszałem, że ona umierała na raka. Kiedy Bóg mówi ci, że masz coś zrobić, a ty się mu sprzeciwiasz albo zrobisz to, co jest przyjemniejsze dla ciała, to nie będziesz miał błogosławieństwa Boga ani w tym życiu, ani w przyszłym. Wierzycie w to? Oni odmówili bycia pielgrzymami Boga. Oni odmówili. Jest wiele osób, które odmawiają. I ci sami ludzie mówią, Och, Panie, daj mi wiarę. O czym Ty w ogóle mówisz? Dałem Ci możliwość wykorzystać wiarę, aby Twoja wiara mogła wzrastać, a Ty odmówiłeś. A teraz mówisz, daj mi, daj mi. Ja nie mam nic, żeby Ci dać. Wiara jest związana z naszym własnym życiem, a nie z darem od Boga. Wiara jest związana z prowadzeniem naszego własnego życia. Człowiek jest tym, jak siebie stwarza poprzez decyzje, które podejmuje, a to Bóg nazywa to wiarą, albo strachem, albo zwątpieniem. A gdy Bóg to nazywa, to takie właśnie to jest. Powiecie Amen? Innym rodzajem wiary, który się przydarzył, był taki. Ja byłem na Ewing Avenue 120, drugi dom za rogiem, za stacją benzynową. Mieliśmy małe spotkanie misjonarzy w naszym kościele przez trzy czy cztery dni. Ja klęczałem po południu i powiedziałem, Panie, przyślij młodych ludzi, żeby byli misjonarzami na całym świecie. Proszę, my chcemy, żeby oni byli misjonarzami. Przyślij ich. Pan przemówił do mnie i powiedział, ja wezmę Ciebie. Ja powiedziałem, och, ale ja jestem pastorem. Pan mówi, ja wezmę Ciebie. Właśnie skończyliśmy budować ten wspaniały kościół. Wiecie, wasze wymówki nie przetrwają, jeśli słuchacie Boga wystarczająco długo. On mówi, ja wezmę Ciebie. Ja już byłem w Manilii na Filipinach. On powiedział, tam właśnie chcę, żebyś pojechał. Właśnie skończyła się wojna. 90% tego było w ruinach. Ja powiedziałem, nie. Ja powiedziałem, Panie, czy Ty kiedykolwiek widziałeś te szczury w tym miejscu? On mówi, tak. One tam były cały czas w czasie wojny. Jadły ciała. Ja nie chcę tam jechać. Nie chcę tam zabierać moich małych dzieci. Powiedziałem, Panie, wszystkie te budynki są zrównane z ziemią. I powiedziałem, ja, ja… Pan powiedział, jeśli pojedziesz tam, dam Ci więcej niż kiedykolwiek do tej pory i zrobię więcej dla Ciebie niż kiedykolwiek do tej pory zrobiłem. Jeśli pojedziesz, powiedziałem, w takim razie ja pojadę. Ja wstałem z kolan. Nie przejmowałem się już młodymi ludźmi. Poszedłem na dół. Moja żona gotowała obiad. Ja powiedziałem, kochanie, jedziemy zamieszkać w Manili. Ona nigdy nie wiedziała, co się może stać, kiedy gotowała obiad. Ona spojrzała na mnie, raczej radośnie, i zapytała, kiedy? Ja powiedziałem, teraz. Jak? Pokażę Ci. Zadzwoniłem do naszego brata Diakona i powiedziałem, ja rezygnuję. Wiecie, co oni zaproponowali? Oni powiedzieli, my podwoimy Twoje wynagrodzenie. Ja powiedziałem, chyba nie słyszeliście. Ja wyjeżdżam. Nie, Ty to zbudowałeś, nie możesz wyjechać. Ludzie nie budują czegoś takiego i nie wyjeżdżają. Zaczynałeś od około 40 ludzi, a teraz masz 1000, nie możesz wyjechać. A ja powiedziałem, o tak, Bóg kazał mi jechać do Manili na Filipinach i wiecie, On zrobi dla mnie więcej niż zrobił do tej pory. I nikt w to nie uwierzył, ani jedna osoba. Cały Kościół mi nie uwierzył. Niektórzy z Was tam byli. I my wyruszyliśmy, a mówiąc o smutku, był taki jak u Abrahama. Denominacja, do której należałem, napisała, że pomogą mi budować to centrum ewangelizacyjne. Ale zanim tam dotarliśmy, czekał już na nas list i tam było napisane, że my zmieniliśmy zdanie. Nie pomożemy Ci, nie zbudować. To, co teraz robisz, robisz całkowicie sam. I powiedzieli, nie używaj naszej nazwy, my nie chcemy jej zrujnować. Oni i tak nie byli zdani, nikt nie wiedział, że istnieli. To i tak nie miało znaczenia. Ja nie wiedziałem, co mam robić i zapytałem, Panie, co ja mam robić? On powiedział, a kto Ciebie wysłał? Ja powiedziałem, no Ty, no więc weźmy się do roboty, ja Ci powiem, co masz robić. Powiedziałem, okej, i zapraliśmy się do roboty. Bóg zaczął robić dla nas rzeczy. On dał nam kawałek ziemi, dał nam hangar B-52, który pozostał po wojnie i zaczęliśmy budować. I to było najbardziej idiotyczna rzecz na świecie. Wznosić hangar B-52, który, jak mówili, pomieści połowę protestantów z całego miasta liczącego 4 miliony ludzi. A ja nawet nie miałem pięciu przy sobie. To wyglądało jak szaleństwo. Pewni wpływowi ludzie, jak szef amerykańskiego stowarzyszenia biblijnego i szef stacji telewizyjnej, błagali mnie, proszę, proszę, nie rób tego. To nie jest Ameryka. Tutaj nigdy nie było takiego przebudzenia. Ja powiedziałem, Bóg powiedział, że On dla mnie zrobi więcej niż kiedykolwiek do tej pory. I jeśli On to zrobi, to my będziemy potrzebowali takiego miejsca. Więc zaczęliśmy budowę. Wiecie, zanim to skończyliśmy, to On już to zrobił. To znaczy, że my przyprowadziliśmy tam grupę ludzi, zanim jeszcze był położony dach. My mieliśmy tam uwielbienie, zanim był dach. Mieliśmy tysiące ludzi zbawionych tam. My nie wiedzieliśmy, co mamy z nimi robić. Pewnego razu ja chrściłem przez cały tydzień, od 19 do północy, i nie mogłem ich wszystkich ochrzcić. Widzicie, co Bóg zrobi, jeśli tylko podejmiecie dla Niego pielgrzymkę? Tak, my tam mieszkaliśmy w mieszkaniu, w którym nie chcielibyście mieszkać. My tam mieszkaliśmy w mieszkaniu, które było na tyłach kościoła. To nie było duże, ale pomyślcie o tych duszach. A teraz pomyślcie o tych kilku milionach ludzi, którzy byli zbawieni. Więc czym jest wiara? Po prostu pielgrzymką, to wszystko. Powiecie, hej, panie, ja przetnę wszystkie więzy, przetnę wszystkie łańcuchy, przetnę wszystkie zabezpieczenia. Wiecie, co powstrzymuje większość ludzi od prawdziwej wiary w Boga? Pragnienie bezpieczeństwa. Kiedy młody człowiek, który dopiero skończył szkołę, wchodzi i mówi, że on chce pracę, i ten człowiek mówi, tak, ja dam ci pracę, a on mówi, a jakie ubezpieczenie ja dostanę? Żyjemy w śmiesznym świecie. I powiem wam jedną rzecz, możecie zbudować każde ludzkie zabezpieczenie, jakie chcecie, a ono może całe zawalić się na was. Ale zbudujcie duchowe bezpieczeństwo i boskie bezpieczeństwo i bezpieczeństwo z Bogiem, to będziecie jej mieli do końca życia. O nie, nie tylko do końca życia, będziecie mieli nawet w przyszłym życiu, bo stamtąd pochodzi prawdziwe bezpieczeństwo. Czym jest wiara? W naszej lekcji dzisiaj wiara to pielgrzymka z Bogiem. Czy jesteście gotowi na pielgrzymkę? Powiecie, no, bracie Samrel, a co to oznacza? Czy to oznacza, że mam sprzedać swój dom? Nie. To może oznaczać, że musisz być skłonny go sprzedać. Wiecie, ludzie w Jerozolimie, niektórzy ludzie pomyśleli, że oni zwariowali. Kiedy narodził się Kościół, oni nagle zaczęli robić dziwne rzeczy. Oni zaczęli sprzedawać swoją własność i dawać wszystkie pieniądze Kościołowi. I powinniście słyszeć wszystkich tych starych religijnych biurokratów narzekających na to. Te fanatyczne młode grupy nazywające się chrześcijanami, sprzedające piękne posiadłości i dające całe pieniądze, aby karmić wdowy i sieroty. Powiecie, coś musi być nie tak z ich głowami. No nie do końca. Zaraz po tym zaczęło się prześladowanie, a oni byli przygotowani do wyjazdu. Nie mieli żadnych obciążeń. Ci, którzy umarli, to byli ci, którzy tam zostali. A ci, którzy chcieli rozpowszechniać dobrą nowinę, Biblia mówi, że oni poszli wszędzie głosząc Ewangelię. Oni poszli wszędzie zdobywając duszę. Więc kto był tymi mądrymi? Ci, którzy zrobili to, co Bóg powiedział, żeby zrobili. I wiecie, ci mądrzy dzisiaj, to ci, którzy robią to, co Bóg kazał im robić. Wierzę, że w tych czasach ostatecznych Bóg chce więcej wiary niż świat kiedykolwiek widział. Wierzę, że w tych dniach ostatecznych Bóg szuka ludzi jak Abraham. Powiecie, a co z jego pielgrzymką? Ona była niezwykła. Pewnego dnia on usłyszał, że jego bratanek, Lot, został złapany przez około pięciu króli z ich tysiącami żołnierzy. To rozwścieczyło go w środku. On powiedział, ja pójdę i przyprowadzę mojego bratanka i przyniosę wszystkie dobra z Sodomy i Gomory. Wiecie skąd pochodzili ci królowie? Oni pochodzili z Ur, z którego on pochodził. Oni pochodzili z Elam, skąd on pochodził. Pięciu królów pochodziło z tego samego obszaru, które on opuścił. I oni zajęli Sodomę i Gomorę, aby zabrać ich bogactwa, wzięli niewolników i maszerowali z nimi. A ten człowiek wiary, jak Biblia mówi, miał trzystu osiemnastu wytrenowanych żołnierzy w swoim własnym domu. Niektórzy ludzie myślą, że wiara jest leniwa, a niektórzy ludzie myślą, że wiara to jest jakieś twórzostwo. Nigdy się z nią tak naprawdę nie zapoznałeś. Czy znacie pierwszego generała wspomnianego w Biblii? Abraham. Czy wy wiecie, że on finansował swoją własną armię? Karmił ich w swojej własnej jadalni. I pewnej nocy on powiedział, wy maszerujmy. Oni opuścili Hebron. Maszerowali do Betlejem, gdzie później urodził się Jezus, przez Jerozolimę, gdzie później Salomon wybuduje świątynię. Przeszli przez Megiddo, gdzie będzie rozegrana ostatnia bitwa. Zjedli śniadanie koło Morza Galilei, pod tymi wszystkimi palmami na plaży. Przeszli do Damaszku i znaleźli tych pięciu, kiedy oni spali. I oni nigdy się nie obudzili. Oni ich zabili we śnie. Wrócili ze wszystkimi tymi bogactwami. Zapłacili Melchizedekowi dziesięcinę. Kto powiedział, że wiara nie jest walcząca? To znaczy, że jeszcze jej nie poznałeś. Wiara to rzecz, która ma moc. To jest rzecz zmieniająca świat. A tytułem naszych lekcji jest Wiara by zmienić świat. Abraham ją miał. To było zerwanie z rzeczami, które były naturalne, rzeczami, które były ze świata, rzeczami, które były doczesne, aby dosięgnąć żyjącego Boga i powiedzieć, Boże, jesteś moim źródłem. Powiedzcie źródło. Jesteś moim źródłem. Zamierzam z Tobą chodzić, będę chodzić z Tobą, będę rozmawiał z Tobą, będę Cię kochał, będę Ci służył. Bóg pobłogosławił ich w wojnie. Pobłogosławił ich w interesach. Biblia mówi, że on był niesamowicie bogaty. On miał to całe złoto i srebro i wszystkie te rzeczy, on był bardzo bogatym człowiekiem. Nie wiem, kto Wam powiedział, że aby kochać Jezusa, aby służyć Jezusowi musisz być biedny. To sprawi, że będziesz hojny. Ale kiedy Bóg daje Tobie, On zawsze daje Ci więcej niż Ty dałeś. Ilu z Was już to odkryło? Więc Abraham był na pielgrzymce. On nigdy się nie osiedlił. On nigdy nie zbudował małego królestwa i nie powiedział, no tutaj teraz odpocznę. Nigdy nie zbudował żadnych murów i nie powiedział, zrobiłem to. On mieszkał na świeżym powietrzu w namiocie. Kiedy Bóg przyszedł z dwójką aniołów, On dał mu dobry obiad. Przeszedł się z nim i Bóg powiedział mu o przyszłości, dał mu słowo mądrości, powiedział mu, co się wydarzy. On miał niesamowitą relację z Bogiem. A to wszystko było z powodu tego, że zrobił ze swojego życia pielgrzymkę. Bóg chce od Ciebie tego samego, od każdego z nas. O tak, On pozwoli Ci mieszkać w domu, w którym mieszkasz, ale wewnątrz nas będziemy mieli ducha pielgrzyma. Pójdę tam, gdzie chcesz, żebym poszedł. Będę tym, kim chcesz, żebym był. I jeśli to zrobicie, jeśli to zrobicie, to to jest wiara. Nie będziecie szukać wiary, prosić o wiarę, błagać o wiarę. To jest żywa wiara. Kiedy ona wypływa z Was, Panie, ja zerwałem wszystkie łańcuchy, przyciąłem więzy i pójdę z Tobą, gdziekolwiek chcesz, żebym poszedł. To jest wiara. To nie jest proszenie o nią. A przy okazji możesz doświadczyć potężnych cudów z powodu Twojej bliskiej relacji z Bogiem.
Transkrypcja automatyczna cz. 15
Chciałbym was powitać na lekcjach biblijnych. Wspaniale jest studiować Słowo Boże. Uczyć się Słowa Bożego i być posłusznym Słowu Bożemu. Jedną rzeczą jest słuchać Go, inną rzeczą jest kochać się, jeszcze inną jest chodzić w Słowie Pana. Powiecie Amen. Studiowaliśmy wiarę, by zmienić świat. Niewielu ludzi będzie ją kiedykolwiek miało, bo jedyne co oni chcieliby mieć to dar od Boga zwany magią, gdzie oni mogą nakazywać innym ludziom, aby się zranili, kiedy oni tego chcą i że mogą innym nakazywać, aby wyzdrowieli, kiedy zdecydują, że chcą kogoś uzdrowić, ale oni chcieliby manewrować Bożą mocą dla swojego własnego interesu. A tego się nie da zrobić. Powiecie Amen. Tego się nie da zrobić i to nie jest to, czym jest wiara. Na dzisiejszej lekcji studiujemy wiarę jako odwagę kobiety. Z przyjemnością przedstawiam inny dynamiczny aspekt wiary, bo do tej pory nie daliśmy przykładu kobiety jako przykładu wiary. Daliśmy kilku mężczyzn, a tego nie możemy oczywiście przeoczyć. Nie chcę, żeby to było przeoczone. Jest i było wiele wielkich kobiet wiary. Niektóre z tych kobiet pobłogosławiły moje własne życie. Moja mama błogosławiła moje życie, ona nauczyła mnie o Bogu, ona prowadziła życie, którym sprawiła, że ja też chciałem odkrywać Boga. Inne kobiety dotknęły mojego życia i błogosławiły moje życie, więc doceniamy każdą kobietę wiary. Kobiety wiary wykonały monumentalne dzieło błogosławieństwa i chwały, szczególnie na misjach na całym świecie. Były czasy, gdzie na jednego mężczyznę misjonarza przypadały trzy kobiety misjonarki. Także w domach kobiety wiary wzrastały jako filary pełne siły i one też błogosławiły nas w Kościele. One są prawdziwe i one stanowią wyzwanie dla diabła. Dziękujemy Bogu za nie. Poczujcie swoje Biblię na liście do Hebrajczyków rozdział 11. Przeczytamy wam wersety 11 i 12. Tam jest, przez wiarę także sama Sara mimo podeszłego wieku otrzymała moc poczęcia potomstwa i urodziła, gdyż za wiernego uznała tego, który obiecał. Dlatego z jednego człowieka i to obumarłego zrodziło się potomstwo tak liczne jak gwiazdy niebieskie i jak niezliczony piasek na brzegu morza. Pierwszą rzeczą, jaką chciałbym powiedzieć o tej osobie zwanej Sarą to, że Bóg zmienił jej imię i jej usposobienie. W Księdze Rodzaju rozdział 17, werset 15 Bóg powiedział do Abrahama Twojej żony Saraj nie będziesz już nazywał imieniem Saraj. To była jego żona. Słowo Saraj oznacza sporna. Jesteście tu jeszcze? Nie zareagowaliście za bardzo. Nie będziesz już jej więcej nazywać sporna. Czy chcielibyście pośród kogoś o takim imieniu? Wiesz co bierzesz za nim to weźmiesz. I będzie matką narodów. Bóg to powiedział. I od niej będą pochodzić królowie narodów. Jej imię będzie Sara, czyli księżniczka. A bycie księżniczką, jestem pewien, że jest czymś innym niż bycie czymś spornym. Dzięki Bogu ona dostała nowe imię i nowe usposobienie. Jeszcze raz w wersecie, który czytaliśmy jako pierwszy słowo mówi Przez wiarę Sara otrzymała moc poczęcia potomstwa. Jej mąż, według księgi rodzaju 21.5 miał wtedy 100 lat. Więc jest dużo nadziei dla starszych, jeśli macie trochę wiary. Jego żona Sara miała 90 lat. Chłopiec, który był w połowie Egipcjaninem, zwany Ismael, który został wydany na świat przez Hagar, która była służącą w ich domu, miał teraz 14 lat. Kiedy pomyślisz o tych liczbach to zobaczysz jak uparta ta wiara była. Niektórzy z nas modlą się o coś przez 3 minuty i jeśli tego nie dostaniemy to mówimy kurcze. Tylko na to was stać. Biblia mówi, że wiara dała Sarze siłę do poczęcia syna zwanego Izaakiem. Sara nie miała nadziei. Nadzieja nie ma żadnej podstawy, dzięki której może wytrwać. Nadzieja może być ślepa, nadzieja może być zraniona, nadzieja może być położona w kłopotliwej sytuacji, gdzie powiesz tak czy inaczej ja tylko miałem nadzieję. Wiara to siła i filar i moc i góra nie do zdobycia. Siła, która nie porusza się, ona wytrwa i ona tam będzie. W przypadku innych ludzi wiary, o których rozmawialiśmy, mogło być, że ich aspekt wiary był łatwiejszy. Henoch chodził z Bogiem, to nie było złe, to też nie było trudne, po prostu chodzenie z Bogiem. Abel dał zostanałe poświęcenie, to też nie było zbyt trudne, dajesz to co widzisz i czujesz. Sara zaakceptowała wiarę jako żywy fakt i to sprawiło, że stała się sławna. Jest napisane, że przez tę rzecz zwaną wiarą, akceptując obietnicę jako fakt, poczęła dziecko, gdy była w podeszłym wieku, gdy miała 90 lat. Niewielu z nas dzisiaj jest gotowych na podjęcie ostatecznych środków związanych z wiarą. Kiedy przechodzą złe czasy, machasz ręką i mówisz, wiedziałem, że tak będzie. To jest właśnie powód, dlaczego to przyszło. Kiedy trudne czasy nadchodzą, my po prostu podajemy się i mówimy, próbowałem. Nie, wiara nie próbuje, wiara wykonuje i funkcjonuje. Kluczowym słowem tutaj jest słowo GDYŻ. Jest napisane, gdyż za wiernego uznała tego, który obiecał, mówiąc o Bogu. Sara uznała Boga za wiernego, tego, który obiecał. Dlatego z jednego człowieka i to obumarłego, stuletniego, zrodziło się potomstwo tak liczne jak gwiazdy niebieskie i jak niezliczony piasek na brzegu morza. Nie byłbyś w stanie ich policzyć. I my powstaliśmy z tego powodu. On miał 100 lat, a ona 90. Jeśli moglibyśmy porozmawiać z Sarą, hej Sara, Bóg powiedział, że ty masz wiarę. Czym jest wiara? Sara powiedziałaby, no skoro Bóg tak powiedział, to to jest ostateczne słowo w tym temacie. Widzicie? Taka jest różnica. My konsultujemy się z sosiadami, konsultujemy się z naszymi krewnymi. Co ty sobie myślisz? Jeśli oni nie są uduchowieni, to myślą różne głupie rzeczy. A czasami nawet jeśli są uduchowieni, to nie mają takiej racji w wierze jak ty masz. I myślą, że jesteś głupi. Jestem pewien jednego, że ta kobieta miała wiarę w potomstwo. Ale później, gdy Bóg powiedział Abrahamowi, aby ofiarował to dziecko na ofiarę i gdyby on powiedział żonie, co zamierza zrobić, to musiałby lizać swoje rany jak nigdy dotąd. O wierze się nie opowiada. Wiarą się żyje. Jeśli będziesz mówił dokładnie każdemu, co Jezus ci powiedział, to nie będzie ci za dużo mówił. Ja często mówiłem ludziom, oni mówią, wiesz, Bóg przemówił do mnie i powiedział mi coś. Biblia mówi, tajemnica Pana jest objawiona tym, którzy się Go boją. Tylko dlatego, że Pan coś ci powiedział, nie znaczy, że musisz wszystkim mówić, bo czasami to mówienie wszystkim wychodzi z dumy. Widzisz, Bóg mówił do mnie, a nie do ciebie. I wtedy nie będziesz wiedział, co Bóg zrobił, bo Bóg nie może błogosławić pychy. Dlatego szatan został wygnany z nieba. Szczególnie mówię to do młodych ludzi, którzy zawsze mówią, wiesz, Bóg mi powiedział to i to. Po prostu zapiszcie to i niech to się sprawdzi. I niech to się sprawdzi kilka razy, zanim zaczniecie mówić o tym. Wtedy będziecie mieli gwarancję tego. Ale my żyjemy w świecie, który jest dzisiaj sfrustrowany, bo tak wielu ludzi mówi, o tak, Bóg powiedział mi to i to, Bóg jeszcze nie powiedział ani słowa, to ty sam mówiłeś do siebie w środku. To twoje pragnienia mówiły w środku. Kiedy Bóg mówi, że coś się stanie, to coś się stanie. Biblia mówi, niech Bóg będzie prawdziwy, a każdy człowiek kłamcą. Bóg zawsze jest prawdą. Bóg nie obrazi się, jeśli on ci coś powie, a ty przytrzymasz to w sekrecie, dopóki się nie spełni. On się nie obrazi, on zrobi to dla ciebie jeszcze raz. Jesteście tu jeszcze? My chcemy, aby wiara pracowała. My chcemy, żeby funkcjonowała. Tutaj jest jedna z najbardziej znaczących opowieści w całej historii całej ludzkości. Biblia nie mówi, że Abraham miał w ogóle wiarę w tego chłopca. Jest napisane, że Sara miała wiarę w tego chłopca. A sekretem tego jest, kiedy ona powiedziała, gdyż ja za wiernego uznałam tego, który obiecał. Jeśli Bóg obietuje coś tobie, albo mnie, albo komukolwiek, Bóg spełni tę obietnicę. Kiedy Bóg mówi, że On coś zrobi, to On nie chce, żebyś tykulił się i mówił, no może. Nie ma żadnych może z Bogiem. Mój problem i wasz problem jest taki. Ona miała 90 lat, a została jego żoną, gdy miała około 20. 70 lat to jest długo, aby czekać na cokolwiek. Ilu z was już to wie? Niektórzy nie mogą czekać 70 minut, a co dopiero 70 lat? Zapytacie, dlaczego ta cała rzecz się zdarzyła w ogóle? Mam dla was odpowiedź. W ogrodzie zwanym Eden Bóg przemówił i powiedział, potomstwo tej kobiety, która popełniła grzech, zrani twoją głowę, Lucyferze. I od czasów Edenu diabeł starał się przechytrzyć, aby to się nie zdarzyło. Więc zawsze, gdy on widział, że coś się rozwija, to jest powód, dlaczego Cain zabił Abla. To nie dlatego, że oni byli tacy źli jeden na drugiego. To diabeł się wtrącił i powiedział, jeśli sprawię, żeby jeden z nich zabił drugiego, to skoro już się zająłem tymi dwoma, oni nigdy nie zranią mojej głowy. On nie wiedział, jak szybko to się stanie. Jeśli Bóg mówi, przez Abrahama ja zbawię świat, przez Abrahama ja przyprowadzę zbawiciela, który zbawi człowieka z grzechu, diabeł mówi, no ja muszę to zatrzymać. I on zamknął włono tej kobiety. To był akt diaboliczny. Powiecie, dokąd zmierzasz? Ona nie walczyła tylko z naturą. Ona walczyła z wszystkimi siłami piekła i może ty robisz tę samą rzecz i nie jesteś tego świadom. Dlatego my upadamy w tym. My zawsze myślimy, że my walczymy z naturalnymi rzeczami. Jeśli chcesz coś od Boga, a nie dostajesz tego, to zacznij opierać się diabłu. Nie zaczynaj walczyć z żoną, to niczemu nie pomoże. To była diaboliczna rzecz. 70 lat ona czekała. 70 lat po ślubie, bez dziecka. 5 lat, 10 lat. Co się dzieje, Sara? Wszyscy mają dzieci oprócz ciebie. No robię co tylko mogę. To ty musisz być naprawdę grzeszną osobą. To jest pierwszą rzeczą, jaką diabeł w ciebie wrzuca, wiesz? Gdy coś idzie nie tak, ty nie żyjesz właściwie. On jest kłamcą. On wie, że ty żyjesz właściwie. Ile kobiet trzymających ich małe dzieci mówiły, o Bóg nie dba za bardzo o ciebie. Tak, Bóg bardzo o nią dbał. Tylko dlatego, że diabeł cię prześladuje, nie znaczy, że Bóg cię nie kocha. Zapytacie, jak myślisz, co ona robiła przez te 70 lat? Myślę, że wiem, co ona robiła. Gdyby tego nie robiła, to nie miałaby tego dziecka. Myślę, że każdego ranka, kiedy ona wstała, wzięła poduszkę w swoje ramiona, przytuliła ją bardzo mocno i powiedziała Witaj kochanie, jak się masz mały Izaaku? I potem ona tańczyła po całym namiocie, śpiewając kołysankę dla małego Izaaka. A służące, a szczególnie hagar, mówiły ha ha. Nasza pani zaczyna świrować. Ma siwe włosy, robią jej się zmarszczki, ale nie ma dzieci. Takie jest prawo natury. Kto już to słyszał? Prawa natury. Prawa natury nie mają nic wspólnego z tym, co Bóg robi dla was. Kto powiedział, że Bóg pracuje zgodnie z prawami natury? On je stworzył, one nic dla niego nie znaczą. On może je odwrócić w jednej chwili, jeśli zechce i wszystko zacznie działać odwrotnie. Pomyślcie trochę o tym. On nie służy prawom natury i ty też nie. I przez wszystkie te lata każdego ranka, ona brała tę poduszkę, chwała niech będzie Bogu. Tańczyła po całym namiocie, dziękowała Bogu za to dziecko. Bo ona powiedziała, ja będę go miała. To nie ma znaczenia, czy ja mam 40 lat, czy minie 10 lat i będę miała 50, czy 60, czy 70. Kiedy ja idę na emeryturę, czy 80, będę go miała, gdy będę miała 90 lat. I nie mam na myśli może. Ona się trzymała. Wiara się trzyma. Jeśli myślisz, że to byłby tylko przypadek, poczekaj aż pójdziesz do nieba i porozmawiasz z tą dziewczyną. Odkryjesz i dowiesz się, że ona trzymała się mocno, aż do ostatniej chwili. Aż to wszystko zaczęło się dziać, że ona zaczęła wywyższać i oddawać chwałę Bogu. Opowiem wam, co inni powiedzieli. Potem, jak zobaczyli, jak jej brzuch zaczął rosnąć, oni mówili, Ona jest za stara, żeby mieć dziecko. Ona umrze w czasie porodu. Fuu. Jeśli będziesz słuchał diabła, to on będzie trzymał cię w większych problemach, niż możesz sobie w ogóle wyobrazić. Dla niego nic nie działa. A dla nas wszystko działa. Chwała Bogu. My sprawimy, że to będzie działało. Powiecie Amen. Ale powiem wam jedno. Ci, którzy rezygnują, nigdy nie sprawią, aby coś działało. A u ludzi, którzy są zniechęceni, widać, że stracili swoje źródło. Źródło wiary. Teraz, jeśli stracicie swoje źródło błogosławieństwa i pozwolicie, żeby wyschło, to nie będzie żadnych błogosławieństw. Naszym źródłem wiary jest angażowanie się, tak jak ona to zrobiła w Boże Obietnice. Ja mogę stać się niesamowicie wesoły tylko przez czytanie Bożych Obietnic. Ja mogę prawie stracić kontrolę nad sobą tylko przez czytanie. Tylko patrzcie, co ja tu mam. Jak tylko czytam Boże Obietnice. Więc źródłem jej siły, ona mówi, ja za biernego uznałam tego, który obiecał. Ona chodziła w Bożych Obietnicach. Wiecie, jak większość z nas chodzi? Chodzimy w uczuciach. O tak, brat Samrel powiedział, że zostałem uzdrowiony, ale… Nie, już nie jesteś uzdrowiony. To małe, trzyliterowe słowo zniszczyło wszystko. Ty jesteś pełny niewiary i zwątpienia. Ty minąłeś się z miejscem wiary. Ty jesteś już w swojej części duszepnej. Teraz widzicie, skąd pochodzą problemy? Ta kobieta mogłaby umrzeć bez tego dziecka. Słyszycie mnie? Bóg ma wiele innych sposobów, żeby to zrobić. On mógł znaleźć inną kobietę. On mógł znaleźć innego mężczyznę. Nie ma takiego człowieka, którego Bóg nie mógłby zastąpić, ale powiem wam jedno. Kiedy masz wiarę, a diabeł cię atakuje, to trzymaj się, bo Bóg będzie z tobą. Tylko się trzymaj. A gdy wygląda na to, że jest gorzej, to wtedy właśnie robi się coraz lepiej. I gdy wydaje się, że to nie działa, to to wtedy właśnie zaczyna działać. O to właśnie chodzi w wierze. Ja uczę was o wierze. A jeśli pójdziecie i będziecie żyli nadal w ten sam sposób, to to nie będzie działało. Bo chcemy, żebyście żyli wiarą. Powiecie Amen. Ludzie naturalnego umysłu nigdy nie zrozumieją ludzi wiary. Nigdy nie zrozumieli. Gdy ta kobieta zachowywała się każdego dnia tak, jakby miała syna i mówiła o tym, ona mówiła, ja będę miała syna, nie było ani jednej kobiety w całym sąsiedztwie, która by w to wierzyła. Ani jednej. Oni mówili, cała historia jest przeciwko tobie. Wszystkie doświadczenia są przeciwko tobie. Cała wiedza jest przeciwko tobie. I właśnie w tym momencie sprawę przejmuje wiara. Tam właśnie zaczyna się wiara. Ona musiała powiedzieć, ja odpoczywam. Musicie uchwycić się tego słowa. Niektórzy z nas denerwują się na Boże Opieknice. Ja odpoczywam w Bożych Opieknicach. Ja nauczyłem się spać w czasie burzy, kiedy fale szaleją, kiedy wiatr wieje. Po prostu spać. Aż nauczysz się odpoczywać w Bożych Opieknicach. One nie mają dla ciebie znaczenia, jeśli wewnątrz będziesz się palił i będziesz wrzał i będziesz się zadręczał, to te obietnice nie będą dla ciebie. Musisz wiedzieć, że Bóg dotrzyma swoich obietnic i On to zrobi. I musisz odpoczywać w nich. Ona to właśnie robiła. Ona się nie zadręczała. Ona cieszyła się z Bożych Opieknic. W ten sposób je otrzymujesz. Sara nie była kłębkiem nerwu. Ona nie wyszła stamtąd z włosami wyglądającymi rano jak tysiąc nieszczęść mówiącą Mój Boże, Mój Boże. Kiedy stamtąd wyszła, to wyglądała jak księżniczka, bo to było jej imię. Jeśli tym razem przeczytacie Biblię uważnie, kiedy ona miała 75 lat, to była tak piękna, że myślano, że była dziewczyną. Nieźle jej szło, co? Myśleli, że ona była dziewczyną. Taka była piękna. To była kobieta, która mówiła, że Bóg poruszy konstelację w niebie, a nie zawiedzie mnie. I ja to wiem. Ja nie jestem kłębkiem nerwów. Jestem dokładnie taka, jaką stworzył mnie Bóg i Bóg sprawi, że to się stanie. Jestem tego pewna. Powiedziałbym, że czekanie to cnota. Jak myślicie? Słyszę, jak ona mówi, Panie i Panowie, Bóg stojący w mojej drzwiach powiedział, że ja będę miała syna i ja w to wierzę. Ona mówi, ja będę stała na Bożych obietnicach i nigdzie się nie ruszam. Zostanę tam, aż dostanę mojego syna. Ona popełniła duży błąd, kiedy ona spowodowała, że jej służąca stała się członkiem rodziny. Stała się żoną Abrahama, jak mówi Biblia. Ona była Algipcjanką, najwyraźniej bez wiary. I wtedy Bóg miał problem, bo on obiecał tej kobiecie, że daje jej dziecko i że to ona zostanie matką narodów. I Bóg nie wycofał się z tego. Więc ta druga kobieta i jej małe, słodkie imię to jest coś bardzo interesującego. Kiedy ona się pojawiła, ona wprowadziła zniszczenie. To właśnie znaczyło jej imię. Zniszczenie to jest to, co świat zobaczył na tym obszarze. Mamy tam Arabów i mamy Żydów. I oni wszyscy pochodzą od Abrahama. Hagar i Ishmael i Sara z Izaakiem. Jak było powiedziane, my dziękujemy Bogu, że on nie miał trzech chłopców. Bo jeden z nich ma ropę, a drugi złoto i diamenty. A co trzeci by miał? Abraham miał tylko tych dwóch. Ale Bóg powiedział, że ta kobieta, nawet jeśli miała 90 lat, będzie matką wielu narodów. Ja myślę, że ona jest więcej niż to. Myślę, że ona jest dla was kobiety jak Gibraltar wierności i wiary. I gdy patrzymy nie tylko na nią, patrzymy też na jej córki, te, które były po niej, bo ona była matką Jokabet, która była matką Mojżesza. I ta sama wiara była w krwieobiegu. I matką Miriam, niesamowitej siostry Mojżesza, i matką Eszter, królowej imperium, i matką Marii, matki Jezusa. Gdybyście znali Marię trochę lepiej, Maria mogłaby powiedzieć, jeśli Bóg mógł to zrobić dla mojej prababki, Sara, to może to zrobić dla mnie. Jeśli ona miała 100 lat i poczęła, to ja mogę począć przez moc Ducha Świętego. Nie ma wątpliwości, że wiara nie tylko została w jej sercu, ale że przetrwała przez wieki i mamy nadzieję, że dzisiaj jest w sercach nas wszystkich.
Transkrypcja automatyczna cz. 16
Witam wszystkich. Cieszymy się, że możemy was uczyć jednej z największych prawd, jakie mogą być nauczane. Zawsze wspaniale jest zajmować się tematami, które mają związek z wiecznością. Możecie mówić o rzeczach nieistotnych, jeśli chcecie. Możecie mówić o rzeczach, które są w dzisiejszej gazecie porannej, ale nie będą one już ważne jutro rano. Albo możecie mówić o rzeczach, które nie umrą i o takich właśnie my tutaj mówimy. Nasze przesłanie ma tytuł WIARA TO WYBUR. WIARA TO WYBUR. Na tych lekcjach staraliśmy się zredukować wiarę do naszego codziennego życia. Kiedy ja dorastałem jako chłopiec, to myślałem, że wiara była blisko związana z magią. Że była osoba, która złapała się czegoś, nie wiedziałem do końca co to było, i mogła tego używać zarówno do dobrego, jak i złego. Jeśli chciał, to mógł powiedzieć, że ty będziesz żył, a ty umrzesz, w zależności co chciał powiedzieć. Ja poprosiłem Boga o to. Ja też chcę mieć tę magiczną moc. Kilka milionów razy. I nigdy nic nie dostałem. Aż pewnej nocy w Puerto Rico byłem na dachu. Oni tam mają takie płaskie dachy. Możesz usiąść na dachu i patrzeć na ocean. Ja chodziłem po tym dachu, mówiąc moją zwykłą, małą modlitwę, Panie daj mi wiarę. Myślę, że Pan był już nią zmęczony. Już nie mógł jej znieść. On powiedział, mógłbyś się w końcu zamknąć i ci przeczytaj list do Hebrajczyków rozdział 11. I tylko to. A pierwszy aspekt wiary powalił mnie. W wersecie 4 jest. Wiara jest wspaniałym poświęceniem. I była związana z darem. I ja powiedziałem, no chwileczkę, to jest dziesięcina i ofiara. A Bóg powiedział, tak i ona jest związana z wiarą. Że ty dajesz w powiązaniu z wiarą, jaką masz. Kiedy nie dajesz, to jesteś bez wiary. Jeśli dajesz mało, to masz małą wiarę. Jeśli dajesz dużo, to masz dużą wiarę. I że to jest niemożliwe, żeby wydać całą swoją wiarę. Że zawsze dajesz w powiązaniu z wiarą, którą masz. Jeśli dajesz więcej w tym roku niż w tamtym, to twoja wiara wzrosła, a niektórych się skurczyła. On powiedział, że wiara to chodzenie z Bogiem. Ja powiedziałem, chwileczkę, ja chciałem tutaj jakąś magię, jakąś moc. Ja chcę usłyszeć zmarłych i parę innych rzeczy. Bóg powiedział, nie, wiara to chodzenie ze mną. I on zaczął mi pokazywać, jak wiara to jest coś, co możesz zmierzyć. Wiara to coś, co możesz zważyć. Wiara to coś, co możesz zdefiniować. W Hebrajczyku 11 on zaczął szokując mnie. On powiedział, wiara to podstawa. Ja zawsze mówiłem, wiara to niesamowita i wspaniała, znacząca, doskonała i chwalebna. I ja nie wiedziałem, co to jest. Po prostu używałem wszystkich tych przymiotników. A Bóg powiedział po prostu, że wiara to podstawa. To jest coś, co możesz poczuć. Coś, co możesz zważyć. Więc on postawił mnie przed czymś, czego ja nie rozumiałem. Ja nie rozumiałem ludzi wiary. Bardzo mało ludzi rozumie ludzi wiary. Powiecie, że oni mają wiarę, a nawet nie wiecie, o czym mówicie. A jeśli chcieliście tej samej rzeczy, jaką oni mieli, to później mówicie, o nie, ja już tego nie chcę z powodu ceny, jaką oni musieli zapłacić. A dzisiejsza lekcja to wiara to wybór. My dokonujemy wyborów każdego dnia, więc ty możesz zważyć swoją własną wiarę za pomocą decyzji, jaką podejmujesz. Ja wierzę, że wiara w naszych sercach i w naszym życiu jest żywa. Wierzę, że wiara to jest coś. Że to nie jest tylko teoria, to jest rzecz. Wiara to akt. Wiara to ruch. Wiara to praca dla Boga. Że wiara to nie jest automatyczne tak na wszystkie modlitwy, którymi modlisz się do Boga. I cieszę się, że Bóg nie zwraca większej uwagi na niektóre z naszych modlitw. Powiedzielibyśmy, o Boże, przekliń Go, bo nie był zbyt miły dla mnie. Bóg tego nie zrobi dla Ciebie. On nie słucha bzdury. Wiara to jest więcej niż to. Wiara to jest sposób na życie. W Hebrejczyku w rozdział 11, rozpoczynając od wersetu 23, Biblia mówi Przez wiarę Mojżesz po urodzeniu przez trzy miesiące był ukrywany przez swoich rodziców, ponieważ widzieli, że dziecko jest urodziwe i nie ulękli się rozkazu króla. To jest niesamowita historia. Ktoś zapyta, jak to jest, że Ty nie słuchasz władzy? No, kiedy oni Ci powiedzą, że oni zabiją Twoje dzieci, to je chowasz. Nie oddajesz ich. Król rozkazał, że każdy chłopiec między Izraelitami ma umrzeć. Rodzice Mojżesza nie ulękli się, jak mówi Biblia. Nie bali się rozkazu króla. Oni byli ludźmi wiary i oni to wiedzieli i rozumieli to. Widzicie, ja myślę, że w porządku jest iść do więzienia, jeśli idziesz do więzienia w słusznej sprawie. Myślę, że można spać w jaskini lwa, jeśli śpisz w jaskini w słusznej sprawie. Więzienie nie jest hańbą. Nie zrobienie czegoś nie jest hańbą, jeśli mówią Ci, że masz zrobić coś złego przeciwko Bogu. Więc Mojżesz miał rodziców, którzy byli niezwykli. Oni powiedzieli, my nie boimy się rozkazów króla i dokonali wyboru, że raczej wezmą tego małego chłopca, a nie oddadzą go królowi, aby go zgładził. Że oni zrobią dla niego mały koszyk i włożą go do Nilu i będą wierzyli Bogu za rozwiązanie tego. Często naszym problemem jest, że my musimy widzieć zakończenie już na początku, albo my tylko nie chcemy zaakceptować. Ale to nie byłaby wiara. Gdybym wiedział, co stanie się jutro, nie potrzebowałbyś wiary. Ale że tego nie wiesz, to potrzebujesz wiary. Czy to nie wspaniałe, że Bóg ustawia nas w sytuacji, gdzie musimy ją mieć, czy nam się to podoba, czy nie? Idziemy dalej do Bersetu 24, Hebrajczyków rozdział 11. Tam jest, przez wiarę Mojżesz gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki Faraona. On odmówił bycia księciem, wybierając raczej cierpieć uciski z ludem Bożym, niż mieć doczesną rozkosz z grzechu. Cieszę się, że Biblia była napisana ponad 2000 lat temu. To nie dostało się tam wczoraj, tylko dla ciebie. To tam było przez cały czas. Ilu z was się cieszy, że to było tam cały czas? Tam jest, uważał zniewagi znoszone dla Chrystusa za większe bogactwo niż skarby Egiptu. Powinniście tylko posłuchać. Są miliony ludzi w Ameryce dzisiaj, którzy uważają bogactwo tego kraju za ważniejsze niż Pan Jezus Chrystus. Uważał zniewagi za większe bogactwo niż skarby Egiptu. Wyobraźcie sobie zniewagi jako bogactwo. Bo wypatrywał za płatę. Przez wiarę opuścił Egipt, nie lękając się gniewu króla. Bo wytrwał tak, jakby widział niewidzialnego. Widząc tego, który jest niewidzialny, on go widział. Mojżesz dokonał wyboru, a Bóg nazwał to wiarą, a nie Mojżesz. Dokonujecie wyborów każdego dnia. Wasz wybór określa duchową moc w was. Wasz wybór mówi nam coś. Jeśli będziesz miał strach w sercu, to on wyjdzie w twoich wyborach. Jeśli masz w sobie pożądanie, to on wyjdzie w twoich wyborach. Jeśli masz w sobie ducha złodziejstwa, to on ujawni się w decyzjach, które podejmujesz. Więc decyzje są bardzo ważne. One były ważne dla tego człowieka. Jak często mówiłem, on mógł być znany w historii jako faraon Nikołj Niko III. Byłby mumią dla Brytyjczyków, żeby się nim bawili, kiedy oni tam rządzili. Ale on wolał wybrać bycie po stronie Boga z ludźmi Boga i dzisiaj on jest wciąż jednym z najwspanialszych osób, jakie chodziły po tej ziemi. Jego imię jest na językach wszystkich ludzi z tej ziemi. Jest wciąż jednym z najpotężniejszych wyzwolicieli ludzkości, jaki znamy w historii. A wszystko to z powodu podejmowania decyzji. Tylko podejmowania decyzji. Tylko podejmowanie właściwych decyzji. On zmienił historię przez to, że podejmował właściwe decyzje. On stworzył naród, który znacie, dzisiaj zwany Izraelem. Przez swoją decyzję on stworzył naród. Jego decyzje w wierze eliminowały strach. On miał duży potencjał strachu. Wtedy nie było tak, że trzymali cię w więzieniu i dobrze karmili. Oni po prostu wtedy ścinali ci głowę. To było prostsze. To byłoby również dzisiaj prostsze, ale oni tego nie robią. Decyzja, jaką podjął przez wiarę, pozbawiła go strachu. On powiedział, ja nie będę księciem. Ja nie będę synem córki Faraona. Nie będę. Odmawiam. Decyzje, jakie są podejmowane w zwątpieniu lub dezorientacji, czy zastanawianie się, co się stanie jutro, jest pozbawione wiary. Jeśli podejmujecie decyzje, a nie wiecie, po co je podejmujecie i nie wiecie, na jaki są temat, to jedyne, co się stanie, to że obudzicie się jutro z jeszcze większą ilością problemów. Boże decyzje są bardzo proste. Decyzje podjęte w dół są bardzo proste. Prosta jest odpowiedź na pytanie, co mam zrobić. Masz zrobić właściwą rzecz. To sprawia, że to jest bardzo proste. Jeśli tam jest wątpliwość, to nie rób tego. Ktoś podchodzi do mnie i pyta, czy myślisz, że ja mogę to zrobić, a i tak pójdę do nieba? Powiem, gdybyś wiedział, że pójdziesz, to nie pytałbyś mnie o to. Nie pytałeś mnie, czy masz wstać dzisiaj rano. Nie pytałeś mnie, czy masz zjeść śniadanie. To dlaczego pytasz mnie o to? To było pytanie. Aha, pytanie. To również jest decyzja. My podejmujemy decyzje, a nasze decyzje stwarzają nasze wieczne przeznaczenie. I Bóg nazwał to wiarą. Więc czym jest wiara? Wiara to wybór. Wiara to decyzja. I kiedy ją podejmujesz, to ujawniasz swoje duchowe wętrze, czyli kim jesteś i jaki jesteś. Jeśli podejmujesz decyzje o wspaniałości i wielkości, to wiara wzrastająca w tobie na 10 stóp. Jeśli podejmiesz podłe i małostwowe decyzje, to znaczy, że wiara nie ma się dobrze w twoim wnętrzu. Trzeba o nią zadbać. Ona potrzebuje wzrostu. Wiara nie jest statyczna. Nie masz takiej samej ilości wiary dzisiaj, jaką miałeś wczoraj. Nie będziesz miał tej samej ilości wiary w przyszłym tygodniu, jaką masz w tym tygodniu. Wiara nie jest statyczna. Wiara albo wzrośnie i zwiększy się przez decyzję, którą podejmujesz, a twoje decyzje albo zwiększą twoją wiarę, albo ją zmniejszą. Ilu z was chce, żeby ich wiara wzrosła? Wasze decyzje będą przesądzać o tym, czy wasza wiara będzie wzrasać, czy nie. Ja chcę tylko pokazać światu, że nie boję się komunizmu, nie boję się rewolucji, nie boję się jutrzejszego dnia, nie boję się niczego. Chciałbym, żeby diabeł wiedział to każdego dnia. Ja już podjąłem swoje decyzje na jutro i dla siebie. I tą decyzją jest utrzymywanie mojej wiary w ruchu. Gdy Bóg mówi zrób coś, ja decyduję to robić z całego serca. Nie wahać się, nie pytać, a ile to będzie kosztowało i czy będzie bolało. Po prostu to robić. Jeśli Bóg mówi zrób to, to ty to zrób. Możesz też mieć tę dynamiczną, żywą wiarę w swoim sercu. Bez żadnego strachu. Żadnego strachu tam nie będzie. Widzę w waszych głowach pytania, skąd w ogóle Mojżesz miał wiarę? Mojżesz musiał nauczyć się wiary tak jak my wszyscy. On musiał być całkowicie zaangażowany w Boga, a nie w samego siebie. Pewnego razu on myślał, że polegał na swojej własnej mocy. Myślał, że polega na swoim własnym rozumie. On myślał, że potrafi dowodzić ludźmi. I to go kosztowało 40 lat w szkole. W szkole pustyni. 40 lat. Usuwanie Egiptu z niego. Bóg mógł zabrać go z Egiptu, ale nie mógł mu zabrać Egiptu z niego. On ma taki sam problem z nami. Mojżesz myślał, że może używać całej mądrości Egiptu, której nauczył się, i całej siły, jaką poznał jako książę. Może on nawet mógł używać egipskiej armii, aby zbawić ludzi. Bóg musiał mu pokazać, że kiedy poruszasz się w królestwie Boga i w królestwie cudów i w królestwie Bożej mocy, to Bóg to robi, a nie ty. Jeśli Bóg powiedziałby komukolwiek z was, słuchaj, jeśli znajdziesz i zabijesz 10 moich wrogów, będziesz zbawiony na wieki. Co za połagan byśmy mieli w tym kraju, zrobione naszymi rękami. Niektórzy z nas doszliby do 20. My nie umiemy liczyć, wiecie. A gdy to jest takie proste, że my musimy tylko wierzyć i tylko musimy mieć wiarę i tylko musimy ufać i tylko musimy powiedzieć, wybacz mi moje grzechy o Panie i oczyść mnie z mojej nieprawości o Panie, to wtedy to jest, to staje się trudne, bo nie jesteśmy w to wystarczająco zaangażowani. Tak samo jest z wiarą. Kiedy wiara funkcjonuje i pracuje w naszych sercach, to jest Bóg działający i pracujący przez nas. I Bóg chce działać przez nas. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Więc Bóg musiał zesłać tego człowieka na pustynię na 40 lat i powiedział, Mojżesz, chcę wytępić Mojżesza z ciebie. I chcę, aby Bóg zajął to miejsce w twoim życiu. Chcę, żeby twoje decyzje były duchowe. Więc On podjął decyzję. A decyzje ukształtowały Go. My mamy takich ludzi w normalnym świecie, nie tylko w świecie duchowym. Był człowiek zwany Henry Ford. Henry Ford miał przekonanie, że każdy samochód mógł być produkowany masowo. On był pierwszą osobą, jaka miała to przekonanie, że nie trzeba ich robić ręcznie i nie musisz ich robić tylko dla elity i dla bogatych ludzi. Decyzja, jaką Henry Ford podjął, była, aby utworzyć linię produkcyjną i produkować samochody Forda. Tak, aby były one dostępne dla biednych ludzi. Kiedy ten człowiek umarł, to nawet woźny zamiatający podłogę w zakładach Forda posiadał samochód. On podjął decyzję, że każdy mógł jeździć samochodem, w którym chciał jeździć, niezależnie kim był i jaką pracę wykonywał. On mógł jeździć jednym z tych aut, że samochody na tym świecie nie były tylko dla wybranych. I to przekonanie i ta decyzja zmieniła cały świat, w którym żyjemy dzisiaj. Ty też możesz zmienić swój świat. Ty możesz zmienić swój świat przez decyzję, które podejmujesz. Możesz zmienić swój świat przez powiedzenie, że to jest twoja decyzja. Powiedz to z przekonaniem, powiedz to z mocą. Ilu z was wierzy w to, co mówię? Na pewno nie chciałbym stać tu i uczyć was o wierze przez kilka miesięcy, a na koniec wy nie będziecie funkcjonować w wierze. Chcę, żebyście znali moc wiary. Wiara to moc i siła i wiara może zmienić nasze życie. Ale wiara jest żywa wewnątrz nas. To nie jest ubranie, które nakładasz sobie na ramiona. Wiara to coś, co wychodzi z naszego wnętrza. I dzisiaj mówimy, że wiara to decyzja, jaką podejmujemy w naszym wnętrzu. Że wiara jest tą decyzją. Ta decyzja to ty. Jakość waszego życia związana jest z decyzjami, które podejmujesz dzisiaj i jutro. Setki ludzi mogło podjąć tę samą decyzję, jaką wy podjęliście, aby być na tej lekcji, ale oni tego nie zrobili. Wy będziecie mieli coś, czego oni nie mają. Wy będziecie podejmowali decyzje, jakich oni nie mogą podjąć. Oni podjęli decyzję, zostając w domu i muszą żyć według nich. My podejmujemy decyzje. Decyzje stwarzają wieczność. Przeznaczenie. Podejmujcie właściwe decyzje. Podejmujcie odpowiednie decyzje i dobre decyzje. Przez ostatnie kilka dni ja podejmowałem decyzje. Dzisiaj wcześnie rano siedziałem w kuchni podejmując decyzje. Zapisując je na papierze i one odzwierciedlają się w mojej całej służbie, aż nie umrę. Życie to proces podejmowania decyzji. Diabeł chce go zniszczyć. Po pierwsze, on nie chce, aby się podejmował. On chce, żebyś chodził w kółko jak zombie. Jeśli potrzebujesz dużo czasu na podejmowanie decyzji, to lepiej idź na małe spotkanie modlitewne i zacznij je podejmować szybko. Jeśli zmieniasz swoje decyzje, to lepiej przestań. Bóg nie ma za dużo relacji z ludźmi niezdecydowanymi. Podejmij decyzję i trzymaj się jej. Cieszę się, że Mojżesz nie zniszczył całej pustyni i nie wydeptał tam drogi, chodząc w tą i z powrotem, nie mogąc zdecydować się, czy iść czy nie iść. Kiedy on zdecydował, to poszedł. To Bóg przyprowadził go z powrotem. I to Bóg sprawił, że on stał się takim człowiekiem, jakim był. W naszym kraju był człowiek o nazwisku Frank Winfield. Nie sądzę, aby ktokolwiek z Was wiedział, kim on był. Frank Winfield, jako młody człowiek, pojechał do sklepu i wszystko, co tam zobaczył, było zbyt drogie. A że był bardzo biedny, to powiedział, nie podoba mi się to miejsce, i tak nie mogę tu nic kupić. I powiedział, ja otworzę sklep, gdzie każdy będzie mógł zrobić zakupy. On będzie się nazywał Wszystko za 10 Centów. A jego nazwisko to było Woolworth. Od tego czasu, do czasu, kiedy on umarł, Frank Winfield Woolworth został miliarderem. Nie milionerem. On był miliarderem. I uszczęśliwił setki milionów ludzi. Bo jego sklepy są nie tylko w tym kraju. One są na całym świecie. A może wszystko, co Wy widzieliście, to było tylko F.W. Woolworth. On zdecydował. On powiedział, biedni ludzie nie mogą kupić nic za dolara, ale mogą kupić coś za 5 centów i 10 centów, a ja zbuduję sklep i będę tam sprzedawał rzeczy za 5 centów i 10 centów. To była decyzja, którą on podjął. A jaką decyzję Ty podjąłeś? Może powiedziałeś, słuchajcie, nie wejdę w żaden biznes, bo zbankrutuję. To lepiej w to uwierz. Już jesteś bankrutem. To jest Twój problem. Jesteś bankrutem. O, tutaj, w środku. Wiara jest związana z zaufaniem. O tym już mówiliśmy. Gdzie Ty powiesz, ja ufam Bogu. I gdy ufasz, to stoisz na tym. Nie wycofujesz się, gdy robi się ciężko. Ty stoisz na tym. To jest zaufanie. Ale wiara to jest decyzja, którą podejmujemy. Bóg chce, żebyśmy Ty i ja podjęli decyzję dzisiaj. Jutro i następnego dnia. I ta decyzja sprawi, że będziemy osobami, jakimi Bóg chce, abyśmy byli. Hebrajczyków 10, 38. Bóg mówi, a sprawiedliwy będzie żył z wiary. On mógł powiedzieć, że sprawiedliwy będzie podejmował decyzję w wierze. Bo on powiedział, wiara to jest wybór, jakiego dokonujemy. My musimy dawać to, co mamy, przez wiarę, aby pomagać innym żyć. Jezus powiedział w Mateusza 10, 8. Uzdrawiajcie chorych, oczyszczajcie trędowatych, wskrzeszajcie umarłych, wypędzajcie demony. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Oni musieli podjąć decyzję właśnie wtedy, czy chcieli brać udział w tej sytuacji, czy nie. Ludzie, którzy nie byli przyzwyczajeni do robienia takich rzeczy, żeby iść uzdrawiać chorych, oczyszczać trędowatych, wskrzeszać umarłych, wypędzać demony, oni musieli podjąć decyzję. Możliwe jest, że wiara jest jak skrzyżowanie dróg. I na tym skrzyżowaniu możesz powiedzieć, ja zaakceptuję przyjemności Egiptu, zaakceptuję bogactwa Egiptu, albo możesz odwrócić się i powiedzieć, słuchajcie, ja wierzę w bogactwa nieba i wierzę w potężną moc Boga, wierzę w zbawienie, będę opierał na tym wszystkie moje decyzje. Jeśli tak zrobisz, to zrobisz tak, jak zrobił Mojżesz. Spotkasz tam gdzieś Boga i życie będzie inne, i życie będzie piękne, i życie będzie wspaniałe. Ilu z was się cieszy, że życie to decyzja i że wiara to decyzja? I diabeł będzie przychodził do nas i będzie próbował skłonić nas, abyśmy podejmowali złe decyzje, czy niewłaściwe decyzje i diabełskie decyzje, a Pan powtarza w kółko, nie rób tego. Podejmuj decyzję w duchu, a Ja to pobłogosławię. Podejmuj decyzję w pokorze, a Ja cię wywyższę. Podejmuj decyzję potężne, a Ja je przypieczętuję. Bóg jest gotowy, aby nas błogosławić. Wierzę, że dni, które są przed nami mogą być najlepsze ze wszystkich dotąd. Wierzycie w to? Wierzę, że dni, które są przed nami mogą być wspanialsze od wszystkich do tej pory. A jedyne, czego Bóg potrzebuje, to wasza decyzja. Abyście podejmowali decyzje w sile i w mocy i żyli zgodnie z nimi. W imieniu Jezusa. Bez sensu jest podejmować decyzje i nie żyć według nich. Jeśli podejmujesz decyzję, żeby ożenić się dziewczyną, a mieszkasz po przeciwnej stronie miasta, to coś jest z tobą nie tak. Nie żyjesz zgodnie ze swoimi decyzjami. A mówiąc o decyzjach, mówimy o tym, według czego będziemy żyli. A jeśli tak zrobimy, to Biblia nazywa to wiarą. To jest wiara. Wiara, jak powiedział Bóg, jest decyzją. Podejmujcie je w duchu. Niech to będą decyzje wiary, a nie decyzje zwątpienia, dezorientacji czy nienawiści, czy jakiekolwiek inne decyzje, do których diabeł chce nas przymusić.
Transkrypcja automatyczna cz. 17
Witam wszystkich. Cieszę się, że Was widzę. Niech Pan Was błogosławi. Pomódlmy się. Panie, wlewaj swoje słowa do naszych serc i niech będą one odświeżające, niech będą ekscytujące i niech one wzrastają. Niech one wzrastają w nas. I żebyśmy zrozumieli Słowo Boże w sposób, w jaki prawdopodobnie nigdy wcześniej Go nie rozumieliśmy. I żebyśmy rozciągali się tak jak nigdy dotąd. I żeby nikt z nas nie zahamował się w rozwoju. I niech nasze doświadczenia nie będą negatywne, ale niech Duch Boży spocznie na nas w mocy Boga, budząc nas i ożywiając. My wierzymy, że Biblia popłogosławi nas właśnie teraz i za Twoje błogosławieństwa my dziękujemy. I wszyscy powiedzieli, studiowaliśmy zasady wiary. Prawdopodobnie ta lekcja jest najbardziej znacząca ze wszystkich. Jej tytuł to Wiara to sznur. Znajdziemy te słowa w Lisie do Hebrajczyków, rozdział 11, werset 31. Będziemy też czytali z Księgi Josuego, rozdział 2, więc możecie znaleźć obydwa te wersety i być na nie gotowi. Zdajemy sobie sprawę, że wiara według Biblii jest odkrywana w wielu dziwnych i czasami nieoczekiwanych miejscach. Na potrzeby tej lekcji my odkrywamy wiarę w zgubionym i przeklętym mieście Jerycho. Dokładnie tam, gdzie jakbyście myśleli, nikt nie ma wiary, jest tam osoba ze znaczącą wiarą. Hebrajczyków 11, 31 jest. Przez wiarę, nasz temat to wiara, przez wiarę nierządnica Rahab, osoba po której na pewno nie spodziewałbyś się, że miała wiarę, nierządnica Rahab nie zginęła. Ona nie zgodziła się umrzeć z tymi, którzy mieli umrzeć, nie zgodziła się ponieść porażki z tymi, którzy ją ponieśli, nie zgodziła się iść na dno z tymi, którzy szli na dno. Nie zginęła razem z niewierzącymi. Jest różnica w życiu tam, jest różnica w rodzinach, jest różnica jeśli chodzi o ludzi. Nie zginęła razem z niewierzącymi, gdyż w pokoju przyjęła szpiegów. Imię Rahab oznacza dzika. Ona była nierządnicą i ona znała problemy w najbardziej rzeczywistym wymiarze. Ona była maltretowana, była oszukana, była zraniona. Czy jej rodzice byli odpowiedzialni za jej wielkie problemy, czy też ona miała w sobie dziką naturę, my tego nie wiemy. My tylko wiemy, że Biblia mówi, że ona była nierządnicą. W tych czasach nierządnica była osobą trzeciej klasy, jak zresztą i zawsze. Ale ta osoba staje się drugą kobietą wspomnianą w kwestii wiary w Biblii. Ona wychodzi z szeregu, odrywa się od większości. Ona odchodzi od tych, którzy idą w dół, decydując się iść w górę. A Biblia mówi, że ta moc, która funkcjonowała w niej była zwana wiarą, a wiara jest tym, czego wszyscy szukamy. O co prosimy? Niektórzy z nas modlą się każdego dnia, Panie daj mi wiarę, ale nic nie dostajesz, bo wiara nie przychodzi w ten sposób. My uczyliśmy Was lekcja po lekcji, jak możesz otrzymać wiarę. Używać wiary? Jak wiara może wzrastać w Twoim życiu? I to jest jeden z tych bardzo znaczących przykładów wiary. Otwórzcie swoje Biblie na Księdze Jozuego, rozdział 2, rozpoczynając od wersetu 1. Potem Jozuesyn Nuna wysłał potajemnie z Szykim dwóch szpiegów, mówiąc, idźcie obejrzyjcie ziemię Jerycho. Poszli więc i weszli do domu pewnej nierządnicy, która miała na imię Rahab i tam odpoczęli. I doniesiono królowi Jerycha, oto jacyś mężczyźni spośród synów Izraela przyszli tutaj nocy, aby wybadać tę ziemię. Król Jerycha posłał więc do Rahab rozkazując, wyprowadź mężczyzn, którzy przyszli do Ciebie i weszli do Twojego domu, bo przyszli wybadać całą tę ziemię. Kobieta jednak wzięła tych dwóch mężczyzn, ukryła ich i powiedziała, to prawda, że przyszli do mnie mężczyźni, ale nie wiedziałam skąd oni są. A gdy miano zamykać bramę o zmierzchu, mężczyźni ci wyszli i nie wiem dokąd poszli. Ścigajcie ich, sprędko to ich dogonicie. Ona zaś zaprowadziła ich na dach i przykryła wiązka milną, które rozłożyła na dachu. Ona wyszła do nich na dach i powiedziała do tych mężczyzn, przysięgnijcie mi na Pana, ten Pan to Jahwe, to nie był Bóg Jerycha, to był Bóg Izraelitów. Przysięgnijcie mi na Pana, nie ich małe drewniane boszki i gliniane boszki, które tam miała, ale na Jahwe, Boga Żywego, że jak ja okazałam Wam miłosierdzie, tak i Wy okażecie miłosierdzie domowi mojego Ojca. To jest osoba z wizją, chociaż nikt nie dbał o nią, nikt jej nie kochał i ona była wyrzutkiem, to jednak ona mówiła, pamiętajcie o moim całym domu, o domu mojego Ojca. To jest rodzaj miłości, jaki Bóg chce, abyśmy mieli w sercach i dajcie mi pewny znak, że zachowacie przy życiu mojego Ojca i moją matkę, moich braci i moje siostry i wszystko, co do nich należy i oddalicie nas od śmierci. Potem spuściła ich na sznurze z okna, stąd mamy sznur w tytule lekcji. Bo jej dom przylegał do muru i ona mieszkała w murze i powiedziała im, idźcie w góry, by nie spotkali Was ścigający, ukryjcie się tam przez trzy dni, aż powrócą ścigający, a potem pójdziecie swoją drogą. Mężczyźni powiedzieli jej, będziemy wolni od tej przysięgi, którą kazałaś nam złożyć. Gdy wejdziemy do ziemi, przywiążesz do okna czerwony sznur, po którym nas spuściłaś. Ten sam sznur, który uwolnił tych mężczyzn, miał być tym samym sznurem, który uwolni ją. Wiecie, dlaczego ona powiedziała im, żeby szli w góry? Jeśli znacie geografię, to wiecie, że to był jej właściwy kierunek. Oni przekroczyli Jordan z drugiej strony, gdzie wszystko było płaskie jak naleśnik z małą rzeką, a ona powiedziała, obróćcie się i idźcie w stronę gór Judei. A na to, żeby iść w złą stronę, potrzeba jest trochę wiary, kiedy ludzie szukają twojej głowy. Ilu z was tu wciąż jest? I oni byli posłuszni. Oni zrobili dokładnie tak, jak im powiedziała ta kobieta z tą reputacją. I zbierzesz u siebie w domu swego ojca, swoją matkę, swoich braci i cały dom swego ojca. I zrozumcie to dobrze. Gdyby oni zostali w innym domu, to wszyscy by umarli. Oni musieli przyjść do tego szczególnego miejsca wiary, zanim mieliby zagwarantowane ocalenie. I odpowiedziała, jak powiedzieliście, tak niech będzie. Wtedy wypuściła ich i poszli. I przywiązała czerwony sznur do okna. Ona go tam przywiązała, ona go nie zdjęła, ona nie położyła go tam na chwilę. Ona go tam trzymała na zawsze. To było jej ocalenie i ona o tym wiedziała, więc ona go tam przybiła gwoździami. I jest napisane, ona go przywiązała do okna. Czy to był dzień czy noc, ona chciała wiedzieć, że jest bezpieczna. Tak wielu z was byłoby ocalonych w niedzielę rano, ale Boże pomóż nam w poniedziałek wieczór. Kiedy jej miasto upadło, czyli Jericho, Jozue, który był generałem armii ludzi Izraela, dalej ją opisuje. A to jest w Jozuego rozdział 6, werset 16, więc przewróćcie kilka stron. Księga Jozuego 6, 16. Jozue powiedział do ludu, Wznieście teraz okrzyk, bo Pan wydaje wam miasto, i miasto będzie przeklęte dla Pana. Ono samo i wszystko, co się w nim znajduje, tylko nierządnica Rahab. Ona była tak zła, że oni nie mogli nazwać ją po prostu Rahab i tyle. Oni musieli ją odróżnić od innych Rahab. Nierządnica Rahab zostanie przy życiu. Ona i wszyscy, którzy są z nią w domu, oni też będą żyć. Gdyż ukryła posłańców, których wysłaliśmy. Jozue zostawił przez życiu nierządnicę Rahab, dom jej ojca i wszystko, co do niej należało. Ona nic nie straciła, wszystko, co do niej należało. Mieszka ona w Izraelu aż do dziś, ponieważ ukryła posłańców, których Jozue wysłał na wybadanie Jerycha. Niesamowita jest dla mnie moc wiary. Moc wiary. Było tam wiele nierządnic, ona była jedyną, która została uratowana. Moc wiary. Co jest bardzo znaczące, to to, że ona jest wspomniana zaraz obok Sary. Nie wiem, czy Sara chce taką złą koleżankę, czy nie. Sara, która była taką wspaniałą osobą i wiodła tak dobre życie i tak dalej. Ona jest wymieniana w Galerii Wielkich Bohaterów, jak czytaliśmy w Hebrajczyków rozdział 11. Ona tam jest z Ablem i Noe, z Abrahamem i wszystkimi innymi znaczącymi, wspaniałymi ludźmi wiary. Co sprawiło, że ona tam była? Jak znaczące zaufanie w Bogu, zwane wiarą. A Bóg nagrodził jej zaufanie. Ona wierzyła Bogu i On zamieścił ją w rodzie nie tylko tych ocalonych, ale w rodzie Jezusa Chrystusa, Zbawiciela Świata. W Mateusza rozdział 1, werset 5, ona jest wymieniona jako jedna z rodu Zbawiciela Świata. I to jest niezłe wywyższenie. Bycie poganinem w pogańskim mieście, w mieście, które jest przeklęte i stracone, w mieście, które musi umrzeć, a ona mówi, ja nie umrę z tym miejscem. Większość z nas, jeśli jest kryzys, my zaczynamy wrzeszczeć, zanim on jeszcze nas dotknie. Jesteście tu czy nie? Ktoś mówi, że są trudne czasy, a wy zaczynacie się bać, chociaż macie więcej niż kiedykolwiek mieliście w życiu. Jesteście tu? Nigdy w historii nie było czasu, gdzie Bóg szukał ludzi wiary bardziej niż robi to teraz. Jeśli masz zamiar żyć zgodnie z tym, co piszą gazety, jeśli masz żyć zgodnie z wiadomościami w mediach, to nigdy nie dotrzesz do Hebrajczyków 11. Nigdy tam nie dotrzesz. Bóg nagrodził wiarę Rahatu. On usadowił ją na równi ze sławnymi i wspaniałymi ludźmi. Wiara przemieniła jej dom z domu niesławy na dom reputacji. Biblia mówi, że dom nierządnicy jest domem śmierci, a Bóg zrobił z niego dom życia. To był jedyny dom, który przetrwał. Każdy inny dom w mieście został zniszczony poza jej domem. To, co zrobiła, było niezwykłe. Ona wzięła czerwoną linę. Nie wiedziałem, że robi się czerwone liny. Ona wzięła czerwony sznur reprezentujący krew Pana Jezusa Chrystusa dla naszego zbawienia. Ona spuściła tych mężczyzn na dół ze swojego okna. Jej mieszkanie było na murach miasta. I chciałbym Wam powiedzieć, że ona nie mogła być zwykłą osobą, bo nie mieszkasz na murach miasta, kiedy jesteś nikim. Więc ona mogła być prostytutką dla królów i książąt, czy coś takiego, bo nie mieszkasz na murach miasta, o ile nie jesteś kimś znaczącym. To jest miejsce, z którego widzisz kraj. To jest miejsce, gdzie możesz złapać trochę świeżego powietrza. To jest bardzo szczególne miejsce. Ale ona tam właśnie mieszkała. W Jakuba 2, werset 25 jest podobnie i nierządnica Rahab, czy nie z uczynków, została usprawiedliwiona. Co ona zrobiła? Ona wzięła ten sznur, spuściła go i powiedziała pozwolę Wam zejść na nim, a oni spojrzeli na ten sznur i powiedzieli, a ten sznur będzie Twoim ocaleniem. Niech on tu cały czas wisi. I zamiast czekać na problemy i wtedy go wywiesić, ona go tam przymocowała. Tak, on tu będzie cały czas. W dzień i w nocy możecie przyjść i mój sznur tu będzie. Moja lina, przez którą zostaliście ocaleni. To był całkiem długi sznur. On ocalił całe jej domostwo. Braci, siostry, ojców, matki i wszystkich tych ludzi, którzy zostali ocaleni dzięki niemu. Jej sznur był częścią jej linii życia. Jej. Ona została prawabcią króla Dawida. I znalazła się we wspaniałym rodzie Pana Jezusa Chrystusa. Jej wiara ją oczyściła z winy. Oczyściła z grzechu. I zmieniła ją w piękną osobę. Lata temu, gdy byłem na Alasce w jednym z najwspanialszych miast. Jednym z największych miast. Utworzyłem tam kościół. I gdy tam byłem, opowiedziano mi fascynującą historię. Burmistrz miasta był człowiekiem, któremu się pomodziło. On był jednym z tych ludzi, którzy szukali złota i znaleźli je. Ale jego żona, a w tamtych czasach nie było wiele kobiet na Alasce. Mężczyźni budowali się tam sami. Jego żona była tam przywieziona jako nierządnica. Oni mieli tam małą dzielnicę czerwonych latarni, więc on tam poszedł z innymi mężczyznami do tej czerwonej dzielnicy i zobaczył piękną dziewczynę i pyta, czy ty chcesz być dziwką? A ona, nie, nie bardzo. On pyta, podoba ci się bycie nierządnicą? A ona, nie, nie bardzo. A czy chciałabyś być poważaną kobietą? Tak, myślę, że tak. A czy umiałabyś kochać kogoś i być mu wierna? Tak, myślę, że bym mogła. A chciałabyś być żoną burmistrza? O, tak, pewnie. Bo ja jestem burmistrzem. Gdy ja cię poślubię, będziesz żyła właściwie. Ona, będę. I to była dosyć dziwna sytuacja w mieście, bo gdy oni pełnili te publiczne funkcje, to był tam burmistrz i jego narzeczona nierządnica. Nikt nie mógł nic powiedzieć, o ile nie chciał uciekać z miasta. Nie mówisz nic przeciwko żonie burmistrza, jeśli jesteś mądry. A ona wiodła piękne życie, a stare czasy powoli odchodziły w niepamięć. Jej piękne dzieci sprawiły, że wszyscy mówili o jej, jaka wspaniała osoba. A ona była honorowana i poważana w społeczeństwie, gdzie pewnego razu ona była tylko mieszana z błotem i przeklinana. Ona tego dokonała podejmując właściwą decyzję. Ona z tego wyszła i dołączyła do wierności, uczciwości, prawości i prawdy. I stała się osobą poważaną, kochaną i taką, o którą się dba. To samo możemy powiedzieć o Rahab. Czym jest wiara? Wiara to uwierzenie, że Bóg może zrobić coś niezwykłego w twoim życiu, a potem działanie w tym. Tam było dwóch obcych ludzi. Weszli do jej drzwi i powiedzieli, jesteśmy Izraelitami. Bóg da nam ten cały kraj. Ona spojrzała na nich i powiedziała, wierzę w to. Ona mogła powiedzieć, wy nocha. Tak powiedzieliby wszyscy inni, wyjdźcie stąd. A ona powiedziała, wiecie co, ja w to wierzę. I wierzę w to tak mocno, że wam pomogę. Co mogę zrobić? A za kilka minut ktoś zapukał do drzwi i powiedział, jest tu dwóch ludzi w mieście, my jesteśmy gotowi ich zabić. Ona ich zabrała na dach domu i ukryła. To była wiara. A potem jak ich ukryła, a tamci poszli, ona mówi, słuchajcie, oni szukają was przy rzece. Idźcie tam, idźcie w tamtą stronę i zostańcie tam trzy dni. Potem zawróćcie i przejdźcie rzekę i będziecie bezpieczni. To znaczy, że ona była mądrą kobietą. I potem ona mówi, muszę mieć od was gwarancję, bo uwierzyłam waszemu Bogu i zaakceptowałam słowa, które mi powiedzieliście, że kiedy to miasto będzie zniszczone, moja rodzina i ja będziemy bezpieczni, ocaleni. Ona nie miała pojęcia, jak Bóg miał zamiar zniszczyć to miasto. A to była najśmieszniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widzieliście. Czy wiedzieliście, że mury tego miasta upadły do wewnątrz, a nie na zewnątrz? One nie upadły w ten sposób, one przewróciły się do środka. A wiedzieliście, że mury miasta nie przewracają się w taki sposób? Jeśli kiedykolwiek byliście w pobliżu jakichkolwiek murów, które upadły, to one upadły na zewnątrz. A te się po prostu wbiły do środka. I cały ten grecki kompleks pałacowy zawalił się. Był tam jeden mały kawałek w murze, o taki, stojący tam jak palec, o tak. A cała reszta była na ziemi. I ludzie patrzyli i mówili, co to jest? A oni mówili, to jest dom Rahab. A dlaczego on nie upadł? Nie wiem, nawet się jeszcze nie zatrząsł. Bóg odczepił mur z obu stron. I zatrząsł nim. A tam został jeden dom, stojący mocno. I każdy musiał spojrzeć i powiedzieć, czy to nie jest cud? A potem oni zobaczyli inny cud. Że gdy wchodziły armię, one kłaniały się jej i oni mówili, jesteś piękną osobą. Inni są zabijani. Są niszczeni. A do niej mówili, ty pójdziesz z nami, generał pytał o ciebie. I ona została przyjęta z honorami i pokazała się bardzo pięknie. Ona wżeniła się w rodzinę tak znaczącą, że jej wnuk nazywał się król Dawid. On zjednoczył cały naród. Czy kiedykolwiek zdawaliście sobie sprawę, jak silna była ta wiara? Czy nie wstydzimy się, że po prostu idziemy zwyczajnie przez życie, kiedy Biblia dokładnie mówi ci o tych ludziach, którzy wzrośli ponad okoliczności, którzy wzrośli ponad środowisko, którzy wzrośli ponad wszystkie te problemy i Biblia mówi nam, że oni to zrobili przez wiarę. Nie dzięki mięśniom, nie dzięki rozumowi. Ale cud zdarzył się dlatego, że coś w środku mówiło Panie, ja wierzę. Och, kochanie, ja jestem teraz taki ważny. Ja zarobiłem dzisiaj 50 dolców więcej. Ona mogła związać tych dwóch Izraelitów razem i zabrać ich na środek ulicy, mówiąc, złapałam szpiegów. Zabrać ich do króla, a on przebiłby ich w nocy szpadą. Tak, a ta nierządnica, zobaczcie co ona zrobiła. Ona złapała dwóch szpiegów, nie? Źle, co? Och, taka jest robota nierządnic. Ale to by się nigdy nie dostało do Bożej Księgi. To nigdy by się nie dostało do Bożej Księgi. Ale tu była osoba, możecie ją nazwać wyrzutkiem społecznym, na pewno niepoważana i niekochana. I to była osoba, która wzrosła wewnątrz i powiedziała nie mam zamiaru pozostać nikim, bo ja wstaję. Nie zamierzam żyć w niewierze, bo ja wierzę. A reszta miasta może iść do piekła, jeśli chce, ale ja nie idę. A reszta ludzi może nie wierzyć, a ja będę wierzyć. I oto ona po trzech tysiącach latach, my mówimy o niej. Czy będziemy mówić o tobie trzy tysiące dni później? Albo może godzin później? Tak. To jest moc wiary, wiecie? Jeśli chcecie pójść poza grób, to przebijajcie się wiarą. Czym była jej wiara? Jej wiara była działaniem. Po pierwsze, chowając tych mężczyzn. A tu jesteśmy w Nowym Testamencie u Jakuba i tam jest, że jej wiara to były jej uczynki. Może ona zrobiła tę czerwoną linę z czegoś. To mogły być części ubrania, które ona miała czerwone. I potem ona wzięła sznurek i zawiązała dookoła nich bardzo mocno i zrobiła z tego jakby linę i zawiesiła na zewnątrz. Ona wyprodukowała to. Zrobiła. A wysłannicy byli tym tak podekscytowani, że powiedzieli nie zgub tego sznurka, trzymaj go w oknie cały czas i to będzie dom, który nie upadnie. Właśnie ten ze sznurem. Ktoś inny mógł trzymać ten sznur i być w innym domu i to byłaby inna historia. A ona trzymała swój własny sznur tam, gdzie była jej wiara. I ona stała się częścią rodziny, która zbawiła świat. Czy to do was dotarło? Ona stała się częścią rodziny, która zbawiła świat. Nie znałbyś jednej osoby wiery, która uwierzyłaby w tę historię. Czy będziecie żyć według odczuć innych ludzi i według tego, co oni myślą? Jeśli tak, to nigdy nie będziecie wielcy wobec Boga. To wam mówię. Wielkość Boga ma związek z innymi poziomami myślenia, z innym poziomem działania. Pamiętajcie, ci mężczyźni byli dla niej obcokrajowcami. Oni dla niej byli wyrzutkami. Oni dla niej byli ludźmi znienawidzonymi. Ale oni opowiedzieli jej historię i ona w to uwierzyła i powiedziała Wiecie, ja wierzę w tę historię. Ja akceptuję tę historię. Ja żyję według tej historii. Ja oddaję się jej. I ona została jedną z najbardziej niesamowitych osób, jakie kiedykolwiek żyły na tej ziemi. Teraz, jaka jest anatomia wiary? Anatomia wiary to szkielet z kości. Z tego czym naprawdę jest wiara. Co ona robi w twoim życiu i jaką siłę może ci przynieść. To jest siła motywująca. To jest moc, która sprawia, że podejmujesz właściwe decyzje. Duchowe decyzje. To rzecz, która stwarza życie. Życie dla ciebie. Mam na myśli, że całe twoje życie jest opakowane w to i nie ma innego sposobu. Nie ma znaczenia, czy właśnie wróciłeś z więzienia. Nie ma znaczenia, czy właśnie brałeś narkotyki. Nie ma znaczenia, czy sprzedawałeś swoje własne ciało. Jeśli przyjdziesz do Boga we właściwy sposób, jeśli będziesz szukał Boga we właściwy sposób, możesz być jednym z ludzi wiary. Maria Magdalena była młodą dziewczyną, która miała siedem demonów w sobie. I tak długo, jak ona żyła, one charakteryzowały tę Marię inną niż wszystkie inne Marie. Była Maria, Matka Jezusa. I były też inne Marie. Ale jeśli chodzi o tą, to była ta, z której wypędzono siedem demonów. Duchy pożądania, duchy chciwości, duchy kłamstwa były wypędzone z niej. I to właśnie ona była tą, która jako pierwsza zobaczyła Pana po zmartwychwstaniu. Powiecie dlaczego? Z powodu tego, co nazywamy wiarą wewnątrz. Gdyby z tego 11. Rodziału Hebreczyków można było podejść prosto do Nowego Testamentu, ona poszłaby tam, wiecie? Aby być jedną z nich. Bo ona miała ufność w sercu i wiarę w sercu, że Bóg może coś dla niej zrobić. Nie możesz dzisiaj użyć wiary swojej mamy, ani wiary swojego taty, czy wiary twojego bliźniego, czy kaznodziei. To musi wyjść z twojego własnego ducha. Musisz uwierzyć dla siebie samego. A co my próbujemy zrobić w tych lekcjach o wierze, to sprawić, abyś ty miał wiarę, że nie będziesz już taki, jak byłeś, że nie będziesz już podejmował takich samych decyzji, jak kiedyś. Bóg jest wspaniałym wielkim Bogiem!
Transkrypcja automatyczna cz. 18
Chciałbym was powitać na ekscytującej lekcji biblijnej i lepiej w to uwierzcie. Studiowaliśmy tę lekcję już od jakiegoś czasu, kilka tygodni. Przesłanie wiary. Wiara tak samo jak miłość jest jedną z tych rzeczy, która prawie przeciwstawia się definicji. I jak tylko myślisz, że wiesz dużo na jej temat, ktoś daje ci na jej temat objawienie, którego wcześniej nie słyszałeś. Więc wiara jest żyjącą siłą i żyjącą mocą, która może przyjść do naszego całego bytu. I gdy zaakceptujemy, że ona taka jest, to możemy zwiększyć wiedzę o wierze. A jak zwiększymy wiedzę o wierze, to coraz więcej wiary może wypływać z nas do innych. I to jest cel wiary. Dzisiejsza lekcja o wierze ma tytuł Galaktyka Krwi, Potu i Łez. Prawdopodobnie nigdy nie słyszeliście przesłania na temat wiary w powiązaniu z tym, o czym my będziemy mówić teraz. W Efezjan 2, 8 czytamy, że wiara jest to dar Boga. To jest początek wiary. To jest dar od Boga. On pochodzi od Boga. Ona nie pochodzi ze świata, ona nie pochodzi od naturalnej osoby. Wiara w zarodku pochodzi od Boga. To dar od Boga. Nie zapracowałeś na niego. To jest dar od Boga. Bóg sadzi pierwsze nasiono wiary w każdym ludzkim sercu. Bo łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. I to nie jest z was. Jest to dar Boga. Paweł powiedział to do kościoła w Efezie. W Efezjan 2, 8. A potem czytamy dalej w Rzymian 12, 3, że Bóg dał każdemu człowiekowi miarę wiary. Więc na początku waszej podróży duchowej albo podróży chrześcijańskiej Bóg zaczyna waszą wiarę za was. Jeśli nie masz zapłonu, nie będziesz wiedział jak ją budować. Wiara to coś, co jest skonstruowane w naszych bytach. Ale jeśli nie masz zapalnika, nigdzie byś z nią nie zaszedł. Dlatego Słowo Boże mówi, Bóg udziela i daje każdemu chrześcijaninowi miarę wiary. Więc zaczynasz z Bożą miarą wiary. I ta wiara jest, jak powiedziałem, darem od Boga. I to jest wasz początek w wierze. Potem w Rzymian 10, 17 jest, że wiara przychodzi, inaczej wiara rośnie ze słuchania. A słuchanie przez Słowo Boże to ujawnia nam, że wiara jest zdecydowanie i definitywnie i zawsze związana z Biblią. Nie ma książki na tym świecie, która może przynieść wiarę do twojego życia poza tą książką. Jeśli jej nie czytasz, jeśli jej nie rozumiesz, to nigdy nie dojdziesz do realnej, wspaniałej i doskonałej wiary. Musisz przyjść do wiary przez Słowo Boże. I gdy Słowo Pana porusza się w naszym życiu, wasza miara wiary wzrasta w waszym życiu. W dzisiejszej lekcji Hebrajczyków 11, wersety 32-34 brzmią tak. List do Hebrajczyków rozdział 11, rozpoczynając od wersetu 32. Tam jest. I co jeszcze mam powiedzieć? On już powiedział wiele na temat wiary. Całe 31 wersetów. I co jeszcze mam powiedzieć? Nie wystarczyłoby mi bowiem czasu, gdybym miał opowiadać o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie, Samuelu i o prorokach. Oni byli jak ci, o których już była mowa, Abraham i Jakub i Mojżesz i ci wielcy mężowie wiary. Werset 33 mówi, którzy przez wiarę, musicie tu zobaczyć związek, przez wiarę pokonali królestwa, przez wiarę czynili sprawiedliwość, przez wiarę dostąpili spełnienia obietnic, przez wiarę zamknęli paszczę lwom. Werset 34 mówi, przez wiarę zgasili moc ognia, przez wiarę uniknęli ostrza miecza, przez wiarę umocnieni powstawali z niemocy. Oni nie mieli odwagi, nie mieli żadnej siły, ani żadnych umiejętności i w tej słabości wiara sprawiła, że stali się przeciwieństwem tego, że przesunęli się na przeciwne pozycje przez moc wiary. Oni już nie byli słabi, nie byli już pokonani, przesunęli się na przeciwne pozycje przez moc i potęgę wiary. Stali się dzielni na wojnie, czyli odważni. Oni byli tchórzami, a Bóg powiedział, nie, możecie zrobić coś innego, możecie walczyć i możecie wygrać. Stali się dzielni na wojnie, zmusili do ucieczki obce wojska. I to jest bardzo dziwna relacja w wierze, o której myśleliśmy, że to jest moc, by zrobić to, czy moc, by zrobić tamto, a tu widzimy bardzo ziemski związek z tą rzeczą zwaną wiarą. Powiedziałbym, że w tym punkcie wiara przybiera nowy wymiar, w tych wersetach, które wam właśnie przeczytaliśmy, a jednak jest to część pewnej całości. Nie zrozumielibyście wiary, gdybyście nie widzieli jej z drugiej strony. Jak wam mówiłem, wiara jest jak diament, ona ma wiele powierzchni, a my na dzisiejszej lekcji odkrywamy kilka nowych, których wcześniej nie rozważaliśmy. A musimy wiedzieć to, Bóg powiedział, że ci ludzie mieli wiarę, Bóg powiedział, że to, co oni robili, to robili przez moc wiary. I jeśli Bóg to mówi, to musisz to zaakceptować i możesz zobaczyć cały świat w inny sposób. Możesz zdać sobie sprawę, że może ludzie jak Montgomery, generał Montgomery wygrał wojnę przez wiarę, że właściwie generał Eisenhower wygrał wojnę przez wiarę. Myśleliście, że to była sprawa określonej ilości broni i określonej ilości sprzętu, ale on mógł mieć taką moc, że kiedy pójdziesz do nieba, Bóg powie, a to są prawdziwe dane. Wiecie, dane historyczne są zawsze poprawiane przez ludzi, którzy je piszą. Musielibyście przeczytać dwie czy trzy wersje tego, aby w ogóle dowiedzieć się, co tak naprawdę się działo. A gdy my pójdziemy do nieba, to będziemy znali prawdę na temat wszystkiego. Ilu z was się z tego cieszy? Bóg powiedział, że Gideon miał wiarę, Barak miał wiarę, Samson miał wiarę, Jehte miał wiarę i że to byli ludzie wiary. To Bóg powiedział, oni tego nie powiedzieli. To Bóg świadczy o tym, a nie człowiek. Jakimi ludźmi oni byli, że mieli taką wiarę? Jak pewni oni byli, że zwyciężą przez tę moc wiary? W wersecie 32 jest, że był człowiek zwany Gideonem, który miał wiarę. Jeśli wrócimy do Księgi Sędziów 6 i werset 11, tam jest napisane o tym człowieku. Wtedy przyszedł anioł Pana i stanął pod dębem, który stał w ofra. To niesamowite, prawda? Niesamowite, że anioł Pana przyszedł i usiadł pod dębem. Należącym do Joasza, Abiezeryta, a jego syn Gideon, mucił zboże w tłoczni, aby je ukryć przed Midianitami. Tutaj był człowiek, który chował. On nie był odważny, on chował przed swoimi wrogami. A Gideon, który stał się szóstym sędzią w Izraelu około 1256 lat przed Jezusem. Gideon sądził Izrael przez 40 lat. Imię Gideon znaczy rębacz, jak ten, który ścina drzewo, a potem je rąbie. On stał się wojownikiem. I Biblia mówi, że on to zrobił przez wiarę. Wiara Gideona jest widziana w tym, kiedy Bóg w końcu przekonał go, aby poszedł na wojnę, ale dla niego było bardzo trudno przekonać. On musiał mieć kawałek wełny, cały mokry, a całe otoczenie miało być suche, a potem wszystko dookoła miało być mokre, a równo suche. Można powiedzieć, że on groził Bogu dwa razy, żeby zobaczyć, że Bóg na pewno chciał, aby on to zrobił. I w końcu, gdy on wyszedł, to Bóg dał mu 32 tysiące ludzi. Potem przejrzał ich i powiedział, Gideonie, to jest za dużo. On mógł walczyć z setką tysięcy lub więcej, a Bóg powiedział, 32 tysiące to za dużo, więc wszystkich, którzy chcą iść do domu, wyślij ich tam. Tych, którzy się boją i tych, którzy nie chcą walczyć, po prostu powiedz, każdy kto chce iść, niech idzie do domu. Nie zrobiłbym tego, bo oni zostali zredukowani bardzo szybko do 10 tysięcy, bo 22 tysiące powiedziało, tak, tak i oni poszli do domu. To jest niesamowite. Nic nowego w tym, że ludzie nie lubią walczyć. To nic nowego. Tak było zawsze, że oni nie chcieli walczyć. I z 32 tysięcy zostało mu 10 tysięcy i on już myślał, że na pewno zatrzyma tych, a Bóg powiedział, wiesz co, masz za dużo. A on powiedział, panie, czy ty nie umiesz liczyć? Zostało mi tylko 10 tysięcy, a pan powiedział, zbyt dużo i poddał ich innej próbie. Powiedział, wyślij ich, żeby się napili wody i tych, którzy będą bili wodę, trzymając wciąż broń w ręce, jak pies w ten sposób z bronią w ręku, tych zatrzymaj, a tych, którzy odłożą broń i położą się o tak, wyślij do domu. Z 10 tysięcy zostało mu 300. Wiele osób straciło by w tym momencie serce do tego, prawda? Powiedzielibyście, że za dużo jest tych, którzy są przeciwko nam, ale wtedy właśnie przychodzi moc wiary. Siła wiary nie jest wtedy, kiedy wygrywasz bitwę, ale siła wiary to jest kwestia decyzji. Kiedy ten człowiek powie, ja nie zrezygnuję, chociaż miałem 32 tysiące i zostało 10, to ja nie zrezygnuję, a gdy to zostało zredukowane do 300, ja i tak nie zrezygnuję. Twoja wiara jest w tej decyzji, którą podjąłeś. Więc on wziął tych 300 i to była najdziwniejsza zgraja wojowników, jaką kiedykolwiek widzieliście. Oni wszyscy poszli do domu i wzięli garnek z kuchni swojej żony, a w tamtych czasach większość garnków była robiona z gliny, więc oni poszli wziąć garnki i każdy włożył do swojego dużą świecę. I to nie jest dokładny sposób, aby walczyć w bitwie, wiecie? I potem on powiedział, kiedy ja zadmę trąbę, rozbijcie garnki i niech wasze małe światełka się rozświetlą. I to nie wyglądało na sposób, żeby wygrać bitwę. Jedyną znakomitą rzeczą w tym było, że to zadziałało. Tak, to zadziałało. To była jedyna znakomita rzecz w tym wszystkim. Jeżeli wydaje ci się, że wszystko, co jest związane ze zwycięstwem w twoim życiu, musi być, że 2 plus 2 jest 4, to się mylisz. Bóg może zrobić tak, że 2 plus 2 będzie równało się 200, jeśli będzie chciał. I On może wziąć to, czego nie ma i zrobić z tego to, co jest. I z tego, co nie istnieje, może zrobić to, co istnieje. Bóg ma władzę, żeby zmieniać rzeczy. On ma suwerenną władzę i żaden człowiek nie może Go zatrzymać. I stąd wiesz, czym tak naprawdę jest wiara. I stąd wiesz, czy jakaś osoba ją ma, czy jej nie ma. Kiedy oni po prostu są posłuszni Bogu, oni odnieśli ogromne zwycięstwo. Kiedy oni zbili te garnki i gdy wróg zobaczył te światła, oni zaczęli walczyć ze sobą i Gideon odniósł wielkie zwycięstwo. Oni ścigali tych ludzi, oni zabrali im całe bogactwo, oni zabrali im wszystko, co oni mieli. I to było niesamowite zwycięstwo dla Boga i Bóg powiedział, że to jest wiara. Więc gdy na to spojrzymy, to powiemy, czym jest wiara. Myślę, że należy tu wstawić słowo odwaga i powiedzieć, że w tym przypadku wiara to odwaga. Że gdy jesteś ograniczany, to jesteś taki. Jeśli ty jesteś wciąż ograniczany, nie rezygnujesz. Jesteś ponownie ograniczany, to nie rezygnujesz. I gdy Bóg mówi, idź, jak sądzę, na większego wroga, to idziesz i zwyciężasz. I to jest owoc wiary. Niektórzy z nas widzą tylko owoce wiary. My nie widzimy tych rzeczy, które sprawiają, że one się pojawiają. My widzimy to w mężach wiary. Mówimy, zobacz, on jest wspaniały, on ma wiarę, ale nie mamy pojęcia przez co przeszedł. Ty tylko widzisz owoc wiary, a owoc wiary smakuje bardzo dobrze. Gorycz tego jest, kiedy podejmujesz decyzję. Ale gdybyś nie podjął tej decyzji tam, to nigdy byś nie zobaczył żadnych owoców. My często jesteśmy ślepi na to, czym naprawdę jest wiara i co naprawdę powoduje, że wiara działa. A jedyne, co widzimy, to piękne jabłka, gdy one już urosły i gdy zostały zebrane i są już na półce wyczyszczone. A niektórzy nawet by chcieli, żeby były już pokrojone. My lubimy, jak jest bardzo wygodnie. Ale wiara często ma do czynienia z rzeczami, które są okropne. Bóg powiedział, że Gedeon wygrał te bitwy przez wiarę. Bóg ograniczył go do tak małej ilości. Bóg to zrobił. Człowiek tego nie zrobił, bo Bóg chciał odebrać za to chwałę i chciałbym powiedzieć, że właśnie o to chodzi w wierze. Tak czy inaczej, że Bóg odbiera chwałę za coś, co nie powinno się stać, a jednak się dzieje. W tym samym wersecie 32 jest, że był człowiek o imieniu Barak. I tam jest, że on miał wiarę. Jego wiara była dosyć trudna do odkrycia. W Księdze Sędziów, rozdział 4, werset 6 jest mowa o nim. Posłała ona, czyli kobieta o imieniu Deborah, posłała ona i wezwała Baraka, syna Abinoama z Kedesh Neftali. I powiedziała do niego, czy Pan Bóg Izraela nie rozkazał, idź, udaj się na górę Tabor? I to jest kobieta mówiąca mężczyźnie, co powiedział Pan. Ona powiedziała, czy Pan Bóg już nie rozkazał? I weź ze sobą 10 tysięcy mężczyzn z synów Neftalego i z synów Zebulona. I to też było w formie pytania. Czy on Ci nie powiedział, żebyś to zrobił? I jeśli przeczytacie kilka wersetów dalej, to odczujecie, że ten człowiek powiedział, jeśli pójdziesz ze mną, pójdę, lecz jeśli nie pójdziesz ze mną, nie pójdę. Deborah była prorokinią, a ludzie Izraela byli wezwani, żeby iść na wojnę. A człowiek imieniem Sisera, który był generałem i szedł na Izrael z tysiącami ludzi. Ta kobieta, która była prorokinią, przemówiła do tego mężczyzny. Barak, czy Bóg nie powiedział Ci, żebyś szedł? On powiedział, ja nie pójdę, jeśli Ty nie pójdziesz. Ja bym to przyjął jako rodzaj słabości, że dopóki kobieta nie poszłaby, to mężczyzna powiedział, że też nie pójdzie. Ilu mężczyzn powiedziałoby tak, pójdę walczyć za kraj, ale moja żona też musi iść? Byłoby ciekawie na polu bitwy, gdyby było tam 10 tysięcy mężczyzn i wiszące na nich żony. Albo odwrotnie, oni wisieliby na swoich żonach. Nadzwyczajną rzeczą dla mnie było, że Biblia powiedziała, że ten człowiek miał wiarę. Widzicie? On miał wiarę. Powiecie, a skąd ta wiara pochodziła? Ona była inspirowana przez kobietę. On nic nie zrobił. Ona była inspirowana przez kobietę. Ona przypomniała, co Bóg powiedział. Czy Bóg nie powiedział tego? I on poszedł. A ona poszła z nim i oni poszli razem, a Sisera i wszystkie jego armie zostały zniszczone. A Barakowi nawet nie pozwolono zniszczyć dowódcy. Inna kobieta to zrobiła. Ona wbiła gwóźdź w jego głowę i zabiła go. A Biblia mówi, że ten człowiek miał wiarę. Powiecie, czym była ta jego wiara? No przynajmniej jego wiara była taka, że jeśli ktoś usłyszał coś od Boga, to on to zaakceptował. Jego wiara była taka, że jeśli Pan powiedział iść, to on poszedł. Jego wiara była taka, że on był pokornego ducha i że on podlegał komuś innemu. Jak Wam powiedziałem, wiara ma tak wiele alejek i tak wiele rodzajów i tak wiele poruszeń, aż wiara stanie się bardzo niesamowitą rzeczą. Może być tak, że jest 4 miliardy ludzi na ziemi i każdy z nich może mieć inny aspekt wiary. A to by sprawiło, że wiara jest tak niewyczerpalna, że wszyscy kaznodzieje na świecie nigdy nie wyczerpią tematu wiary. Może być tak, że wiara jest tak unikatowa, że Twoja wiara jest zupełnie inna od wiary jakiejkolwiek osoby. Albo, że moja wiara jest czymś, czego Bóg nigdy nie powtórzy. I w takim przypadku to pozwolisz swojej wierze wzrastać w swoim sercu, powiększać się w swoim życiu i stawiać się motywującą siłą, która podejmuje za Ciebie decyzję. Bo Biblia mówi, to jest to, co podoba się Bogu. Ona mówi, bez wiary nie możesz podobać się Bogu. Więc to jest ta rzecz, która przynosi Bogu przyjemność. Róbmy to w imię Jezusa. W Waszym punkcie trzecim, jak również w Hebrajczyków 11.32 jest, że Samson był człowiekiem wiary. W jego życiu widzimy kilka niezwykłych poruszeń. Numer jeden, kiedy on się urodził, jego mama zrobiła go Nazarejczykiem, przez rozmowę z Bogiem, przez komunię z Bogiem. On był Nazarejczykiem. W Księdze Sędziów 13.24 jest, kobieta urodziła więc syna i nadała mu imię Samson. I dziecko rosło, a Pan Bóg błogosławił. A będąc Nazarejczykiem, on nie mógł dotykać zwłok, nie mógł dotykać wina, on nigdy nie mógł obcinać swoich włosów. Są to trzy cechy Nazarejczyka. On musiał dochować tych duchowych rzeczy. Jak wiecie, on wiódł cielesne życie, gdy dorósł. Ożenił się z osobą, która była poganką, a potem dopuścił się cudoustwa z poganką. I nawet gdy wydłubali mu oczy, to był w niewłaściwym miejscu z niewłaściwymi ludźmi, z poganami. A w międzyczasie on zrobił bardzo niezwykłe rzeczy, ponadnaturalne rzeczy. On wziął bramy miasta, a bramy miasta były takie, że osiem koni mogło przez nie przebiec z rydwanem. One były takie szerokie i duże i ciężkie, że żaden człowiek, który kiedykolwiek żył, nie mógł podnieść nawet jednego z nich. One były zakładane w taki sposób, że wiele zwierząt trzeba było, aby je przyciągnąć i wstawić na miejsce. Jeśli byliście w starej Jerozolimie i widzieliście tamte bramy, a szczególnie bramy Damaszku, to wiecie o czym mówimy. Takie właśnie były te starożytne bramy, zrobione z metalu i żadna osoba, która kiedykolwiek żyła, nie mogła podnieść chociażby jednego skrzydła, a już na pewno nie dwóch. Ale Biblia mówi, że on wziął tę bramę z zawiasów i nie poszedł w dół, tylko poszedł w górę z nią. Nie wchodzi się na górę z bramą, nawet z małą bramą, na pewno nie z bramą miasta. Więc on robił rzeczy, które były fenomenem dla ludzkiej rasy i które nigdy do tej pory nie były powtórzone. I to jest owoc wiary. Powiesz, o, to jest wiara. Nie, to są widzialne efekty wiary. Ale za tym stał człowiek, który powiedział, ja jestem poświęcony Bogu, jestem Nazarejczykiem, nie dotknę zwłok, nie napiję się wina, nie obetnę włosów i przez to poświęcenie on miał siłę, jakiej nikt nie miał nigdy przedtem ani potem. Wiara w jego życiu to moc Boża przelewająca się przez niego i robiąca ponadnaturalne rzeczy. On wziął lwa i rozerwał go na pół głowymi rękami, czego żaden człowiek oczywiście nie zrobi. Dawid zrobił to w ponadnaturalny sposób i ten człowiek zrobił to ponadnaturalnie, ale normalnie takich rzeczy się nie robi. Więc my widzimy, że wiara poruszał się tu w dziwny sposób. U Noego to było budowanie arki. Henoch chodził z Bogiem. Ale tutaj Bóg mówi, że ten człowiek miał wiarę. On powiedział, że Barak miał wiarę i trzeba szukać, aby ją znaleźć. Jest tutaj, że Samson był człowiekiem wiary i cokolwiek on robił, robił to przez wiarę. To było jego zaufanie Bogu, jego poleganie na Bogu. W tym samym rozdziale Hebrajczyków 11.32 jest napisane, że Jeftę miał wiarę. Że Jeftę miał wiarę. I jeśli przeczytacie jego całą historię, ona jest bardzo ciekawa. W Księdze Sędziów w rozdział 11, werset 1 jest, A Jeftek, giladejczyk, on żył w Gileadzie, był dzielnym wojownikiem, a był synem nierządnicy. Zanim przyszedł na świat, już był spalony. A Jeftego spłodził Gilead. Jego ojciec nazywał się Gilead, a ten kraj nazywał się później po jego ojcu. I jego matką była nierządnica. I on się w ten sposób urodził i czytając trochę dalej dowiecie się, że on został wyrzucony ze swojej własnej rodziny z tego powodu. Jego własna rodzina mówi, my go tu nie chcemy, on jest nieślubnym dzieckiem, więc my go nie chcemy. I oni wyrzucili go z domu i on pojechał do innego kraju, aby tam mieszkać. A wtedy członkowie rodziny popadli w kłopoty. Rozpoczęła się wojna, a między nimi nie było żadnego dzielnego mężczyzny, aby za nich walczył. Więc oni musieli posłać po tego, którego wyrzucili. A on był uchodźcą i on musiał przyjechać. Jeśli będziecie czytać uważnie, on nie przyjechał z ludźmi dobrej reputacji. On nie mieszkał z ludźmi o dobrej reputacji. Więc on przyszedł z tymi ludźmi o złej reputacji i walczył w bitwie i wygrał ją. I przyniósł zwycięstwo i stał się sędzią w Izraelu. Jest tu bardzo niesamowite podejście do wiary w tym człowieku. To, że on był gotowy powrócić i pomóc tym ludziom, którzy go wyrzucili i powiedzieli mu, żeby odszedł i że nie chcieli go więcej widzieć, a on był gotowy wrócić. Inne to jego zaufanie w Bogu. On powiedział, Panie, chociaż ja jestem niczym, to wierzę, że Ty możesz przyprowadzić mnie do zwycięstwa. I on odniósł wielkie zwycięstwo dla narodu. I Bóg powiedział, że to jest wiara. Aspekt wiary, który będziecie rozumieli bardzo łatwo jest w Hebrajczyków 11, 32, gdzie jest, że Samuel miał wiarę. W pierwszej księdze Samuela 1, 20 jest, I gdy się wypełniły dni, potem jak Anna poczęła, urodziła syna i nadała mu imię Samuel, gdyż mówiła, uprosiłam go u Pana. Samuel miał piękniejsze życie niż ktokolwiek w Biblii. On był bardzo uduchowioną osobą. On był duchownym narodu. On był prorokiem narodu. Był też w rządzie. Rządził narodem. On był niesamowitą osobą. On był w każdym aspekcie przywództwa. On był ich przywódcą. Więc w życiu, które on prowadził, nawet do czasu, kiedy on ustanowił Dawida królem, On przejawiał niesamowitą wiarę. On był człowiekiem wiary. Jedynym defektem, który widzimy w jego życiu, to, że on nie był w stanie wytrenować swoich własnych synów, aby służyli Bogu. I Bóg zniszczył jego synów, ponieważ oni śmiali się z posługi. Śmiali się z Boga. A Bóg powiedział, ja nie będę tego znosił. Ja ich zniszczę. Ale jeśli chodzi o jego życie, to Bóg powiedział, że to był człowiek niesamowitej wiary. Ostatnim, o którym czytamy w Hebrajczyku 11, 32 był Dawid. Jak wiecie, Dawid był człowiekiem wiary. W pierwszej Samuela 16, 1 jest, Wtedy Pan powiedział do Samuela, jak długo będziesz bolał nad Saulem, skoro odrzuciłem go, aby nie królował nad Izraelem? Napełnij swój róg oliwą i idź, posyłam cię do Jezsego Petlejemity. Tam bowiem upatrzyłem sobie króla wśród jego synów. A ten król to był Dawid. I my wiemy, że Dawid był człowiekiem wiary. Człowiek, który ufał Bogu. Więc wiara to jest zaufanie. Więc jeśli chcesz znaleźć wiarę, to znajdź zaufanie. A zaufanie to uwierzenie, a uwierzenie to jest to, co kształtuje super człowieka, który robi to, co człowiek naturalny nie może zrobić. A więc funkcją wiary jest, żeby sprawić, abyś był tym, czym normalnie nie możesz być. Sprawić, że możesz wykonywać rzeczy, których normalnie nie mógłbyś wykonywać. To jest funkcja wiary w naszych życiach. A Bóg chce, żebyśmy byli ludźmi wiary, że kiedy przychodzi to nagły wypadków w życiu, to nie będziemy polegać na naszych mięśniach, ani na naszemu myśle. Nie będziemy polegać na innych ludziach, na przyjaciółach czy bliźnich. Ale nasze poleganie będzie spoczywać na Panu Bogu, a Bóg powie, to jest wiara.
Transkrypcja automatyczna cz. 19
Radością jest wypowiadać prawdę w miłości i w sile. Radością jest mówić o wierze, bo wiara jest jedną z tych kreatywnych zdarzeń, które sprawiają, że rzeczy, których wcześniej nie było, stają się. A ja lubię wszystko, co może stwarzać dobre rzeczy. A wiara produkuje, i ja za to dziękuję Bogu. Jak mówiłem Wam wiele razy, prawda jest podzielona na dwie części. Jest prawda historyczna i jest słuszna prawda. Prawda historyczna to taka prawda, która jest prawdą, ale nie produkuje nic niezwykłego w Waszym życiu. Na przykład, Jonasz był połknięty przez rybę i ta ryba przyniosła go z powrotem do Niniwa. I to jest prawda, widzicie? Ale ta prawda nie ma nic wspólnego z radością, jaka jest w Waszych sercach, pokojem, jaki jest w Waszych sercach i tak dalej. Ale prawda zbawienia, jeśli nie macie tego, to jesteście zgubieni. A prawda chrztu w Duchu Świętym, jeśli nie macie tego, to nie macie mocy, którą Bóg chce, abyście mieli. Dary ducha, jeśli nie rozumiecie darów ducha, to nie kwalifikujecie się, aby być w pierwszym rzędzie z ludźmi, którzy robią coś dla Boga. Więc jest prawda, która jest słuszna. Ona jest na Twoją korzyść. Ona jest Twoją pomocą w tej chwili i jest też prawda historyczna. Wiara jest prawdą słuszną i lepiej w to uwierzcie. I jestem tak zadowolony, że na tej lekcji możemy Was uczyć wiele razy na temat wiary. Dzisiejsza lekcja jest różna od innych. To jest to, co ja nazywam lekcją wyjaśniającą. I jeśli otworzycie swoje Biblię na liście do Hebrajczyków, rozdział 11, zaczniemy od wersetu 39, od tego wyjaśniającego słowa odnoszącego się do wiary. A tytułem tej lekcji jest Wiara ma obłok świadków. To musi wkurzać diabła, wiecie? On nie lubi wiary. On próbuje Ci powiedzieć, że ona nie istnieje. Próbuje Ci powiedzieć, że jej nie ma. Kiedy on wie, że ją masz. I wtedy, gdy powiesz, słuchaj diable, wiara ma obłok świadków, to naprawdę musi go bardzo zdenerwować, bo on nie chce, aby wiara miała świadków, ale wiara posiada, wiara ma chmurę świadków. A gdy mówią chmurę, to znaczy bardzo dużo. Wiara ma wielu świadków. W Hebrajczyków 11, 39 jest. A ci wszyscy, choć zyskali chlubne świadectwo dzięki wierze, musicie wrócić do początku, do wersetu 4, aby dowiedzieć się, czym są ci wszyscy, o których on mówi. On mówi o Ablu, który miał wiarę, a wiara Abla była powiązana z wielką ofiarą. Biblia mówi, że on dał tak wielką ofiarę, że zadowolił serce Boga. A w kolejnym wersecie, w wersecie numer 5, macie Henocha. On chodził z Bogiem. I oni są tymi wszystkimi, o których on mówi, którzy zyskali chlubne świadectwo. A to świadectwo nie było od ludzi. Człowiek mógłby patrzeć na tych ludzi w inny sposób. Może z tego sobie nie zdajecie sprawę, ale John Wesley nie był bardzo popularny wśród swoich bliźnich. Marcin Luther nie był zbyt popularny wśród swoich bliskich. Nawet Jezus nie był zbyt popularny wśród swoich bliźnich. Ludzie z Jego własnego miasta próbowali Go zabić. Nie za coś złego, ale dlatego, że on czytał Księgę Izajasza i powiedział, to się właśnie teraz dzieje. Oni powiedzieli, zabijcie Go, zabijcie Go. I pomimo tych ludzi, którzy nie lubią ludzi wiary, tam jest napisane, zyskali chlubne świadectwo. To nie było w ratuszu, to było w Księgach Nibjańskich. A wybierając między tymi dwoma, wolę mieć kartotekę tam na górze, a wy? Wolę, żeby Bóg powiedział, dobra robota, niż żeby świat powiedział, dobra robota, bo ich dobra robota może nie przeprowadzić cię do nieba. Tam jest napisane, ci wszyscy zyskali chlubne świadectwo. A potem on przerwa na chwilę i mówi, chwila, chwila, to chlubne świadectwo nie dotyczyło siły. To chlubne świadectwo nie dotyczyło bystrego umysłu. Ono dotyczyło wiary. Nadążacie za mną? Jest napisane, dzięki wierze, ci wszyscy, to opisuje tę chmurę świadków, do której zaraz dojdziemy, ci wszyscy zyskali, jeżeli zyskujesz coś, to oznacza, że ty starasz się o to, ty wychodzisz i bierzesz to, nie masz tego naturalnie, nie masz tego wcześniej, idziesz i bierzesz to. Oni zyskali. Oni zyskali chlubne świadectwo, a jak oni to zyskali? Nie od ludzi, tylko od Boga. Oni zyskali to chlubne świadectwo dzięki wierze, przez uwierzenie, przez zaufanie, przez poleganie, przez trzymanie się. Kiedy okoliczności wyglądały źle, oni się trzymali tak czy inaczej. Chlubne świadectwo dzięki wierze. Nie dostąpili spełnienia obietnicy. I to jest to miejsce, w którym musimy się zatrzymać na chwilę. Ci ludzie zachowywali wiarę bez spełnienia obietnic. Jaka była obietnica? Mesjasz. I każdy z nich czekał na Mesjasza. Zaczynając od Abla. On słyszał jak jego mama i tata mówili, że kobieta będzie miała potomstwo, a to potomstwo zrani głowę węża. I prawdopodobnie on myślał, że to on był tym, który miał to zrobić. To sprawia, że czujesz się dobrze, wiecie? Ale nagle on poczuł, że ma rozbity mózg i nie był tym właśnie jedynym. Oni uchwycili się tej nadzwyczajnej obietnicy, że będzie zbawiciel, który przyjdzie na świat, który zbawi ludzkość od sił grzechu, od mocy grzechu i przezwycięży grzech, który Adam i Ewa popełnili w ogrodzie Edenu. Gdy sprzeciwili się najwyższemu Bogu i powiedzieli, nie będziemy Ci posłuszni, my będziemy posłuszni, komu nam się będzie podobało. I okazało się wtedy, że to był akurat szatan. Jest napisane, że oni nie dotarli do tej części z obietnicą. Czy moglibyście trwać w wieże bez otrzymania ostatecznego rezultatu? Jesteście tu jeszcze? Czy wasza wiara załamałaby się, gdybyście nie dotarli do ostatecznego rezultatu? Wiecie, co chcecie, wiecie, czego szukacie, wiecie, w co wierzycie, ale nie docieracie do ostatecznych rezultatów. Słowo tutaj mówi Ci wszyscy, choć zyskali ślubne świadectwo dzięki wieże, nie dostąpili spełnienia obietnicy. Oni nie dotarli do rezultatu. Werset 40. Ponieważ Bóg przewidział dla nas coś lepszego. To bardzo miło z Jego strony. Wy i ja mamy chmurę świadków. Kolego, jeśli nie masz wiary dzisiaj, to nie będziesz jej nigdy miał w całej historii świata, bo masz tak wiele okoliczności, nagromadzonych przed sobą ludzi, którzy żyli i robili rzeczy dla Boga, które były ponadnaturalne, że jeśli nie wierzysz w te rzeczy, to nigdy nie będziesz w stanie mieć wiary. Tam jest, że On przewidział coś lepszego dla nas. A co my mamy? No my mamy Jezusa, On już przyszedł. My mamy Go w naszych sercach, On zmienił nasze życie. On zabrał od nas kłamstwo, kradzież, zabrał cudzołóstwo. My mamy coś lepszego, my mamy Go wewnątrz nas, wspaniały Syn Boży, my Go mamy. My Go posiadamy, On jest nasz. My mamy lepszą rzecz niż oni. I mamy też chrzest w Duchu Świętym, który przyszedł w dniu Pięćdziesiątnicy. Oni tego nie mieli. Oni trzymali się czegoś, co wiedzieli, że Joel powiedział, że w ostatnich dniach wyleją swego ducha na wszystkie ciało i oni się tego trzymali. My się nie trzymamy tego, my to mamy. Jest tutaj, że wy i ja mamy dużo lepszą sytuację. Czy nie cieszycie się z tego? Co powiedzieliście? No dziękuję. Niebo przygotowało dla nas coś lepszego. My mamy coś o wiele lepszego. Kiedy pomyślisz o historii wiary, wspaniałych rzeczach, które Bóg zrobił przez ludzi, którzy Mu ufali, to kryje się za tym kawał historii. I potem On mówi tutaj coś pięknego. W drugiej części wersetu czterdziestego jest Aby oni nie stali się doskonali bez nas. Czy to nie jest wspaniałe, że Abel nas potrzebuje i że Noe nas potrzebuje i Abraham nas potrzebuje? Bóg pokazał Abrahamowi na górze Moria. Powiedział, słuchaj, weź swojego syna do domu, a ja dam mojego syna. Ale wy i ja macie większy obraz tego. Możecie jechać do Jerozolimy i zobaczyć miejsce, gdzie to wszystko się działo. Możemy przeczytać tę historię osobiście. I oni nie są zbyt perfekcyjni bez nas, więc my możemy powiedzieć, na co wy czekaliście, my to mamy. Więc my mamy pełnię tego doświadczenia. Dokończamy je. My mówimy tak, my to mamy. Mamy to, w co wy wierzyliście. To, na co czekaliście, my to mamy. Czy nie cieszycie się, że żyjecie w dzisiejszych czasach? Dzieje się teraz w naszym świecie tak wiele wspaniałych i niesamowitych rzeczy dzisiaj. A wy i ja jesteśmy tymi, którzy cieszą się nimi. Kiedy przed nami byli ludzie, którzy oczekiwali tego. Oni oczekiwali tego z wielką radością. A my dostaliśmy to i chodzimy w tym. Ale Bóg później powiedział, że oni nawet nie będą doskonali bez nas. I teraz dopóki będzie ci brakowało chociaż jednego klocka w układance, to nie będziesz jej miał skończonej. I On teraz powiedział, aby mieć wszystkich, poczynając od Abla do świętych, którzy przychodzą w wielkim ucisku, aż my nie będziemy mieli wszystkich połączonych razem. Do tego momentu ciało nie jest jeszcze kompletne, więc ono nie może być doskonałe, aż wszyscy nie będziemy razem. Więc nasza wiara, dodana do wiary Noego, dodana do wiary Abrahama i do wiary Mojżesza, sprawia, że wiara jest doskonała. Więc my dokładamy się do Bożej doskonałości. To dopiero pomoże wam mieć wiarę, co? To sprawi, że będziecie mieć wiarę, kiedy wy zobaczycie, że wasza wiara jest potrzebna do wypełnienia całego Bożego planu. I wy jesteście potrzebni. Jeśli cieszycie się z tego, powiedzcie Amen. Więc po prostu idźcie, nie ryzygnujcie. W Hebrajczyku w 12, w wersecie 1 jest skoro. Widzicie, że teraz to wszystko się dzieje. Skoro i my mamy wokół siebie tak wielką chmurę świadków. Wiecie, łatwiej jest wierzyć teraz niż kiedykolwiek wcześniej w historii świata. Ktoś mógłby powiedzieć, czy syn zielonoświątkowego pastora może kiedykolwiek stać się kimś? Powiesz, no idź zobacz na oral Robertsa. Widzisz, musiałbyś powiedzieć, no tak, idź zobacz na oral Robertsa. Setki milionów dolarów, a jego ojciec był małym pastorem kościoła pełnej Ewangelii i ledwo miał co jeść i co się ubrać. Jak on to zrobił? On powiedział wam, jak to zrobił. On to zrobił przez chodzenie i działanie w wierze. On powiedział, Boże, Ty możesz to zrobić, przetestujmy Cię, aby pokazać światu, że Ty możesz to zrobić. Jeśli nie testujesz Boga, to nigdy nie będziesz wiedział, czy masz cokolwiek, czy nie. Młody człowiek z Manilii, który pochodził z Indonezji, widział, jak wskrzeszono smarłego. I jeden z misjonarzy zaczepił go i zapytał, czy on na pewno był martwy, a jak długo był martwy, czy był zimny. A ten mały człowiek odpowiedział bardzo grzecznie i mówił, tak, wszyscy umarli, są zimni. Starał się jak najbardziej mógł i w końcu powiedział, czy Pan kiedykolwiek modlił się za zmarłego, aby został wskrzeszony? A misjonarz mówi, o nie. On mówi, no to mam dla Pana informację. Nigdy nie zobaczysz nikogo wskrzeszonego. A Wy nigdy nie zobaczycie demonstracji wiary, aż nie wyjdziecie i nie sięgniecie po to. Wiara to sięganie po to, czego nie macie. Jeśli nie jesteście skłonni do tego, żeby wyjść, jeśli nie jesteście skłonni do tego, żeby powiedzieć, tak, Panie, ufam Ci, to oczywiście nigdy nie będziecie tego mieli. Ilu z Was już to wiedziało? Dzisiaj moi bliźni macie chmurę świadków. Nie tylko jednego czy dwóch. Jest chmura świadków. Próbujących mówić do Was, próbujących powiedzieć Wam coś, że nie jesteście tutaj zmagając się z czymś, czego nikt wcześniej nie próbował, o czym nikt nic nie wie. My mamy chmurę świadków. Powiedzcie, chmura świadków. Chmura świadków. Mamy wokół siebie, wiecie co to oznacza, prawda? Wkoło, dookoła Was, wszędzie. Patrzysz do tyłu, oni tam są. Patrzysz do przodu, oni tam są. Patrzysz na wschód i na zachód i oni tam są. Jesteś otoczony chmurą świadków. Wszędzie, gdzie spojrzysz, tam są świadkowie. Ci ludzie, którzy wierzą Bogu, którzy zaufali Bogu i osiągnęli rezultaty. I wszyscy powiedzieli, to działało. Następne słowo mówi tak. I to jest bardzo dobre. Teraz przechodzimy do szczegółów i to oddzieli plewy od ziarna. Skoro, lepiej zapamiętajcie to słowo, to jest Wasz słowo klucz. Skoro i my mamy wokół siebie tak wielką chmurę świadków, i tu jest tylko przecinek, więc nie myślcie, że to koniec. Zrzućmy z siebie wszelki ciężar. I tutaj on Cię ma, widzisz? Dlaczego my nie mamy wiary? Bo jesteśmy obciążeni czymś innym. Jesteśmy obciążeni niewiarą. Jesteśmy obciążeni okolicznościami. Jesteśmy obciążeni świadectwem Ciotki Marii, że to nie działa. Wujek Jacek modlił się, a i tak umarł. To nie działa. Jest napisane, zrzućmy z siebie wszelki ciężar. Rządza tego świata, troski tego życia. Zrzućmy z siebie każdy ciężar. Kim są ci, których wiara się nie manifestuje? To są ci, którzy są obciążeni. Niewiara, smutek, żal. Czy wiedzieliście, że wasze smutki i żale to są wasze własne problemy? I macie je, bo je chcecie? Och, powiecie, to nieprawda. Niech dwie identyczne rzeczy staną się dwójką różnym ludziom, i jeden się podniesie, a drugi upada. A ta sama rzecz się dzieje. Dokładnie ta sama rzecz. To nie chodzi o to, co się tobie przydarzy. Chodzi o to, jak reagujesz na to, co ci się przydarzy. Więc to nasze wnętrze sprawia, że jesteśmy tacy, jak to jesteśmy. I ja nie dam rady przez to przejść. Nie, kochanie, ale ktoś inny mógłby przejść przez to z łatwością. Nie chodziło o to, co tam było, tylko jak zareagowałeś na to, co tam było. Nikt mnie nie lubił. No, a ty nie lubiłeś nikogo, więc teraz jesteś ekwita. Jeśli chcesz być kochanym, to musisz kochać. Im więcej kochasz, tym więcej miłości dostaniesz. Jeśli w to wierzycie, powiedzcie Amen. Więc on mówi, słuchajcie, my mówimy o wierze, ale on mówi, chcę, żebyście zrzucili z siebie każdy ciężar. Potem idzie jeszcze głębiej, bo niektóre z ciężarów niekoniecznie muszą być grzechem. Mogą być to zmartwienia, których nie powinniście mieć, albo słuchanie niewłaściwych ludzi, którzy świadczą negatywnie. Wiecie, że ja nie lubię słuchać negatywnych świadectw? Nawet ich nie słucham. Ja nie chcę, żebyś mi mówił, czego Bóg nie może zrobić. Jestem zajęty mówieniem, co Bóg może zrobić. Nie chcę, żebyś zajmował mój czas mówiąc mi, czego Bóg nie zrobił tam. Ja chcę mówić o tym, jak Bóg zrobił tutaj. Ja wolę moją stronę niż twoją. Niektórzy umieją stworzyć tak wiele negatywnych rzeczy, że nie wiesz, co z nimi zrobić, i oni nie dostają wiele od Boga. Zrzućmy z siebie wszelki ciężar, a potem on idzie jeszcze głębiej. I grzech, i grzech, który nas tak łatwo osacza. Jeśli macie wiarę, to nie będziecie chodzić i grzeszyć. Jeśli będziecie wiedzieli życie w Bożej mocy i sile, będziecie musieli zrzucić ciężarnie wiary i grzech, jakikolwiek on jest, który tak łatwo zepchnie cię z wyznaczonej drogi. Jest napisane łatwo osacza. Spycha cię od lewej do prawej i już nie biegniesz środkiem. Nie możesz być w Bożej chwale, jeśli będziesz grzeszył. Możesz być tylko w Bożej chwale, jeśli będziesz prowadził czyste, święte, nieskalane życie. I wiecie, że nawet kaznodzieje, którzy głoszą, są klasyfikowani? On jest surowym pastorem. Wstydźcie się. To tak, jakby powiedzieć o tym mężczyźnie, który pilnuje więzienia. On jest surowym strażnikiem. On nawet nie zostawia otwartych drzwi. No kochanie, on nie ma zostawiać otwartych drzwi. On ma je trzymać zamknięte. A kaznodzieja nie ma stać i mówić ci, jaki słodki jesteś. On ma ci mówić, co Bóg chce, abyś robił, żeby pójść do nieba. Nie masz żadnego interesu w określaniu go surowym kaznodzieją. Widzisz, bracie, samural to nie jest łatwe. Zrzućmy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas tak łatwo osacza. W cierpliwości biegnijmy. Powiedzcie, biegnijmy. To też nie oznacza zwalniania. Bracia, jeśli nie będziecie się poruszać do przodu, to diabeł wyhoduje diabelską trawę wszędzie dookoła ciebie. On mówi, biegnij. To znaczy, poruszaj się. Każde działanie w wierze to ruch. Wiara to działanie. Wiara to nie koncepcja. Wiara to nie marzenia. Wiara to nie jest twierdzenie. To ruch. Wiara to coś, co zdąża w jakimś kierunku, co sięga po coś, co robi coś. To jest wiara. To jest wiara. Biegnijmy w cierpliwości. W cierpliwości, w wyznaczonym nam wyścigu. To słowo cierpliwość powinniście podkreślić. Jest tak wielu ludzi, którzy zrezygnowało. Jest wiele takich, och, ja mam wiarę, ja mam wiarę, a za kilka dni miałem ją, ale już jej nie mam. Nie, ty miałeś coś innego. To nie była wiara. Biegnijmy w cierpliwości, a dalej życie nazywane jest wyścigiem. Zanim dobiegniesz do mety, to życie jest wyścigiem. I on jest nam wyznaczony. Przejdźmy do wersetu 2. On mówi, patrząc na Jezusa, jeżeli nie będziesz patrzył na Jezusa, to twoja wiara opadnie. Jeżeli będziecie patrzeć na ludzi, czy to jest brat Samral, czy ktoś inny, jeżeli będziecie patrzeć na ludzi, będziecie zranieni, będziecie przegrani, będziecie zniechęceni. Jeżeli będziecie patrzeć na ludzi, musicie patrzeć prosto w oczy Jezusa. Ilu z was już to wie? Jeżeli będziecie patrzeć na swoich bliźnich, na swoich przyjaciół, to zostaniecie zniechęceni. Ci nie zrobili dobrze, tamci nie zrobili tego, tamci tamtego, a ty musisz patrzeć na tego, który cię zbawił. Jego imię to Jezus. Patrząc na Jezusa. Dlaczego na Jezusa? Bo Jezus jest twórcą, czyli początkiem, i On jest dokończycielem twojej wiary. To znaczy, że nikt nie jest z nią związany, tylko ty i Jezus. On ją zaczął i On ją skończył. On ją począł i On ją zakończył. Wiara, jaką kiedykolwiek będziesz miał, jest przyłączona do Jezusa, a nie gdzie indziej. Jeśli złożysz swoją wiarę na człowieku, jeśli złożysz swoją wiarę na jakiejś sytuacji, czy to jest Kościół, czy coś innego, to cię zawiedzie i zrani cię. Ale Jezus jest autorem, jest tym, który ją począł i On jest dokończycielem. On jest dokończycielem twojego życia i twojej wiary, który z powodu radości… I tu jest niesamowita sytuacja. Z powodu przygotowanej mu radości wycierpiał krzyż. O co tu w ogóle chodzi? Chodzi o to, że On widział trzy dni w przyszłość. On widział w przyszłości krzyż, krzyż, grób i zmartwychwstanie, który z powodu przygotowanej mu radości spojrzał w przód. Hej, nie przeszkadza mi to, bo będę miał tamto. Chodź tu, uderz mnie w plecy, jeśli chcesz, będę uzdrowiony na trzeci dzień i nigdy nie zostanę już zraniony. Jeżeli nie będziecie patrzeć na życie w ten sposób, to wasza wiara będzie się chwiać. Wasza wiara będzie słabnąć. Jeżeli zobaczycie, że ktoś was rani tutaj, to powiesz, to dla mnie nic nie znaczy, ja już widzę jak to nadchodzi. Chwała niech będzie Bogu, zrobiłem to. O, właśnie tam, dałem radę. I zniesiesz to, co ktoś może pomyśleć, że cię rani. W całej Biblii jest o tym. A co jakby Józef zrezygnował w pół drogi? Jego cała rodzina nie zostałaby uratowana, a cały naród Egiptu umarłby z głodu. Ale on nie zawiódł, on się nie poddał. Nieważne jaka ciemność go ogarnęła, oni wrzucili go do więzienia, wrzucili do jamy, mogli kłamać na jego temat i robić cokolwiek. A on miał sen, on żył na podstawie tego snu, on mówił, ja miałem sen, że będę wielki, ja muszę być wielki, muszę wyjść z tego więzienia. I nadszedł dzień, kiedy on wyszedł i nie zatrzymał się w połowie drogi. On poszedł prosto do tronu, aby na nim usiąść. Myślę, że jest tak wielu, których Bóg przeznaczył do niesamowitych rzeczy w tym życiu, a oni po prostu polegli w tym wyścigu. Nie udało im się patrzeć na Jezusa, który jest autorem i dokończycielem ich wiary i nie otrzymali tej radości, która dzieje się dzisiaj w związku z tym, co jest po drugiej stronie. Z powodu przygotowanej mu radości wycierpiał krzyż. On wycierpiał krzyż z radością. Zobaczcie, co jest napisane w następnej linijce. Nie zważając na hańbę, wiecie, oni pluli na niego i nabijali się z niego. Och, on mówi, kochanie, kocham cię, pozwól, że cię pobłogosławię. Widzicie? Nie zważając na hańbę, ona nic dla niego nie znaczyła. Nie pozwólcie, aby ludzie was hańbili, nie pozwólcie, aby ludzie patrzyli na was z góry. Powiedzcie tylko, kochanie, ty potrzebujesz modlitwy, pomodlę się o ciebie, jeśli chcesz. Po prostu bądźcie tak bardzo ponad to, że będziecie musieli patrzeć na nich z góry. I bądźcie tak wielcy, że cokolwiek oni robią, to tak jakby to był mały, rozrabiający kodek. Po prostu otacz go i powiedz, ja mam to, co ty potrzebujesz i tak się z tobą podzielę. Nie zważając na hańbę, ona nic dla niego nie znaczyła. Pobity przez Rzymian, co to znaczyło? Oni będą w pikle za kilka dni. Ale to nic nie znaczyło. Ten mały przywódca, stojący tam jak jakiś miernota z kośćmi, jak meduza. Co to znaczyło dla Jezusa? To nic dla niego nie znaczyło. On będzie w pikle za kilka dni, a Chrystus będzie królem królów i panem panów na zawsze. Widzicie to? Wiara porusza się prosto przez te przeszkody. Wiara przechodzi przez drwinę twoich krewnych. Jest wielu krewnych, którzy nie są żadnymi krewnymi. To tylko znajomi. I to nawet niedobrzy znajomi. A jeżeli szukasz najlepszego przyjaciela, to znajdziesz go w Domu Bożym, a tam są twoi prawdziwi krewni. Jesteście tu jeszcze? Tam jest, nie zważając na hańbę, i na koniec on mówi, i zasiadł po prawicy tronu Boga. To było wypełnienie, widzicie? Bo on, nie zważając na hańbę, wycierpiał krzyż i widział ten cały obraz ze swojej perspektywy. I potem on zasiadł po prawicy tronu Boga. Więc Jezus Chrystus nigdy nie zawiódł. Krzyż nie był klęską. I twoje życie też nią nie będzie. Ktoś może powiedzieć, jemu się nie pochodzi za dobrze. Ty nie wiesz, co Bóg robi. Został Go w spokoju. Może On jest tylko dwa centymetry od pięciu milionów dolarów, a ty tego nie wiesz. I to i tak nie jest twoja sprawa. Werset 3 mówi, pomyślcie więc o tym, który zniósł tak wielki sprzeciw wobec siebie ze strony grzeszników. Bóg mówi, pomyślcie o Jezusie. On zniósł wielki sprzeciw ze strony grzeszników. Och, nic nie daje chodzenie do kościoła, czy czytanie Biblii. A co ty o tym wiesz? Ty nic o tym nie wiesz. Nic, nic. On zniósł wielki sprzeciw ze strony grzeszników. I On mówi, róbcie to, abyście nie zniechęcali się w waszych umysłach i nie ustawali. To dopiero kazanie, co? Kiedy widzisz ludzi zniechęconych, to wiesz, co oni robią? Oni patrzą na niewłaściwe osoby, przebywają z niewłaściwymi osobami, chodzą z niewłaściwą grupą, oni nie słuchają wiary, nie czytają słowa. Ta chmura świadków, którą Bóg przygotował, nie otacza ich. Oni przegrywają. Oni przegrywają. Potem w wersecie 4 On ich trochę napomina. On mówi, jeszcze nie stawialiście oporu aż do krwi, walcząc przeciwko grzechowi. Hej, mówię do ciebie, ty nie położyłeś jeszcze swojego życia, nie zostałeś przybity do krzyża. On był przybity do krzyża, ty nie byłeś przybity do żadnego krzyża. Nie użalaj się nad sobą. Wiecie, niektórzy, jak jakaś osoba tylko spojrzy na nich krzywo, to my już uciekamy, chowamy się i płaczemy. Ale kochanie, oni ci nic nie zrobili, a ty się do nich uśmiechnij. Jesteście tu jeszcze? Okej. On mówi, jeszcze nie stawialiście oporu aż do krwi, walcząc przeciwko grzechowi. Werset 5 I zapomnieliście o napomnieniu, który jest kierowany do was jako synów. My jesteśmy dziećmi Boga, my jesteśmy inni niż ten świat. I zapomnieliście o napomnieniu, który jest kierowany do was jako synów. Mój synu, nie lekcewasz karania Pana. Gdy przychodzi problem, wychłoszcz go. I nie zniechęcaj się. Bóg nie chce, aby ktokolwiek z nas się zniechęcał. Nie zniechęcaj się, gdy On cię napomina. Kogo bowiem Pan miłuje, tego karze, a chłoszcze każdego, którego za syna przyjmuje. On nas testuje. On chce wiedzieć, jacy jesteśmy.
Transkrypcja automatyczna cz. 20
Dziękujemy Ci Panie za wiarę. Wiara to zaufanie. Dziękujemy Ci, że głęboko w nas my ufamy Bogu. Ufamy Słowu Bożemu Biblii. Ufamy modlitwom, które wypowiadamy. Ufamy pieśniom, które śpiewamy. Dziękujemy Ci, że głęboko w nas narodziła się ta cecha zwana zaufaniem, zwana wiarą i że my mamy wiarę w Boga. Dziękujemy Ci za to. I wszyscy powiedzieli. Nauczyliśmy Was na temat wiary przez kilka niedziel. Dzisiejsza lekcja jest bardzo wspaniała i to jest 10 rzeczy, jakie Jezus Chrystus powiedział na temat wiary. Wybaczcie mi. Zaczniemy czytanie z Listu do Hebrajczyków, rozdział 12 i werset 2. 10 rzeczy, jakie Jezus Chrystus powiedział na temat wiary. W Hebrajczyku w 12, 2 jest patrząc na Jezusa, twórcę i dokończyciela wiary. Gdyby dzisiejszy świat patrzył na Jezusa, to ten świat byłby zupełnie inny. Oni patrzą na Republikan i patrzą na Demokratów i patrzą na Kongres i patrzą na przywódcę stanu i patrzą na filozofię i na wiele innych rzeczy, tylko nie patrzą na Jezusa. Ale jeśli chcesz mieć tę rzecz zwaną wiarą, to będziesz na Niego patrzył, bo Biblia szczególnie podkreśla, że On jest twórcą i dokończycielem wszystkiego. A tak przy okazji, to nie ma nic pomiędzy, że cała wiara ma początek w Nim, kończy się w Nim i On jest jej początkiem i jest jej końcem. Jeśli chcecie wiary, ona zaczyna się i kończy w Jezusie Chrystusie. Ona nie jest w żadnej innej religii, to nie jest w żadnej innej doktrynie. Ona jest wyłącznie i całkowicie i wspaniale ucieleśniona w Panu, Jezusie Chrystusie. Więc jeśli my szukamy wiary i poszukujemy wiary, to On jest jej twórcą. On ją począł, On ją stworzył, On jest jej dokończycielem. On ją kończy, On jest jej rozstrzygnięciem. On nie potrzebuje w tym żadnej pomocy. Gdy Jezus Chrystus mówił więcej o wierze niż jakakolwiek inna osoba w Biblii, my powinniśmy Go słuchać. Nikt nie mówił tak wiele na temat wiary, co On. W Starym Testamencie słowo wiara jest użyta dwa razy. W Księdze Powtórzonego Prawa 32, 20 jest i powiedział Zakryją przed nimi swoje oblicze, zobaczą jaki będzie ich koniec. Są bowiem pokoleniem przewrotnym, synami, w których nie ma wiary. Chciałbym głosić jakieś trzy godziny na temat tych kilku ostatnich słów. Synami, w których nie ma wiary. My jesteśmy bliscy wyhodowania pokolenia ludzi w tym kraju, o których możesz tak powiedzieć. To są dzieci, w których nie ma wiary. Tutaj jest naród, który Bóg pokochał, zwany Izraelem. To jest ten, który On odkupił. To jest ten, który pobłogosławił. I to jest ten, dla którego On zrobił tak wiele rzeczy. A teraz oni mają pokolenie dzieci, gdzie nie ma żadnej wiary. Chcę, przyjaciele, żebyście wiedzieli, że wasze dzieci mogą wyrosnąć w ten sposób. Bądźcie ostrożni ze swoimi dziećmi. Nie pozwólcie im wejść w bezbożne towarzystwo. A jeżeli szkoła, do której chodzą, nie jest właściwa, to zabierzcie je stamtąd. Niech idą do tej, która jest właściwa. One są warte więcej niż każdy system szkolnictwa w tej diabelskiej, starej ziemi. One są nieśmiertelnymi duszami i są warte wszystkiego. Kochajcie je i strzeżcie ich, chroncie je i nie pozwólcie, aby diabeł je miał. Dziękuję bardzo. I to było pokolenie dzieci, w których nie było żadnej wiary. Nie pozwólcie, aby tak się stało z naszym pokoleniem. W imieniu Jezusa. Drugim miejscem, w którym jest użyte słowo wiara w Starym Testamencie, jest w księdze Habakuka, rozdział 2, werset 4. Tam jest, Oto dusza tego, który się wywyższa, nie jest w nim prawa, ale Sprawiedliwy będzie żył ze swojej wiary. W Nowym Testamencie też jest wspomniane, że Sprawiedliwy będzie żył z wiary i to jest cytat z tego wspaniałego proroka Habakuka. Sprawiedliwy będzie żył z wiary albo z zaufania Bogu. A jakie to są rzeczy, które Jezus Chrystus powiedział o wierze? Po pierwsze, On nakazał nam, abyśmy mieli wiarę w Boga. Marka 11, 22, a Jezus odpowiedział im, miejcie wiarę w Boga. To jest nakaz. On go wydał tym, którzy znali Go bardzo osobiście, czyli Jego uczniom. To się stało blisko Betani. Oni wychodzili z Jerozolimy do Betani, a teraz wracali z powrotem do Jerozolimy i było tam drzewo figowe. A w tym szczególnym drzewie figowym najpierw pojawia się owoc, a liść pojawia się zaraz po owocu. Więc za każdym razem, kiedy widziałeś liść, to pod spodem był owoc, więc on zobaczył na tym drzewie liście i poszedł, aby zerwać kilka owoców, ale nie było tam żadnego. On powiedział, ty małe drzewo, jesteś hipokrytą, afiszujesz się, że masz owoce, a żadnego tutaj nie ma. Teraz umrzesz z powodu bycia hipokrytą. Następnego dnia oni przechodzili koło tego samego drzewa i Biblia mówi, że ono umarło od korzenia, a to nie jest sposób, w jaki drzewa umierają. One usłuchają od liści w dół i ostatnią rzeczą, jaka umiera, jest ta, która jest pod ziemią. To drzewo umarło od dołu do góry. Kiedy oni przyszli na drugi dzień, zobaczyli, że jest całe przechylone na jedną stronę i może niektóre liście są wciąż zielone, ale starego pnia już nie ma. I powiedzieli, patrzcie, jak to jest możliwe. A Jezus powiedział, miejcie wiarę w Boga. Więc to był rozkaz do nich i odnosił się do supernaturalnego, nienaturalnego, aby wierzyli Bogu na temat rzeczy, których natura nie może zrobić i człowiek nie może zrobić, co oznacza, że wiara jest elementem ponad człowiekiem, większym niż człowiek, a my musimy złapać się jej, aby ponadnaturalne rzeczy działy się w naszym życiu. Cztery razy Jezus mówił o małej wierze. A mała wiara to lepiej niż zero wiary. Kto powie na to amen? Lepiej, żeby mieli trochę, niż nie mieli jej w ogóle. Mateusza 6,30 jest, jeśli więc trawę polną, która dziś jest, a jutro zostanie wrzucona do pieca, Bóg tak ubiera, czyż nie tym bardziej was, ludzie małej wiary? Oni bali się jutra. A On powiedział, słuchajcie, jeśli Bóg tak ubiera trawę na polu, jeśli Bóg daje ptakom jedzenie, jeśli tak dba o nie, to ile więcej on zadba o was? Ludzie małej wiary. Dzięki Bogu za małą wiarę, ale On oczekiwał od nich więcej niż to. W Mateusza 8,26 powiedział, czemu się boicie, ludzie małej wiary? Potem wstał, zgromił wichry i morze i nastała wielka cisza. To było, kiedy naturalna rzecz przyszła, naturalna tragedia. Wiatr zaczął wiać, podniosły się w fale, a Jezus najwyraźniej odpoczywał i relaksował się. A oni skoczyli i mówią, nie obchodzicie, że my giniemy, a On zgromił ich i powiedział, ludzie małej wiary. Oni mieli jej trochę, ale kiedy kryzys przyszedł, oni nie mieli jej wiele. Kiedy problemy przyszły, oni jej nie mieli. On mówi, chcę, żebyście mieli więcej niż to. Mała wiara. A w Mateusza 14,31 Jezus natychmiast wyciągnął rękę, uchwycił go i powiedział, człowieku małej wiary, dlaczego zwątpiłeś? To był Szymon Piotr, on się topił. Jezus sięgnął i wyciągnął go i powiedział, hej, miałeś wystarczająco dużo wiary, aby wyjść z Łodzi, dlaczego nie zdobędziesz trochę więcej wiary? On mówi, ty masz małą wiarę. W Mateusza 16,8 jest, gdy Jezus to zauważył, powiedział im, ludzie małej wiary, czemu rozmawiacie między sobą o tym, że nie wzięliście chleba? On mówił na temat nakarmienia pięciu tysięcy ludzi. Oni wiedzieli, jak on to zrobił wcześniej i to wszystko, co zrobił, i oni myśleli, że Jezus jakby sobie z nich zakpił, kiedy on powiedział, że nie wzięli ze sobą chleba. I on mówi, to zupełnie nie o to chodzi, ja jestem w stanie zrobić te wszystkie rzeczy, a dlaczego wy nie macie więcej wiary? Ludzie małej wiary. W tych czterech przykładach Jezus mówił o ludziach, którzy mieli małą wiarę. Piękna rzecz, którą Jezus powiedział o bierze jest w Marka rozdział 2, werset 5. To jest wiara za inną osobę. Tam jest, a Jezus, widząc ich wiarę, powiedział do sparaliżowanego, synu, twoje grzechy są ci przebaczone. Tutaj był człowiek sparaliżowany i miał umrzeć. I tam było czterech przyjaciół, oni powiedzieli, wiesz co, chcemy cię wziąć do Jezusa. Więc ci przyjaciele położyli go na prześcieradle, gdzie on miał taką chorobę, że cały się trząsł i powiedzieli, zabierzemy cię do Jezusa. I oni złapali za cztery rogi, czterech mężczyzn i szli po ulicy. Dotarli tam, gdzie był Jezus, a dom był tak pełen, że oni nie mogli wejść. Ale ci nieustraszeni ludzie nie byli tacy jak niektórzy z nas i nie powiedzieli, że wracamy do domu. Są ludzie, którzy przyjeżdżają tutaj i jeśli nie mogą znaleźć miejsca parkingowego, to wracają do domu. Jesteście tu jeszcze? Są ludzie, którzy kiedyś tu przyjeżdżali, ale że my nie mieliśmy tyle miejsc parkingowych, ile powinniśmy, to powiedzieli, pojedziemy do innego kościoła, gdzie będziemy mogli zaparkować. Kochanie, jedź na cmentarz, będziesz miał tam całe miejsce dla siebie. Żadnych samochodów, tylko ty i groby. Oni tam przyszli i to miejsce było pełne i powiedzieli, rozbierzmy dach. Słyszeliście kiedyś o zdejmowaniu dachów? Oni rozebrali dach. Zapytacie, dlaczego? Oni byli zdeterminowani, żeby umieścić tamtego człowieka i Biblia mówi, że Jezus zobaczył ich wiarę, wiarę za inną osobę. Oni mieli współczucie, chcieli, żeby ten mężczyzna był uzdrowiony. Byli zdeterminowani, poszukiwali tego. Oni wierzyli, że jeżeli uda im się zanieść go tam, gdzie był Jezus, on będzie uzdrowiony. Czy to nie jest piękne, że ludzie siedzą tutaj dzisiaj, bo ktoś inny miał wiarę za was, że będziecie zbawieni? Ktoś miał wiarę, żeby przyprowadzić ciebie tam, gdzie powinieneś być, żebyś mógł dostać to, co potrzebowałeś. Dzięki Bogu za tych ludzi. Również w Marka 4,40 jest, wtedy Jezus powiedział do nich, czemu się tak boicie? Jak to jest, że nie macie wiary? Nie macie wiary. I tutaj jest zaprzeczenie. To była grupa, która nie miała w ogóle wiary. Chcę was zapewnić, że są takie grupy bez wiary. Są grupy, które połączyły się razem, aby okazywać niewiarę. Są grupy, które łączą się razem i mówią, ja nie wierzę w to, ja nie wierzę w tamto, i oni gruchają razem jak małe gołąbki. Ja nie chcę być w takiej grupie. Ja od razu mówię, ja chodzę z pozytywnymi ludźmi, a jeżeli ty trzymasz się z negatywnymi ludźmi, to staniesz się taki jak oni. A jeśli trzymasz się z niewierzącymi, to staniesz się również taki jak oni. Ja trzymam z ludźmi wiary. Ja trzymam się z ludźmi wierzącymi w Słowo Boże. Ja trzymam się z ludźmi cudów. Oni nie mogą mieć tak wielkich cudów, które by mnie zadowoliły. I nieważne, jak wielkie są ich cuda, ja cały czas krzyczę, oddając chwałę Bogu, bo ja kocham Bożą moc cudów. Ja odmawiam chodzenia z niewierzącymi, odmawiam chodzenia z wątpiącymi, z ludźmi, którzy krytykują innych. Ja nie chodzę z krytycyzmem. Ja chodzę w miłości i chodzę w szczęściu. Ja chodzę w pokoju. Powiecie Amen. Jezus mówił też o osobistej wierze. I w Marka 10, 52 Jezus powiedział do niego, Idź, Twoja wiara cię uzdrowiła. Zaraz też odzyskał wzrok i szedł drogą za Jezusem. To była wiara osobista. Nie jest to powiedziane, że cztery osoby złapały Go i przyniosły do Jezusa i położyły przed Nim, aby zobaczyć, co Jezus zrobił. Ale Jezus przemówił do jednego człowieka i powiedział, Twoja wiara, Twoja wiara, Twoja wiara cię uzdrowiła. To jest osobista wiara. Każda z nich mogłaby być tematem osobnego kazania. Ale my dzisiaj chcemy Wam powiedzieć o 10 rzeczach, które Jezus powiedział o wierze. Jezus mówił o wierze więcej niż jakakolwiek inna osoba w Biblii, bo On jest twórcą i dokończycielem naszej wiary. I On chce, żebyśmy podążali za Nim, naśladowali Go, wierzyli i ufali Bogu. Wiecie tak samo jak ja, że jest coś, co nazywa się wiarą, która może ocalić. W Łukasza 7, 50 jest w przekładzie dosłownym. I powiedział do kobiety, Twoja wiara cię ocaliła. To była osoba, która namasiła Jego stopy i w tym samym pokoju był Szymon Farzeusz. I on nie wierzył. On nie miał żadnej wiary. O tak, on dał Jezusowi obiad, aby mu się lepiej przyjrzeć. Są ludzie, którzy dadzą Ci obiad, aby przejrzeć Cię na wylot, przeszukać Cię. Ale to była młoda kobieta, która chciała zbawienia. Ona przyszła szokający, płaczący, namasiła stopy Jezusa. A stary Szymon Farzeusz był na to zły i nie podobało mu się. A Jezus powiedział, zostaw ją w spokoju, Twoja wiara Cię ocaliła. Tak, kobieta o złej reputacji wyszła tak czysta jak aniołowie w niebie, bo jej wiara ją ocaliła. A potem w Łukasza 18, 42 jest w przekładzie dosłownym. Jezus mu powiedział, przejrzyj, Twoja wiara ocaliła Cię. Więc jest wiara, która może ocalić. To było w Ierycho, gdzie ślepy człowiek zawołał do Niego, a oni powiedzieli mu, żeby się zamknął. A on krzyczał jeszcze głośniej, aż zwrócił na siebie uwagę Jezusa. Ten podszedł do Niego, a Jezus powiedział, Twoja wiara Cię ocaliła. Jezus mówił oczywiście wiele o uzdrowieniu. W Ewangelii Łukasza 17, 19 znajdziemy wiarę uzdrawiającą. Łukasza 17, 19 i powiedział do Niego, wstań, idź, Twoja wiara Cię uzdrowiła. To był jeden z dziesięciu trędowatych, którzy przyszli do Pana Jezusa i był jedynym, który powrócił, aby podziękować. Dziewięciu pozostałych zobaczyli, że są uzdrowieni i poszli swoją drogą. Ja bardzo potrzebuję tego wersetu, bo do naszego kościoła dzwonią codziennie, codziennie, codziennie. Za każdym razem, kiedy ktoś z Was dzwoni, to jest innych dziewięciu na linii. My idziemy, pomagamy, modlimy się, błogosławimy, a oni zapominają, że ulica Ireland jest częścią miasta. Jeżeli oni kiedykolwiek tędy przejeżdżają, to jest o 40 mil na godzinę w kierunku miejsca, gdzie oni wydają pieniądze, bo mamy po obu stronach ulicy supermarkety. Pędzą, aby wydać swoje pieniądze, ale nie zatrzymają się w środku po odrobinę spokoju. Jest tak wielu ludzi, którzy chcą błogosławieństwa, ale nie chcą nic poza tym. Nie chcą wspólnoty, nie chcą komunii, nie chcą tego. Dziesięciu trendowatych zostało uzdrowionych, a tylko jeden z nich powrócił, aby powiedzieć dziękuję. Tylko jeden z nich powrócił i jest napisane, że on padł przed Jezusem Chrystusem. On był tak przytłoczony tym, co stało się mu i tak wdzięczny za to, co mu się stało. Nie jestem pewien, czy pozostałych dziewięciu nawet zatrzymało uzdrowienie, ale to jest człowiek, o którym Pan Jezus powiedział, Twoja wiara Cię uzdrowiła. W Mateusza rozdział 9 i w wersie 22 jest, Jezus odwrócił się i ujrzawszy ją powiedział, Ufaj córko, Twoja wiara Cię uzdrowiła. I od tej chwili kobieta była zdrowa. To była kobieta z krwotokiem, cierpiąca od dwunastu lat. Jezus przemówił do niej i powiedział, Twoja wiara jest tym, co Cię uzdrowiło. Ona przeszła przez tłum, to była słaba mała kobieta, była chora przez dwanaście lat, te jej łokcie były jak szpilki i ona szła i przepychała tych wszystkich grubych facetów, aż dotarła do niego i dotknęła go i gdy go dotknęła, została uzdrowiona. A Jezus odwrócił się i powiedział, Twoja wiara to zrobiła. Było wiele pięknych rzeczy, które Jezus powiedział o wierze i pewnego razu On mówił o wielkiej wierze. To słowo jest użyte dwa razy i to w bardzo nadzwyczajnych sytuacjach. W Łukasza 7, 9 jest napisane, gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i odwróciwszy się, powiedział do ludzi, którzy szli za Nim, Mówię Wam, nawet w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. On mógł powiedzieć, ja nie znalazłem tak wielkiej wiary nawet w kościele, bo On właśnie o tym mówił. On nie znalazł wiary tam, gdzie powinien ją znaleźć. Czy wiecie, że budynki kościołów mogą stać się cytadelami niewiary? Że jedyne po co oni się spotykają, to aby Ci powiedzieć w co nie wierzą? I to jest miejsce, do którego nie powinno się chodzić. Ja nie siedziałbym, nie słuchał kogoś, kto by marnował mój czas, mówiąc mi w co nie wierzy. Jeśli oni w nic nie wierzą, to ja nie chcę ich w ogóle słuchać. Ja chcę słuchać ludzi, którzy mają coś do powiedzenia i wierzą w coś. Ale ta osoba tutaj to był centurion, on był Rzymianinem, on był żołnierzem. Jezus powiedział, że On nie znalazł tak wielkiej wiary, jaką miał ten człowiek. Normalnie nie oczekuje się znalezienia wielkiej wiary w mężczyźnie z armii. To jest człowiek walki i nie oczekujesz, że znajdziesz wielką wiarę w obcokrajowcu, który nie został wychowany w prawdzie. Ale Jezus powiedział, że nie znalazł takiej wielkiej wiary. Chcę, żeby on znalazł wielką wiarę właśnie tutaj, gdzie wy jesteście. Wielką wiarę. W Mateusza 15, 28 jest, Wtedy Jezus jej odpowiedział, O kobieto, wielka jest twoja wiara. Niech ci się stanie jak chcesz. I od tej chwili jej córka była zdrowa. Ta kobieta była kananejką. Ona przyszła z okolic Tyru i Sydonu, czyli dzisiejszego Libanu, więc ona nie była z ludu Izraela. Ona była prawie zniechęcona. Jezus powiedział, jej nie mogę ci dać okruchów ze stołu, bo nie daje się chleba psom, co oznaczało, że ona była boganką i wyznawczynią bożków. Ale ona ukorzyła się i powiedziała, Tak, ale one dostają okruchy ze stołu. A ja przyszłam po te okruchy. Jezus powiedział, tu mnie masz. I on mówi, to jest wielka wiara. Ja nie znalazłem tak wielkiej wiary tutaj. Wierzę, że wy i ja okażemy przed Panem Jezusem wielką wiarę. Zauważcie, że te dwa miejsca, gdzie wielka wiara była wymieniona, to było w nieoczekiwanych miejscach. Bądźmy takimi nieoczekiwanymi miejscami w imieniu Jezusa. Powiecie Amen. Jezus mówił o wzrastającej wierze. Znajdziemy to w Ewangelii Łukasza, rozdział 17, werset 5. Jest tutaj i powiedzieli apostołowie do Pana, Dodaj nam wiary. Dodaj nam wiary. I teraz wiara, którą mieliście wczoraj, nie musicie mieć jej dzisiaj. Wiara, którą mieliście w tamtym tygodniu, nie musicie mieć w tym tygodniu. Może być wzrost w twojej wierze. Jezus odpowiedział w Ewangelii Mateusza 17, 20. A Jezus im odpowiedział, z powodu waszej niewiary za prawdę, bowiem powiadam wam, jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarno gorczycy, powiecie tej górze, przenieś się stąd na tamto miejsce, a przeniesie się. I nic nie będzie dla was niemożliwe. Nic nie będzie dla was niemożliwe. Chciałbym, abyśmy to powiedzieli. Powiedzcie, nic nie będzie dla was niemożliwe. Naszym problemem jest, że my mamy tak wiele rzeczy niemożliwych. To nie może być zrobione tamto, nie może być zrobione to jest niemożliwe, to jest niemożliwe. Więc musisz przyjąć albo swoje myślenie, albo musisz przyjąć myślenie Jezusa. Jezus mówi, nic nie będzie dla was niemożliwe. Naprawdę stało przede mną wyzwanie, kiedy zacząłem czytać w Nowym Testamencie, co Pan Jezus Chrystus osobiście powiedział na temat wiary. Co On powiedział na temat wiary. I gdybyście tylko wzięli to, co Jezus powiedział o wierze, to by zrestrukturyzowało waszą wiarę, to by zbudowało waszą wiarę, to by zwiększyło waszą wiarę. I zobaczycie, jak wiara funkcjonuje i działa w człowieku. W Ewangelii Łukasza, rozdział 18, i werset 8 mamy wyzwanie rzucone w wierze. I to jest na czasy, w których żyjemy teraz. Łukasza 18,8. Jezus mówi, mówię wam, że szybko pomści ich krzywdę. Lecz czy Syn Człowieczy, gdy przyjdzie, On jeszcze nie przyszedł. Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? I to było pytanie, które On zadał. Powiecie, dlaczego On miałby o to pytać? No z powodu telewizji, z powodu mass mediów dzisiaj, które łamią i niszczą waszą wiarę, gdzie wszystko, co tylko możliwe jest nadawane, pokazywane w filmach, w telewizji i puszczone w radiu, w literaturze pornograficznej, aby zniszczyć waszą wiarę. On powiedział, lecz, czy gdy ja przyjdę, czy będzie jakakolwiek wiara? No nie będzie jej, jeśli nie będziecie jej kultywować. Nie będzie jej, o ile nie będziecie skupiać się na Biblii. Jeżeli słuchaliście Panią Copland dzisiaj rano, to słyszeliście, jak mówiła, że przez jeden cały rok ona nie wiedziała nawet, co się dzieje gdziekolwiek na świecie, bo ona czytała Biblię przez cały rok. Chcę wam coś powiedzieć. Nie da się czytać Biblii przez cały rok, cały dzień i całą noc i nie mieć z tego czegoś. Wiara przychodzi przez słuchanie, a słuchanie przez Słowo Boże, a kiedy czytacie Słowo Boże, to Ono staje się żywe w nas. A wtedy ludzie będą was krytykować za decyzje, które podejmujecie. One są tak nierealne dla niewierzącego. One są tak obce niewierzącemu. No to nie może być prawda, to dlatego, że ty nie znasz Boga. Bóg nie może zrobić takich rzeczy, to dlatego, że nie jesteś wystarczająco blisko Niego, żeby zobaczyć, co On może zrobić. Jezus rzucił wyzwanie. To jest wyzwanie na ten czas. Czy znajdzie się wiara na tej ziemi? Tak wiele osób mówi, wiecie, ktoś modlił się o deszcz i żaden deszcz nie przyszedł. Czy wydaje wam się, że to obraziło Eliasza? Wiecie, ktoś miał kij i podniósł go nad wodę, ale ona się nie poruszyła. Czy myślicie, że to zmieniło w jakiś sposób Mojżesza? Jeżeli pozwolicie na to, by wasza wiara była taka jak kogoś innego, to miniecie się z Bogiem, wiecie to? Wasza wiara musi być taka, jak mówi Słowo, że Pan Jezus Chrystus jest początkiem i końcem naszej wiary. A gdy On staje się początkiem i końcem waszej wiary, to ją macie. Wyzwanie dla naszej wiary. Jezus powiedział, że przez wiarę macie moc nad diabłami. W Marka 16, 16, kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony. A takie znaki będą towarzyszyć tym, którzy uwierzą. Chodzi tu właśnie o wiarę. Te znaki towarzyszyć będą tym, którzy mają wiarę. On mówi, w moim imieniu będą wypędzać demony. W moim imieniu będą wypędzać demony, ci, którzy uwierzą. Nie musisz mieć pozycji w kościele, nie musisz być osobą sławną. Jedyne, co musisz robić, to wierzyć. Wasze dzieci mogą to zrobić. Jednakże nie możesz tego zrobić, dopóki nie wiesz, że możesz to zrobić. Jesteście tu jeszcze? Nie możesz tego zrobić, aż nie wiesz, że możesz to zrobić. Jeżeli powiesz, ja mogę to zrobić. Tak, możesz to zrobić. Ja tego nie mogę zrobić. No tak, ty właśnie to wyznałeś. Musisz wiedzieć, że możesz to zrobić. W przeciwnym razie nie będziesz mógł tego zrobić. A to przekonanie tutaj pochodzi od Boga. Bóg jest tym, który umieszcza przekonanie wewnątrz nas. Powiecie Amen. Więc przez wiarę my mamy moc ponad wszystkimi siłami. Siłami zła na tym świecie. W wierze jest życie wieczne. Wiana 3, 36. Pan Jezus mówi, kto wierzy w Syna, ma życie wieczne. Ten, kto ma wiarę w Syna, ma życie wieczne. Więc życie wieczne zawiera się w tej całej wierze, o której mówimy. Twój początek doświadczeń duchowych jest w tej rzeczy zwanej wiarą. Że ten, kto wierzy w Syna Bożego, ma życie wieczne, ale kto nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży zostaje na nim. Cieszę się, że również Pan Jezus modlił się o naszą wiarę. W Łukasza 22, 32. Jezus mówiąc do Szymona Piotra powiedział, Lecz ja prosiłem za Tobą, żeby nie ustała Twoja wiara. Cieszę się, że On odmawia też małą modlitwę za mnie, a Wy? Jezus modli się za Waszą wiarę. On powiedział, Szymon, ja prosiłem za Tobą, żeby nie ustała Twoja wiara. I gdy przychodzi kryzys, niektórzy z Was stają dzisiaj w obliczu kryzysu, może jest to kryzys ekonomiczny, nie wiem, dla kogoś może to być kryzys rodzinny, dla niektórych społeczny, jakikolwiek on jest, Jezus modli się za Was. On modli się, by Wasza wiara nie ustała. Ja nie chcę, aby moja wiara się załamała. Mój samochód może się zepsuć, ale nie pozwolę, aby moja wiara się zepsuła. Chcę, żeby moja wiara została pewna i solidna, a szczególnie w czasach problemów i w nagłych wypadkach. Niech nasza wiara zostanie. Jak wszyscy powiedzieli, niech tak będzie.
Transkrypcja automatyczna cz. 21
Chciałbym powitać każdego z was na tej szczególnej lekcji. Na tych lekcjach uczyliśmy się przez kilka tygodni na temat wiary. Mamy nadzieję, że nie uczyliśmy o wierze na próżno. Mamy nadzieję, że nie jesteśmy, jak mówi Biblia, jak ten, który patrzy w lustro i natychmiast zapomina, jak wygląda. I pójdziemy i będziemy żyli w ten sam sposób. Nie bądźmy tylko słuchaczami wiary, ale bądźmy wykonawcami wiary. Wiara wzbudza obecnie kontrowersje. Powiedziałbym, że Biblia nie zmieniła się przez ostatnie kilka tysięcy lat. Po prostu trzymajcie się Słowa Bożego i miejcie wiarę w nie, takie, jakie ono jest, bo należy w nie wierzyć w takie, jakie ono jest. I jeśli będziecie w nie wierzyć w takie, jakie ono jest, to będzie działało, jak działało, a do tej pory działało bardzo dobrze. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Dochodzimy do końca tej specjalnej serii na temat wiary. To jest lekcja numer 21. Dzisiaj doszliśmy do momentu, gdzie nauczamy o dziesięciu rzeczach, które apostol Paweł powiedział na temat wiary. Kiedy zacząłem to studiować, to odkryłem, że dziesięć to jest tylko liczba, a Paweł powiedział coś na temat wiary może ze sto razy. Paweł na pewno był człowiekiem wiary. Ten wielki apostol, pogan, mówił bardzo jasno, z dużym przekonaniem na temat wiary. A my chcemy wybrać niektóre z nich, przynajmniej dziesięć, i niech nasze serca będą nakarmione nimi, niech nasze serca będą nimi zainspirowane. To był człowiek poświęcony prawdzie ujawnienia każdego aspektu wiary. A że zajmujemy się głównie tym apostołem, to zacznijmy w Hebrajczyków 11, 7. Niektórzy mówią, że Paweł nie napisał listu do Hebrajczyków, ale oni nie mówią, kto go napisał, więc trzymajmy się tego, że tak było. Co wy na to? Ten list ma znaki firmowe apostoła Pawła podstępowane wszędzie, więc zaakceptujmy to. Czytamy w Hebrajczyków 11, 6. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu, bo ten, kto przychodzi do Boga, musi wierzyć, że On jest i że nagradza tych, którzy Go szukają. Możemy to bardzo trafnie nazwać złotym tekstem wiary, że w tym świecącym przykładzie tutaj macie rdzeń i esencję wiary, że nie możecie podobać się Bogu bez wiary. A wiara to po prostu zaufanie. Możemy złożyć swoje zaufanie w wielu miejscach. Możesz złożyć je w rządzie, możesz złożyć je w swojej pracy, w swoich pieniądzach, w swoich przyjaciółach. Wiecie? Którzy mogą odejść i opuścić was. Możecie złożyć swoją wiarę w wielu miejscach, ale on mówi, że bez wiary nie można podobać się Bogu. Więc jeśli zamierzacie podobać się Bogu, to wchodzicie w obszar podobania się Mu przez narzędzie, które mówi, ja wierzę. Nie ja mam nadzieję, czy może tak, może nie, ale ja wierzę. To, co trzyma cię przy pozytywnym aspekcie w twoim duchu, że Bóg jest wierny i cokolwiek On powiedział spełni się, a ty będziesz w stanie położyć za to swoje życie. To się nazywa wiara. Drugim aspektem wiary są, a tak naprawdę to pierwszym, jest w Galacjan rozdział 3, werset 11, który mówi nam, że my, którzy jesteśmy odkupieni, żyjemy z wiary. Galacjan 3, 11 mówi, że przez prawo nikt nie jest usprawiedliwiony przed Bogiem. Rytuały cię nie usprawiedliwią, chodzenie do kościoła cię nie usprawiedliwi. Możesz iść po ulicy ze śpiewnikiem w jednej ręce i modlitewnikiem w drugiej, a to nie usatysfakcjonuje Boga. Żaden człowiek nie jest usprawiedliwiony przez prawo, albo przez zewnętrzne przejawy, albo przez ceremonie, przez liturgię. Nie stajesz się usprawiedliwiony w ten sposób. On mówi, jest oczywiste, bo sprawiedliwy będzie żył z wiary. Sprawiedliwy znaczy usprawiedliwiony. Sprawiedliwy, jakby nigdy nie grzeszył. Ci, którzy są odkupieni przez moc wspaniałego Zbawcy, to oni są tymi usprawiedliwionymi. W tym samym liście do Galacjan rozdział 5, werset 6, Galacjan 5, 6 mówi, bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie nic nie znaczy, ani nieobrzezanie, ale wiara, która działa przez miłość. On mówił do ludzi w Galacji, oni byli poganami, a on ich przyprowadził do prawdy Pana Jezusa i chrześcijaństwa. A pewni Żydzi przechodzili tamtędy i powiedzieli, chłopaki, wy nie zostaliście obrzezani, więc lepiej się weźcie do roboty, albo Bóg was niech zaakceptuje. Paweł mówił, chwila, chwila, chwileczkę, obrzezanie nic nie znaczy, zauważcie co on mówi, nic, to znaczy nic, ani nieobrzezanie, żadne z tych nic nie znaczą, ale wiara. Obcięcie kawałka ludzkiego ciała nie sprawia, że jesteś dobry lub zły i jeśli tego nie zrobisz, to też nie sprawia, że jesteś dobry czy zły, ale on mówi, wiara jest mocą, wiara jest siłą, wiara jest rzeczą, która nas napędza życiem duchowym, ale wiara, która działa przez miłość. Nasza wiara może tylko działać przez miłość. Jeśli spróbujesz rozpracować to w jakiś inny sposób, to to wstrzymuje tę pracę. Wiara nie może działać inaczej niż przez miłość, bo miłość jest jednym z aspektów, które sprawia, że wiara działa w naszych sercach i w naszym życiu. Drugą rzeczą, jaką apostoł Paweł powiedział na temat wiary jest werset, który czytałem Wam wiele razy, jest w Hebrajczyków rozdział 11 i wersety 1 i 2, gdzie wielki apostoł mówi, a wiara jest podstawą tego, czego się spodziewamy. I on na zawsze obala pojęcie, że wiara jest czymś mistycznym, że wiara ma związek z czymś, czego nie widać, jest niezmierzalna i niezrozumiana. On mówi, że wiara, i on tu mówił szczególnie o jednym temacie, on mówi z dużym naciskiem, że wiara jest, to oznacza, że ona istnieje. I on mówi, że ona jest podstawą, tak jak to jest podstawą i to jest podstawą, substancją, jest podstawą rzeczy, po które sięgamy. I on mówi, jest dowodem, jest dowodem, gdy masz dowód na coś, to masz na to świadectwo. I on mówi, że ta rzecz zwana wiarą ma swoje świadectwa, są na nią dowody, nie tylko ona może mówić swoimi ustami, ale może też działać swoimi rękoma i swoimi stopami. Więc on mówi, że przez nią bowiem przodkowie otrzymali chlubne świadectwo. Na początku świata, poczynając od Abla przez cały świat Pana, to była moc i siła, przez którą ludzie otrzymywali swoje chlubne świadectwo. Bóg powiedział, podobacie mi się z powodu ich wiary i zaufania w nim. Trzecią rzeczą, jaką apostoł powiedział o wierze jest w Kolosan 2, wersety 6 i 7. Ilu z was ma dzisiaj Biblię? Dobrze, Kolosan 2, wersety 6 i 7. Paweł powiedział z mocy Ducha Świętego, że wy i ja jesteśmy utwierdzeni w Bogu przez wiarę. Tam jest, jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w Nim chodźcie. To jest wielka prawda, prawda, z której tak niewielu zdaje sobie sprawę, że gdy my przyjęliśmy Pana Jezusa Chrystusa jako naszego Pana, tak mamy w Nim chodzić. Nie chodzić z diabłem, nie chodzić w grzechu, nie chodzić w ciele, ale chodzić w Nim. Jeśli Go otrzymałeś, chodź z Nim. Niech wszyscy wiedzą, że Ty chodzisz w Bogu, że Ty chodzisz w Chrystusie, że żyjesz życiem chrześcijańskim, prawym życiem, życiem wiary. Dalej werset mówi, zakorzenieni i zbudowani na Nim. Czy to nie jest wspaniałe? Nasze korzenie są głęboko w Chrystusie, bo my jesteśmy narodzeni na nowo przez Niego. Zakorzenieni, powiedzcie zakorzenieni. I Bóg chce, żebyśmy tacy byli. On chce, żeby korzenie naszej duszy wchodziły głęboko w Niego, tak aby ani diabeł, ani jego koledzy nas nie mogli wykorzenić, ani przekupić. Zakorzenieni i zbudowani na Nim. I potem jest, i utwierdzeni w wieżę. Utwierdzeni w wieżę. Bóg chce, żebyście Wy i ja byli ugruntowani w wieżę. Fundamenty tego budynku, w którym jesteśmy, są ugruntowane na stali i betonie. One tu stoją od kilku lat, tak samo jak stały od początku utwierdzone w cemencie i stali. Bóg chce, abyśmy Wy i ja byli utwierdzeni w wieżę. Jesteś utwierdzony w wieżę, bo jesteś zakorzeniony i zbudowany na Chrystusie. A potem Paweł dalej wyjaśnia to kolosanom, jak on mówi, jak Was nauczono, obfitując w niej zdzięczynieniem. Tylko obfituj w wieżę i rób to z dziękczynieniem. Jeśli ją masz, to na pewno powinieneś być za nią wdzięczny. I jeśli ona funkcjonuje w Twoim życiu, to powinieneś być za nią wdzięczny. Początkiem otrzymania wielkich rzeczy od Boga jest posiadanie wdzięcznego serca. Dziękowanie Bogu za wszystkie dobre rzeczy, które przychodzą do naszego życia. Powiecie Amen. Apostol Paweł powiedział, że wiara i wdzięczność są darami od Boga, na które nie możesz zapracować. Że nie możesz przejść alejką na kolanach bardzo powoli, aż będą krwawiły. Wspiąć się na kilka schodów bez żadnego dywanu na nich, aż będą krwawić. I nie otrzymasz w ten sposób wiary. W Efezjan 2, wersety 8 do 10 jest, łaską bowiem jesteście zbawieni. Łaską bowiem jesteście zbawieni, nie przez uczynki. Wiem, że każdy z nas chciałby robić dobre uczynki. Każdy z nas. Możecie robić dobre uczynki, ale nie dla waszego zbawienia, ale w podziękowaniu za wasze zbawienie. I to nie oznacza torturowanie własnego ciała, jako że Bóg nie odbiera za to chwały. Jezus nie chce, żebyś ty uczestniczył w dziele zbawienia. On wykupił twoje zbawienie i ono jest za darmo. Nie musisz na nie zapracować. Otrzymujesz je, przyjmujesz. Jeśli go kochasz, to możesz dla niego pracować. Nie musisz torturować swojego ciała. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Łaską bowiem jesteście zbawieni, przez wiarę. Przez łaskę Boga, która jest darem. Przez wiarę. I to nie jest z was. My siebie sami nie zbawimy. Chrystus nas zbawia. My przychodzimy i mówimy, Boże, żałuję swoich grzechów. To ponosi brzemię wewnątrz nas. To znosi chmurę, znosi żal, znosi łzy. I nagle tam, gdzie był gniew i gdzie było zranienie, jest radość i pokój i zbawienie. I to jest dar od Boga. I Bóg kocha nas tak samo. Nieważne, po której stronie siedzisz, nieważne, po której stronie miasta mieszkasz, nieważne, na którym piętrze budynku mieszkasz, to nie robi Bogu różnicy. Jego łaska jest odpowiednia dla każdej potrzeby i to jest dar z niebios dla ciebie. Jeśli cieszysz się z tego, powiedz Amen. Dalej On mówi, nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił. Macie prawo się chlubić, jeśli pracujecie ciężko na swoje zbawienie. Jeśli byłoby tu 999 schodów, wszystkie zrobione z cementu i gdybym wszedł tam na kołych kolanach, hej, hej, hej, opowiadałbym o tym przez całe życie, mówiłbym, patrzcie na mnie, przyszedłem 999 schodów na kolanach. Bóg mówi, nie w ten sposób zdobywasz moje zbawienie, bo ja nie chcę, abyś chodził i się tym przechwalał. Ja nie mogę się niczym chwalić, bo gdy ja umierałem na zapalenie płuc, On po prostu mnie dosięgnął, uratował ich i zrobił. A ja nie zrobiłem nic, bo nie byłem w stanie nic zrobić. Ilu z was było w podobnym bagnie? Tak, no więc nie mamy czym się chwalić, ale jest o czym wykrzykiwać. Jest z czego się cieszyć, jest za co dziękować, że Bóg wykonał całe zadanie. Ilu z was się cieszy, że Bóg wykonał całą operację? Och, bracia, jakie to jest piękne, jakie to jest wspaniałe, aby nikt się nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, zarówno jako stworzenia cielesne, On stworzył ludzkie ciało, jak i stworzenia duchowe, On stworzył ducha w nas. Jesteśmy stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków. Bracia, gdy jesteście narodzeni na nowo, to są dobre uczynki w nas. Powiecie, ale brat taki i taki nie robi dobrych uczynków. To nie sprawia, że jesteś sędzią. Jesteście tu jeszcze? Nie macie osądzać nikogo poza jednym człowiekiem i to jest ten za twoim nosem. Jeśli będziecie pracować nad nim, to macie pracę na cały etat. I po prostu trzymajcie się tego i patrzcie, czy on wykonuje dobrą robotę. Ale my nie jesteśmy zbawieni przez żadne dobre uczynki. To był dobry uczynek Jezusa Chrystusa na Kalwarii, który przyniósł nam zbawienie. I wszyscy powiedzieli, które Bóg wcześniej przygotował, abyśmy chodzili w tych dobrych uczynkach, które pochodzą od Pana Jezusa Chrystusa. A więc mówimy o dziesięciu rzeczach, które apostoł Paweł powiedział na temat wiary. Nasze zbawienie jest przez wiarę. My je otrzymujemy przez wiarę i my chodzimy w wierzę. Jesteśmy zbawieni przez wiarę. Każda osoba posiada miarę wiary. Paweł to powiedział w Rzymian rozdział 12, czytając od wersetu 1 do 3. Rzymian 12 to jeden z bardzo słabych rozdziałów Biblii. On mówi, proszę więc was bracia. Ilu z was wierzy, że to jest radościóstr? Trochę słabo, myślę u siostry, że musimy to zaakceptować. Dziękuję. Proszę więc bracia, przez mnie uświerciedł Boże, abyście składali wasze ciała jako ofiarę żywą, świętą, przyjemną Bogu. To jest wasza rozumna służba. A nie dostosowujcie się do tego świata, ale przemieńcie się przez odnowienie waszego umysłu, abyście mogli rozeznać, co jest dobrą, przyjemną i doskonałą wolą Boga. Mówię bowiem przez łaskę, która mi jest dana każdemu, kto jest wśród was, aby nie myślał o sobie więcej niż należy, ale żeby myślał o sobie skromnie stosownie do miary wiary, jakiej Bóg każdemu udzielił. Więc nie ma takiego chrześcijanina, który nie ma miary wiary. Kiedy rodzisz się na nowo, Bóg mówi, oto twoja miara. A teraz on mówi, co zamierzasz z nią zrobić. Niektórzy z nas ją biorą i polerują i patrzą na nią co jakiś czas i mówią, cieszę się i ja naprawdę wierzę, ale to nie jest to, co powinieneś z nią robić. Kiedy masz miarę wiary, to powinieneś z nią pracować, powinieneś ją powiększyć. Powiesz, jak mam ją powiększać? Idź znajdź kogoś i przyprowadź go do Jezusa, a twoja wiara od razu dwa razy będzie większa niż ta, którą zacząłeś. Jesteście tu jeszcze? Idź i znajdź kogoś chorego, połóż na niego ręce i niech zostanie uzdrowiony, a twoja wiara będzie trzy razy większa niż na początku. Bóg daje ci na początek miarę, potem powiesz, słuchaj Boże, ja ustalam sobie cel na horyzont, a nie na płot przy podwórku i mówię ci, Panie, Ty i ja będziemy chodzić w różne miejsca, a więc chodźmy. Hej, to właśnie nazywamy wiarą, widzicie? On wam daje coś na start, on daje wam coś na początek i to, co wy musicie zrobić, jest zacząć z tym pracować i używać tego, sprawiać, żeby rosło, sprawiać, żeby powiększało się, a jeśli tego nie robicie, to ono się kurczy. Są ludzie, którzy nie mają już tyle wiary, ile mieli trzy lata temu. Wiecie, co oni mówią? Ja kiedyś wierzyłem Bogu. Co z tobą teraz jest nie tak? Powinno być łatwiej wierzyć Bogu dzisiaj niż wczoraj. Powinieneś mieć więcej wiary w tym roku niż w tamtym. W przeciwnym razie ty nie powiększasz tego, co Bóg ci dał. Bóg dał nam miarę wiary. Powiększajmy tę miarę i mówmy, słuchaj Panie, lepiej żebyś dał mi większy koszyk. Zamierzam go całego wypełnić i biec z tym dalej. On da wam wszystkie pojemniki, jakich tylko potrzebujecie. Ilu z was już to wie? Paweł mówił dużo na temat wiary. My chodzimy dzisiaj rano w wierze Pawła. My analizujemy wiarę Pawła. My tylko czytamy wam to, co powiedział Paweł przez namaszczenie Duchem Świętym. I jestem pewien, że podoba się wam to. W II Koryntian rozdział 5, rozpoczynając od wersetu 5, on nam mówi, że jest chodzenie przez wiarę. On mówi, a tym, który nas do tego właśnie przygotował, jest Bóg. To On dał nam każdą dobrą rzecz, która jest w nas, który nam też dał Ducha jako zadatek. Zostaniecie tak wiele więcej po drugiej stronie. Ilu z was może wziąć więcej? Zostaniecie o wiele więcej, bo teraz On wam daje tylko zadatek. Jak wtedy, gdy ja byłem małym chłopcem, moja mama piekła ciasta, po tym jak skończyła ucierać, dawała mi łyżkę do polizania. Ilu z was kiedykolwiek lizało łyżkę w kuchni? To był tylko zadatek. Wiedziałem, że dostanę kawałek tego ciasta, tylko szkoda, że musiałem czekać, aż przyjdą kaznodzieje. To był jeden z powodów, dla których nienawidziłem kaznodziejów. Nie mogłeś dostać nic dobrego, zanim ta zgraja nie przyszła i miałeś szczęście, jeśli dostałeś cokolwiek później. Tak się dzieje, gdy jesteś mały jak ja i musisz siadać przy, jak to nazywają, drugim stole. Nie chcemy do tego wracać. Tak więc mamy zawsze ufność, wiedząc, że dopóki mieszkamy w tym ciele, to tu, gdzie jesteśmy w tej chwili, tułamy się z dala od Pana. Przez wiarę bowiem kroczymy, a nie przez widzenie. Myślę, że możemy podkreślić ten mały werset, że chodzimy przez wiarę, a nie przez widzenie, bo może chcecie wyjąć ołówek i napisać małą notatkę z boku i napisać, telewizja, że my chodzimy przez wiarę, a nie przez poranne wiadomości. Och, cały świat się wali, a co ten idiota może o tym wiedzieć? On nie ma pojęcia na ten temat. On po prostu zarabia na życie i chciałby dostać podwyżkę. On nie wie na ten temat tego, co Wy, bo my jesteśmy ludźmi ziemi. Tu na środkowym zachodzie my jesteśmy ludźmi, którzy kopią głęboko, jesteśmy ludźmi, którzy robią chleb, który je tam ta banda potem, bo oni nawet nie umieją robić chleba tam na Wall Street. Jesteście tu jeszcze? Umarlibyście z głodu bez nas, więc my jesteśmy sercem narodu i jesteśmy koszykiem jedzenia dla narodu i my wiemy więcej na ten temat niż oni. Wszystko jest w porządku. Powiesz, ale ja nie mam pracy, no to ja Ci powiem, co masz zrobić. Jutro rano weź klamerki do wieszania ubrań i sprzedawaj je od drzwi do drzwi. Wieczorem będziesz miał kieszeń pełną pieniędzy i nie łaś i nie proś nikogo o pracę, lepiej zatrudnij kogoś, aby pracował dla Ciebie. Jesteście tu jeszcze? On mówi, mamy jednak ufność i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana. No pewnie, każdy chciałby iść na bankiet. Dlatego też zabiegamy o to, żeby się jemu podobać, czy mieszkamy w ciele, czy z niego wychodzimy. Tu jest coś wspaniałego. Niektórzy z Was chcą naprawdę się mu podobać po drugiej stronie, ale nie żyjecie tak po tej stronie. Jest tu napisane, zabiegajmy o to, żeby się jemu podobać. Ja chcę, aby mu się podobało to, co robię w tej chwili i chcę, żeby mu się podobało, gdy przejdę na drugą stronę, żeby on powiedział, dobra robota, byłeś wiernym w mi słuwom, ale chcę być też zaakceptowany po tej stronie, chcę robić wszystko, co powinienem, aby podobać się Panu, a Wy? Wszyscy bowiem musimy stanąć przed Trybunałem Chrystusa. Widzicie, niektórzy tego nie wiedzą. Widzicie, są dwa Trybunały. Trybunał Chrystusa jest dla chrześcijan. On nie będzie miał nic wspólnego z Twoim zbawieniem. To będzie dotyczyło tego, jak wykorzystałeś tę miarę, tę miarę wiary, jaką On Ci dał. Tak, tego to będzie tylko dotyczyło, jeśli wybiegniesz tam jako obywatel drugiej klasy, będziesz musiał mi czyścić buty przez około milion lat. Nie, może ja będę musiał czyścić Twoje. My chcemy być zaakceptowani przez Niego i my chcemy robić to, co mamy robić, bo jest Trybunał Chrystusa. Jeden będzie nad jednym miastem, jeden będzie nad pięcioma miastami, jeden nad dziesięcioma miastami i ktoś będzie musiał je zamiatać, a może anioły to robią, nie wiem. My będziemy musieli stanąć przed Trybunałem, jeśli Ty masz umiejętność uczenia, a nie uczysz, to lepiej weź się za nauczanie. Jeśli umiesz śpiewać, a nie śpiewasz, to lepiej weź się za śpiewanie. I każdy z nas może świadczyć, my jesteśmy urodzonymi świadkami. My jesteśmy najbardziej rozgadanymi ludźmi na tej ziemi. Ilu z Was to wiedziało? Raz Chińczyk przyszedł po raz pierwszy na jedno z naszych spotkań i on trafił na lekcję ewangelizacji. On nie wiedział, co to było, on trafił na tę lekcję ewangelizacji, słuchał wszystkiego i potem jak wyszedł, ktoś powiedział, czy Ty byłeś w kościele chrześcijańskim? On powiedział, tak, byłem raz, a on mówił, i co Cię nauczyli? On mówił, no najlepiej jak mogę powiedzieć, to wszystko polegało na chodzeniu, chodzeniu, chodzeniu i gadaniu, i gadaniu. Powiedziałbym, że ta lekcja była bardzo dobra, że wstajesz i chodzisz, a jak kogoś spotkasz, to mówisz. I na tym właśnie polega chrześcijaństwo. Jeśli to wiecie, powiedzcie Amen. Chodzimy przez wiarę. Numer 7 w Rzymian 4, 3. Wiara powoduje sprawiedliwość. To jest dobre. Ona powoduje sprawiedliwość. Cóż bowiem mówi pismo, Abraham uwierzył Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość. A temu, kto pracuje, zapłata nie jest uznana za łaskę, ale za należność. On cały czas podkreśla tę rzecz, odpróbuje wypracować Ci drogę do nieba. Temu zaś, kto nie pracuje, ale wierzy w Tego, który usprawiedliwia bezbożnego, jego wiara zostaje poczytana za sprawiedliwość. Jak i Dawid mówi, że błogosławiony jest człowiek, któremu Bóg przypisze sprawiedliwość bez uczynków, mówiąc, błogosławieni, których nieprawości są przebaczone i których grzechy są zakryte. Błogosławiony człowiek, któremu Pan nie poczyta grzechu. Czy więc to błogosławieństwo dotyczy tylko obrzezanych? On mówi do Żydów. Czy też nieobrzezanych? Mówimy przecież, że wiara została Abrahamowi poczytana za sprawiedliwość. Jakże więc została mu poczytana, gdy był obrzezany czy przed obrzezaniem? Nie po obrzezaniu, ale przed obrzezaniem. Gdy on miał swoją wiarę, to Pan jeszcze nie nauczył go obrzezania, więc ona przyszła przed tym. I przyjął znak obrzezania jako pieczęć sprawiedliwości, wiary, którą miał przed obrzezaniem, po to, aby był ojcem wszystkich nieobrzezanych wierzących, aby im też poczytana była sprawiedliwość. I aby był ojcem obrzezania nie tylko tych, którzy są obrzezani, ale też tych, którzy chodzą śladami wiary naszego ojca Abrahama, którą miał przed obrzezaniem. Więc jego wiara funkcjonowała przed obrzezaniem. Więc on mówi, teraz słuchaj, tylko dlatego, że nie jesteś obrzezany, to nie znaczy, że ty musisz być obrzezany, żeby mieć wiarę. Wiara powoduje sprawiedliwość, a ten człowiek miał wiarę w Boga. I jest powiedziane, że on był sprawiedliwy. A dalej w Rzymian 10, 6 jest sprawiedliwość zaś, która jest z wiary. Sprawiedliwość zaś, która jest z wiary. Tak powiada, nie mów w swym sercu, kto wstąpi do nieba, to znaczy, aby Chrystusa na dół sprowadzić, albo kto wstąpi do otchłani, to znaczy, aby Chrystusa od umarłych wyprowadzić. Ale cóż mówi, blisko ciebie jest słowo, na twoich ustach i w twoim sercu, to jest słowo wiary, które głosimy. Jeśli ustami wyznasz Pana Jezusa i uwierzysz w swoim sercu, że Bóg wskreślił go z martwych, będziesz zbawiony. Numer 8 jest w 2 Micie do Koryntian 4, 3. Duch wiary, mając zaś tego samego ducha wiary, jak jest napisane. Uwierzyłem i dlatego przemówiłem, my również wierzymy i dlatego mówimy. Duch wiary, my mamy tego samego ducha wiary, więc wiara jest duchem. To jest piękny duch, duch Boży. Numer 9, Paweł powiedział w Hebreczyku w 12, 1 i 2, że Jezus Chrystus jest alfą i omegą naszej wiary. On jest początkiem i końcem naszej wiary. To jest wspaniały werset. Czytajcie go w czasie swoich osobistych modlitw. Numer 10, apostoła Pawła, i my mówimy tylko o tym, co on pisze na temat wiary, jest w Hebrajczyku w 10, 35. Nie odrzucajcie więc waszej ufności, czyli wiary, która ma wielką zapłatę. On mówi, zachowajcie wiarę, zachowajcie wiarę. Nie odrzucajcie waszej wiary, ona ma wielką zapłatę. Nie tracicie swojej wiary, ona ma moc. Ona jest wielka, jest wspaniała. My chcemy, abyście się trzymali tej rzeczy zwanej wiarą. Więc na dzisiejszej lekcji nauczyliśmy was, że apostoł Paweł, po tym jak Pan Jezus Chrystus wrócił do nieba, został zbawiony. On był człowiekiem wielkiej wiary.
Transkrypcja automatyczna cz. 22
Przez wiele lekcji mówiliśmy o wierze, a to jest nasza ostatnia lekcja. I cieszymy się, że nasza grupa się powiększyła, bo my nauczaliśmy przez wiele lekcji na temat wiary. A to jest lekcja nr 22 na temat wiary. Ilu z Was sądzi, że przyswoi jeszcze więcej wiary? Celem tych lekcji jest nauczyć Was, jak złapać się jej. I jeśli my tylko usłyszymy słowo, to to nie jest to, czym Bóg chce, żeby ono było. My mamy nadzieję, że jesteśmy ludźmi, mężczyznami i kobietami prawdziwej wiary. A dzisiejsza lekcja jest trochę niezwykła. Jej tytuł to Ucząc wiary młodego człowieka. I to oznacza, że starszy człowiek pokaże Wam, jak mieć następców w wierze i kontynuację w wierze. I czytamy w pierwszym liście do Tymoteusza rozdział 2, rozpoczynając od wersetu 1 takie słowa. Zachęcam więc przede wszystkim, aby zanoszone były prośby, modlitwy, wstawiennictwa i dziękczynienia za wszystkich ludzi. Podoba mi się to. My jako ludzie Boga mamy prawo modlić się i wstawiać się za wszystkich ludzi. Powiecie amen? Za królów, i to oznacza za prezydentów, gubernatorów i tak dalej, i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne, z całą pobożnością i uczciwością. Tak długo jak jest spokój w kraju, mamy prawa i przywileje i wolność, której nie mamy w czasie wojny. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Boga, naszego Zbawiciela, który chce, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. To jest dobrze, to jest tak bardzo dobrze. Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni. Powiedzcie wszyscy. Widzicie, Bóg cię nie odetnie, o ile ty się sam nie odetniesz od Boga. Jeśli ktokolwiek nie jest zbawiony, to nie wińcie za to Boga. On chce, aby każdy był zbawiony i doszedł do poznania Bożej prawdy. Jeden bowiem jest Bóg. Jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał samego siebie na okup za wszystkich, na świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie zostałem ustanowiony kaznodzieją i apostołem. Mówię prawdę w Chrystusie, nie kłamię. Nauczycielem pogan w wierze i w prawdzie. Jestem nauczycielem pogan w wierze i w prawdzie. I to był wstęp, którym On zaczął nauczać tego młodego człowieka, czym jest wiara. I znajdziecie najwspanialsze nauczanie dla młodego człowieka na temat wiary w tej lekcji. Będziecie nim wstrząśnięci, bo to był wspaniały apostoł Paweł. W swoich późniejszych latach, mówiący do swojego ukochanego młodego sługi i dający mu sekrety mocy Bożej przez wiarę, aby mógł robić rzeczy, których on nigdy nie byłby w stanie zrobić w inny sposób. Więc w naszej lekcji tym razem my mamy nauczyciela wiary. Teraz utwórzcie swoje Biblię na pierwszym liście do Tymoteusza i zaczniemy od rozdziału pierwszego. Werset drugi mówi, do Tymoteusza, mego własnego syna w wierze. Teraz mamy tutaj człowieka, który mówi do tego, którego sam przyprowadził do Boga. On go przyprowadził do Chrystusa. On powiedział, Ty jesteś moim synem w wierze. Ja spłodziłem Cię do wiary. Ja sprawiłem, że stałeś się chrześcijaninem. Ja jestem Twoim duchowym tatą. Więc słuchaj, bo mam Ci coś do powiedzenia. Potem mówi, łaska, miłosierdzie i pokój od Boga, naszego Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana. Więc Paweł już miał kilka wspaniałych wypowiedzi na temat wiary. A w tej małej księdze on może wyda najlepsze wypowiedzi, jakie dał kiedykolwiek wcześniej. I Wasz punkt numer dwa. Paweł definiuje temu młodemu człowiekowi źródło jego wiary. I to jest dobre, żebyśmy pamiętali o tym od czasu do czasu. W drugim liście do Tymoteusza 1.5 on napisał te dwa krótkie listy do tego młodego człowieka. W drugim liście do Tymoteusza 1.5 on mówi, pamiętając nieobronną wiarę, która jest w Tobie, a która najpierw mieszkała w Twojej babce Lois, on znał jego rodzinę. I on powiedział, Ty masz wiarę, ale wiara, która jest w Twoim sercu zanim dotarła do Ciebie, była w Twojej babci. Najwspanialszą rzeczą, jaką rodzic może dać swoim dzieciom jest wiara w Boga. To jest kapitał, który będzie działał w biznesie, to jest kapitał, który będzie działał w komunikacji z ludźmi, to jest kapitał, który będzie działał w osobistych decyzjach. Nie ma większego kapitału, który rodzic mógłby dać dziecku, niż prawdziwa wiara i zaufanie i wiara w to, że Bóg mówi to, co ma na myśli i ma na myśli to, co mówi. Jeśli w to wierzycie, powiedzcie Amen. On mówi, Ty masz wiarę, Ty masz tą, która była w Twojej babce i on mówi, i w Twojej matce Eunice. Więc on ją ma od dwóch pokoleń. Najpierw miała ją babka, potem przejęła mama i dała mu ją z podwójną siłą. I mówi, no dawaj, będziesz miał wiarę, my Cię nauczymy, czym jest wiara. Więc wiara, która jest w Tobie. I on mówi, jestem też pewien, że ta wiara i w Tobie też mieszka. Ale po pierwsze, on ją dostał od swojej babki, po drugie, od własnej matki. Co on miał uczyć tego młodego człowieka na temat wiary? On ją miał od swojej babki i matki. Czego on miał go uczyć? Wróćcie do pierwszego rozdziału, pierwszego listu do Tymoteusza i w wersecie czwartym on mówi, żeby nie zajmowali się baśniami i niekończącymi się rodowodami, które wywołują raczej spory niż zbudowanie Boże, które oparte jest na wierze. Tak rób. Te ostatnie słowa to jak strzały z karabinu maszynowego. Teraz on mówi, że nieskończone rodowody będą przeciwdziałać jego wierze. Są ludzie, którzy zawsze będą mówić, mój wujek powiedział, czy moja babka powiedziała i moja ciocia. Ona tego próbowała. Jeśli zamierzasz umieścić swoją wiarę w niekończących się opowieściach swoich krewnych, to skończysz z niczym. On mówi, nie zajmuj się baśniami, bracie. Byłbyś zdziwiony ile baśni jest wokół. Ja próbowałam tego i zostałem uzdrowiony. Ja czytałem ten werset i zostałem uzdrowiony. Lepiej, żebyś został uzdrowiony Bożą mocą, Pana Jezusa Chrystusa i wtedy wiesz co masz, bo znasz źródło, z którego czerpiesz. Ja też mogę dać swoje Amen, jeśli będę musiał, ale wolałbym, żebyście to wy mówili Amen. A ja będę głosił i wszyscy powiedzieli, tak lepiej, dziękuję bardzo. On mówi, wiara nie będzie miała nic wspólnego z baśniami, rodowodami. Jedyne, co one robią, to przynoszą te wszystkie pytania i problemy. I że moja rodzina tego nie robiła i twoja rodzina tego nie robiła, więc popadacie w problemy. Jeśli wasza wiara jest w Słowie Bożym i zależycie od boskiego zbudowania w wierze, to on mówi, to jest droga, którą należy iść. Więc to był ten kierunek, gdzie on go skierował. Teraz, on powiedział mu, aby miał wiarę nieobłudną. Czytamy to w pierwszym liście Doty Mateusza, rozdział 1, kolejny werset, werset 5. On mówi, końcem zaś przykazania jest miłość płynąca z czystego serca, z prawego sumienia i wiary nieobłudnej. To znaczy wiary bez hipokryzji, wiary, która jest szczera, wiara, która jest nieobłudna, nie zmieszana z rzeczami z tego świata, nie zmieszana z filozofią ludzi, z wiarą, która jest czysta. Wiara, która przychodzi do was z szczerością, z uczciwością, która sprawia, że wiecie, że wasza wiara jest oparta na Słowie Bożym, a nie na czymś innym. Teraz możecie zobaczyć ten długi dialog, który wam przeczytałem jako wstęp do tego nauczania, gdzie on mówił, kim on jest i o co mu chodzi, i jaką mocą działał. On tu kładł podwaliny dla tego młodego człowieka, aby mu pokazać, jak on mógł usięgnąć po mostną wiarę i wykonywać ją. Ale on mówi, aby mieć wiarę nieobłudną, która pochodzi z miłości i czystego serca i ze szczerości. I wiecie, to słowo, które wy używacie, mówiąc o szczerości, w ogóle większość słów, które używamy w angielskim, gdybyście je studiowali, skąd przyszły, ubogaciłyby was. Wy używacie słowa szczery i myślicie, że to jest słowa z języka angielskiego, ale nie jest. Tak się składa, że ono jest złożone z dwóch słów łacińskich. Powstało w średniowieczu, gdzie rzeźbiarze zaczęli robić wspaniałe prace, ale niektórzy z nich byli trochę niezdarni i gdy zrobili nacięcie w złym miejscu, a nie chcieli zniszczyć całego dzieła, to brali wosk i wypełniali ten uszczerbek. I wtedy tak naprawdę nie dało się powiedzieć, czy to był kamień czy wosk. I wtedy powstało słowo szczery, po angielsku sincere, który oznaczał bez wosku. Więc mistrzowie stawiali przed statuetkami, które robili napis sincere, szczery, co oznaczało, nic tu nie jest ukryte, nie ma żadnego wosku. A można było stwierdzić, czy jest wosk, gdy przyszedł upał. Tak, to się topiło i wtedy widać było ubytki. Więc Bóg mówi, że chce naszej wiary bez wosku, tak aby przetrwała ona gorąco, aby przetrwała prześladowanie, przeciwstawianie się, nabijanie się, aby przetrwała cokolwiek, co diabeł chce w nas rzucać, bo my jesteśmy prawdziwymi McCoy. My nie jesteśmy jakimiś małymi ludzikami poprawionymi podwójnym woskiem tu i tam, że gdy problem przyjdzie, to wszyscy powiedzą, no on i tak nie był tak naprawdę takim, jak myślałem. Nie, proszę pana, my chcemy być prawdziwi. On mówi, miejcie wiarę nieogłodną, żeby nie było tam nic hipokryzji, ale żebyśmy byli czyści przed Bogiem. Takiej wiary chcemy. W wersecie 6 mówi, od czego niektórzy odstąpili. On mówi, teraz oni nie idą tą drogą, którą Bóg chce. On mówi, że oni odstąpili. To znaczy, że oni stracili wiarę. Kiedy żyłeś przez długi czas, to dowiedziałeś się wiele rzeczy. To wstyd umrzeć, jeśli żyjesz tak długo, wiecie? W porządku jest, gdy dzieci umierają, one i tak nie wiedzą za wiele. Wiecie, że żartuję. Ale wiecie, tak dużo się dowiadujemy tylko przez to, że żyjemy tak długo. Znacie ludzi, którzy zaczęli jak dynamo, powiecie, ojej, oni naprawdę będą wiedzy, prawda? A oni odstępują na prawo albo odstępują na lewo, powiesz, och, nie spodziewałem się tego. Wiecie, nie chodzi o to, jak zaczniesz ten wyścig do nieba, chodzi o to, jak zakończysz ten wyścig do nieba. On mówi, niektórzy wystartowali na tej drodze wiary, a potem odstąpili. Oni zaczęli iść drogami, którymi Bóg nie chodził. Musicie tak bardzo zwracać uwagę na decyzje, które podejmujecie. Proszę, zwracajcie uwagę w imię Jezusa. Nie chciałbym się chwalić, ale wiecie, gdybym miał przeżyć jeszcze raz swoje życie, to przeżyłbym je w ten sam sposób. Jesteście tu jeszcze? Może poświęciłbym więcej czasu na misjach. Zacząłem na misjach, jak miałem 20 lat. Mógłbym poświęcić im więcej czasu, są tego warte. Kiedy pomyślicie, że na ziemi żyje może 3 miliardy ludzi, którzy nigdy nie słyszeli słów Jezusa, nigdy jeszcze nie słyszeli Jego imienia, oni jeszcze nigdy nie słyszeli Jego imienia, myślę, że oni mają prawo, aby słyszeć Jego imię. Myślę, że oni mają prawo, aby podjąć decyzję, czym mu służyć, czy nie. I wy, i ja, my nie tylko mamy wszystkie wanny. Ilu z was wiedziało, że my w tym kraju mamy większość wanien z całego świata? Czy to nie wstyd? My mamy też większość wszystkich innych rzeczy w tym kraju, oprócz doceniania ich. Tego za wiele nie mamy. A mamy tak wiele, za co możemy być wdzięczni, a tam… Wiecie, co mówicie? Dostają za dużo listów. Wiecie, że są ludzie, którzy nie dostali listu od kilku lat? Jeśli oni dostaną list z Lidla, to skaczą z radości, tak. Oni mówią, hej, dostałem list, dostałem list. A wiecie, co wy robicie? Wrzucacie to do kubła na śmieci numer 13 i mówicie, mam dosyć tych śmieci. Ktoś był tak miły i wysłał ci ulotkę z informacją, a ty czasem tego nie otwierasz, tylko wrzucasz do śmieci. A może to jest minuta? Okej, nie idźmy w tą stronę. Są ludzie, którzy powinni dowiedzieć się o Jezusie, a ty i ja mamy przywilej, aby ich do Niego doprowadzić. To nie chodzi o to, jak zaczynasz. On mówi, niektórzy odstąpili, oni nie utrzymali się w kierunku, który obrali. I w tym samym versecie, numer 6, jestem pewien, że już to przeczytaliście, pierwszy list do Tymotousza 1.6 mówi, że nie tylko oni odstąpili, ale i zwrócili się ku czczej gadaninie. Czczej gadaninie. To oznacza puste słowa. Puste słowa. Kiedy pozwolisz, aby mała doktryna spowodowała, że ty i twój brat rozłączycie się i przestaniecie dbać jeden o drugiego, to jest czcza gadanina. Kiedy powiecie, diakoni powinni zrobić to, a starsi tamto, nauczyciele ze szkółki powinni robić to, to jest zaangażowanie się w czczą i pustą gadaninę. A jeśli jest coś, co ma być zrobione, to na litość boską idź i zrób to. Słyszycie? Tak. Jeśli coś powinno być zrobione, idź i to zrób. A jeśli nauczyciel nie wykonuje wystarczająco dobrze swojej pracy, idź i powiedz, czy mogę być twoim asystentem. Przynajmniej mógłbym wycierać buty tym maluchom. Teraz jesteście. Widzicie? Tak trudno jest usługiwać. Tak łatwo jest powiedzieć, że każdy się myli, a tak trudno jest iść i zrobić to samemu. Tak. Czcza gadanina. Och, to może znaczyć tak wiele rzeczy, wiecie? Czy wy wiecie, że możecie mówieniem wyrzucić wiarę ze swojego serca? Och, jak słyszałem to, ja słyszałem tamto. Po pierwsze, zacznij się modlić. Ty nie masz nic w środku. Jesteś pusty jak tykwa. Czcza gadanina. Nie widziałem jeszcze nigdy wspaniałego męża Bożego, który chodziłby i kłapał gębą cały czas. Oni po prostu tego nie robią. Oni są cichymi ludźmi. Oni są ludźmi myślącymi. Oni słuchają. Oni obserwują. Oni przejrzą cię na wylot. Oni obserwują. I to jest powód, dlaczego oni są tacy. Oni nie angażują się w puste gadanie. Wiecie, kim są ludzie, którzy nie umieją powiedzieć ci, o czym mówili trzy minuty temu? A co to ja mówiłem? Och, kochanie, to i tak nic nie znaczyło. Zapomnij o tym. Czcza gadanina. Powiecie, czy to może zrujnować moją wiarę? No, ja tylko czytam z Biblii. I tylko wam mówię, co wspaniały apostoł wiary powiedział do młodego człowieka, który dopiero zaczyna. Oto był młody człowiek, który chciał odnieść sukces. Wiecie, spędzę świetny czas rozmawiając z tym młodym człowiekiem, kiedy trafię do nieba. Porozmawiam sobie z Tymoteuszem. Nauczycie się więcej o Pawle przez Tymoteusza niż od samego Pawła. On wiedział to wszystko, więc to będzie wielka radość rozmawiać z nim. Potem w pierwszym liście do Tymoteusza 1,19 on mówi Mając wiarę i czyste sumienie Czy wiecie, że niektórzy ludzie myślą, że wiara jest automatyczna? Myślicie, no ja ją mam, a czy będziesz ją miał jutro? Czy będziesz miał ją w przyszłym tygodniu, a w przyszłym miesiącu? On mówi, mając wiarę i czyste sumienie Czy wiecie, że musicie walczyć, aby utrzymać to, co macie w Bogu? To się nie utrzymuje samo. Ja mogłem być człowiekiem wiary 25 lat temu i człowiekiem zwątpienia i podejrzliwości dziś rano. Widzicie, ja spotkałem ludzi, którzy odnosili takie sukcesy w Bogu kilka lat temu, a wszystko co teraz robią, to krytykują to, co robią inni. On to robi źle, on tamto robi źle. Ścieżka sprawiedliwego powinna być coraz jaśniejsza aż do Dnia Doskonałego. Ilu z Was w to wierzy? Tak. I to robimy przez chodzenie w wierzę. Przez chodzenie w wierzę. My musimy uchwycić się tego, co mamy. Ja się sprawdzam co kilka dni. Ja mówię, panie, czy mam tyle samo, co miałem? Czy zyskuję coś? Czy mam więcej? Czy powinienem sięgnąć w inną stronę? Co powinienem zrobić, panie? Nie chcę po prostu utrzymywać status quo. Chciałem wzrastać, chciałem się rozciągać. Proszę, panie, pokaż mi, jakie decyzje mam podejmować i jaką postawę przyjąć. Ilu z Was wie, że postawa jest ważna? Bracie, negatywna postawa nie jest postawą wiary. Negatywna postawa nie jest postawą wiary. Musisz mieć w sobie coś, co kocha. Wiecie, że miłość rozwiązuje mnóstwo problemów? Ona nawet rozwiązuje mnóstwo grzechów. Musisz być motywowany miłością, a miłość i wiara idą w parze, wiecie? Nie możecie mieć jednej bez drugiej. One idą w parze. Mając wiarę i czyste sumienie, pomyślisz Hej, dzięki Bogu, ja idę do przodu w imię Jezusa. Nie do tyłu. Idę do przodu w imię Jezusa. Okej, i w tym samym wersecie, w pierwszym liście do Tymoteusza 1, 19 nie tylko mając wiarę i czyste sumienie, które niektórzy odrzucili tę wiarę i stali się rozbitkami w wierze. Ktoś, kto odrzucił wiarę, stał się rozbitkiem. Ilu z was wierzy Biblii? Wierzycie? Więc przeczytajcie jeszcze raz ten werset. Jak tylko zostawicie swoją wiarę, uderzycie w skały. Skały zwątpienia, nienawiści, niewiary. Wiecie? Te skały tam są. Przyjemności. Za każdym razem, gdy poczujesz się przytłoczony czymś na tym świecie, to zostawiłeś ten wspaniały strumień wiary, którym płynąłeś. A twój statek zmierzał w stronę skał. On mówi, niektórzy stali się rozbitkami. Oni płynęli dobrze, ale wpadli na skały. Oni nie pozostali w głównym nurcie. Oni nie pozostali we właściwym torze i wpadli prosto na skały. Egoizm, zajmowanie się swoimi sprawami. Ja zajmę się swoimi sprawami. Nie bądź rozbitkiem. Chcę wam powiedzieć coś bardzo smutnego. Setki ludzi z tej społeczności stali się rozbitkami w wierze. Za każdym razem, kiedy wychodzę, spotykam kogoś, kto chodził kiedyś do kościoła. Do starego Gospel Tabernacle albo Calvary Temple w South Bend. Za każdym razem, gdy wychodzę, moja żona i ja jedliśmy w tym tygodniu w restauracji i pewna pani tam zawołała mnie po imieniu. Więc zapytałem, skąd mnie znasz? Ona mówi, nie muszę cię znać z telewizji, chodziłam do twojego kościoła, gdy po raz pierwszy zjawiłeś się w tym mieście lata temu. Zapytałem, chodzisz do kościoła? Nie. O tym właśnie mówię. W tej okolicy są tacy, którzy jeśli chodzi o wiarę, to są rozbitkami. Oni rozbili się o skały. Wy ich znacie tak samo jak ja. I my powinniśmy kochać te osoby i iść pozbierać ich resztki, nawet pozbierać ich do kupy, przyprowadzić ich z powrotem do Boga i wprowadzić na główny tor. Powiecie Amen? Następna myśl jest w I Temutousza 3, 9, to się nazywa Tajemnica Wiary. W I Temutousza 3, 9 jest Zachowujący Tajemnicę Wiary. I tutaj złączymy te dwa punkty razem. W czystym sumieniu. Zachowujący Tajemnicę Wiary. Powinienem być z wami szczery. Nikt, kto kiedykolwiek żył, nie miał całej wiary, którą chciał. Nawet nie Smith Wigglesworth, którego świat nazywał apostołem wiary. On śmiałby się z was. Nabijałby się z was. Może by na was napluł, nie wiem. Bo on nie myślał tak o sobie. Tak ludzie mówili o nim po jego śmierci. Ale może to i jest właściwe słowo na niego. Powiem wam, co on robił do dnia śmierci. Panie, ja chcę wiary. Ja chcę być człowiekiem wiary. Boże, ja chcę chodzić. On szukał tego do dnia, kiedy to poszedł do nieba. On nie dotarł do miejsca, że o, chwała Bogu, ja jestem apostołem wiary. Ja już to wszystko mam. Ja już nie potrzebuję więcej tego. Jestem już naładowany. Nie. Jest tu napisane, że mamy zachować tajemnicę wiary. Że mamy zachować tajemnicę wiary. Nigdy jej całkowicie nie zrozumiecie. Kiedy spoglądamy w przeszłość, są rzeczy, których nie rozumiemy. Pierwszy kościół, jaki zbudowaliśmy w mieście, mieścił tysiąc osób. My zaczęliśmy go budować z jedynie czteroma tysiącami w kieszeni, a banki w tych czasach nie pożyczały nic nikomu, jeśli byłeś religijny. Jeśli oni wiedzieli, że jesteś z kościoła, to zaprowadzili cię do drzwi i powiedzieli, pomyliłeś drzwi. Oni nie dawali pożyczek kościołom. Więc my zaczęliśmy go i go skończyliśmy. A za sześć miesięcy wprowadziliśmy się do niego. Ja nie wiem, co się stało. Wszyscy byliśmy biedni. Możecie zapytać państwa Barnes i innych z nas, którzy tam byli. Brad Kenny Sharp tam był, on był wtedy w liceum. Oni przybijali płytę gipsową po szkole wieczorami albo w nocy. My mieliśmy piętnastu czy dwudziestu mężczyzn pracujących w nocy. Jedyne, co wiem, to że on tam stoi, wiecie? On tam stoi. A niedługo potem firma ubezpieczeniowa ubezpieczyła nas na pięćset tysięcy dolarów. A my w to nawet nie zainwestowaliśmy stu tysięcy. Ale oni powiedzieli, że to trzeba było pięćset tysięcy dolarów, aby to odbudować. Więc oni wycenili to na więcej niż my. Ale niektórych z tych rzeczy nie wiesz swoim umysłem, ale wiesz je w swoim duchu. Ale on mówi tutaj, chcemy żebyś zachowywał tajemnicę wiary w czystym sumieniu. Po prostu trzymaj wewnętrzną czystość. My się nie bawimy. Ja nie próbuję zwieść nikogo. Ja nie próbuję sprawić, abyś coś zrobił. Ja nawet nie próbuję sprawić, abyś dał coś Bogu. My zachowujemy tajemnicę wiary. Łapiemy się jej tak bardzo, jak tylko możemy. Powiemy wam o niej wszystko, co wiemy, a tego, co nie wiemy, będziemy tak długo poszukiwać, aż dostaniemy się do nieba. I wszyscy powiedzieli… W pierwszym liście do Tymoteusza 5.12 znajdziecie następny punkt. List do Tymoteusza 5.12 jest… Ściągając na siebie potępienie, ponieważ odrzuciły pierwszą wiarę. Ja tego nie powiedziałem i żadna denominacja nie powiedziała, ale lepiej tego posłuchajcie, bo to jest w Słowie Bożym. Ściągając na siebie potępienie, ponieważ odrzuciły pierwszą wiarę. Ściągając potępienie, więc najwyraźniej możesz odrzucić pierwszą wiarę. W pierwszym Tymoteusza 6.10 czytamy tak… Korzeniem bowiem wszelkiego zła jest miłość do pieniędzy. Niektórzy, pragnąc ich, zboczyli z drogi wiary. Zboczyli z drogi wiary. Możesz zboczyć z drogi wiary. Musisz według mnie utrzymywać wiarę w oparciu o Słowo Boże i dobre, silne, duchowe osoby, którym możesz ufać z całych swoich sił. A reszta tego wersetu mówi… Korzeniem bowiem wszelkiego zła jest miłość do pieniędzy. Niektórzy, pragnąc ich, zboczyli z drogi wiary. Zboczyli z drogi wiary i poprzebijali się wieloma boleściami. Czy to nie jest coś? Zostawiając swoją wiarę, oni zboczyli z drogi, zrobili błąd, zrobili coś złego, a robiąc to, poprzebijali się wieloma boleściami. Jeśli macie boleści, to lepiej rozejrzyjcie się. Sprawdźcie, czy jesteście w głównym nurcie wiary, w jakiej Bóg chce, żebyś żył. W pierwszym liście do Tymoteusza, rozdział 6, werset 12, Paweł powiedział do młodego człowieka… Staczaj dobrą walkę wiary. Teraz my nawet znamy wiarę jako walkę. Wiarę jako walkę. Staczaj dobrą walkę wiary. Nie zdobywasz swojej wiary tylko przez marzenie o niej. Staczaj walkę wiary. On mówi, uchwyć się życia wiecznego. Aby się czegoś uchwycić, musisz to złapać. Uchwyć się życia wiecznego. Nie mów, no, jeśli Pan będzie chciał, żebym ją miał, to ją dostanę. Nie, nie dostaniesz. Ty masz ją jej uchwycić. Masz ją złapać, powiedzieć, hej, nikt mi jej nie zabierze, ja ją mam. On mówi, do którego też dostałeś powołany. On również był pastorem i jako pastor on na pewno również musiał robić te rzeczy. I o którym złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków. Ty już byłeś dobrym świadectwem. Ty już pokazałeś ludziom, co masz. On mówi, jestem bardzo zadowolony, że Ty to masz. Cieszę się z tego, że Ty to masz. Jaka piękna sprawa. Cóż to była za piękna sprawa.